Arthass 541 Napisano 17 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2020 (edytowane) Po co PiS w temacie o religii? PiS to partia polityczna. PiS nie reprezentuje treści religii chrześcijańskiej - wręcz przeciwnie. Łączenie religii z władzą państwową jest patologiczne. Religia chrześcijańska to filozofia personalnej drogi duchowej, bo jak jej treść mówi, tylko dobrowolne wybory każdej jednostki z osobna mogą "zbawić świat". Paradoksalnie, najwięcej zła na tym świecie pochodzi od ludzi, którzy chcą zbawiać resztę świata, ale unikają za wszelką cenę spoglądnięcia na własne ułomności i naprawy samego siebie. Dotyczy to tak samo fanatyków religijnych co ateistów z misją zbawiania świata od religii. Brońmy podstawowych praw jednostki, bo są niezbędne by jednostka mogła w ogóle podjąć drogę naprawiania własnych ułomności, czyli są niezbędne dla jednostki na jej "drodze do - personalnego - zbawienia". I w takiej perspektywie, PiS jest wrogiem wolnego człowieka, a więc i filozofii chrześcijańskiej. Nie mam pojęcia dlaczego wrzuca się to wszystko do jednego worka, kiedy ewidentnie są to postawy ze sobą sprzeczne. Niech mi ktoś zatem wyjaśni co ma wspólnego "jebanie" PiS z wyznawaniem religii chrześcijańskiej? Każdy chrześcijanin powinien "jebać PiS". To wręcz jego obowiązek. Tak samo jak obowiązkiem ludzi wypowiadających się publicznie powinna być znajomość tematów, o których piszą. Tego typu obrazki są po prostu zwykłą formą manipulacji, opiniotwórczego modelowania faktów dla promowania własnego światopoglądu, czyli formą fałszu. Sądzisz, że prawda wykorzystywana do formy manipulacji opinii publicznej jest dalej zachowaniem promującym prawdę? Uważasz, że motywacja oparta na uprzedzeniach promuje obiektywne postrzeganie rzeczywistości? Dla mnie to ten sam poziom propagandy co TVPiS. Jeśli ktoś zamierza schodzić do tego poziomu walki z patologią, wykorzystując do tego inne formy patologii, to ja dziękuję, ale wysiadam z tego pociągu. Trzeba mieć do siebie trochę szacunku i nie dać się wciągnąć w grę narzucaną przez patologicznego przeciwnika. Zachować uczciwość intelektualną. Kościół Katolicki jest instytucją, jak każda inna, może istnieć w obrębie tej instytucji korupcja, jak w każdej innej, i nie ma to żadnego związku z korupcją samej treści filozofii religijnej, dopóki nie wskaże się źródeł korupcji wynikających ze związku przyczynowo-skutkowego jej treści. Szkoda, że Ci wszyscy inteligenci nazywający innych durnymi baranami wolą iść na taką łatwiznę stosując równie manipulacyjną erystykę co środowiska, które krytykują. Cytat roku dla mnie w tym temacie: "..tak bardzo "antypis"/"antykatol", że z zakłamaniem i obłudą partii, wojują własnym zakłamaniem i obłudą". Ja za to nie widzę nadziei dla społeczeństwa, które czerpie wiedzę o świecie wyłącznie z własnej bańki informacyjnej. Po to rozmawiam z ateistami, by mieć również odmienną perspektywę. Ciekawe, ilu ateistów rozmawia (realnie, prowadzi dialog słuchając z otwartą postawą wymiany zdań - krytycznie myśląc, czyli poddając w wątpliwość własne zdanie) ze środowiskami posiadającymi realną wiedzę w tematach filozofii religijnych? Ja widzę ludzi zamkniętych we własnych środowiskach, recyrkulujących w kółko te same hasła. Ateiści mają tak samo sprane mózgi ideologiami własnego środowiska. Religia nie jest tutaj źródłem patologii. Gdyby ludzie w tym kraju wierzyli w filozofię religii chrześcijańskiej to takie partie nigdy nie doszłyby do władzy. A jako przykład tego, że religia nie jest problemem w rozwoju społeczeństwa wystarczy podać USA, którego system prawny został zbudowany na jej zasadach pojmowania praw jednostki - zresztą, to fundament każdego wolnego kraju cywilizacji zachodniej. Natomiast jako przeciwwagę dla powyższej propagandy ateistycznej można podać Koreę Północną, która zbudowała dyktaturę na ateizmie. No i oczywiście historia się kłania, ale który wyedukowany ateista nazywający innych baranami ma jakieś ogólne pojęcie na temat historii współczesnej ateistycznych systemów władzy? Obalenie tego typu retoryki jest żenująco proste i świadczy tylko o poziomie ateistycznej indoktrynacji jaką przeszli tacy - niemyślący, skrajnie uprzedzeni - ludzie. Sami wyznają wartości skodyfikowane przez filozofię chrześcijańską, bo na podstawie tych wartości dokonują krytyki, ale to już zbyt głęboki poziom analizy i mogłoby im czachę rozsadzić od takiego nadmiaru informacji. PS. Sama krytyka religii, czy innych popularnych w mainstreamie