Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • 2 tygodnie później...

Kiedyś oglądałam jak jeszcze była stara ekipa np Damon Hill, kiedy liczyły się umiejętności kierowcy a nie elektronika w samochodach. Teraz to małpę wsadzić do takiego auta i wygra wyścig.

No nie tak do końca . Są kierowcy co robią różnicę . Taki np. Verstapen , jedzie szybciej o sekundę od swoich kolegów . No i elektronika wspomagająca nie jest jakoś mocno rozbudowana . ABS chyba nawet nie ma . Edytowane przez jakub1t
Link to post
Share on other sites

Teraz to małpę wsadzić do takiego auta i wygra wyścig.

Nie, no trochę przesadzasz.

Pomijając już patologiczne sytuacje jak Latifi, to kierowcy F1 nie są zwykłymi niedzielnymi kierowcami. (choć nawet i Latifi bije na głowę każdego z nas).

A elektronika sama nie zahamuje w odpowiednim momencie z odpowiednią siłą, nie doda i nie odpuści też gazu, ani kierownicą nie skręci.

Ferrari znalazło w 2019 jakiś myk na dodanie mocy swoim bolidom, a i tak im to nie pomogło w wygrywaniu z Mercedesem, bo Leclercowi jeszcze brakuje do Hamiltona, a Vettel to Vettel.

Link to post
Share on other sites

Nie wiem o jakiej elektronice kolega gada, bo bolidy F1 nie posiadają ani kontroli trakcji ani ABS ani (chyba, tu nie mam 100% pewności) żadnej postaci launch control. Posiadają za to ogromną moc i moment obrotowy oraz niesamowicie rozbudowane aero, które w dodatku cechuje się bardzo dużą wrażliwością.

 

Krótko mówiąc, kolega nie ma najmniejszego pojęcia o czym pisze.


Ferrari znalazło w 2019 jakiś myk na dodanie mocy swoim bolidom, a i tak im to nie pomogło w wygrywaniu z Mercedesem, bo Leclercowi jeszcze brakuje do Hamiltona, a Vettel to Vettel.

 

Bo Ferrari w uproszczeniu miało gorsze aero w szybkich zakrętach (prędkości na prostych były też zasługą niskiego oporu powietrza) a ich bolid bardzo dużo tracił w wolnych sekcjach (mniejszy mechaniczny grip, bo przy mniejszych prędkościach aero gra mniejszą rolę). Silnik w F1 jest jedną z wielu składowych.

Link to post
Share on other sites

Nie do Ciebie, tylko kolegi wyżej. Wiele parametrów pracy układu napędowego kierowca kontroluje z kierownicy, a przy układzie hybrydowym pracy jest jeszcze więcej niż normalnie.

 

Na przykład w GT3/GTE kontrola trakcji działa na zasadzie odcinana mocy silnika. W Formule 1 tego nie ma, bo jest to zakazane.

Link to post
Share on other sites

Oczywiście, że współczesne bolidy są naszpikowane elektroniką, ale ta elektronika nie pomaga kierowcy w prowadzeniu bolidu. Nie ma ABS, ESP ani ASR więc nie wiem jak małpa miała by go prowadzić i wygrać. Zresztą umiejętności umiejętnościami, jest jeszcze cała masa czynników do spełnienia, żeby być najlepszym z najlepszych.

Link to post
Share on other sites
bo bolidy F1 nie posiadają ani kontroli trakcji ani ABS ani (chyba, tu nie mam 100% pewności) żadnej postaci launch control.

True, obecnie każdy rodzaj wspomagania jest zabroniony, nie ma nawet wspomagania hamulców. Jedyna "elektronika" która może pomóc kierowcy to regulowany dyfer. Natomiast był okres gdzie w F1 była kontrola trakcji (i bodajże ABS).

