Skocz do zawartości

Spalanie / technika jazdy


Gość Kotecek

Recommended Posts

Bardzo fajny post. Gratuluje!!!! Nie wszyscy są dojrzali - emocjonalnie, doświadczeniem czy logiką by jeździć bezpiecznie. Prawie zawsze u kierowców na naszych drogach górują dzikie i zwierzęce instynkty typu: lepszy samochód zawsze musi być pierwszy, jak się widzi czerwone światło za 100m to można jeszcze kogoś wyprzedzić, większy samochód łatwiej wymusza pierwszeństwo, jazda lewym pasem uszlachetnia itd. itd. W skrócie - większość kierowców w kraju to bydło które myślami nie wykracza poza wnętrze swojego samochodu a często im samochód lepszy tym król kierownicy w swoim zamku bardziej majestatyczny. Dlatego cieszę się że mundurowi walą mandatami ile wlezie. Może po 30 mandatach, 2x zabranym prawie jazdy ktoś zacznie myśleć. Ale niestety kontroli jest za mało i większość czuje się bezkarnie.

 

Co do Twojego postu to muszę się doczepić do jednej rzeczy. Montowanie samowolne świateł do jazdy dziennej nie jest legalne ale jak na razie jeszcze nie karzą za to.

 

 

Nie przesadzaj że jest tak gorąco.................... 

 

 

Mi z 9L na 8L przy zmianie temperatury z -5-0 na 10-15 stopni. Oczywiście w mieście :P

Obecnie jezdze i potrafie jezdzic eco, ale jak mi sie odmieni status finansowy i kupie np Evo X to sorry, ale bede lewopasmowcem non stop. Chyba ze akurat bede z jakichs dziwnych powodow chcial jechac prawym pasem. I nie bedzie mnie interesowalo spalanie. Lewy ma byc wolny i juz.

Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

Lewy z założenia ma byc wolny :)

 

Co do Twojego postu to muszę się doczepić do jednej rzeczy. Montowanie samowolne świateł do jazdy dziennej nie jest legalne ale jak na razie jeszcze nie karzą za to.

Mają homologację. Policja sienie czepia. Kolor biały spełnia wymagania, żadne tam niebieskie, czerwone badziewie.

Edytowane przez Kotecek
Link to post
Share on other sites

 

 

Obecnie jezdze i potrafie jezdzic eco, ale jak mi sie odmieni status finansowy i kupie np Evo X to sorry, ale bede lewopasmowcem non stop.

To Cię zmartwię, bo lewym pasem najczęściej Seiczento, Tico, Matiz itp jeździ więc nie za bardzo pobrykasz, a na prawym mamy zazwyczaj tiry które czasem są też na lewym pasie jakby chciały wyprzedzić drugiego tira (chociaż to nie jest wyprzedzanie i źle to określamy, tyle godzin jadą sami i najnormalniej w świecie chcą pogadać z drugim kierowcą przez okienko :)).

 

Dlatego wpadając na autostradę w niemczech od razu można poznać Polaka mimo tablic niemieckich.

Link to post
Share on other sites

Obecnie wlasnie sejem jezdze ;) Fakt ze raczej na prawym niz na lewym, ale jak wyprzedzam ciezarowki, autobusy itd to nie widze powodu by przyspieszac ponad np 100 km/h tylko dlatego ze jakiemus baranowi w x6 na zderzaku u mnie sie spieszy. Jak chce bym przyspieszyl to niech mi sypnie $ na wieksze spalanie paliwa albo szybszy samochod ;] Podobnie wkurzajace jest jak sie uwali za czyms co naprawde wolno jedzie (np jakis traktor) np 50km/h a na lewym wszyscy smigaja 100 - 120. Potem sie bulwersuje taki baran, ze mu seicento zajezdza droge, a jak inaczej mam traktor wyprzedzic. A jadac 50 tak szybko do 100 sie nie rozpedze.

Link to post
Share on other sites

słowem kluczowym tutaj jest niestety: ty zajeżdżasz mu drogę, ciąg dalszy już nie do ciebie

 

miałem na autostradzie kila takich akcji ze 2-3 razy brakowało mi do barana dosłownie 5cm, bo mi wyskoczył na lewy ot tak bez patrzenia w lusterko (a nawet jeśli popatrzył to się faktem innych nie przejmował w końcu on jedzie klękajcie narody), dupek miał jakieś 70-80, podczas, gdy lewy pas zasuwał ~150, jeszcze machał rękami kretyn, że na niego trąbię, szczęśliwie gość za mną też zdążył wyhamować...