zjawisk nie czyni z nikogo intelektualisty. Krytyka sama w sobie nie niesie ze sobą żadnej merytoryczne wartości. Każdy idiota potrafi krytykować, powtarzając za innymi to co skanduje tłum. Skoro jesteśmy przy manipulacji, dygresja na temat kilku przemyśleń jak to się łączy z filozofią chrześcijańską. Manipulacja to forma fałszu. Tak naprawdę każdy grzech oparty jest na koncepcji formy fałszu. Fałszu wobec czego? Wobec natury obiektywnej struktury rzeczywistości (czego mniej-więcej filozoficznym archetypem jest koncepcja Boga). Grzech to słowo pochodzące z terminologii łuczniczej i znaczyło w dosłownym tłumaczeniu "to miss the target/chybić cel". Celem była tutaj synergia działania z zasadami funkcjonowania obiektywnej struktury rzeczywistości. Fałsz (grzech) tworzy dysonans między obiektywną strukturą rzeczywistości, a budowaną przez nas strukturą organizacji życia. Jeśli nasza struktura organizacji życia stoi w sprzeczności z obiektywną strukturą rzeczywistości tworzymy warunki niesprzyjające podtrzymywaniu/proliferacji życia (koncepcja moralności - obserwacje długoterminowych efektów działań) - tzw. koncepcja piekła. Stąd w filozofii chrześcijańskiej: grzech => piekło. I stąd również, archetyp Szatana nazywa się w filozofii chrześcijańskiej "antagonistą życia". Po przekroczeniu pewnej granicy grzechu, czyli wypaczenia naszej struktury organizacji życia w odniesieniu do obiektywnej struktury rzeczywistości, nasz byt (na płaszczyźnie fizycznej/duchowej lub obydwu) zaczyna egzystować w rzeczywistości będącej manifestacją "piekła". Sądzicie, że ludzie żyjący 5 tysięcy lat temu, budujący pierwsze wielkie cywilizacje, tworzyli religie bo im się nudziło? To ludzie, którzy walczyli o przetrwanie każdego dnia. Jeśli religia nie służyłaby zwiększeniu ich szansy na przetrwanie to po prostu by się nią nie zajmowali. Jeśli religia prowadziłaby do degeneracji społeczeństwa to w pierwszej kolejności nie zbudowaliby żadnej większej cywilizacji - zostaliby pożarci przez inne, większe plemiona. Wojny między cywilizacjami to in a nutshell były wojny między ideami reprezentowanymi przez systemy organizacji społeczeństwa ich religii. Potężniejsze religie (zasady organizacji struktury społecznej) wygrywały. No i może kilka słów o tych śmiesznych aniołkach latających rzekomo w chmurach, bo wiadomo, filozofie czyta się jak manual naprawy tostera - inaczej nie można. Anioły w filozofii chrześcijańskiej są archetypem reprezentującym wartości ("cnoty") odzwierciedlające sposób zachowań pozycjonujący byt "równolegle"/w synergii z... jakby porównać strukturę rzeczywistości do tkaniny, to równolegle ze splotami tworzącymi tą tkaninę rzeczywistości, a więc zachowania są synergiczne z zasadami wyprodukowanymi przez arbitralną strukturę obiektywnej rzeczywistości (archetyp Boga). Stąd metafora Boga, który stworzył anioły ("byty wyższe", czyli byty reprezentujące fundamentalne, pierwotne elementy jego natury). Warto też zauważyć, że anioły mają konkretną hierarchię, od tych niższych po najwyższe archanioły. To również jest metafora właściwej hierarchii tych wartości w wyznawanej moralności. No i dygresja, Szatan był jednym z najwyższych w hierarchii aniołów - reprezentował aspekt intelektu ("niosący światło"). Fakt ten niesie ze sobą wiele ciekawych konsekwencji, ale nie będę już tutaj wchodził w dygresje na inne ciekawe koncepcje z tym związane np. przedstawienie w ujęciu psychoanalizy Szatana jako reprezentacji aspektu Shadow Jezusa (Jezus jako reprezentacja aspektu Self - "Jaźnia"), co znowu otwiera szeroki wachlarz potencjalnych teorii i bardzo cieakwych wniosków. Jednak intelekt jest tak potężnym aspektem, że może podejmować próby tworzenia własnej - iluzorycznej - wizji struktury rzeczywistości (fałszywego boga) konkurującej z pierwotną strukturą rzeczywistości. Stąd, intelekt oderwany od pozostałych duchowych aspektów reprezentacji rzeczywistości dąży do totalitaryzmu (postawa fałszywej omniscjencji będące produktem arogancji intelektu). Dlaczego grzech pochodzi od Szatana? Bo jest formą fałszu. Słowo grzech, czyli "sin", pochodzi od terminologii łuczniczej i oznaczało "to miss the target", czyli chybić cel. Celem oczywiście miało być kultywowanie moralności zbieżnej z zasadami obiektywnej struktury rzeczywistości. Analizując tą filozofię z takiej perspektywy, koncepcja ludzi którzy "idą do nieba" i "stają się aniołami" przestaje brzmieć tak absurdalnie jak na pierwszy rzut oka się wydaje. I