Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

No może Kuba, widocznie jest to nie na ręcznym, tylko na hamulcach rozwiązane.

Powiem szczerze, ja nie mam takowego systemu i wcale go nie wyglądam. Kupię następne auto, to już dadzą mi w standardzie :/ więc będę się musiał przyzwyczaić (albo wyłączyć jeśli się da).


 

 

teraz na starość mi szkoda sprzęgła. A raczej dwumasu.

 

No jak z większego wzniesienia i auto się szybko toczy do tyłu, to tak, ale jak mała górka, to nim nogę z hamulca na gaz przełożysz, to auto nawet nie zdąży się ruszyć. Gdzie tam niszczenie ...

Link to post
Share on other sites

 

 

więc będę się musiał przyzwyczaić (albo wyłączyć jeśli się da)

Nie ma co się bać nowości i od razu być na nie (u mnie nie da się jej wyłączyć). To przydatna funkcja i tak jest oparta na hamulcu główny.

 

Ogólnie w normalnym użytkowaniu wyłączanie systemów wspomagających to IMO głupota.

Link to post
Share on other sites

To ja się nie boję, kilka takowych w aucie nawet mam, a w aucie żony (swift 2018), to jest tego jeszcze więcej - jakieś utrzymanie na pasie, martwa strefa (o to mi raz du**ę uratowało), hamulec autonomiczny (czy jakoś tak - to jest dobre, ale w korku wg mnie reaguje za wcześnie i za mocno - może w nowszych odsłonach poprawili), tylko stary już jestem i leniwy do uczenia się nowości. :ups:

Link to post
Share on other sites

Ogólnie w normalnym użytkowaniu wyłączanie systemów wspomagających to IMO głupota.

Zgadzam się w 100%. Jakoś na początku roku firma wysłała nas na szkolenie z technik doskonalenia jazdy. Nawet takie "głupie" ESP cholernie pomaga na śliskiej nawierzchni.

 

Poza tym szkolenie polecam. Można bezstresowo poszaleć bokiem np. firmowym Citroenem Jumpym albo 7metrowym VW Crafterem - i ni cholery się przewrócić nie chciał :D

Edytowane przez LuziQ
Link to post
Share on other sites

A ja dziś pierwszy raz od dłuższego czasu miałem warunki do prawdziwego offroadu, do tego stopnia, że bez blokady mostu i wciągarki to mógłbym zapomnieć o powrocie do domu na kołach. Na zdjęciach nie widać, ale koleiny zostawione przez kogoś kto był tam przede mną były tak głębokie, że sięgały do kolan, tak że miejscami były prawie trzykrotnie większe niż prześwit quada. Błoto takie, że nawet w miejscach gdzie wydawało się twardo wpadałem do kostki chodząc i szukając optymalnej trasy, a w koleinach zwykłą breja. Walki było na 1h 15min żeby pokonać 200 metrów, a później 30 minut żeby wrócić tą samą drogą jak się okazało, że to ślepa uliczka prowadząca na wycinkę. Upociłem się jak prosiak, ale bawiłem się w tym błocie też równie dobrze jak prosiak. 

 

50976286b2437.jpg

fa2d9142632f6.jpg

c438728f1013c.jpg

 

PS: A bokiem się nie dało, bo wszędzie same krzaki i drzewa. 

Edytowane przez wojciechu15
  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Nic mi po takim. Przejechał bym w 20 sekund i gdzie tu zabawa? :)

 

Nie mieszkam na takim odludziu by był potrzebny nie wiadomo jaki sprzęt. W sumie to pierwszy raz od długiego czasu udało mi się znaleźć aż tak fajną miejscówkę do przeprawy, bo nie mam w zwyczaju jeździć na przełaj "na dziko" (tj zjeżdżać z traktów) przez las, np przez jakieś żerowiska dzików, czy też dewastować rolnikom podmokłe pola, bo człowiek fajnie się pobawi w dużej wodzie na pouprawianym polu, gdzie narobi dziur "bo fajne błoto było", a ktoś za 2 miesiące jak to wyschnie zamiast plonów zobaczy rozryte przez barana na quadzie koleiny. 

 

Tutaj akurat była wycinka lasu, więc kilkudniowe opady w połączeniu z ciężkim sprzętem zrobiły mi fajną trasę do pokonania. Tylko opony trochę nie takie jak trzeba, bo ze względu na to, że na 90% moich tras jest raczej stosunkowo twardo do tej pory nie zainwestowałem w porządne opony na błoto. Zwyczajnie za mało w poważnym błocie jeżdżę, a znacząco spada w nich komfort na twardym podłożu. 

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

 

 

Poza tym szkolenie polecam. Można bezstresowo poszaleć bokiem np. firmowym Citroenem Jumpym albo 7metrowym VW Crafterem - i ni cholery się przewrócić nie chciał

Grand Cherokee i dachujesz w trymiga :D Żaden system nie pomoże, oglądałem testy jak pięknie się przewraca.

Link to post
Share on other sites

Grand Cherokee i dachujesz w trymiga :D Żaden system nie pomoże, oglądałem testy jak pięknie się przewraca.

I właśnie w tym celu producent umieścił na osłonie przeciwsłonecznej:

 

g5jlOEPh.jpg

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

To do kitu z takim samochodem.