 

tylko potem w wiadomościach słuchamy jak to szybka jazda powoduje wypadki - gó**o prawda - bezmyślni debile powodują wypadki

Link to post
Share on other sites

Nie zajezdzam, bo bez wysilku moze zwolnic. Ma do mnie jeszcze np 100m tylko nie podoba mu sie ze musi zwalniac. A poza tym jak jest ograniczenie na jakiejs drodze do 90 - 100 to jak zapiernicza 150 i wiecej to niech nie ma pretensji ze mu ktos z predkoscia 90 wyjezdza.

 

Poza tym wracajac do traktoru to jak sie wloke za takim z kierunkowskazem ze chce zmienic pas, przejezdza jeden, drugi, trzeci, piaty i kazdy widzi ze chce zmienic pas a ma to w d...to ja tez mam to w d... Sygnalizuje zmiane, widza to to niech sie nie dziwia potem ze musza zwalniac.

Edytowane przez verul
Link to post
Share on other sites

Obecnie wlasnie sejem jezdze ;) Fakt ze raczej na prawym niz na lewym, ale jak wyprzedzam ciezarowki, autobusy itd to nie widze powodu by przyspieszac ponad np 100 km/h tylko dlatego ze jakiemus baranowi w x6 na zderzaku u mnie sie spieszy. Jak chce bym przyspieszyl to niech mi sypnie $ na wieksze spalanie paliwa albo szybszy samochod ;] Podobnie wkurzajace jest jak sie uwali za czyms co naprawde wolno jedzie (np jakis traktor) np 50km/h a na lewym wszyscy smigaja 100 - 120. Potem sie bulwersuje taki baran, ze mu seicento zajezdza droge, a jak inaczej mam traktor wyprzedzic. A jadac 50 tak szybko do 100 sie nie rozpedze.

Jak mnie takie osoby wk**wiają, nie życzę jakiemuś motocykliście spotkania z Tobą na drodze. Ja będę auto złomował to nawet jak widzę że jakiś gamoń wyjeżdża i mnie spowalnia nie dotykam hamulca. Fajny widok jak taki ktoś potem nagle redukuje i widać że daje po garach bo ucieka w moment sprzed maski ;]

Link to post
Share on other sites

 

 

Nie zajezdzam, bo bez wysilku moze zwolnic. Ma do mnie jeszcze np 100m tylko nie podoba mu sie ze musi zwalniac.
 

 

a to trochę co innego, ale tak serio serio nawet mułowatym autem da się ten manewr wykonać tak, by nikt nie musiał za bardzo hamować, bo nie powinien, to ty zmieniasz pas i pakujesz mu się przed maskę, jak jużprzedmówca zauważył

 

 

 

poza tym jak jest ograniczenie na jakiejs drodze do 90 - 100 to jak zapiernicza 150 i wiecej to niech nie ma pretensji ze mu ktos z predkoscia 90 wyjezdza.
 

 

nie mówię o zwykłej drodze tylko o autostradzie, tam można jeździć szybciej niż 90  ;) co do niektórych nie dociera, nie dociera też, że przy takiej prędkości nie da się ot tak wyhamować, a taką bezmyślność powinna być kastracja



 

 

Fajny widok jak taki ktoś potem nagle redukuje i widać że daje po garach bo ucieka w moment sprzed maski ;]

 

też czasem tak "stresuję" jak mi się ktoś na chama wciśnie 2m przede mną na lewy pas i 50, bo on za pól kilometra skręca, psia jego mać nieudacznika

Link to post
Share on other sites

@sfistn ale o co Ci chodzi? Jak mi ktos na zderzaku siedzi to wlaczam tylne przeciwmgielne (wyglada jak stop) albo redukuje bieg i hamuje silnikiem zeby sie swiatla nie zaswiecily. Fajny widok jak potem taki gamon co siedzial mi na zderzaku daje ostro po hamulcach. I tak bedzie jego wina. Motocyklista? No jezeli na drodze z ograniczeniem do 100 pojawi sie jakis "przepisowo jadacy motocyklista" (200km/h) to jest jego problem. Patrze w lusterka przed manewrami, ale motocykl z kilkuset m w bocznym lusterku jest niezbyt widoczny.