wyjaśnia dlaczego tak nieliczni mają szansę "stać się aniołami". Nie wystarczy po prostu "być dobrym" w subiektywnym ujęciu choćby kolektywnych ideologii, które tak nawiasem wprowadzane odgórnie pod przymusem zawsze produkują totalitaryzm (przypadek?). Edytowane 17 Grudnia 2020 przez Arthass 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Succubus 6185 Napisano 17 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2020 13 godzin temu, Arthass napisał: Ja za to nie widzę nadziei dla społeczeństwa, które czerpie wiedzę o świecie wyłącznie z własnej bańki informacyjnej. Takie odnoszę wrażenie po katolach i pisowcach - oni tylko swoje słuchają i jak im pokażesz materiał opozycji lub ludzi inaczej myślących to co się dzieje? No, to już sam wiesz ... 13 godzin temu, Arthass napisał: Kościół Katolicki jest instytucją, jak każda inna Niby tak, ale ta robi wyjątkowo dużo spustoszenia w głowach, portfelach, państwie i w zasadzie każdym aspekcie życia ... Do treści filozoficzno-teologicznej się nie odniosę - bo to dla mnie za bardzo po*****e. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
pendzel_3 4598 Napisano 17 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2020 13 godzin temu, Arthass napisał: Po co PiS w temacie o religii? Ponieważ w Polsce na chwilę obecną podział między religią dominującą (KK) a polityką to fikcja. A skoro tak to oczywistym jest, że nie da się rozmawiać o jednym z całkowitym pominięciem drugiego. 13 godzin temu, Arthass napisał: PiS to partia polityczna. Tak, ale powiązana mocno ze strukturami kościelnymi i nie chodzi tu bynajmniej o Toruńską sektę Tadeusza R. Przykład: Kim jest obecny Minister Oświaty? z jakimi osobami z KK jest bezpośrednio powiązany? na jakiej uczelni wykładał. Kto go namaścił. 13 godzin temu, Arthass napisał: PiS nie reprezentuje treści religii chrześcijańskiej - wręcz przeciwnie. Nie? Dziwne bo mówią co innego, a ludzie w to wierzą tak samo jak wierzą w KK. Dlaczego wobec tego KK się od nich nie odcina?, dlaczego nie mówią, że Ci ludzi tylko udają pobożność, aby wykorzystać to do celów politycznych? Czemu do ostatnich wydarzeń, było im z PIS'em tak bardzo "po drodze"?, a jeśli PIS wygra kolejne wybory to w tym układzie nic się nie zmieni. 13 godzin temu, Arthass napisał: Łączenie religii z władzą państwową jest patologiczne. Zgadza się, dlatego i PIS i KK to patologia. 13 godzin temu, Arthass napisał: Paradoksalnie, najwięcej zła na tym świecie pochodzi od ludzi, którzy chcą zbawiać resztę świata, ale unikają za wszelką cenę spoglądnięcia na własne ułomności i naprawy samego siebie. Mały odleciał już dawno... tu nie ma się nad czym rozwodzić. 13 godzin temu, Arthass napisał: ateistów z misją zbawiania świata od religii. Nie znam takich. Ale może mam słabe znajomości. 13 godzin temu, Arthass napisał: Niech mi ktoś zatem wyjaśni co ma wspólnego "jebanie" PiS z wyznawaniem religii chrześcijańskiej? Jeszcze raz zaznaczam, że religia chrześcijańska w Polsce to w 95% KK, resztę zależności masz wyżej. Jeśli jesteś katolikiem i chodzisz do kościoła to z automatu jesteś indoktrynowany przez ten układ. Jeśli nie chcesz chodzić - KK uważa, że nie jesteś chrześcijaninem, bo w ich mniemaniu mają wyłączność na tą wiarę. Kółko się zamyka. 13 godzin temu, Arthass napisał: Każdy chrześcijanin powinien "jebać PiS". To wręcz jego obowiązek. Daj spokój, Ty chodzisz do tego kościoła czy nie? Twoim obowiązkiem jest trzymanie mordy w kuble, szczera niewzruszona wiara we wszystko co Ci się powie, a niekiedy i głosowanie na tego którego Ci wskażą jako jedyną słuszną opcję. Ja wiem, wiem... nie wszyscy księża i nie wszędzie, dlatego nie wpycham wszystkich do jednego wora, ale całość tej materii to jednolita papka. 13 godzin temu, Arthass napisał: Tego typu obrazki są po prostu zwykłą formą manipulacji, opiniotwórczego modelowania faktów dla promowania własnego światopoglądu, czyli formą fałszu. Owszem, każdy kto ma chociaż odrobinę inteligencji od razu to widzi, patrząc jednak co robi druga strona to miękka gra skończyła się już dawno. Jedni jadą po bandzie to czego oczekujesz od drugich? To że, kk dał się w to wciągnąć to jedynie ich pazerność i buta - sami są sobie winni. To już nie czas aby płakać nad tym, że obydwie strony manipulują faktami, że to nie fair i nie po "Bożemu". Ty też się w końcu ogarnij i przyjmij do wiadomości fakty. KK od wieków trzyma sztamę z tymi z którymi im to się opłaca, na górze gdzie padają decyzje. Tam, nie liczy się