Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie ma różnicy jeżeli chodzi o spalanie tłuszczu między low carb/high fat i high carb/low fat jak ilość białka i kalorii jest taka sama. Waga na low carbie może schodzić trochę szybciej ze względu na mniejsze ilości glikogenu i wody w organizmie. Oczywiście, jeżeli jesteś w pełni zdrowy, nie masz insulinooporności, cukrzycy itp. Także polecam jeść to, na czym lepiej się czujesz fizycznie i psychicznie.

Edytowane przez isgorath
Link to post
Share on other sites
  • 3 tygodnie później...

Jeszcze odnośnie diety niskowęglowodanowej. Zależy jak bardzo nisko mają być te węgle. Ja przez długi czas trzymałem np wysoko węgle i nisko tłuszcze i szczerze mówiąc efekty były takie sobie. Od trochę ponad roku zmieniłem proporcje -> tłuszcze wysoko, węglowodany tak sobie (do tego dorzuciłem warzywa, których wcześniej jednak unikałem :D) i w poprzednie lato udało się zrobić żyły na brzuchu. Mam co prawda szybki metabolizm, ale dążę do tego, że każdy powinien sprawdzić co w jego przypadku działa najlepiej i tego powininen się trzymać.

Link to post
Share on other sites

Ma ktoś doświadczenia z yohimbiną? Zamówiłem sobie pudełeczko z zamiarem dorzucenia do porannych aerobów. Ktoś używał?

Jaki masz poziom bfa? Wiesz, ze yohe to na sam koniec redukcji się używa? Sam jeszcze nie stosowałem, jak zrzucę trochę kg to mam zamiar kupić. Polecam poczytać:

 

http://www.wkforum.pl/index.php?/topic/2195-johimbina-kto-z-was-stosuje/

 

http://www.kfd.pl/johimbina-39471.html/page-108

Link to post
Share on other sites

Czytałem te i różne inne tematy. Poziom BF'a nie wiem jaki mam, bo wyliczanie go nie jest zbyt łatwe i istnieje mało urządzeń które wyliczają ten współczynnik z niewielkim marginesem błędu. Patrząc natomiast na różnego rodzaju grafiki przykładowe prezentujące poziom otłuszczenia wydaje mi się, że mam około 20%.

 

Ja używam kiedy uważam za słuszne. Nie obowiązuje mnie jakiś grafik masowo redukcyjny. Chciałem spróbować to próbuje.

 

 

99 kilo

 

 

http://i.imgur.com/UmtT3PT.jpg?1

 

 

 

Edytowane przez mabrothrax
Link to post
Share on other sites

Ja ostatni tydzień redukcji :D jaram się jak dziecko Lego bo nie pamiętam już kiedy byłem na masie. Ta redukcja była bezsensownie długa bo nie potrafiłem się oprzeć pizzuni i ciasteczkom .. tak czy siak jakieś 6 - 7 kg w dół sumarycznie poszło ale czuje, że mięśnie już cierpią bo nie byłem na stabilnym długotrwałym plusie kalorycznym chyba z półtora roku. Poziom BF może nie taki jakbym chciał ale trudno sam sobie taki los zgotowałem, w przyszłym tyg może się jakąś fotą "pochwalę".

 

PS @mabrothrax czy mi się wydaję czy jakbyś zgolił brodę to byś na 16 lat wyglądał ;p

Edytowane przez Cepheus119
Link to post
Share on other sites

Ma ktoś doświadczenia z yohimbiną? Zamówiłem sobie pudełeczko z zamiarem dorzucenia do porannych aerobów. Ktoś używał?

Ja lecę czwarty dzień po 10mg (pierwsze dwa dni po 5mg), ale oczywiście jeszcze nic powiedzieć o niej za bardzo nie mogę. Za kilka dni pewnie wejdę na 15mg. Póki co zauważyłem zwiększoną potliwość i trochę wywalone ciśnienie. Wcześniej aeroby jechałem na orbiterku z prędkością 12-13km ale przy korzystaniu z Joszki wskakuję teraz na bieżnie i maszeruje na najwyższym podeście tempem 4/5. Także polecam Ci aeroby z niską intensywnością bo inaczej może się to nie przyjemnie skończyć (pierwszy dzień leciałem jak zwykle na orbiterku i po 20min musiałem zejść bo ciśnienie rozsadzało mi łeb). Ja jestem teraz na ok. 15% bf i Joszkę będę leciał na zmianę z efką co 2 tygodnie, wydaje mi się że taka opcja da najlepsze rezultaty. Dodam jeszcze, że ja dużo lepiej reaguje na efkę aniżeli Johe, tak jak większość moich kumpli. Facet 120kg, prawie 2 metry (masa koksu wciśnięta w siebie) nie mógł znieść 5mg Johy, także to dość mocny środek :P