Z pół roku temu miałem taką sytuację:

 

Jadę sobie prosto, nagle odkręciłem głowę na chwilę (bo mnie ktoś zagadał, a może chciałem coś podnieść - nie pamiętam), podnoszę głowę, a tam z naprzeciwka gościu na trzeciego wyprzedza. Nie było czasu na myślenie - szybkie odbicie w prawo, następnie w lewo. Klasyczny test łosia - nie wiem ile było na budziku (na bank ~70), ale z tego wyszedłem bez niczego. Przypuszczam, że w tym Jeepie byłby już problem aby wrócić na pierwotny tor jazdy nie robiąc szkody innym lub sobie.


aaa i taka sytuacja wcale do przyjemnych nie należy (na drodze, w ruchu) - nie polecam.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Ja miałem raz podobnie służbowym fiatem Ducato . Jechałem ekspresówką około 140 za terenowym nissanem . Na drodze coś leżało olbrzymiego , prawdopodobnie dzik . Terenówką przejechał nad nim . Ja w ułamku sekundy stwierdziłem , że muszę go ominąć bo będzie po zderzaku co najmniej . No i zrobiłem test łosia . Auto nie miało ESP . I czułem jak próbuję tyłem zarzucić . No ale udało się wyratować z sytuacji . Gacie miałem pełne , jednak taki klocek zachowuje się dużo gorzej od osobówki . Mimo fajnych osiągów wersji 3.0 trzeba uważać .

 

Druga sprawa to w tym tygodniu mamy mgły rano, a cała masa kierowców jeździ na światłach dziennych , w dodatku większość bez włączonych tylnych . 70% ludzi nie jest w stanie pomyśleć , że automat sam w takich warunkach świateł nie włączy . Masakra . W tamtym roku też to było , ale wydaje mi się , że występowało w mniejszym stopniu .

Link to post
Share on other sites

Tak, światła do jazdy dziennej to jakaś kpina. W większości aut jak z przodu coś świeci, to tył pozostaje zupełnie ciemny.

Wielokrotnie zbliżając się do takiego auta po pierwsze - nie wiedziałem, czy on w ogóle jedzie, a po drugie byłem wstanie zauważyć go znacznie później niż auto ze światłami.


Dodatkowo mam jeszcze tak, że nawet jak stoję w korku - bo jest np wahadłowy ruch i jestem jako ostatni. Wiadomo, czasem się na takich budowach sporo czeka, więc puszczam na luz i zaciągam ręczny (szkoda mi sprzęgła, skrzyni i co najważniejsze mojej nogi), ale zawsze obserwuję wsteczne lusterko i jak widzę, że się ktoś w oddali zbliża do mnie od tyłu, depczę dodatkowo po hamulcu, aby te dodatkowe silniejsze trzy światła się świeciły i aby tamten je widział.

Link to post
Share on other sites

 

 

Szanuję twoje zdanie, ale nie obrażaj. 

 

 

No to nie jest moje zdanie. Nie wypróżnia się w miejscach publicznych, nie odprowadza ścieków do rowu melioracyjnego, nie jeździe się kładem po lesie i nie napieprza skuterem wodnym po jeziorze. 

 

Kup sobie działkę i oraj kładem jak masz potrzebę a nie do lasu. Sarny nie przychodzą ci sr**ć do salonu to czemu ty idziesz do nich. 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
No to nie jest moje zdanie. Nie wypróżnia się w miejscach publicznych, nie odprowadza ścieków do rowu melioracyjnego, nie jeździe się kładem po lesie i nie napieprza skuterem wodnym po jeziorze. 

 

...nie pobiera się mp3 z internetu, nie przekracza się 90km/h nie licząc autostrad, nie wykonuje się płatnych przysług znajomym bez ujmowania tego w zeznaniu podatkowym, nie zamawia się towaru z chin bez zgłoszenia go na cło i VAT... Długo tak można wymieniać czynności które ludzie robią chociaż prawo twierdzi, że nie wolno. Ich obrażanie też uważasz za moralnie usprawiedliwione? Jesteś pewien, że nie należysz do żadnej z takich grup?

 

Sarny nie przychodzą ci sr**ć do salonu to czemu ty idziesz do nich. 

 

Ty o tych samych sarnach (w moich rejonach raczej danielach), które 200 metrów dalej w tym samym lesie jadąc szosą trzeba wyganiać z jezdni wysiadając z auta, bo w 40 pokoleniu mieszkają tak blisko ludzi, że mają gdzieś, że na nie trąbisz i patrzą na ciebie jak na debila stojąc na środku?

 

Nie będę się  dalej produkował na ten temat, bo prawo jest po twojej stronie i nie jestem baranem żeby twierdzić, że da się usprawiedliwić fakt, że czasami je złamię. Mogę napisać tyle, że nie zjeżdżam z traktów, nie wjeżdżam w miejsca będące ostojami zwierząt itp. Nie wiem czy mieszkasz na wsi i las masz za płotem, czy większość życia przesiedziałeś na osiedlu, a las jest dla ciebie magicznym miejscem gdzie ptaszki ćwierkają, więc nawet nie wiem czy produkowanie się miałoby dla ciebie sens. Ja przyznam otwarcie, że nie czuję się winny jakiejkolwiek dewastacji przyrody czy zaburzania ekosystemu, tylko dlatego, że quadem wjechałem na 2h tam, gdzie od 2 tygodni całymi dniami trwa wycinka drzew za pomocą pilarek spalinowych i ciężkiego sprzętu. No ale to faktycznie nie ma znaczenia.

Edytowane przez wojciechu15
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...