przyzwoitość, prawdomówność, nie liczy się człowiek tylko szeroko pojęte interesy KK. 13 godzin temu, Arthass napisał: żadnego związku z korupcją samej treści filozofii religijnej, Doprawdy? naprawdę chcesz powiedzieć, że ludzie uczą się o filozofii chrześcijańskiej we własnym zakresie? To co jest prawdą a co flauszem dowiadują się z ambony, rzadko kto wnika w to głębiej, a przeważająca ilość "wiernych" w niedzielę na mszy myśli o tym co będzie na obiad i skąd sąsiad wziął kasę na nowego Passata. Bronisz filozofii chrześcijańskiej i ja Cię rozumiem, bo zawsze broni się swoich przekonań. Nie neguję tego, a wręcz popieram, ale jednocześnie dziwisz się dlaczego teraz miesza się ją w błocie razem z PIS i KK... ja powodu do zdziwień tutaj nie widzę. 14 godzin temu, Arthass napisał: Sądzicie, że ludzie żyjący 5 tysięcy lat temu, budujący pierwsze wielkie cywilizacje, tworzyli religie bo im się nudziło? Myślałem że to już przerabialiśmy?, Tworzyli religie bo nie znali i dalej nie znają odpowiedzi na pytania egzystencjalne. Ale już w starożytności potrafili skrzętnie wykorzystywać płaszczyznę religijną do osiągania korzyści. 14 godzin temu, Arthass napisał: Jeśli religia nie służyłaby zwiększeniu ich szansy na przetrwanie to po prostu by się nią nie zajmowali. Szczególnie zwiększali szanse na przetrwanie podczas składania ofiar całopalnych... obudź się. 14 godzin temu, Arthass napisał: zostaliby pożarci przez inne, większe plemiona. Bo zostali... przez te co nie zajmowały się tyle czasu bożkami tylko kombinowali jak ze skały i kija zrobić broń. 14 godzin temu, Arthass napisał: Wojny między cywilizacjami to in a nutshell były wojny między ideami reprezentowanymi przez systemy organizacji społeczeństwa ich religii. Potężniejsze religie (zasady organizacji struktury społecznej) wygrywały. No w końcu do ciebie to dotarło. Aż miło popatrzeć. Kto miał lepszego "Boga" ten wygrywał... no no.. robisz postępy, mam nadzieję, że nie mimowolnie. 14 godzin temu, Arthass napisał: filozofie czyta się jak manual naprawy tostera - inaczej nie można. Można, ale jak jesteś zdrowy na umyśle to potrzebujesz twardych dragów aby osiągnąć efekt o których piszesz... ja tam stronię od używek. (dobra, przepraszam). Ostatnie dwa akapity twojej wypowiedzi (ciekawe rzeczy) podsumuję tylko może w ten sposób. Każda religia będzie Ci się starała wmówić, żebyś nie myślał za wiele bo to do niczego nie doprowadzi. Ze intelekt może Cię zwieść na manowce, że był już taki jeden i "poszedł w diabły", a tylko pokora i bezgraniczna wiara jest w stanie Cię zbawić i dać Ci szczęście wieczne... nie będę mówił ze to farmazony bo to obraźliwe dla osób które w to wierzą. Zgodzą się również z Tobą, że sama wiara nie jest niczym złym. Ale niestety nieodłączną jej częścią są ludzie i ich religie. Świat nigdy nie był i nie będzie idealny, dlatego ludzie tak bardzo potrzebują wiary w to, że ich tułaczka tutaj na ziemi nie kończy się za cmentarną bramą, a pewne środowiska czerpią z tego pełnymi garściami. 3 Cytuj Link to post Share on other sites
Succubus 6185 Napisano 19 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2020 (edytowane) aa to jeszcze coś na wesoło tym razem Takie pytanko do katoli: Po tych wszystkich wybrykach z ostatnich lat i miesięcy - wpuszczacie jeszcze czarnych do domu po kolędzie? Edytowane 19 Grudnia 2020 przez Succubus 1 Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 19 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2020 Oni te wybryki, to mają od ponad 2000 lat. Część ludzi traktuje to jako normę... 1 Cytuj Link to post Share on other sites
AudiAWX 3766 Napisano 20 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2020 W zasadzie to wpuszczam ze względu na starszych ... Wiecie nie chcę babci robić przykrości, mają swoje tradycje, wychowanie, zasady, trzeba chociaż udawać że git...Dopóki żyją to czarni wejdą, ale później im już tego nie gwarantuje... 1 1 Cytuj Link to post Share on other sites
