Skocz do zawartości

Spalanie / technika jazdy


Gość Kotecek

Recommended Posts

Mój styl jazdy jest raczej normalny. To znaczy... jestem młodym kierowcą i mimo, że pewnie czuję się za kierownicą, staram sie nei szaleć. To znaczy autem moich rodziców nawet się nie da, a mojego już nie ma :/ 

Tak więc - jeżdżę spokojnie, w sensie dostosowuję się do innych użytkowników ruchu, chociaż wdrażam też czasami niektóre zasady eco drivingu do swojej jazdy :> Staram się nie jeździć jak moi niektórzy rówieśnicy z rozklekotanymi E36, bo wiem, że pomimo tego, że czuje auto, nie mam jeszcze doświadczenia. Ale jeżeli wiem ,że jest ładna droga, prosta i pusta to można sobie dodać gazu ;>

 

No, wiec tak to u mnie wygląda ;P

Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

Dajcie mi skuter to może się okazać, ze 2,5 to dużo :)

 

@ kilka UPów. Wgl prędkość jechania traktujecie strasznie ambicjonalnie/pokazow :) To tylko prędkość :)

 

Śmiejecie się ale coś moją techniką osiągam, tzn to co sobie założyłem :P

Edytowane przez Kotecek
Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

Dla dobra niecierpliwej populacji ludzkiej mam auto... może ludzkość przeżyje :)

 

Wgl skutery (50cm3) mogą jechac max 45km/h to chcąc nie chcąc jadąc max prędkością jechał bym 45km/h. Ponoć czymś takim eko jest włąsnie jednostajnie 40-45km/h. No może 50 :)

Edytowane przez Kotecek
Link to post
Share on other sites

Co do 50cm3 to powiedzmy ze "chinczykiem" te max 45km/h pojedziesz, ale lepsze skutery pozwalają na więcej i grzechem byłoby tego nie wykorzystać przy tak małym spalaniu :)

Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

Pewnie że można szybciej, nawet tym chińczykiem ale można nie znaczy trzeba :) Moje auto też pojedzie szybciej niż eko prędkosć ale co z tego? Spalanie zawsze jest za duże i trzeba minimalizować aby z A do B wyszło możliwie najmniej danym pojazdem. Jeden to zrobi zjadając 2 l. inny 4 a inny 7. Ważne aby te wartości były wartościami minimalnymy :) Czytałem ze skuterem jadąc eko można spalić 1,3 - 2 l./100km :) I tyle powinien spalać, w zależnośco od modelu, bo wiadomo są różne silniki, różne modele o różnej ciśżkości. Grzesznik ze mnie wielki i tyle :)

Edytowane przez Kotecek
Link to post
Share on other sites

Oj wielki grzesznik, nie chciałbym od Ciebie kupić auta :D

Silniki benzynowe nie są robione by stale je trzymać na niskich obrotach by było oszczędnie, ba czysty przykład z rodziny i znajomych.

Kolega kupił Hondę Civic 1.4 w stanie bajecznym, po roku ma ciągle problemy z silnikiem mimo że jeździ ekologicznie czyli do 2000max, silnik juz bierze mu olej, słychać panew a spala średnio 7-8L w mieście. Z drugiej strony ciotka, która biegi zmienia dopiero przy 4-5000rpm (po prostu tak jeździ) i mimo że ma ten sam motor z dużo większym przebiegiem to silnik bajka, nic nie kopci, nic nie stuka, ładnie się zbiera (jak na 1.4) a spalanie ma większe aż o 1,5-2L....

Warto ? Nie sądzę :)

Link to post
Share on other sites

Opel Astra 1.7 Diesel w kombiku - spalanie średnie ~5.2l/100km A na drodze jestem zawsze pierwszy [nie, nie jeżdżę jak głupi ale lubię dynamikę i w miarę szybką jazdę]. Czwórkę to mi pali na autostradzie przy 130km/h...

 

I co? da się jeździć normalnie przy dobrym spalaniu?

Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

Tyle, ze wiesz... za jazdę autostradą nie mam zamiaru dodatkowo płacić ani nie mam autostrady po drodze do pracy ani w okolicy... tak więc jadę taką prędkością jaką mogę utrzymać aby było jednostajnie. Na drogach po których jeżdżę mam problem z 70km/h a co dopiero szybciej... I zauważ, ze ja robię tak aby było spalanie autostradowe nie wjeżdżając na żadną autostradę :)

 

Poza tym co to znaczy normalnie i normalny? Dla mnie dynamika i szybko nie ma nic w spólnego z normalnie. Dla mnie jest normalnie jak napisałem wcześniej w tym długim poście :) Tak więc normalnie to widać pojęcie względne bardzo bardzo :) Zazwyczaj robię po swojemu i nie dostosowuję się do "normalności"/większości bo tak, bezmyślnie, bez zastanowienia. Robię to tylko wtedy kiedy mi się to opłaca lub ma to po prostu sens i zostanie zatwierdzone przez moje wewnętrzne Ja :)

 

@ 2xUP... Moje auto... moje jechanie :) Jak się skończy to może nie kupię wgl następnego tylko skuter 50cm3 i tyle :)

 

Jak coś się nie sprawdza to wtedy zostanie poddane rewizji ale na razie od iluś lat się sprawdza, więc ani dwa grosze więcej niż potrzeba na motoryzację i złomki wydawać nie mam zamiaru :)

 

Poza tym nie sprzedaję a i nawet od kogoś innego tez byś go nie kupił, bo z tego co pisałeś Twoje auto jest nieco innego typu niż moje :)

Edytowane przez Kotecek
Link to post
Share on other sites

 

 

Jak się skończy to może nie kupię wgl następnego tylko skuter 50cm3 i tyle

 

albo wolnossący diesel idealnie wpisuje się w twoją technikę, na nim miałbyś nie tylko oszczędność, ale i twój silnik by cię za taką jazdę lubił, zamiast nienawidzić

Link to post
Share on other sites

 

 

Opel Astra 1.7 Diesel w kombiku - spalanie średnie ~5.2l/100km A na drodze jestem zawsze pierwszy [nie, nie jeżdżę jak głupi ale lubię dynamikę i w miarę szybką jazdę]. Czwórkę to mi pali na autostradzie przy 130km/h...
 

Kurde jak wy to robicie  :o Sami czarodzieje  :] Miałem na próbe Passata 2.0 TDI DSG rekord to 5,2 ze start-stopami i innymi cudami średnio 6,5-7 ale potrafił spalić nawet 12l/100 km.

Link to post
Share on other sites

Silniki benzynowe nie są robione by stale je trzymać na niskich obrotach by było oszczędnie, ba czysty przykład z rodziny i znajomych.

 

 

To niby jakie są? Bo zaliczenie beznyniaków do takiej kategorii jest bardzo ogólne, wystarczy wziąć jakiś wolnossący silnik.

 

Prawda taka, że stare diesle są najbardziej oszczędne. Mój golf pali średnio 5,5l/100 nie na komputerze, ale w portfelu. Mam na myśli - realnie, licząc od tankowania do tankowania.  Stare, dobre 1.8TDI na pompowtryskiwaczach :> 

Edytowane przez MoonWalk
Link to post
Share on other sites

Dajże spokój. Jak byłem na przejażdżce nowym Clio w dni otwarte Renault, to myślałem, że wjadę w słup. Moi wspaniali rodzice, ehh. Wiem, że czasami rodzice to siara itp., ale z nimi wybrać sie na jakieś zakupy to już jest total porażka. Pokazowe Clio, którym jeździlismy, miało system S&S. I właśnie... Moja mama taki tekst do sprzedawcy podczas jazdy próbnej - po co mi auto, które jest mniejsze, gorzej wyposażone od naszego, 5 razy droższe i jeszcze gaśnie na każdym skrzyżowaniu? 

 

Ja nie wiedziałem gdzie sie schować przed wzrokiem sprzedawcy na tym fotelu -.-

Edytowane przez MoonWalk
Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

 

 

albo wolnossący diesel idealnie wpisuje się w twoją technikę, na nim miałbyś nie tylko oszczędność, ale i twój silnik by cię za taką jazdę lubił, zamiast nienawidzić
Zobaczymy co będzie kiedyś ale to ciekawa kwestia.

 

Zastanwiałem sięna dieslem ale... w założeniu auto miało byc eko, nowe salonowe, rozmiarami maluchopodobne (klasa A), czerwone, bez elektryki innych bzdur oraz bez przeinwestowania. Niestety nie ma auta idealnego.

 

W autach klasy A diesle to rzadkość. Chyba w Pandzie jest. Wgl Diesle nawet w autacj klasy B mają podane spalanie jak w moim benzynowym ale... kosztują dużo więcej. Wtedy nie ma sensu. Ale sa diesle, które maja palic litr mniej niż mów. Zamist średnio 4 to średnio 3. Fajnie, ładnie pięknie ale... one tez kosztują swoje.

