Skocz do zawartości

Spalanie / technika jazdy


Gość Kotecek

Recommended Posts

Gość Kotecek

Właśnie dokonałem smutnej czynności i zatankowałem toczydełko. Zima ostanio i tak od -10 do 0 było głównie. Spaliło to to 4,31 l. PB95/100km jeżdżąc poprzes polskie wsie. Spodziełem się 4,40-4,45. To chyba dobrze, tym bardziej, że producent podaje dla cyklu mieszanego 4,4 PB95/100km. A producent testuje w laboratorium, gdzie jest ok 20*c. Tak więc technika jazdy bez wciskania mocnego gazu się sprawdza raczej a testy producentów są jakies mało wydajne :)

Link to post
Share on other sites

MR2 - Jazda z Bobem Marleyem to około 14L, czyli bardzo fajne spalanie, przy Rocku skacze trochę do 18L :)
W mrozy auto automatycznie trzyma mi około 1700rpm przez co nagrzewa się do 65* już po 4-5min.

 

W trasie przy 110km/h wciąga za to tylko 9L, przy ~250 widać jak wskazówka opada więc tragedia jest :D

 

Warto by było napisać jeszcze jakie opony, bo one też mają spory wpływ na spalanie, aktualnie mam 215/225, na lato 225/235

 

 

Co do grzania silnika, to jest to głupota o ile robimy to na obrotach jałowych, wystarczy poczytać na jakiej zasadzie działa pompa oleju by wiedzieć, że zaraz po odpaleniu dobrze potrzymać auto na 2000rpm chwilę, wtedy ciśnienie oleju bardzo dobrze go rozprowadzi.

Edytowane przez bullseye
Link to post
Share on other sites

Bo większość rozumie jako rozgrzewanie, odpalenie i zostawienie na obrotach jałowych, wtedy faktycznie mija się to z celem i zaznaczyłem żeby potrzymać na ~2000RPM ale co ja mogę tam wiedzieć :P I mimo 260 000 przebiegu silnik ma się w idealnej formie.

Instrukcją nie ufam, przy moim 200SX wyczytałem że najlepiej jechać 60km/h na najwyższym biegu co daje jakieś 1300RPM a w efekcie bardzo niskie ciśnienie oleju czyli brak odpowiedniego smarowania.

 

I nie mówię że moja racja jest jedyna i nie podważalna ale zaobserwowałem to we wszystkich autach jakie miałem a miałem ich nie mało, do tego nie były to auta tylko Stock.

Edytowane przez bullseye
Link to post
Share on other sites

od 1 -3 k obrotow czy zimny -30 czy gorący nic sie z silnikiem nie stanie  260.000 tys przebiegu to jest nic dla silnika 

 

Mercedes zaprzestał produkcji 2.5 litra w w124 bo były niezniszczalne .

 

1300RPM a w efekcie bardzo niskie ciśnienie oleju czyli brak odpowiedniego smarowania

 

 

Rozumie ze jak olej plyniesz w silniku i wiesz kiedy smarowanie u ciebie nastapi .Smarowanie zawsze jest słabe dopóki olej się nie rozrzedzi przy odpowiedniej temp. i nie ważne jak czy na jalowym czy na biegu bedziesz dogrzewał ważne aby nie zatrzeć  ;] nie wyżej niż 30% obrotów maksymalnych 

 

W tej ksiazce pisza od razu ruszyc nie dogrzewać na biegu jałowym obieg jest otwarty i wiecej pali jak wrzucasz bieg w zalezności obrotow sie zamyka otwiera tym spalanie rozne  ustabili zuje sie po uzyskaniu optymalnej predkosci na danym biegu 

Edytowane przez Praetoriian
Link to post
Share on other sites

 

260.000 tys przebiegu to jest nic dla silnika

Powiedz to firmowym Renaul Master w dieslu gdzie przy 20 000 są już duże problemy z wtryskami a te co maja 70 000 poszły na sprzedaż bo właśnie panewki zaczynały siadać :/

 

Na jałowym nic się niby nie stanie, ale mówię że dopiero powyżej 1900rpm ciśnienie oleju zaczyna być odpowiednie, i dlatego wdg mnie najlepiej jest przytrzymać tak auto przez 30s po odpaleniu.

