Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

A ja mam pytanko - ktoś posiada lub posiadał felgi firmy MAK ? Jakieś opinie ?

Robię przymiarkę do 18" MAK Wolf Black Mirror 7.5Jx18 i opony zimowe Nokian WR D4 225/40.

A co do opon - są trochę droższe niż zamierzałem, ale niby klasa wyżej bo premium i bardzo zachwalane.

Te maki wizualnie są bardzo podobne do moich aktualnych dezentów TC.

Co do wyboru tych maków kierowałem się bardziej trwałością - wyglądają na dość mocne biorąc pod uwagę równomierne rozłożenie grubych "szprych". Nie mają one dużych, pustych odstępów między nimi, gdzie mógłbym zgiąć felgę na moich wielgachnych krawężnikach.

PS przymiarka oczywiście pod nowe auto jak już pisałem wyżej - i30N.

Link to post
Share on other sites

Ludzie potrafią być bardzo wybiórczy w kwestii psucia się nowych rzeczy. Normalnie to oddajesz do serwisu bo zdarza się, ale jeśli chodzi o auta to już illuminati, spiseg i w ogóle nowe to gunwo bo tak. 

 

 

To nie kwestia ludzi tylko serwisów. W przypadku większości przedmiotów jeżeli przy nowym są problemy to sprzedawca wymienia na inny, lub naprawia, a nawet jak widzi, że jest "prawie dobrze" i mógłby odrzucić reklamację to wymienia dla świętego spokoju. 

 

W przypadku samochodów jako towaru drogiego i konfigurowanego na zamówienie większość serwisów robi bardzo wiele by reklamację odrzucić. Przyczynia się do tego też bardzo słaba pozycja salonów w odniesieniu do podmiotu nadrzędnego/importera który rozstrzyga gwarancje. Niby w serwisie wiedzą, że samochód ma wadę, ty wiesz, że oni wiedzą, patrzysz na sprzedawcę i doskonale się rozumiecie, a on ci mówi w oczy, że np "centrala odrzuciła reklamację, bo sprzęgło to część eksploatacyjna i usterka musi wynikać ze złego użytkowania, nie istotne, że samochód ma 20k km przebiegu, a ty zrobiłeś 5 milionów innymi i nigdy sprzęgła nie zabiłeś". Każdy z nas chyba zna kogoś kto miał przeboje z serwisem/reklamacją samochodu w salonie, więc nie ma się co dziwić jaki jest stosunek ludzi do usterek w nowym samochodzie. 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Swoje zdanie na temat serwisowania przedmiotów innych niż samochody opierasz chyba tylko na podstawie subiektywnej oceny. Bo zapewne nie znasz nikogo komu odrzucono z byle powodu gwarancję telefonu, telewizora czy innej elektronicznej pierdoły. Wszystkim zapewne od razu wszystko wymieniali, a jeśli chodzi o auta to nikomu nic - tja.


Skrajne rozwiązania są w każdym przypadku możliwe, więc nie skłaniał bym się ku teorii, że wszystko inne niż auta serwisuje się szybko elegancko i bez problemów. Chyba, że masz jakieś konkretne dane poparte danymi statystycznymi z pewnych źródeł.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

A ja mam pytanko - ktoś posiada lub posiadał felgi firmy MAK ? Jakieś opinie ?

Robię przymiarkę do 18" MAK Wolf Black Mirror 7.5Jx18 i opony zimowe Nokian WR D4 225/40.

A co do opon - są trochę droższe niż zamierzałem, ale niby klasa wyżej bo premium i bardzo zachwalane.

Te maki wizualnie są bardzo podobne do moich aktualnych dezentów TC.

Co do wyboru tych maków kierowałem się bardziej trwałością - wyglądają na dość mocne biorąc pod uwagę równomierne rozłożenie grubych "szprych". Nie mają one dużych, pustych odstępów między nimi, gdzie mógłbym zgiąć felgę na moich wielgachnych krawężnikach.

PS przymiarka oczywiście pod nowe auto jak już pisałem wyżej - i30N.

 

 

Wzór felgi nie ma większego znaczenia jeśli chodzi o uszkodzenia i tak wygina się tylko sam rant . 

Link to post
Share on other sites

Moje, rodziny i znajomych doświadczenia niestety sugerują coś innego. 

 

Spalił mi się alternator w motocyklu. Jego wymiana objęta akcją serwisową, bo były wadliwe fabrycznie. Pojechałem do ASO, opisałem problem. "Jak nie ma książki serwisowej ze wszystkimi wpisami z ASO, to będzie Pan musiał pokryć koszt - 4500zł". Dopiero po uganianiu się, dyskusjach zadzwoniłem do innego ASO i po samym VIN'ie stwierdzili, że nie ma problemu. Tylko, że musiałem motocykl lawetą wieźć do Warszawy, bo Poznań twardo twierdził, że nie ma książki to nie ma gwarancji.