 

 

 

a to trochę co innego, ale tak serio serio nawet mułowatym autem da się ten manewr wykonać tak, by nikt nie musiał za bardzo hamować, bo nie powinien, to ty zmieniasz pas i pakujesz mu się przed maskę, jak jużprzedmówca zauważył
Nie przed maske bo ma do mnie 100m. Po prostu musi zwolnic i nic wiecej. to taka hanba dla niego? A jak przykladowo wyprzedzam tira jadacego 90 na ograniczeniu do 100 to nie widze powodow by robic to szybciej niz z predkoscia 105km/h Mam przepisy lamac bo komus sie spieszy? Jest 100 i mnie nie interesuje ze facet pedzi 150 i bedzie musial zwalniac. Poza tym wtedy to ja nawet nie wyjezdzam mu przed maske. Po prostu on jest daleko i do mnie dojezdza zanim skoncze wyprzedzac. W koncu to troche trwa, zwlaszcza jak tirow bedzie wiecej.

 

 

nie mówię o zwykłej drodze tylko o autostradzie, tam można jeździć szybciej niż 90   co do niektórych nie dociera, nie dociera też, że przy takiej prędkości nie da się ot tak wyhamować, a taką bezmyślność powinna być kastracja
Spoko. Na autostradzie jezdze szybciej ;) Zwlaszcza ze po niej nie poruszam sie sejem tylko czyms ciut szybszym.
Link to post
Share on other sites
co do niektórych nie dociera, nie dociera też, że przy takiej prędkości nie da się ot tak wyhamować

Nie ma się co oszukiwać skoro większość nowych aut ma tak gówniane hamulce że głowa mała :/ Sam w Masterze (który może mieć i 3,5T) z przodu ma tarcze 305 na jedno-tłoczkowych zaciskach, gdzie w prywatnym aucie czyli MR2 (z dwoma osobami i bagażem max 1200kg) mam 274mm z dwoma tłoczkami i dwoma oddzielnymi pompami hamulcowymi (z 260km/h nie mam problemu by wyhamować).

Więc w zasadzie to Twoja bezmyślność że pędzisz tak szybko autem wiedząc że masz słabiutki układ hamulcowy, ale z drugiej strony to producent powinien albo dać ograniczenie albo normalny układ hamulcowy.

 

 

też czasem tak "stresuję" jak mi się ktoś na chama wciśnie 2m przede mną na lewy pas i 50, bo on za pól kilometra skręca, psia jego mać nieudacznika

A patrzyłeś na to z drugiej strony ? Wciska się pól kilometra wcześniej bo potem żaden burak który pędzi 150 go nie wpuści.

 

Wina leży generalnie w naszej mentalności i do czasu aż nie przestaniemy zwalać wszystko na tego buraka to nic się nie zmieni i sami nimi będziemy :)

Edytowane przez bullseye
Link to post
Share on other sites

Verul potem Ty będziesz żył ze świadomością że zabiłeś motocyklistę, wali mnie to że z twojej winy czy nie (psycha zrobi swoje). Dodatkowo jako średni znawca aut rozróżniam stop od przeciwmgłowych w 90% samochodów. Piszę w odpowiedzi na ,,Fakt ze raczej na prawym niz na lewym, ale jak wyprzedzam ciezarowki, autobusy itd to nie widze powodu by przyspieszac ponad np 100 km/h tylko dlatego ze jakiemus baranowi w x6 na zderzaku u mnie sie spieszy''

Edytowane przez sfistn
Link to post
Share on other sites

Wracając do tematu ECO-D.

 

Bardzo ciężko jest wprowadzić zasady, jeżdżenia "oszczędnego" a to ze względu na nie stałą sytuację na drodze, w szczególności bardzo dużych aglomeracjach a wtedy zapaleni ekodrajwerzy stwarzają ryzyko na drodze ze względu na głęboko zakorzenione zasady "Nie puszczę tego samochodu bo mi obroty wzrosną i spalę więcej", zachowują nie naturalne odstępy między samochodami oraz "wleką" się do skrzyżowania powodując korki i utrudnienia kierowcom, którzy próbują wjechać z "podporządkowanej".

 

Prawda jest taka, jak kogoś nie stać niech nie kupuje samochodu, bo to nie tylko paliwo jest kosztem ponoszonym przez użytkownika, a także cała eksploatacja auta (przeglądy, wymiany części, OC/AC, opłaty parkingowe, mandaty, opony).

