Skocz do zawartości

Męski temat - maszynka do golenia.


Recommended Posts

http://www.ceneo.pl/1461214

 

mam od dobrych 3 lat. tata kupil podobna.

 

wazne zeby byla wodoodporna [dobre do mycia], z akumulaorkiem i miala opcje szybkiego ladowania [na 30 min golenia wystarczy 15 min ladowania czy jakos tak, w kazdym razie to dziala].

 

nie narzekamy a wrecz jestesmy zadowoleni mega. HQ7xxx to swietna seria golarek! nie niszcza sie, dzialaja i w 100% spelniaja swoja funkcje!

Link to post
Share on other sites

Korzystając z waszych doświadczeń,czym zaczęliście się po raz pierwszy golić i co polecacie?Chciałbym się już zacząć golić jak na razie chcę tylko mech z pod nosa usunąć,czym najlepiej zacząć póki zarost mam jeszcze miękki?Czy wszystko jedno, wystarczy jednorazówka?

Edytowane przez Yamakasi512
Link to post
Share on other sites

Ja mam elektryczna Philipsa, w marketach po 130 zl, ja dalem 100 zl, golenie juz mnie tak nie wkurza, nie boli nic, nie zacinam sie , nie musze smarowac niczym twarzy, nie musze jej zmywac pozniej, gole sie na sucho . Poki co nie zamierzam wracac do jednorazowek

Link to post
Share on other sites

Korzystając z waszych doświadczeń,czym zaczęliście się po raz pierwszy golić i co polecacie?Chciałbym się już zacząć golić jak na razie chcę tylko mech z pod nosa usunąć,czym najlepiej zacząć póki zarost mam jeszcze miękki?Czy wszystko jedno, wystarczy jednorazówka?

 

Jeżeli twój "mech" jest już naprawdę widoczny to czas zacząć ja też niedawno rozpocząłem przygodę z żyletami i na miękki młodzieńczy zarost wystarczy jednorazówka. Tylko nigdy nie gól się bez pianki i kremu po goleniu ja tak zrobiłem i nie dość że szczypało to miałem czerwonego wąsa wygląda to naprawdę kiepsko
Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...
nic nie zastąpi tradycyjnej maszynki do golenia. Jakiś czas temu nabyłem Gillette Fusion Proglide Power i muszę przyznać, że sprawuje się rewelacyjnie. Jedyny minus - to drogie nożyki zapasowe. Dlatego też zaopatrzyłem się w urządzenie do ostrzenia wkładów (możecie poczytać nahttp://www.razorpit.pl/). Jednorazowy zakup, a sprawdza się za każdym razem, gdy nóż się stępi. Naprawdę rewelacyjne rozwiązanie
Link to post
Share on other sites

Ja się gole żyletką już drugi miesiąc i nie widze lepszego rozwiązania. Goli idealnie, łatwo się czyści, nie zapycha. Nie zamienię jej już na żadną inną. Wszystkie Gillette które miałem do tej pory nie mają startu do niej, nawet te z serii Fusion.

Link to post
Share on other sites

Siema

Ja użuwałem remingtona jakiś z wyższej półki oczywiście elektryczna,kosztowała mnie 170eur,po nie całym półtora roku ostrza się stępiły,nowe kosztują ponad 60 eur,odłożyłem ją jako że skóre mi podrażnia,nigdy nie goli to tak dobrze jak zwykła maszynka,używałęm później fusiona i giletta spowrotem,ale skończyłem na jednorazówkach BIC tylko i wyłącznie z 3 ostrzami lub wilkinson ktróry jest ciut lepszy od bica.

Link to post
Share on other sites
  • 4 tygodnie później...

Można znaleźć kilka ciekawych pozycji w takiej raczej mało znanej firmie Dorco, dużo ludzi boi się tańszych marek, ale tak naprawdę w większości konstrukcja maszynek jest podobna, bo przecież i tak nie da się tutaj nic genialnego wymyślić.

