Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Nie zapominajcie o typowym polskim podejściu do kupna auta. Typowy Janusz chce kupic Audi A6 z 2008 roku, tylko w full wersji, 200hp z przebiegiem 120tys. za 20tys pln i jeszcze cos stargować. Wystarczy wejść sobie na takie mobile.de i porównać ceny takich samych samochodów w Europie, a w polskim komisie.

W takiej sytuacji skoro jest popyt to jest i podaż. I tak rodzą się okazje "nie bite, nie tłuczone, nie wymagające wkładu finansowego".

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

moja foczka którą kupiłem w sierpniu była miesiąc po gwarancji... jedyne co w niej było nie tak (jednak nic nadzwyczajnego) to lakier... druga warstwa położona oryginalnie na drzwi i klapę, jednak szpachelka jest, tylne lewe nadkole co w trybie miejskim jest przecież normalne... a warstwa też nie taka straszna.. 500-700 mikronów ale i to tylko na po długości okolo 20cm... nie jest zle tylko mierniki do parkowania z tylu nie są oryginalne przez co piszczą niemal ciągle jak tylko minimalnie sie zabrudzą (grr)

Link to post
Share on other sites

Oczywiście że klienci oczekujący przebiegu 140-160 tys w 10 letnim dieslu sami się proszą o nadzianie na przekręt. To jednak nie znaczy że kręcenie liczników jest usprawiedliwione. Tak nie powinno być i jest to zjawisko występujące w PL wielokrotnie częściej niż gdziekolwiek w europie. Jeżdżę do Polski dość dużo od siebie i za każdym razem przejeżdżając przez okolicę Świecka czy Zgorzelca śmiać mi się chce widząc te punkty "naprawy liczników". Widzę też co do Polski zabierają handlarze tutaj w Belgii. Kupując auto od handlarza w Belgii musi ono posiadać certyfikat car-pass. Weryfikacją historii auta zajmują się więc państwowe stacje. I tutaj nie ma miejsca na znajomości Henka i Zenka, gdzie handlarz zabiera Cię do kolegi. To że w Polsce musisz mieć ze sobą kogoś kto się zna na kupowaniu aut to już samo w sobie patologia. Kupując teraz alfę dostałem wszystkie faktury które kiedykolwiek wystawiono na ten VIN, razem z przebiegami. Kontakt do serwisu gdzie była obsługiwana, z pełnym dostępem do informacji o aucie. Generalnie nie można liczyć na cuda. Dobre auto z niskim przebiegiem w Belgii kosztuje zdecydowanie więcej niż wykręcona "okazja/nicniestukacznicniepukacz" w PL.

Link to post
Share on other sites

90% aut typu audi, bmw, mercedes nie było kupowanych w kraju. 

 

No już nie przesadzajmy - tylko, że te z polskiego salonu z historią są 20% droższe i nikt na nie nie patrzy, skoro może mieć "igiełkę" po niemieckim emerycie dużo taniej.

Edytowane przez radosuaf
Link to post
Share on other sites
Dobre auto z niskim przebiegiem w Belgii kosztuje zdecydowanie więcej niż wykręcona "okazja/nicniestukacznicniepukacz" w PL.

 

I o to właśnie chodzi. Za 20 tyś nie kupi się 8 letniego auta w normalnym stanie, które jak wyjeżdżało z salonu kosztowało tyle co 60 metrowe mieszkanie w Krakowie. Jak ktoś nie zdaje sobie z tego sprawy, to niech potem nie narzeka, że np takie BMW marzeń zastało poskładane z 3 innych...

Link to post
Share on other sites

Bardzo łatwo dojść swoich racji, gdy auto ma "kręcony" licznik, a jeszcze łatwiej to sprawdzić. Tylko ludzie się albo boją poznać prawdziwy przebieg, albo są takimi bałwanami, że kupili auto podpisując umowę na zupełnie inną osobę, niż ta, która im auto sprzedała. Wręcz nie wierzyłem, jak się dowiedziałem, że tak wygląda większość transakcji zakupu importowanych aut. Trzeba mieć siano w głowie i nie szanować swoich pieniędzy, żeby coś takiego podpisać, a kasę dać innej osobie. W takiej sytuacji to sprzedający może się śmiać w twarz bezmyślnemu nabywcy, bo nie jest on stroną umowy i bardzo ciężko będzie cokolwiek wyegzekwować. O ile w ogóle są jakieś podstawy, skoro ktoś dobrowolnie podpisał taką umowę.