Oczywiście mówimy o wolnossaku, przy turbo lepiej nie ryzykować obrotów bo sprężarka niesmarowana to duży wydatek już jest ^^

Link to post
Share on other sites

Sprężarki zimnej nigdy sie nie katuje na zimnym tak samo jak po jezdzie minimum 1 min na jalowym do wylaczenia silnika na ostudzenie .CO to renault to prosze nie mow mi nic o francuzach ;] syf to malo , jak dla mnie brakuje słów . A tak patrząc ogólem jesli sie szanuje auto (nie patrze na siebie ) to kazde długo ci pociagnie bez naprawy oczywiscie sa tu wyjatki takie jak francuz :D nawet głupi ford focu ( co pisza (fort gó**o wort) ma jeden z najlepszych silnikow takze roznie to bywa 



uwierz nie musisz czekać na jałowym bez turbiny jedz oby spokojnie a żywotność Twojego auta silnika bedzie wystarczająca 

Link to post
Share on other sites

Hm Fort Transit ma podobne dolegliwości, teraz w zasadzie można pominąć Opel, Toyota, Ford, Reanlut... to i tak jedno i to samo badziewie z innym znaczkiem po prostu :(

 

1min powiadasz ?:D Moja turbina jest czerwona przez 2 minuty po pałowaniu ;)

Link to post
Share on other sites

Hm Fort Transit ma podobne dolegliwości, teraz w zasadzie można pominąć Opel, Toyota, Ford, Reanlut... to i tak jedno i to samo badziewie z innym znaczkiem po prostu :(

 

1min powiadasz ? :D Moja turbina jest czerwona przez 2 minuty po pałowaniu ;)

 

Ja tu mowie o normalnej jezdzie przy katowaniu to i 5 min nie styknie .A co do fordów chodziło mi o silnik w focusie

 

Mi przy mojej E60 nawet jak zkatuje jest na spokojnie turbiny nie wymieniałem od ponad 100 koła a cisne ja jak nigdy 350 koni robi i gwarantuje ze nie da sie wolniej wiedzac ze mozna  chyba ze niebiescy jada :D 

Edytowane przez Praetoriian
Link to post
Share on other sites

Nie generalizujmy ale w zasadzie teraz wszystko robione jest na 2-3lata i koniec :) Każdy koncern miał udane i nie udane auta,a le teraz niestety wszystkie zaczynają być dziadowe.

Przykład Golf IV (nie jest to szczyt klasy i jakości) po 10 latach nic nie skrzypi, Passat B6 po roku skrzypi bardziej niż łóżko w agencji towarzyskiej :(

Link to post
Share on other sites

Mówię o tych nowych :) 4 lata można uznać że dopiero zaczynał się tworzyć ten trend.

 

Mam dwa auta ponad 20lat, i w zasadzie poza tym co normalne nic się z nimi nie działo, rozrząd, klocki, tarcze, amorki, osłony gumowe itp bo to naturalne jest że kiedyś się rozwali, a i tak mam wrażenie że do tego 20latka wsadziłem łącznie mniej niż do nowej Insigni po roku :D

Link to post
Share on other sites

Nie krytykuję :) Dla mnie auta młodsze są bez duszy ^^ I nie konie się liczą proszę pana a moment :P

 

A wiesz wogóle  co to jest moment a konie ? że zle zimpretowaleś moje zdanie

 

Napisałem wyraznie "i dużo koni reszta sie nie liczy ;]  sry ale mania po jednośladzie" bo jak dla mnie całe życie konie to prędkość maksymalna  moment to przyspieszenie . dla tego ja lubie jechać na A1 np te 200-300 km/h (rekord motorkiem 347 hayabusa 2012R) i czuć mega adrenaline 

 

A jak chodzi Tobie o przyspieszenie to poczytaj sobie ile nm ma moja bejca 

 

coś w tym jest, że dobry samochód to pełnoletni samochód, w końcu jak tyle jeździ znaczy się dobry  ;)

 

Skarbonka bez dna... wole tankować co chwila niż ładować w pustą przestrzeń nie zawsze ale w większości 

Edytowane przez Praetoriian
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...