Skocz do zawartości

Żarty, żarciki...


Recommended Posts

Nastolatek wraca do domu z randki z wielką malinką na szyi. Zauważa to ojciec:

– Zerwij z nią, jest głupia.

– ??

Rano sytuacja się powtarza:

– Zerwij z nią, jest głupia.

Przy obiedzie dorzuca się też matka...

– Zerwij z nią, jest głupia.

Nastolatek wreszcie pęka i podniesionym głosem pyta o co chodzi???

– No dawaj, powiedz mi wreszcie dlaczego niby jest głupia i mam z nią zerwać?

– Bo nie wie gdzie ssać!

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Świeża żona mówi do męża:
- Teraz, kiedy jesteśmy po ślubie, lepiej przestań grać w golfa. Sam zobacz - jak sprzedasz sprzęt, będziemy mogli sobie pozwolić na nowe meble do kuchni.
- Gadasz jak moja była żona.
- Była?! Nie mówiłeś mi, że byłeś żonaty!
- Bo nie byłem.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites
Wraca mąż wcześniej z pracy do domu. Wchodzi do sypialni. Żona w szoku szybko chowa wibrator za plecy i rozedrganym głosem pyta:

- A co ty tak wcześnie dzisiaj?

- Daj spokój! Wywalili mnie z roboty! Niedługo wszystko za ludzi maszyny będą robiły.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Księgowy, świeżo po studiach, znalazł pracę w urzędzie skarbowym i na pierwszy ogień miał sprawdzić księgi podatkowe starego Rabbina. Z nad sterty ksiąg oszczędnego rabina sprawdzając należności podatkowe wpadł mu do głowy pewien pomysł. Zażartuje sobie z wielebnego.

- Rabbi, - powiedział - widzę, że kupujesz dużo świec...

- Tak - odparł Rabbin

- A co robisz ze skapującym woskiem i niedopalonymi świecami?

- Dobre pytanie - powiedział Rabbin - zbieramy to i kiedy uzbiera się całe pudełko wysyłamy do producenta, a on, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe pudełko za darmo.

- Aha - powiedział księgowy niezadowolony z tego, że jego niecodzienne pytanie miało najzwyklejszą w świecie odpowiedź. Myślał więc dalej...

- Rabbinie, a co z zakupem macy. Co robisz z okruszkami, które ci zostaną?

- A tak - powiedział Rabbin - zbieramy je, a kiedy jest ich całe pudełko wysyłamy do producenta, a ten, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe opakowanie za darmo.

- Aha - powiedział księgowy i jeszcze intensywniej zastanawiał się jak podejść Rabbina.

- Dobrze Rabbinie - kontynuował - a co robicie z napletkami, które zostaną po obrzezaniu?

- Tak, tu też nie ma marnotrawstwa. Wszystkie dokładnie zbieramy i kiedy uzbiera się pudełko wysyłamy do urzędu skarbowego.

- Do Urzędu skarbowego - spytał zmieszany księgowy

- A tak, do Urzędu, a oni mniej więcej raz w roku przysyłają nam takiego małego ch*ja, jak ty...

  • Popieram 6
Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...

Zmarł Barack Obama. 
Po kilku latach poprosił Pana Boga by mu pozwolił pójść na Ziemię; chciał bowiem sprawdzić jak się ma Ameryka. 
Bóg mu pozwolił. Barack Obama przybył do Nowego Jorku... 
Wchodzi do baru, zamawia piwo i pyta barmana co sądzi o kraju i jego problemach. 
- Jakich problemach? 
- No wiesz, Irak, Afganistan, Syria, Ukraina... 
- To mamy już za sobą. Teraz jest tam pokój i to wszystko jest nasze. 
- A Europa, Afryka, Bliski Wschód? 
Barman z dumą wyciąga spod lady mały globus i kręci nim przed nosem Obamy: 
- Proszę pana, jesteśmy Imperium. Cały świat jest nasz. Obama ucieszony i zadowolony kończy piwo i powiada do barmana: 
- Dziękuję ci, przyjacielu! Ile płacę? 

 

- Rubel i dwadzieścia kopiejek.