 

Pamiętaj żeby nie jeść węgli ~3h po zażyciu Johy bo inaczej zmarnujesz jej potencjał ;-) Np. wstajesz o 6, jesz śniadanie białkowo-tłuszczowe i po ok ~30-60min od zjedzenia śniadania wcinasz porcje Johy - wtedy węgle najwcześniej o 10 :-)

Edytowane przez kacperq
Link to post
Share on other sites

Ja zamiast bawić się johą i efką dopiąłbym kalorykę i makro na deficycie. Schodźcie 2-4kg miesięcznie i po kilkunastu tygodniach będą ładne efekty. Przy obecnym poziomie bfa nic to wam raczej nie da, tylko uszczupli portfel. Pamiętajcie, że suple za was roboty nie zrobią ;)

 

 

Małe porównanie, koniec września(87kg) vs połowa grudnia(79kg). Zdjęcia obecnej formy nie mam, ale będzie coś pomiędzy.

 

http://i.imgur.com/TmDrWOw.jpg

 

Edytowane przez isgorath
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Deficyt? Nope, never again :)

 

Preferuję zwiększoną aktywność fizyczną od głodzenia się.

 

Deficyt? Piękna sprawa, tylko z głowa a nie głodówki a można wcinać słodkie i pod korek się najadać :) Cardio dla mnie najgorsze co może być :) Aktywność fizyczna w postaci orlika, basenu itp jest spoko ale bieżnia, orbitrek itp, największa kara :)

Link to post
Share on other sites

Ja się dotychczas na redukcji strasznie męczyłem, ale jedna zmiana spowodowała, że nie doskwiera mi to tak jak wcześniej, jeśli w ogóle. 

 

Poza tym, źle się wyraziłem w kwestii deficytu, deficyt spoko - ale nie poprzez głodówkę czy radykalne cięcie kalorii, przynajmniej u mnie takie podejście lepiej się sprawdza.

 

Swoją drogą wczoraj zrobiłem kolejny krok w stronę założonego celu, 170 kilo w mc. Może uda się jakimś cudem zrealizować założony plan, czyli 200 do 30stych urodzin :)

Link to post
Share on other sites

A widzisz, ja zaczynając redukcje na 3300kcl nie mogłem tego zapełnić, mając 3000kcl , na noc zawsze wjezdzala czekolada i pierniki, na 2800kcl to samo, dopiero teraz jak mam 2400kcl to tylko jeden czasem ,,grzesiek,, i jakieś ,,berliso,,  na noc wchodzi a najedzony pod korek dalej jestem, oczywiście kwestia dobrze dobranego makro ważna jest :) Weekend przychodzi to ładuje z 4k kcl i jest git :D Uwielbiam jeść więc nie ma możliwości u mnie na  głodówki :)

 

A druga sprawa, to ciężary większe pewnie kobitki biorą ode mnie :D

 

z tamtego tygodnia fota:

 

33562647432_96925b3477_c.jpg

 

Edytowane przez viscaelbarca
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Ja z kolei zauważyłem, że jednak odpuszczenie totalnie słodyczy przynosi fajny efekt. Rzadko udaje mi się pociągnąc ileś dni z rzędu bez kostki czekolady nawet ale jeśli tak 3, 4 dni wytrzymam to jakoś dużo mniej mnie do słodkiego ciągnie .. umysł się jakoś wyostrza .. nie ma takiego poddenerwowania glodowego, trochę zanikają jakieś zachcianki .. tylko przydałoby się tak wytrzymać tydzień i później to ciągnąć. Jak podjadam po kostce czekolady albo jakiś jeden wafelek dziennie to mam wrażenie, że ciągle mi się słodkiego chce i chodzę wnerwiony.

Link to post
Share on other sites

Ja na szczęście nie mam z tym problemu bo w miarę lubię słodycze ale mogę bez nich żyć (bez mięsa nie mogę !). Ale słodyczami często dobijałem kalorykę właśnie i makro a po węglach na noc śpisz jak dziecko :) A druga sprawa jest taka że można zrobić pewnie dobre redu i to szybko na kurczaku, kaszy jaglanej itp ale to zdecydowanie nie dla mnie :)

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...