 

W tym roku podczas szybkiej jazdy na autostradzie w salonowym sorento ojciec zgubił zaślepkę spryskiwacza leflektora przedniego. "Proszę Pana, to jest nie możliwe. Musiał Panu ktoś ukraść, bo to się samo odczepić nie może. Ta zaślepka z wymianą będzie Pana 900zł kosztowała". Oczywiście kupiłem z rozbitka za 90zł, bo nie mam na czole jeleń napisane.

 

Kuzyn ma Passata 1.4 tsi 160km. Na gwarancji, 50k przebiegu. Na wstecznym coś lekko puka. Pojechał na serwis. "Proszę Pana, faktycznie coś puka. Najprawdopodobniej dwumas. Możemy rozebrać, zrobić zdjęcia i wysłać do centrali czy podlega gwarancji, ale raczej odrzucą, bo to część eksploatacyjna. Jak odrzucą, a Pan się zdecyduje to u nas naprawiać, to koszt (o ile dobrze pamiętam) 4500zł. Jak Pan stwierdzi, że nie jest zainteresowany naprawą u nas to za rozebranie, diagnozę i złożenie spowrotem 1900zł"
Oczywiście kuzyn darował sobie diagnozę, bo wymiana dwumasa u kumpla mechanika taniej niż sama diagnoza w ASO, a nie ma na czole jeleń napisane.

Kumpel miał seata altea 1.4 tsi. Na gwarancji, przy przebiegu poniżej 100k km przez rozciągnięty łańcuszek rozrządu poleciało pół silnika. Co na to aso? "Jak Pan mógł nie słyszeć, że rozrząd dzwoni? Zresztą ma Pan tutaj jeden wpis z wymiany oleju poza ASO więc i tak nie mamy o czym rozmawiać" 

 

I jeszcze kilka innych historii by się zebrało. Przez to właśnie nie dziwią mnie skrajne reakcje na wieść usterki w samochodzie na gwarancji.

Edytowane przez wojciechu15
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Na dobry początek dnia dzisiejszego:

 

bkzjUDZh.jpg?1

 

 

 

Ja właśnie stwierdziłem, że do jednego warsztatu już na pewno nie oddam samochodu na jakąkolwiek wymianę klocków, tarcz etc.

 

Trzy-cztery dni temu coś zaczęło mi chrobotać przy hamowaniu w prawym tylnym kole. Wniosek? Zapewne klocki - eksploatacja. Samochód pod dom i stał do dzisiaj, nie mam zwyczaju jeździć aż coś się rozpie....

Ale... popatrzyłem się na klocki z prawej strony, no ok, kwalifikują się do wymiany, patrzę na lewą stronę... hmmm... mięsa od cholery. No dobra, czyli chyba wariant drugi - zacisk + klocki.

 

Zakupy poczyniłem. Nowe klocki Brembo, nowe zaciski NTY (lewy+prawy).

 

Tak więc zabrałem się dzisiaj za robótkę tyłu. Na początek prawa strona, ta która wołała o pomstę do nieba. Nasadki, grzechotki, klucze dynamo, etc.

Po zaślepieniu przewodu hamulcowego patentem na ścisk stolarski+guma, zacząłem odkręcać zacisk, a po jego odkręceniu się przeżegnałem. Tak zdecydowanie nie wygląda 3-4 letni tłoczek, który podobno był wymieniany w warsztacie razem z gumą...

Jako ciekawostkę dodam, że lewa strona wyglądała o niebo lepiej, a nie była robiona w przeciągu ostatnich 6 lat. O dziwo był tam jeszcze oryginalny stalowy tłoczek, a nie to plastikowe/bakielitowe/żywiczne/whatever szambo jak tu:

 

 

 

VZoKwrSh.jpg

 

Zu26neXh.jpg

 

 

 

Klocki? Nooo... kiedyś były...

 

 

XEcQX1Bh.jpg

 

r8HTRMdh.jpg

 

 

 

Dla porównania nowe Brembo:

XMKZzcph.jpg

 

 

 

 

Odkręciłem jarzma, wyczyściłem wszystko druciakiem na wkrętarce, potem szczoteczka, wszystko wypłukane odtłuszczone zmywaczem do hamulców Förch'a, smar Brembo b-quiet na prowadnice klocków w jarzmach no i 110 Niutów - dokręcamy:

 

RrxluTzh.jpg

 

 

Ślizgi wyczyszczone, nasmarowane Brembo-smarem (wszelkie elementy pracujące/ocierające się etc., oczywiście bez okładzin ściernych i tarcz ;) ) jak i klocki od tyłu dla lepszego odprowadzania ciepła, wszystko zgodnie ze sztuką poskładane.