 

Posiadają za to ogromną moc i moment obrotowy

Moc tak, natomiast moment już nie do końca (oczywiście w stosunku do mocy). Silnik wysokoobrotowy nigdy nie będzie miał wysokiego momentu, taka już ich charakterystyka.

 

nie przypadła mu do gustu.

Leclerc podobnie jak Ricciardo wyjaśnił rudego i ustawił w pierwszym sezonie wspólnych startów. Jeden z bardziej przehype'owanych mistrzów świata w F1 (IMO coś jak Nico Rosberg). Mam nadzieje, że Ferrari sięgnie po Ricciardo.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

True, obecnie każdy rodzaj wspomagania jest zabroniony, nie ma nawet wspomagania hamulców.

 

Wspomaganie hamulców niekoniecznie jest pożądane w motorsporcie, bo utrudnia wyczucie pedału hamulca. W GT3/GTE też nie ma wspomagania AFAIK.

 

Natomiast był okres gdzie w F1 była kontrola trakcji (i bodajże ABS).

 

TC zakazane po sezonie 2007 chyba, ABS w 1994.

 

Moc tak, natomiast moment już nie do końca (oczywiście w stosunku do mocy). Silnik wysokoobrotowy nigdy nie będzie miał wysokiego momentu, taka już ich charakterystyka.

 

Tylko że ten silnik wysokoobrotowy jest wspomagany przez turbo i silnik elektryczny. Dokładnych wartości z oczywistych względów nie znam, ale są one znacznie wyższe w porównaniu do V8/V10.

 

Leclerc podobnie jak Ricciardo wyjaśnił rudego i ustawił w pierwszym sezonie wspólnych startów. Jeden z bardziej przehype'owanych mistrzów świata w F1 (IMO coś jak Nico Rosberg). Mam nadzieje, że Ferrari sięgnie po Ricciardo.

 

I Leclerca i Ricciardo łączy jedno - pokonali Vettela w bolidzie, którego charakterystyka mu nie pasowała. Ferrari mniej więcej w połowie sezonu 2019 wprowadziło zmiany, dzięki którym bolid lepiej pokonywał zakręty, ale skutkiem ubocznym była mniejsza stabilność tylnej osi (wbrew pozorom, zbyt stabilny tył nie jest w wyścigach zjawiskiem pożądanym - wręcz przeciwnie). Vettel niejednokrotnie przyznawał, że takiej charakterystyki po prostu nie lubi.

Link to post
Share on other sites

 

 

pokonali Vettela w bolidzie, którego charakterystyka mu nie pasowała. .... Vettel niejednokrotnie przyznawał, że takiej charakterystyki po prostu nie lubi.

Tak. Vettel lubił charakterystykę auta gdy był dmuchany dyfuzor. To mu pasowało idealnie. Po jego zakazaniu nie pasowała mu żadna charakterystyka bolidu.

 

 

 

Wspomaganie hamulców niekoniecznie jest pożądane w motorsporcie
Zgadza się, natomiast trzeba mieć świadomość, że żeby zahamować takim autem (czy to bolidami jednomiejscowymi/autami gt/rajdówkami) trzeba mieć pare w nogach. O ile mnie pamięć nie myli to do zahamowania bolidu F1 potrzeba nacisku przeszło 150kg.

 

 

 

TC zakazane po sezonie 2007 chyba, ABS w 1994.

Tak, ABC/TC i inne były dozwolone między '83 a '93, samo TC było później ponownie wprowadzone między '01 a '07.

https://en.wikipedia.org/wiki/History_of_Formula_One_regulations

 

 

 

silnik wysokoobrotowy jest wspomagany przez turbo i silnik elektryczny

Zgadza się natomiast sama charakterystyka jednostek wysokoobrotowych nie pozwala im na osiąganie wysokiego momentu obrotowego.

Link to post
Share on other sites

Tak. Vettel lubił charakterystykę auta gdy był dmuchany dyfuzor. To mu pasowało idealnie. Po jego zakazaniu nie pasowała mu żadna charakterystyka bolidu.