 

Posiadam Prawo Jazdy od czasów Millenium a samochód jeszcze starszy, utrzymanie go stoi na zadowalającym mnie poziomie (300 zł OC ), kwota niby nie duża, ale do pracy dojeżdżam i tak autobusem. Pomijam już wyższość jednego rozwiązania nad drugim bo każde ma jakieś wady, ale za 150 zł/mc jestem w stanie autobusem przejechać te 20 dni roboczych i w dodatku mogę jeszcze gdzieś skoczyć przy okazji. Samochód - tylko luksusy, wyjazdy i duże zakupy. Żaden ekodrajwing nie przebije komunikacji miejskiej, co z tego, że będę gasił silnik w korku, autobusem czy samochodem i tak będę stał, samochodem będę się stresował spalaniem a w autobusie zapuszczam muzykę z mp3ki mam to gdzieś, drożej nie zapłacę (raz na pół roku podnoszą ceny o parę złoty biletów miesięcznych)

 

Samochodem jestem w stanie przejechać około 800km na 42 litrowym baku benzyny na tzw. na trasie, w mieście wychodzi mnie około 500km z matematyki wynika... liczyć mi się nie chce - jest drogo. Eco jeżdzę ale to nic nie daje, warunki na drodze są zmienne i częsta redukcja biegów oraz hamowanie/przyśpieszanie powoduje, że patrzenie na obroty i wkładanie wiejskich LEDów nie ma większego sensu.

 

Co jeszcze mogę dodać? Nie wyobrażam sobie jechać 85km/h autostradą jak to proponuje autor wątku, po pierwsze, że to za wolno a po drugie, TIRy jeżdzą około 90km/h i jeśli jedziesz wolniej to zacznie Cię wyprzedać, nie muszę chyba mówić, co się dzieje jak takie małe auto walczy z podmuchami powietrza, które obiegają ergonomicznego jak cegła TIRa.

Link to post
Share on other sites

 

 

Co jeszcze mogę dodać? Nie wyobrażam sobie jechać 85km/h autostradą jak to proponuje autor wątku, po pierwsze, że to za wolno a po drugie, TIRy jeżdzą około 90km/h i jeśli jedziesz wolniej to zacznie Cię wyprzedać, nie muszę chyba mówić, co się dzieje jak takie małe auto walczy z podmuchami powietrza, które obiegają ergonomicznego jak cegła TIRa.
 

Możesz jechać na tyle szybko by być cały czas za nim czyli te 90km/h, wtedy w pędzie powietrza spalisz jeszcze mniej :)

 

Swoją droga bardzo fajnie wyczerpałeś temat :) Ale zapomniałeś o jednym, czyli jak ktoś sporadycznie jeździ komunikacja to bilet miesięczny jest mało sensowny, a pojedyncze bilety wychodzą dużo drożej niż paliwo.

Ja w mieście przesiadam się na rower, w jedną stronę do pracy jadę nim 40min zamiast 20min autem, ale w drugą rowerem jestem w 40 a nie 1h jak autem, 20min zaoszczędzam, o paliwie nie wspomnę :)

Link to post
Share on other sites
A patrzyłeś na to z drugiej strony ? Wciska się pól kilometra wcześniej bo potem żaden burak który pędzi 150 go nie wpuści

 

jakby mi wjechał pół kilometra wcześniej to by nie było problemu gość wskakuje jak jestem ~50-100m od niego i muszę awaryjnie hamować, żeby się w niego nie wpieprzyć, o takiej sytuacji mówię i jest to czysta bezmyślność z jego strony

pomijając już fakt, że to on jako zmieniający pas ma się upewnić, że właśnie nie powoduje wypadku, a nie odwrotnie

 

 

Więc w zasadzie to Twoja bezmyślność że pędzisz tak szybko autem wiedząc że masz słabiutki układ hamulcowy, ale z drugiej strony to producent powinien albo dać ograniczenie albo normalny układ hamulcowy.

 

 

spoko loco, akurat alfa mi hamuje całkiem przyzwoicie, pomijając fakt, że po jednym takim hamowaniu musiałem przetoczyć tarcze

Link to post
Share on other sites

Vw Passat 1.8 TSI  2010r

 

W cyklu mieszanym - ok. 8L

W cyklu miejskim 10-13 L

Poza miastem: 6.5-7,5 L (W zależnośc od cięzkiej nogi)

No i rekord to 5,9 L :D

 

A więc jak na benzynę to najgorzej ni jest :D

Edytowane przez kross21
Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek
Prawda jest taka, jak kogoś nie stać niech nie kupuje samochodu

Bez sensu...