Edytowane przez Synergia
  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

https://images.tapatalk-cdn.com/15/12/16/a05f2bac44d4b0d9ebc5a0e98484192c.jpghttps://images.tapatalk-cdn.com/15/12/16/55cecff4837bd50ca0fe77e44e344916.jpg

https://images.tapatalk-cdn.com/15/12/19/f92f9ab9c03efcebb3f97ae1857bb239.jpg

https://images.tapatalk-cdn.com/15/12/19/b790578d914b6e6439b5b968d14f64c7.jpghttps://images.tapatalk-cdn.com/15/12/19/fa9b01f0f50c96bb26196e10bb11c0bc.jpg

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Może stary kawał ale z przesłaniem dla tych, którzy gardzą miedziakami (groszówkami).
Przychodzi zając na stację benzynowa do niedźwiedzia i pyta.
Niedźwiedź ile kosztuje kropla bezczyny??
Na co niedźwiedź.
No co Ty zając kropla nie kosztuje nic.
Zadowolony zając odpowiada.
No to niedźwiedź w takim układzie nakpaj mi do pełna.!
A więc każdy pieniądz jest pieniądzem i trzeba go szanować a nie jak zawsze ta sama Pani w tym samy sklepie mówi, ale będę Pani winna grosika. Kurcze jestem tam trzy razy w dzień i zawsze to samo!!

Link to post
Share on other sites

Poranek. Skacowany mąż i nadąsana małżonka siedzą przy stole. Ponura cisza. W końcu małżonka nie wytrzymuje:
- Ale wczoraj wróciłeś nachlany!
- Ja?! Wcale nie byłem taki pijany!
- Nie?! A kto w łazience błagał prysznic, żeby przestał płakać?!!!

 

Pewien bogaty ruski, któremu nic nie brakowało poszedł na ryby.

Ponieważ był niemiłosiernie bogaty, także miał złotą wędkę i platynowy podbierak.
I tak łowił i łowił, aż tu nagle złapał złotą rybkę.
Złapana rybka mówi:
- Jedno życzenie
Na to oligarcha:
- Wy*****alaj!
I wrzucił ją do wody.
Po pewnej chwili znowu ją złowił i znowu rybka mówi.
- Jedno życzenie
Na to rusek:
- Wy*****alaj!
I wrzucił do wody.
Na jego nieszczęście znowu ją złowił i rybka mówi:
- Jedno życzenie
Na to rusek mówi:
- Dobra ku*wa już mów co chcesz, a potem wy*****alaj!

 

 

 

- Przepraszam, wysoki sądzie, ale ze stresu pocę się jak murzyn na polu bawełny.

- Nic nie szkodzi, mam powtórzyć pytanie?
- Tak
- Czy przyznaje się Pan do rasistowskiego zachowania w pracy?
- Ależ wysoki sądzie! Ze mnie taki rasista jak z czarnego pożytek!

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Pastor, ksiądz i rabin poszli nad jezioro, a że dzień upalny, ludzi nie ma, kąpielówek nie zabrali, to zrzucili ubrania i pływają na waleta. Nagle słychać śpiew, śmiechy, nad jeziorko wchodzi grupa kobiet. Ksiądz i pastor zasłonili krocze, a rabin zasłonił twarz. 
- Co ty robisz, ludzie patrzą! - Pytają ksiądz i pastor. Rabin odpowiada: 
- Nie wiem, jak was, ale mnie wierni rozpoznają po twarzy.

 

Pierwszy stopień odwagi: 

O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. Twoja żona stoi z miotłą w drzwiach, a ty pytasz: 
-Zamiatasz czy odlatujesz? 

Drugi stopień odwagi:: 
O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. 
Żona leży w łóżku nie śpi. Bierzesz krzesło i siadasz przy niej 
Na pytanie: "Co to ma znaczyć?" Odpowiadasz: 
-Chcę siedzieć w pierwszym rzędzie, jak zacznie się ten cyrk 

Trzeci stopień odwagi: 
O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. 
Czuć od ciebie damskie perfumy, masz ślady szminki na kołnierzu. 
Klepiesz żonę w tyłek i mówisz: 
-Teraz twoja kolej! 

Czwarty stopień odwagi: 
O trzeciej nad ranem wracasz do domu pijany w towarzystwie dwóch ślicznotek 
Stojącej żonie w drzwiach, mówisz: 
-Stara, nie bądź świnia, powiedz, że jesteś siostrą... 

Edytowane przez maku1980
  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Mały Jasiu nocował u dziadków. Siedzi w salonie z dziadkiem i tak nagle ni z gruchy ni z pietruchy mówi do dziadka:

- Dziadku a co to jest p*zda?

Dziadek trochę w szoku. Sprawdził tylko czy babcia jest w kuchni i zabrał małego Jasia na strych. Przesunął stary karton i przed ich oczami ukazał się kuferek. Dziadek starł z niego kurz i wyciągnął magazyny z gołymi paniami. Otwiera stronę mniej więcej ze środka i mówi:

- Widzisz Jasiu tą gwiazdkę między nogami tej pani?