pendzel_3 4598 Napisano 21 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2020 18 godzin temu, AudiAWX napisał: W zasadzie to wpuszczam ze względu na starszych ... Wiecie nie chcę babci robić przykrości, Wiemy, nie jesteś wyjątkiem - tak robi cała masa ludzi, wizytę księdza traktują jak zło konieczne, bo nie chcą dzielić rodziny, albo obawiają się ostracyzmu ze strony społeczeństwa i tak to się kręci. Pamiętam ostatni raz kiedy przyjmowałem faceta w kiecce. Wpadł na pewniaka jak do siebie, najpierw zaczął mnie najeżdżać czemu rok wcześniej nie było wizyty, bo on tutaj ma w kajecie odnotowane wszystko teczki jak w SB. (akurat wyjechaliśmy na ferie, nie będę sobie planów zmieniał bo klacha chce wpaść po haracz) ale striggerował mnie już do reszty jak zaczął mi nakazywać jak mam żyć i jak ma wyglądać moja rodzina... No i szambo się wylało... wyszedł z czerwonym burakiem na twarzy jak moje płytki w kuchni. Także obsmarowany w tym kajecie jestem na bank, ale mi to lotto. W tym roku nie mogą chodzić (bo opinia publiczna) To wymyślają jeszcze lepsze patenty.... jak wierni pójdą gromadą na "kolędowe msze" to zagrożenie będzie mniejsze. https://tvn24.pl/poznan/gniezno-ksiadz-nie-bedzie-chodzil-po-koledzie-wierni-przyjda-do-kosciola-4781198 To już lepsze "wezwania do zapłaty" https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Koleda-2020-21.-Godzikowice.-Ksiadz-wyslal-do-wiernych-blankiet-bankowy Rzeczą oczywistą jest to że KK potrzebuje kasy aby się utrzymać, choćby w DE nie ma z tym problemu (Deklaracje i odpis z podatku dochodowego), czemu u nas tego nie wprowadzą? odpowiedz jest prosta nie dałoby się tyle pod sutannę schować. a tak btw. To w sylwestra potrzebna godzina policyjna, ale w święta na pasterkę to można gonić 1 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Succubus 6185 Napisano 21 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2020 (edytowane) 2 godziny temu, pendzel_3 napisał: To w sylwestra potrzebna godzina policyjna, ale w święta na pasterkę to można gonić Kler jest w pewien sposób ponad prawem. Przez tyle lat umieli się ustawić i znaleźć odpowiedź na każdy zarzut i pytanie. Do tego na podatnym gruncie siedzą - bo Polacy, to akurat na tyle głupkowaty naród, że czarni robią z nim co chcą i panoszą się jak świnie w grzędach. Już o tym kiedyś pisałem, ale żal patrzeć jak stare chłopy i baby po 40, 50, 60 lecą do kościoła, klęczą, biją się w pierś, przepraszają za to że żyją, boją się piekła i nieba, słuchają gościa, co 6 lat na studiach teologicznych był i zna odpowiedzi na wszystkie pytania, bronią jak taki coś przeskrobie (np zgwałci dziecko), wspomagają finansowo aby nie zdechł z głodu (aby mu świńskie podgardle nie schudło), ..., żal patrzeć, a co zrobić. Dopóki do ludzi nie dotrze, że są dymani na każdym kroku, że są okradani, ogłupiani, manipulowani - nic się nie zmieni... To jeszcze tak mi się znalazło Edytowane 21 Grudnia 2020 przez Succubus 3 Cytuj Link to post Share on other sites
AudiAWX 3766 Napisano 21 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2020 Ktoś im te konkordaty podpisał, to mają państwo w państwie... Cytuj Link to post Share on other sites
Succubus 6185 Napisano 22 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2020 No właśnie, podobno, że to było ta "podpisane", że w ogóle nie powinno obowiązywać (tak gdzieś czytałem kiedyś). 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Arthass 541 Napisano 23 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2020 Metafora chrześcijańskiego procesu ukrzyżowania. Kolejne analityczne spojrzenie na temat. Przyjmujesz dobrowolnie wyzwanie cierpienia, wzywania ponad Twoje siły. Bierzesz na barki "krzyż" swoich ludzkich niedoskonałości i niesiesz go na własną Golgotę. Umierasz na własnym krzyżu - zdewastowana, starta na proch zostaje Twoja słaba, "ludzka" (czytaj: grzeszna, ułomna, patologiczna) część osoby jaką jesteś w danym momencie, czyli większość tego czym w danym momencie jest Twój byt. To co w Tobie pozostaje, to co przetrwa, jest esencją Twojego "boskiego" wymiaru bytu - nieśmiertelną, pierwotną esencją życia, siłą która jest źródłem ożywiania tej kupki biologicznego mięsa i kości jaką jesteś. Ta pierwotna esencja jest fundamentem odrodzenia ("zmartwychwstania") Twojej nowej, silniejszej osoby. Metafora ukrzyżowania i zmartwychwstania to zaktualizowana i rozszerzona metafora nieśmiertelnego procesu feniksa odradzającego się z własnych popiołów. Nie tylko wskazuje na koncepcję istnienia elementu nieśmiertelnej "boskiej" natury bytu, ale rozszerza ją o koncepcję końcowego celu tego procesu - z każdym odrodzeniem z popiołów byt staje się silniejszy, bliższy właściwszej manifestacji swojej "boskiej" natury, a co za tym idzie bliższy "zbawienia" od swoich ułomności, niedoskonałości słabej, "ludzkiej" powłoki. To symbolika najważniejszego motywu filozofii chrześcijańskiej - motywu ukrzyżowania. To symbolizuje krzyżyk noszony na szyi przez chrześcijanina - to nie symbol