 

Jeśli auto ma może splać 4l./100km na odcinku A-B to nie widzę najmniejszego sensu aby to samo auto spalało 5,5l./100km, bo komus kto nie kupuje mi paliwa się to nie podoba. Nie musi się podobać, tym bardziej, ze takie jechanie mieści się w granicach prawa/przepisów.

 

Po drugie eko mozna stosowć w mieście i poza nim i przeosi rezultaty, tzn. zbijanie kosztów. One nadal sa duże ale są mniejsze niż bez eko.

 

85km/ to bardzo bardzo szybko :) To jest prędkość autostradowa :) Są dwa pasy ruchu to już nikt nie moze mardzudzić. TIRy sobie wyprzedziły i cała reszta też a ja na zepsutym (jechał ciągle na ssaniu, termostat zepsuty) silniku pobiłem rekord niskiego spalania :) Oczywiście można było jechać szybciej ale wtedy bym za to więcej zapłacił i osiągną ten sam cel czyli dojechał do punktu Be. To po co więcej płacić? Ja sensu nie widzę.

 

LEDy mniej zużywają akumulator. Wygląd... mnie to lata. To tylko auto.

 

Co do porównania komunikacji publicznej i auta... Tu kwestia sporna, bo jest tak i tak.

 

Jak bym mieszkał w takiej Łodzi to bym auto sprzedał i tyle. Lepiej by było na nogach, rowerem, tramwajem.autobusem i od czasu do czasu kurier/taksówka. Tu się zgadzam z Tobą całkowicie :) Nie opłacało by mi sie nim tam jeździć ale mieszkam na wsi... Dojazd do Łodzi wychodzi taniej PKSem (tyko trochę taniej) ale dojazd do pracy pod Łodzią wychodzi taniej autem niż PKSm (sporo taniej). Gdybm jeździł bez eko to autem było by drożej... I tu jest różnica w stosowaniu eko jazdy. I najważniejsze tyczące się wsi. PKS zabiera kiedy ma miejsce lub kaprys... czyli nie można na nim polegać. Więc auto mi potrzebne, niestety. Ale tak, masz rację auto to luksus.

Edytowane przez Kotecek
Link to post
Share on other sites

 

 

LEDy mniej zużywają akumulator. Wygląd... mnie to lata. To tylko auto.

To taka sama bajka jak w przypadku energooszczędnych żarówek w domu, co z tego że zje odrobinę mniej prądu jak nigdy się to nie zwróci ?

 

U mnie na trasie może i zauważę różnicę w spalaniu gdy muszę mieć podniesione światła mijania (opory powietrza które czuć), ale zamiast tego jeżdżę na zwykłych obrysowych i niktomu to nie przeszkadza

Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

Ja wole zainwestować przy kupieniu i potem mieć jak najniższe koszty stałe. Koszty stałe trzeba minimalizować :) Wszędzie mam energooszczędne i ledy. Używane jak auto... jak ma się świecić 3 min to ich ie włączam nawet. Logika, logika i wtedy powinny długo służyć i się zwrócić :)

 

Co do auta. LED - 8W, standardowe 120W czy 130W (przód i tył). :) To jest spora różnica w obciążeniu.

Edytowane przez Kotecek
Link to post
Share on other sites

Żarówka zwykła to około 3zł, energooszczędna to 30zł, gdzie tu logika ?:D Do tego energooszczędna spali sie najdalej po dwóch latach (a jak nie to będzie świeciła na tyle słabiej że i tak wymiana).

 

100W różnicy to około 0,1L maksymalnie, fakt, piorunująca różnica :) (tutaj prędzej bym już zrozumiał że szkoda ci odbłyśników i kloszy)

Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

LEDy po 12-15 PLN kupowałem. Energooszczędne po 12-18PLN. Jeden wypasiony LED za 42PLN. Taśmy LED w kuchni były tylko droższe ale tam tego LED jest sporo. Ogólnie 30 to drogo za żarówkę. Wymiana 2 lata temu i w tym roku. Te co były kupione dwa la temu nadal świecą. Jak by się niszczyły tak szybko to bym zrewidował ekonomiczna teorię używania prądu ale jeszcze żadna mi się nie spaliła.