 

Na tej zasadzie to ja mogę sprzedać auto sąsiada, wpisać tam jego dane, a samemu zainkasować pieniądze. Niezły absurd.

Link to post
Share on other sites

moja foczka którą kupiłem w sierpniu była miesiąc po gwarancji... jedyne co w niej było nie tak (jednak nic nadzwyczajnego) to lakier... druga warstwa położona oryginalnie na drzwi i klapę, jednak szpachelka jest, tylne lewe nadkole co w trybie miejskim jest przecież normalne... a warstwa też nie taka straszna.. 500-700 mikronów ale i to tylko na po długości okolo 20cm... nie jest zle tylko mierniki do parkowania z tylu nie są oryginalne przez co piszczą niemal ciągle jak tylko minimalnie sie zabrudzą (grr)

 

Haha, mnie rozbawiło, jak sobie później popatrzyłem na wartości tych mikronów. Kupując auto w sumie nie wiedziałem ile ma być, sprzedawca chodził i mierzył salonowym licznikiem :P Ja tam pamiętałem jedynie artykuł, w którym pisali, że z fabryki wyjeżdżające auta mają najczęściej w przedziale 90-200 zazwyczaj. I tym się sugerowałem, więc jak było coś koło 200 to już włączałem w głowie znak ostrzegawczy. Przy czym sprzedawca mówił o jakiejś przycierce i faktycznie w jednym miejscu tam zahaczało chyba o 200. Zabawne, jak później się rozeznałem lepiej i tak czytam wartości rzędu 2000 to mi się śmiać chce z siebie i zwracania uwagi sprzedawcy na 200 mikronów :D

Link to post
Share on other sites

Jak ?

 

Wartości zapisane w elektronicznych książkach serwisowych, wartości zapisane przy poprzednich podłączeniach interfejsów, baza serwisowa sieci dealerskiej, historia ogłoszeń po numerze identyfikacyjnym nadwozia. Większość samochodów pokazuje dokładną datę podłączania, listę aktywnych wtedy błędów i danych bieżących. Włącznie z zapisami crash. Po prostu mało kto to sprawdza, bo trzeba mieć sprzęt, który do tanich nie należy.

 

Wrzucaj, chętnie zobaczymy. 

 

Wrzucę, za jakiś czas w odpowiednim miejscu. :)

Link to post
Share on other sites

Nie wiem, czy już się to zmieniło, ale te elektroniczne książki serwisowe są nic nie warte bo mają pamięć tylko ileś tam podłączeń wstecz, i był kiedyś fajny filmik na którym było pokazane jak to wygląda (tak z pół roku temu oglądałem go). Krótko mówiąc, wystarczyło cofnąć licznik, skoczyć na autoryzowany serwis z jakąś pierdołą, powtórzyć proceder kilkukrotnie w jakimś tam odstępie czasu i elektroniczna historia gotowa.

Jedynie historia ogłoszeń po nr vin ale i tu nie ma gwarancji, że auto było wcześniej wystawiane, a jeśli było to wystarczy, że aktualnie ma przebieg trochę wyższy niż tam.

Ciężko jest to sprawdzić a i nie ma gwarancji, że to czego się dowiesz było prawdą. A te wszystkie bazy serwisowe nie działają jeszcze na tyle długo, by mieć pewność co do nich.

Link to post
Share on other sites

@MasterBarti

 

Jedyna pewnosc na te serwisy (moim zdaniem) to na auta tuz po gwarancji. Pomijam fakt ze poleasingowe maja pelne AC dzieki czemu zazwyczaj wszystko naprawiaja. Te auta co 15-20k wymieniaja olej w serwisie i jedt to zapisane, przynajmniej u mnie, nie wierze ze ktos jezdzil pomiedzy tymi okresami 6miesiecznymi wiecej, wymienial gdzies indziej a potem cofal licznik o 15-20k aby podjechac do serwisu na wymiane czy przeglad... na upartego mozna przy sprzedazy auta wymienic cala ksiazke i zaoieczetowac jak sie chce.. ja dzwonilem do ostatniej pieczatki zapytac co tam wlali u mnie i co wymienili.. odezwal sie ford oddzial jakis a nie pan mietek wiec auta tuz po gwarancji m.z. sa najpewniejsze a ze teraz daja gwaeancje na 3-5-7 a nawet 10lat to latwiej powinno byc to sprawdzac przy kupnie

Edytowane przez Vieworld
Link to post
Share on other sites

Leasingowe są na pewno dobrze prowadzone i bez dziadowskich oszczędności, ale to, jak się obchodzą z nimi ich użytkownicy, to już zupełnie inna bajka :).