Nie wiem czy można to gdzie indziej znaleźć do kupienia, ale tu jest sklep internetowy od nich: http://maszynkidorco.pl

Link to post
Share on other sites

Dokładnie, ja już używam takiej od jakiegoś czasu i lepszej opcji sobie nie wyobrażam. Jedna żyletka starcza mi na jakiś miesiąc goląc się średnio co 3 dni. Nie zapycha sie, nie drapie tak jak to ma miejsce w maszynkach gillette za ~70zł. Same plusy :)

Link to post
Share on other sites

ja mialem elektryczna philipsa nie pamietam modelu ,ale to nie bylo dla mnie , na jakis delikatny zarost moze sie nadawala ,teraz mam fusion power z wkladami proglide i jakos szalu dla mnie nie ma, nie ma co jak dobra jednorazowka ktora wystarcza na parenascie cięć :D

Link to post
Share on other sites

Jednorazówki też wychodzą drogo w porównaniu z żyletkami. :P

Nie ma to jak pędzel, krem do golenia i żyletka. :) Wars to mega dobry, polski krem. Zapach mi nie podchodzi, ale reszta super. Lider Activ też może być (jak dla mnie lepszy zapach, ale trochę gorsze właściwości). Z mydeł do golenia próbowałem Omegi i Proraso - spoko.

Edytowane przez Saiya-jin
Link to post
Share on other sites
  • 3 tygodnie później...

Ja używam akumulatorowego brauna i bardzo go sobie chwalę, szybkie i dokładnie golenie pod prysznicem to jest to. Nigdy nie lubiłem jednorazówek i jakiś ciapowatych kremów przed i po goleniu %-).

Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...

Ja jednak zdecydowałem się na otwarty grzebień i wybór padł na R102. Maszynka - mistrz. Przy pierwszym goleniu trochę się pociąłem (pierwszy raz miałem klasyka w dłoni i na dodatek źle nałożyłem mydło). Drugim razem poszło gładko - zero zacięć.

Link to post
Share on other sites

Wybrałeś sobie ponoć najagresywniejszą maszynkę ze wszystkich. Sam się nad nią zastanawiałem, ale jednak trochę szkoda mi kasy, skoro jestem zadowolony z tej, którą mam. Merkur 37c też mnie kusi czasami.

Edytowane przez Saiya-jin
Link to post
Share on other sites

od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie przesiadka z współczesnej maszynki na coś bardziej klasycznego, brzytwę lub właśnie żyletę, możecie coś więcej o nich powiedzieć? dodam, że golę głównie głowę, z twarzy tylko policzki plus szyję, nadadzą się do takiego zastosowania? jeśli tak to które, dlaczego? itp itd

Link to post
Share on other sites

Nada się każda (na youtubie wpisz sobie Thomas shaving head Futur). Brzytwy są moim zdaniem trochę bardziej kłopotliwe, bo musisz umieć je naostrzyć. Potrzebujesz pasa, kamienia. Nie jest to takie łatwe. O brzytwę trzeba też bardziej dbać, bo może zardzewieć.

Co do maszynki, to możesz kupić łagodniejszą albo agresywniejszą (na zagranicznych forach często używa się określenia "skuteczniejsza" :P). Muhle R89 jest średnio agresywna/łagodna. Muhle R41 (czy właśnie R102) to ponoć największa kosa. :P Są jeszcze maszynki Merkura i sporo innych, tańszych (Rimei, Timor).

Jak dla mnie maszynka na żyletki jest prostsza w obsłudze od brzytwy. Goli sto razy lepiej od Fusiona, a do tego o wiele taniej.

Ja myślę o innej, agresywniejszej maszynce, dlatego że czasami ciężko mi się dogolić na szyi, gdzie włosy rosną mi w poziomie. Najpierw popróbuję trochę żyletek - może uda się tańszym sposobem wyeliminować problem. Może to też być problem z techniką, bo czasami udaje się idealnie ogolić. :) No i Merkur na pewno będzie dużo brzydszy od Muhle. Merkur wygląda jak narzędzie, a Muhle jak małe dzieło sztuki.

Edytowane przez Saiya-jin
Link to post
Share on other sites
Gość
This topic is now closed to further replies.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...