czczenia stolarza sprzed 2000 lat jako "Boga" (albo inaczej - nie dotyczy to powierzchownej, dosłownej, rytualnej czci). To symbol dotyczący procesu, wyrażający chęć aktywnego udziału transformacji własnej osoby poprzez ten proces. Nieśmiertelnego cyklu umierania i odrodzenia, którego potencjalnym końcowym efektem jest personalne "zbawienie". A co najlepsze w tym procesie - zbawiając siebie, pomaga się zbawiać swoje otoczenie. Im bardziej Twój byt zbliża się do tego niezdefiniowanego punktu "zbawienia", tym silniejszy "blask" jego manifestacja roztacza na otoczenie. Tak można pomóc w zbawieniu innym ludziom - poprzez przykład własnej osoby. Nie potrzeba skupiać się na odgórnych, siłowych próbach "zbawiania" innych ludzi. To nie działa w ten sposób, czego ewidentnie nie rozumieją kolektywne ideologie społeczne promujące socjalizm, czy to będzie pod postacią ateistycznego komunizmu, czy współczesnej formy neo-pogańskiego katolicyzmu forsowanego przez PiS. Stąd, ludzie Ci nie rozumieją przesłania filozofii chrześcijańskiej. Każdy system społeczny budowany na odgórnym przymusie, interwencjonizmie państwowym, formach dyktatury (czyli rządach pogwałcających podstawowe prawa swobód jednostki), a więc system budowany na postawie totalitarnej (czego biblijnym archetypem jest postawa Szatana) jest systemem anty-chrześcijańskim. Odgórnie wprowadzany kolektywizm stoi w skrajnej sprzeczności z przewodnim przesłaniem filozofii chrześcijańskiej. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to po prostu nie ma żadnego pojęcia na temat filozofii chrześcijańskiej (czytaj: spora większość społeczeństwa, które mianuje się katolikami). Socjalizm produkuje słabych ludzi. Skupia się na roztaczaniu sztucznej, bezpiecznej bariery oddzielającej ludzi od kontaktu z wyzwaniami, w tym tymi ponad ich siły. A te ponad ich siły są najważniejsze w cyklu "śmierci-odrodzenia". Jeśli nie musisz mierzyć się z takimi wyzwaniami, to nie masz potrzeby uczestnictwa w tym procesie i stawania się silniejszą, lepszą manifestacją własnego bytu. Pozostajesz słabym człowiekiem, żyjącym w systemowej bańce społecznej. Bańce, która nie trwa nigdy wiecznie. Przychodzi zawsze czas "potopu", kiedy bańka pęka i - tym razem bez świadomego, dobrowolnego aktu podjęci decyzji - zostajesz wyeksponowany na wszystko przed czym byłeś przez Twoją sztuczną bańkę systemową chroniony. Ale jako socjalista, jesteś tchórzem który nie jest zdolny do konfrontacji - Twoja filozofia opiera się na podkuleniu ogona i poleganiu na zewnętrznych czynnikach w celu rozwiązywania Twoich problemów. Nie na sile, którą zbudowałeś i czerpiesz z własnej osoby. Słaby człowiek to źródło grzechu (czytaj: degradacji, korupcji warunków proliferacji życia). To dlatego, ta powierzchownie wydawałoby się altruistyczna ideologia, jest w swojej esencji źródłem zła. Produkuje bowiem w konsekwencji rzeczywistość wrogą podtrzymywaniu i proliferacji bytu, jest zatem ideologią niemoralną. To taki wilk w owczej skórze. I niestety, dlatego trafia bardzo dobrze do najprostszych ludzi, bo po prostu "brzmi dobrze". No ale to jest właśnie efekt braku edukacji uczącej i promującej krytyczne, dogłębne myślenie w społeczeństwie. Tam gdzie króluje ignorancja, życie obiera kierunek ku swojej zagładzie. Nieustanny proces rozwoju wiedzy na temat otaczającej rzeczywistości i krytycznego, uczciwego intelektualnie procesu myślenia jest moralnym obowiązkiem każdego człowieka, a przede wszystkim chrześcijanina. 11 godzin temu, Succubus napisał: No właśnie, podobno, że to było ta "podpisane", że w ogóle nie powinno obowiązywać (tak gdzieś czytałem kiedyś). Trochę chamskie, ale pod każdym sarkazmem, nawet tym niezbyt wyszukanym, kryje się jakiś głębszy komunikat społeczny, nawet jeśli nie do końca rozumiany przez autorów w świadomym procesie, to wyrażany na podświadomym poziomie. Współczesne memy to taka forma współczesnej, powszechnej sztuki produkowanej przez ludzi życia codziennego. A sztuka ma to do siebie, że jest pierwszym krokiem wyrażania niezdefiniowanych, nieprecyzyjnie wyartykułowanych idei w postaci metaforycznej. To dlatego sztuka jest tak istotna w społeczeństwie. Humor, w tym ironia oraz sarkazm, jest potężną bronią w walce z patologiami społecznymi. Jeśli nie możesz bezpośrednio zaadresować problemu, często ze względu na absurdalną narrację nadrzędnych sił dyktujących dyskurs publiczny, to obróć to w dobry żart, najlepiej uwypuklający w swojej esencji absurdy logiczne sytuacji np. poprzez zestawienie skrajnych kontrastów. Lubię dobry żart, szczególnie dobry sarkazm, który jest ponoć oznaką wysokiej inteligencji. Zawiera w sobie bowiem więcej treści niż tysiąc słów. Powyższy obrazek nie jest żartem zbyt wysokich lotów Cytuj Link to post Share on other sites