- Tak

- P*zda to ta osoba, która ją tu umieściła!

 

 

Murzyn na kontrakcie w Polsce pracował na budowie.

Nieszczęśliwie, któregoś dnia piłą odciął sobie palec wskazujący. Pobiegł do lekarza, lekarz mówi, że jego własnego palca nie da się już przyszyć, ale jeżeli chce to w szpitalu są palce od białych ludzi i taki można mu przyszyć. Murzyn, że nie był wybredny zgodził się.

Lekarz przyszył mu biały palec.

Po kilku dniach Murzyn jadąc tramwajem ogląda palec, nie mogąc wyjść ze zdumienia,

że już jest sprawny. Obok siedzi podchmielony gość i przygląda się z ciekawością. Nagle mówi:

- Widze, że pan kominiarz od dziewczyny wraca...

 

Jak ewa namówiła Adama żeby zjadł jabłko ?

-zjedz jabłko A dam

Edytowane przez lukyeti
  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Trwa rewolucja. Przychodzi faks z Moskwy: 
"Możemy uznać waszą rewolucję ale musicie dać nam Kijów i Lwów. 
W sztabie Juszczenki chwilowa konsternacja. Jednak za chwilę pada odpowiedź: 
"Ok. Kijów możemy wam dać. Lwów musicie sobie jednak sami nałapać."

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Nauczycielka próbuje nauczyć swoich uczniów dobrych manier. Zapytała: "Michał, gdybyś zabrał dziewczynę na randkę do restauracji, jak powiedziałbyś jej, że musisz iść do łazienki?"

- Poczekaj chwilę, muszę się wysikać. - odpowiedział Michał.

- To byłoby bardzo niegrzeczne i nieodpowiednie. A Ty, Krzysiu, jak byś zapytał? - zwróciła się do innego ucznia.

- Przepraszam, ale naprawdę muszę iść do toalety. Zaraz wracam.

- Lepiej, Krzysiu, ale użycie słowa "toaleta" przy stole nie do końca jest właściwie. A Ty, Jasiu? Wysilisz dziś mózg i pokażesz nam dobre maniery?

Na co jasiu odpowiedział:

- Najdroższa, wybaczysz mi na chwilę? Muszę uścisnąć dłoń mojemu drogiemu przyjacielowi, którego mam nadzieję przedstawić ci po kolacji.

 

 

W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu VIP-ów w Seattle. W salonie spostrzegłem Billa Gatesa siedzącego na kanapie i pijącego koniak. Byłem umówiony na spotkanie z bardzo ważnym klientem, który przyleciał do Seattle razem ze mną, ale trochę się spóźniał. Będąc śmiałym facetem, podszedłem do Gatesa i przedstawiłem się. Wyjaśniłem mu, że przeprowadzam bardzo ważny interes i dodałem, jak bardzo by mi pomogło, gdyby podszedł do mnie, kiedy będę z klientem i powiedział do mnie: "Cześć, Krzysiu". Zgodził się. 10 minut później, kiedy rozmawiałem z klientem, poczułem klepnięcie w ramię. To był Bill Gates. Odwróciłem się i spojrzałem na niego.

- Cześć, Krzysiu, jak leci? - zapytał.

A ja na to:

- Odpieprz się, Bill, mam spotkanie.

 

:D :D :D

Uczeń pyta swojego Mistrza:

- Mistrzu. Czym różni się kobieta od perły?

Mistrz na to:

- Perłę nawleka się z dwóch stron, a kobietę tylko z jednej.

- Ale mistrzu! Ja słyszałem o takich kobietach, które nawleka się z obydwu stron.

Mistrz:

- To nie kobiety, to perły.

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Trzech studentów siedzi w pokoju i opowiada o sylwestrze. Pierwszy mówi:
- No, ja to bylem na Hawajach, słoneczko grzało, dziewczyny w bikini - fajnie było.
Na to drugi:
- Ja byłem w Austrii, fajerwerki, dziewczyny z zimna się przytulały.
- A ty gdzie byłeś? - pytają trzeciego.
- A ja siedziałem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego gów*a.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Wchodzi facet do baru z krokodylem.

- Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!

- On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.

- Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.

Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i mówi:

- Otwórz gębę! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do

środka, następnie wali znowu trzy razy i mówi: - Zamknij gębę!

Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry

od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:

- Może ktoś chce spróbować?

Odzywa się kobiecy głos:

- Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...