 

Np jest Kia Rio. Ma deisla 1,1 i ma spalac 3,2. Ludzie pisali ze jak sięjedzie dobrze to je 3. Spoko. Tylko musiał bym dołożyć 15.000 PLN. Przy rożnicy jednego litra na 100km za ok. 5.5 PLN zwracało by sie 440 PLN rocznie.Zwrot nastąpil by po 34 latach :) mam zamiar jeździć moim autem raczej dłużej ale nawet ja nie wierze w to że wytrzyma 34 lata. No i Kia Rio, mimo że ładna, to dużą i ma już elektrykę jakąś...

 

Inny fajny przykład. Audi A1. Jest diesel 1,6 czy coś takiego. Auto ma jeść 3/100 a ludki piszą ze i 2,8 je. Tylko ze kosztuje 40.000 PLN więcej i jako ze Auto tez elektrykakompuery pokładowe. NIe licże nawet osztów zwrotu.

 

Gdybym jeździł więcej tak 20.000 km/rok zamiast 8.000 km/rok to by jakięs większy sens był. Tu za duża różnica jest trochę w cenie zakupu a kupić auto za 25-30 tys. PLN używane z Deutchland się bałem, bo to nie wiadomo co się trafi.

 

Miałem więcej kasy ale przeznaczłem ją na łazienke i salono-kuchnię. Tu nie było super oszcżedzania ale z głowa wydawałem. Więcej mi to satysfakcji sprawiło niż to auto.

 

Wgl paliwo tańsze, mozenie dużo ale aż mi się rzuciło w oczy. No to zatnkowałem wcesinej. 3,73/100km. A producent podaje, że ma jeśc 3,8/100km na autostradzie w warunkach laboratorycjnych. Nigdy nie byłem nim na autostradzie ani w laboratorium :)

Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

Wsie. Do pacy mam w miarę dobrą nawierzchnie jak na polskie warunki. Ronda, skrzyżowania, jedne światła, przejazdy kolejowe, wymuszacze pierwszeństwa. Przeważają jednak kilkukilometrowe odcinki jednostajnej jazdy. Teraz było 415km. Wsie + jeden wjazd do centrum Łodzi. Ten samochód nigdy nie widział autostrady ani trasy szybkiego ruchu czy jakiejs tam drogi ekspresowej.

 

Jak by byo w mieście to by z 5 litrów było. Zreszta producent dla miasta podeje 5,5 to pewnie tyle gdzies by wyszło.

Edytowane przez Kotecek
Link to post
Share on other sites

 

 

To niby jakie są? Bo zaliczenie beznyniaków do takiej kategorii jest bardzo ogólne, wystarczy wziąć jakiś wolnossący silnik.

 

Popatrz na charakterystykę silnia benzynowego, znasz jakikolwiek który miałby mniejszy zakres obrotów niż diesel ? (mówimy oczywiście o 4-6 cylindrach) Samo to świadczy o tym jak auto lubi być kręcone.

Link to post
Share on other sites

W takim razie turbodoładowany diesel również nie nadaje sie na trzymanie na niskich obrotach. Tak więc czym chciałbyś jeździć po mieście, czyli w domyśle - na niewysokich obrotach?

Edytowane przez MoonWalk
Link to post
Share on other sites

Przychodzi mi tylko na myśl stary mercedes z dieslem, bez turbiny, wolnossacy :)

Oj Kotecek, nawet mój dziadek mówił że od czasu do czasu warto dać w deche żeby silnik się "przeczyscil". Miał Astre II 1.6 16V w sedanie.

Link to post
Share on other sites

Czemu turbodoładowany diesel się nie nadaje ? od ładnie od 1600RPM ciągnie aż do końca czyli 4000RPM czyli idealny na niskie obroty.

 

Czym chciałbym jeździć po mieście ?

a) Nie mam od groma kasy: biorę moja Toyotę, może droga itp ale przynajmniej mam radość z jazdy

b) Mam kupę kasy, Passat B6 2.0 CDTI DSG

Link to post
Share on other sites
W takim razie turbodoładowany diesel również nie nadaje sie na trzymanie na niskich obrotach

Say what? Turbo Diesle max moment maja w przedziale (przeważnie) 1.9-3k RPM, benzyny N/A 3-4k RPM. Widzisz teraz różnicę?

 

 

 

dzisiaj tak ogarnąłem, że jeżdżę szybciej skuterem niż Kotecek samochodem :D

Żaden wyczyn, dzisiaj testowałem Domane 5.2 i na dystansie 24km zrobiłem średnią 31.4km/h przy spalaniu 0.5l izotonika na 20km :P

 

b) Mam kupę kasy, Passat B6 2.0 CDTI DSG

Chcesz robić swapa?

2.0 TDI do miasta średnio się nadaje przez FAP.

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...