ernorator 3643 Napisano 23 Grudnia 2020 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2020 Zaczynam powoli sądzić, że nie jesteś chrześcijaninem Arthass, tak się Tobie tylko wydaje. Nie umiejąc porzucić wpojonych sloganów starasz się desperacko dopasować swoją osobę do określonych Tobie szablonów. Potem powstają takie sprzeczne tezy 37 minut temu, Arthass napisał: Nieustanny proces rozwoju wiedzy na temat otaczającej rzeczywistości i krytycznego, uczciwego intelektualnie procesu myślenia jest moralnym obowiązkiem każdego człowieka, a przede wszystkim chrześcijanina. Krytyczny, uczciwy intelektualnie proces myślenia wyklucza osoby wierzące z takiego procesu, albo się okłamujesz albo nie wierzysz. 37 minut temu, Arthass napisał: Powyższy obrazek nie jest żartem zbyt wysokich lotów Ksiądz to świnia, proste. Nawet jak ksiądz nie jest osobiście świnią to reprezentuje świnie. Chyba, że chciał by nie reprezentować świń ale to musiał by nie być księdzem bo ksiądz to świnia. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Arthass 541 Napisano 23 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2020 (edytowane) Nie obawiaj się silnych ludzi. Obawiaj się słabych ludzi. Socjalistów. Kolektywistów. Propagatorów utopii. To słaby człowiek wbije Ci nóż w plecy, kiedy odwrócisz wzrok. To oni potrzebują dyktatur zakuwających w kajdany innych ludzi dla ich własnego przetrwania, ponieważ uciekają przed konfrontacją z własnymi słabościami i odrodzenia jako silniejszy, niezależny człowiek. Nigdy nie ufaj człowiekowi, który argumentuje swoje działanie z pobudek altruistycznych. Altruizm dokonywany jest w ukryciu - "Ale Ty, gdy czynisz jałmużnę, niechaj nie wie lewica Twoja, co czyni prawica Twoja." Tak jak napisał Nietzsche - prawdziwa moralność, która nie jest produktem struktur społecznych i nie ma w nich źródeł, jest czyniona w ukryciu. Prawdziwa moralność czyniona jest w ukryciu, niepostrzeżenie dla reszty społeczeństwa. To moralność, która nie jest osadzona w oczekiwaniu korzyści ze strony reszty społeczeństwa - czy to będą korzyści ekonomiczne, psychologiczne, czy pozycjonowanie w hierarchiach społecznych. Moralność taka motywowana jest integralnością indywidualnego wewnętrznego systemu wartości - jej źródło pochodzi z wnętrza człowieka-jednostki, a nie eksternalizowanych zewnętrznych czynników społecznych. To moralność prawdziwa - czyli mająca źródło w Twojej wewnętrznej osobie, i niezależnie od zachwiania bezpieczeństwa osadzonego na strukturach społecznych, ten rodzaj moralności nie ulega zmianie. Moralność mającą źródło w strukturach społecznych Nietzsche nazwał "moralnością tchórzy". To dlatego ludzie wyznający "fałszywą" moralność, w sytuacjach kryzysowych kiedy upadają regulacyjne struktury systemowe, zamieniają się w zwierzęta. Wystarczy spojrzeć na to co działo się w początkach lekkiej niepewności bezpieczeństwa ekonomicznego związanego z sytuacją koronawirusa. Wychodziły te przebłyski zezwierzęcenia z ludzi, jak choćby walka - dosłowna, fizyczna - o papier toaletowy czy paczkę makaronu w sklepach. Edytowane 23 Grudnia 2020 przez Arthass Cytuj Link to post Share on other sites
ernorator 3643 Napisano 23 Grudnia 2020 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2020 Teraz już wiem, że nie rozumiesz, po prostu. Nie ma moralności stałej, nasze "zezwierzęcenie" będzie zawsze proporcjonalne do sytuacji, żadna moralność tego nie okiełzna. Władza i autorytet utrzymują "zezwierzęcenie" w ryzach. 2 Cytuj Link to post Share on other sites