Jarzma 110Nm, ślizgi/prowadnice 41Nm, przewód hamulcowy 31Nm, odpowietrznik 16Nm.

Układ odpowietrzony z pomocą kolegi (on był hamulcowym, ja odpowietrzałem), sprawny, nic nie cieknie, pedał hamulca nie robi się twardy podczas gwałtownego hamowania, nic nie trze, nie chrobocze no i w końcu czuję, że mam hamulce :D Po daniu po heblach, samochód staje jak wryty.

Do odpowietrzenia na dwa zaciski przeleciało przez układ około 300ml DOT4.

 

 

Po wymianie prawa strona:

 

4W4VKjHh.jpg

 

 

Lewa strona po zrobieniu, jeszcze z wiszącym przewodem hamulcowym na trytce i ścisku stolarskim:

 

ndCYcW6h.jpg

 

Zci1q46h.jpg

 

 

 

Ile mi to zajęło? Robiłem to pierwszy raz, zacząłem koło 10.00 skończyłem 15.40.

Tak więc da się prawie samemu. Jedynie do odpowietrzenia lepiej mieć drugą osobę. Sprawniej idzie niż samemu kombinować z jakimiś rozpórkami na pedał hamulca.

 

To tyle na dzień dzisiejszy. W tygodniu już sama przyjemność będzie - wymiana oleju i filtrów.

 

Pzdr!

Edytowane przez LuziQ
  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Masz jakieś dokładniejsze info o tym? Mamy kilka pojazdów z salonów które teoretycznie byłyby na gwarancji w takim wypadku, bo okres nie minął, ale mając doświadczenie z wieloma wcześniejszymi samochodami/motocyklami wyznajemy zasadę - dwa pierwsze przeglądy ASO, na wypadek jakiejś fabrycznej wady ukrytej, a jak w tym czasie nic nie wyjdzie to do serwisu niezależnego, bo nie ma co 2x przepłacać.

 

To co napisałeś jest więc dla mnie bardzo ciekawe.

Link to post
Share on other sites

Mejor dobrze gada , oczywiście jest takie prawo i nawet to się stosuje , ale każde ASO inaczej podchodzi do takich aut w razie reklamacji . Oczywiście nie każdy warsztat jest w stanie zrobić taki przegląd , musi też mieć odpowiednie papiery z tego co wiem (ale to trzeba by sprawdzić )

Link to post
Share on other sites

 

Nawet nie wiedziałem, więc dzięki za info. Wszystkie warsztaty w których robię serwisy i wymiany, nawet te u znajomych są w sieciach jak Premio, Euromaster itp i z tego co wiem mają procedury opracowane na warsztatach udokumentowane papierami więc w zasadzie mogę raczej spać spokojnie jak by przyszło co do czego.

Link to post
Share on other sites

Właśnie nic nie wiem na temat tych modeli , chciał bym troszkę wzmocnić silnik i poprawić zawieszenie i od czasu do czasu wybrać się na tor jeśli finanse pozwolą . Plusy CLK to troszkę tańsze i wychodzi na to że lżejsze jeśli wierzyć katalogom . W203 przynajmniej na zdjęciach częściej są zadbane . Pewnie kupię to co uda mi się znaleźć w lepszym stanie . 

Link to post
Share on other sites

CLK 320 gotowe do jazdy waży ~1500kg, silniki w układzie "V" były parowane tylko z automatem (po lifcie był to multitronic), do tego masz kaganiec w postaci ESP, którego nie można całkowicie wyłączyć, a jedynie ograniczyć działanie. 3.2 starcza do dynamicznej jazdy po mieście i w trasie. Jak masz ciężką nogę, to nawet przy kapciach 245 z tyłu, ESP będzie miało co robić :)

Ten silnik można również spotkać w Chryslerze Crossfire, opcja wolnossąca jest z manualem i ma 218KM, opcja doładowana kompresorem 335KM i automat. 

3.2 z kompresorem jest też w SLK R170 ~350KM.

 

 

Pewnie kupię to co uda mi się znaleźć w lepszym stanie

:menda:  

Edytowane przez radekID
Link to post
Share on other sites

Tylko i wyłącznie manual mnie interesuje. Silnik 2.3 kompressor. Zmiana kółka plus program to pewnie ze 240km będzie. W 1.8k w c klasie mam 213 km. Tylko zorientuje się jak to jest z esp bo u mnie da się wyłączyć całkowicie. Jeśli w clk by nie było sposobu to musiał bym zrezygnować z tego modelu.

3.2 z kompressorem fajna sprawa, ale nie ten budżet niestety. No i spalanie też biorę pod uwagę, 80km dziennie do zrobienia.

Myślałem żeby wyskoczyć na tor c klasą, ale żona zagroziła rozwodem :D

A obecne ałdi 1.6 nie wiem czy by przejechało chociaż jedno okrążenie

Edytowane przez jakub1t
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...