 

Po prostu lubi stabilny tył. Z doświadczenia z simów mogę Ci powiedzieć, że brak zaufania do zachowania tyłu samochodu podczas hamowania (a o to chyba głównie chodzi) jest bardzo niefajną sytuacją.

 

O ile mnie pamięć nie myli to do zahamowania bolidu F1 potrzeba nacisku przeszło 150kg.

 

Też trafiłem na zakres 130-155 kg. Robi duże wrażenie, ale sporo kierowców symulatorów też ustawia LoadCelle na wartości rzędu 100 kg.

 

Zgadza się natomiast sama charakterystyka jednostek wysokoobrotowych nie pozwala im na osiąganie wysokiego momentu obrotowego.

 

Nie zmienia to faktu, że wyjścia z zakrętów w obecnych samochodach prawdopodobnie są znacznie trudniejsze niż za czasów V8.

Link to post
Share on other sites

Nogą wypchnąć 150 kg to nie jest jakoś dużo (mało oczywiście też nie ) , a dodatkowo grawitacja mocno pomaga . Przy hamowaniu mamy do 6G nawet w f1 .  Na pewno łatwiej wtedy dozować siłę hamowania przy takich przeciążeniach , jeśli było by za ciężko  dali by większą pompę lub zamontowali serwo . Pewnie tak po prostu jest optymalnie .

Link to post
Share on other sites

Kierowcy raczej są zdania, że obecne bolidy są (stosunkowo) proste w prowadzeniu. Wydłużony rozstaw osi i kół, szersze opony z pełnymi slickami, przed '07 miały mimo wszystko 4 rowki.

 

Nogą wypchnąć 150 kg to nie jest jakoś dużo (mało oczywiście też nie )

Dużo nie dużo, zachowaj precyzje przy użyciu takiej siły.

 

dodatkowo grawitacja mocno pomaga . Przy hamowaniu mamy do 6G nawet w f1 .  Na pewno łatwiej wtedy dozować siłę hamowania przy takich przeciążeniach

Gdzie i jak ma pomagać grawitacja? Jak przeciążenia mają ułatwiać im dozowanie siły hamowania?

 

  jeśli było by za ciężko dali by większą pompę lub zamontowali serwo

Na większą pompe a tym bardziej na serwo tam po prostu nie ma miejsca.

Link to post
Share on other sites

Obecni kierowcy są w zupełnie innej sytuacji jak Ci sprzed 20-30 lat, chociażby dlatego że mają dostęp do symulatorów właściwie w każdej chwili - to daje praktycznie nieograniczone możliwości.

No i trzeba pamiętać, że trudność w prowadzeniu bolidów sprzed lat nie tyle był zamierzonym skutkiem, co bardziej efektem ubocznym. Obecne bolidy stawiają po prostu trochę inne wyzwania.

Link to post
Share on other sites

Nigdy nie było testów do woli. Testów było więcej ale były one dla poprawy osiągów bolidów. Dzisiaj w symulatorze (o ile ma dobrą korelacje z bolidem) kierowcy mogą sobie poprawiać bazowe setupy auta przed każdym wyścigiem.

Wiadomo, że symulator nie odda przeciążeń ale to też nie komputer z kierownicą tylko urządzenie (za czasami) kilka-kilkanaście milionów €.

Link to post
Share on other sites

Panowie, chodziło mi o to [a przy okazji jestem kobietą :P] , że nie ma już tych samych emocji co kiedyś przy wyścigach, nie ma dreszczyku emocji, ciągłego wyprzedzania na zakrętach, dramaturgii przy pit stopie itd. Za czasów Hill'a, Schumachera, Hakkinena to były większe emocje mimo, że samochody nie były aż takie zaawansowane. Sama pamiętam jak na początku Alonso robił za ogony, dopiero jak się dostał do lepszego teamu zaczął wygrywać.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...