 

0,1 l. to róznica która potrafi mnie zdenerwować przy tankowaniu. Ja zakładam tankowanie jakie ma być i do jakiego dążę zanim zatankuje auto, bo wiem ze takie mogę osiągnąć :P

 

No i akumulator. Ma u mnie małe obciążenie. Rozruch silnika + LED + wspomaganie kierownicy elektryczne (nie było wersji bez wspomagania). Nie używam świateł standardowych prawie wgl. Nie ma radia, nie ma elektryki. Powinien długo posłużyć. Jak miałem Golfa i nie trzeba było wtedy jeździć w dzień na światłach to akumulator służył 7 lat. Potem sprzedałem auto z.... akumulatorem.

 

LEDy w aucie pochodzą z poprzedniego (były przemontowane). Maja prawie dwa lata. Używane w gorszych warunkach niż te w domu. ie spaliły się...

 

Nie wiem czemu miało by mi być szkoda kloszy? Zużywają się od świecenia? Żarówka świeci i się zużywa przecież. Odbłyśniki to nawet nie wiem co to takiego :)

Edytowane przez Kotecek
Link to post
Share on other sites

Kotecek, dnia 17 Kwie 2013 - 19:01, napisał:

- Hamowanie silnikiem. W nowoczesnych autach to poprawia ekonomię. Prosta zasada. Trzeba przewidywać kiedy będzie zmiana prędkości i odpowiednio wcześniej hamować silnikiem wrzucając coraz to niższe biegi. Zwykle hamuję do biegu III, rzadziej do II. Końcówkę hamowania traktujemy pedałem hamulca. Hamowanie z 70km/h u mnie to ok. 350m.

Za kilka lat będziesz miał do wymiany zardzewiałe z nieużywania tarcze, czyli cała ekonomia leci na łeb na szyje tongue.png Do tego jeszcze sprzęgło od wajchowania przy hamowaniu i już masz bardzo ekonomicznie rotfl.gif

 

Trzeba robić tak, żeby nie hamować samym hamulcem (na sprzęgle), tylko np. jedziesz na trójce, kulasz się na do świateł, hamulec i gdy silnik zaraz się dusi to sprzęgło i zatrzymanie tongue.png

 

Jeszcze co do przyspieszania a jednostajności - pogromcy mitów testowali, mieli dozownik paliwa zamiast baku (kilka litrów paliwa wchodziło, jechali aż do zatrzymania silnika) :P

 

Wyszło, że najmniejsze spalanie jest gdy rozkulamy się np. do 90, potem na biegu bez gazu i jak spadnie do 75-80 to spokojnie delikatnie znów rozpędzamy ;)

 

A druga rzecz co testowali to szyby vs. klima - na małych prędkościach szyby lepsze, potem klima bardziej opłacalna, ale jak zamykasz okna i nie włączasz klimy to się gotujesz %-)

Link to post
Share on other sites

 

 

A druga rzecz co testowali to szyby vs. klima - na małych prędkościach szyby lepsze, potem klima bardziej opłacalna, ale jak zamykasz okna i nie włączasz klimy to się gotujesz

 

a to miało być obalanie mitów czy powtarzanie truizmów? każdy myślący człowiek zauważy taką zależność bez żadnych testów

Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

 

 

Wyszło, że najmniejsze spalanie jest gdy rozkulamy się np. do 90,
Których nie da sie utrzymać jesli się inna droga niż autostrada a wię wprowadza się nie jednostajność. Lepiej jechać taką prędkością, która jest jednostajna. Skoro auto spala mi mniej niż w specyfikacji to chyba się sprawdza :) Poza tym niejednostajna jazda jet denerwująca. Natomiast prędkość ekonomiczna to nie 90 tylko w zależności od modelu, silnika i warunków na drodze.

 

Hamulce... Kupiłem Astre używaną, którą miałem 3 lata. Hamowanie silnikiem oczywiście. Hamulec były przeglądana w trakcie jej posiadani i mechanik stwierdził ze dobre. na takich jak kupiłem z takimi Astre sprzedałem. A tak wgl. nie na da się nie używać hamulców. Można jedynie mniej ich używać.

 

Szyby. Do 40 mogą być otwarte na 1/3. Potem zamykanie. Jak bardzo ciepło to nawiew. Ewentualnie lekko uchylona szyba. Ale to jak naprawdę ciepło. Mam czwarte auto bez klimy i nie widzę problemu...

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...