leto87 2299 Napisano 23 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2020 (edytowane) Zezwierzęcenie bierze się z braku: kultury, oczytania, zamiłowania do sztuki. Antonim renesans. Jesteśmy w dołku. Człowiekiem się nie rodzimy, stajemy się nim. Nie wiem kto to powiedział ale ja popieram to zdanie. Człowiek powinien wykazać inicjatywę. Religia i wiara jak najbardziej wpływają negatywnie na zdolności: poznania, twórcze, myślowe. Jedynie można się zradykalizować i.. zbaranieć. "Zasady etyczne w odróżnieniu od moralnych są ogólnymi, filozoficznymi twierdzeniami, wynikającymi z danego światopoglądu – przyjętego systemu pojęciowego (w niektórych wypadkach również religijnego). Na ich bazie można tworzyć konkretne nakazy i zakazy moralne. Często zdarza się tak, że różne zasady etyczne prowadzą do tych samych zasad moralnych." źródło wiadomo jakie.. Samo słowo moralność, już jest trochę przestarzałe, ograniczone i kojarzy się pejoratywnie.. Użwałbym słów: etyka, zasady. Moralność to już każdego osobista sprawa, może sobie robić co chce, byleby nie krzywdził. Przykład: twoje zachowanie jest niemoralne vs twoje zachowanie jest nieetyczne. Edytowane 23 Grudnia 2020 przez leto87 1 Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 23 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2020 O jakim zezwierzęceniu piszecie? Człowiek nie należy do gatunku ssaków? 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Succubus 6185 Napisano 23 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2020 (edytowane) Tu miałem to skomentować - ale chyba szkoda klawiaturę zdzierać a to coś jeszcze na wesoło tym razem Edytowane 23 Grudnia 2020 przez Succubus Cytuj Link to post Share on other sites
leto87 2299 Napisano 24 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2020 (edytowane) 18 godzin temu, jarrino napisał: ssaków Fizjologicznie nie ma co dyskutować, ale mentalnie nie jesteśmy zwierzętami. Religia, przypomina stado zwierząt. Traktowanie nas przez obecną ekipę rządzących też. Bydło hodowlane. Nie chodzi o to żeby ktoś nam mówił jak mamy żyć i co robić, sami powinniśmy do pewnych rzeczy dochodzić. Tutaj moje zdanie jest bardzo stanowcze i wymagające co do naszego gatunku. Trzeba się wykazać. Edytowane 24 Grudnia 2020 przez leto87 Cytuj Link to post Share on other sites
AudiAWX 3766 Napisano 24 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2020 Wesołych Świąt... Cytuj Link to post Share on other sites
zbiku90 3659 Napisano 24 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2020 Proszę Was, chociaż ten jeden dzień w roku nie sprzeczajmy się i uszanujmy nawzajem. Sam do bierzmowania byłem ultrareligijny więc potrafię takie rzeczy uszanować, nie kłóćmy się o religię czy politykę, po prostu dajmy znać bliskim jacy są dla nas ważni. Nawet introwertyk ma kilku zaufanych przyjaciół 1 Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 24 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2020 Fizjologicznie i mentalnie, jesteśmy zwierzętami. Zasadniczą różnicą, jest po prostu ewolucyjny rozwój mózgu i nic innego. Warto o tym poczytać w naukowych opracowaniach, a nie na pierwszej, lepszej stronie w necie... 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Succubus 6185 Napisano 27 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2020 W dniu 24.12.2020 o 14:11, jarrino napisał: Fizjologicznie i mentalnie, jesteśmy zwierzętami. Zasadniczą różnicą, jest po prostu ewolucyjny rozwój mózgu i nic innego. Oczywiście, pokrój świnię czy małpę, a pokrój człowieka - w zasadzie nie ma różnicy (te same organy, tak samo działają). Gdyby świnia czy małpa umiała mówić, to różnic już by już nie było. Ba nawet przypuszczam, że niejedna lepiej by mówiła niż niejeden wyprostowany ;) Cytuj Link to post Share on other sites
leto87 2299 Napisano 28 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2020 Ja jednak jestem humanistą.. dla mnie życie człowieka zawsze więcej warte niż życie zwierzęcia. Nie lubie też określeń ludzkich dla zwierząt. Adoptować, umarło, o zwierzęciu też nie powiedziałbym że jest np. przystojny. Tylko mózg, ale raczej aż mózg. Zwierze może być przyjacielem rodziny, tylko tyle albo aż tyle. Dalej bym się nie zagalopowywał w tym temacie. Jestem posiadaczem dwóch kotów, gdybym miał uratować życie im albo obcemu człowiekowi.. nie zastanawiałbym się chwili. Jeżeli ktoś uważa że nie ma różnicy człowiek a zwierze, a mózg to kwestia pomijalna.. to hmmmm.. Trudno mi tutaj o komentarz 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Succubus 6185 Napisano 28 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2020 Łooo panie, aleś to rozebrał na drobne ... 1 godzinę temu, leto87 napisał: Jestem posiadaczem dwóch kotów, gdybym miał uratować życie im albo obcemu człowiekowi.. nie zastanawiałbym się chwili. Zmień te koty na jednego porządnego psa, dobrze go wychowaj ... a poczujesz różnicę. No i wtedy pogadamy jeszcze raz. Cytuj Link to post Share on other sites
pendzel_3 4598 Napisano 28 Grudnia 2020 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2020 2 Cytuj Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.