 

Ta mapka jest na pewno OK? Widzę tam jakiś odcinek na DK5 (Prusice), a z tego, co kojarzę, na odcinku Poznań - Wrocław nie miało być żadnego...

Link to post
Share on other sites

 

 

Leasingowe są na pewno dobrze prowadzone i bez dziadowskich oszczędności,

 

Leasingowe auta sa wlasnie taniej serwisowane. Naprawiane sa ok bo musza byc, ale serwisowane najtaniej jak to mozliwe. W serwisach kazdej marki jest kilka opcji cenowych przegladow. Zwykle z tanszym/gorszym olejem i czesciami nizszej jakosci. Wiekszosc serwisow oferuje tansze linie czesci zamiennych. Np. Renault ma marke "Motrio" itp. 

Jadac na przeglad autem na gwarancji jako osoba prywatna napewno zaleja najlepszy olej zalecany przez producenta zwykle tzw. "syntetyczny" , auta leasingowe zalewane sa olejami "polsyntetycznymi" , ktore tez sa dopuszczalne, ale auta leasingowe robia maksymalne interwaly pomiedzy przegladami, a te oleje to nie "long live" sa poprostu za niskiej jakosci. Wiele razy spuszczalem olej z leasingowych aut, polowa zostawala w silniku w postaci osadow, nikt nie sprawdza poziomu oleju pomiedzy przegladami itp. 

Kiedys firma Renault stwierdzila ze silniki dci  beda mialy robione przeglady co 50tys. km , sprzedali sporo aut w leasing , tego nawet syntetyczny olej nie wytrzymywal. Zacieraly sie walki rozrzadu i obracaly panewki. Zaraz zmienili na 30 tys. Kazda marka stara sie obnizyc maksymalnie koszt przegladow zeby zlapac umowe z jakas firma leasingowa. 

Link to post
Share on other sites
ale nadal w ryzach producenta

Teoretycznie tak, praktycznie nie. Zawsze masz w instrukcji napisane zeby skracac okresy przegladowe jak auto jezdzi w trybie miejskim, lub autostradowym. Czy to do oleju czy rozrzadu. Czyli zawsze.  Poczytaj swoja dokladnie. Ja zmienilem olej  w skrzyni biegow przy 60tys. km , a moglem przy 120tys km (Honda wymaga wumiany oleju w skrzyni). Opcje mam dwie zalezy jak auto uzytkowane. A leasingowe raczej lekkiego zycia nie maja. 

Jedz swoja 307-emka do serwisu. Przeglady nazywane sa tam A B C , podstawowy przeglad A czyli praktycznie olej i filtr plus ze niby sprawdzaja milion punktow w aucie dostaniesz dwie ceny . Z olejem 10W40 i 5W40 , roznica bedzie spora w cenie. Zalozmy ze masz nowoczesnego diesla ( to wybieraja firmy leasingowe) to powodzenia zycze w jak chcesz robic na tym pierwszym 30tys pomiedzy wymianami. Zaraz sie nie zepsuje ale taki silnik po 150 tys. jest zajechany, turbina juz pewnie druga.

Edytowane przez keczu
Link to post
Share on other sites

Peugeot nie wymaga wymiany oleju w skrzyni automatycznej, ja wymieniłem,  a niedługo będę wymieniał po raz drugi. Aktualnie jeżdżę na oleju 0W-30, latem na 5W-30 ACEA C2. Wymieniam co 10 tys. oczywiście.

W Giulietcie producent zaleca co 30, wymieniam co 10.

 

Ale ilu jest takich użytkowników?

Link to post
Share on other sites
Peugeot nie wymaga wymiany oleju w skrzyni automatycznej, ja wymieniłem,  a niedługo będę wymieniał po raz drugi.

To nie jest skrzynia automatyczna z tego co pamietam, tylko zautomatyzowany manual.

 

 

Aktualnie jeżdżę na oleju 0W-30, latem na 5W-30 ACEA C2. Wymieniam co 10 tys. oczywiście.

I bardzo dobrze, ja tez nie robie wiecej jak 10 tys. na 0W40 Mobilu1 w obydwu autach.

 

 

W Giulietcie producent zaleca co 30, wymieniam co 10.

I bardzo dobrze.

 

 

Ale ilu jest takich użytkowników?

  

Szczerze to sporo , wszyscy moi znajomi co chociaz troche dbaja o auta, napewno nie firmy leasingowe. ;)

Edytowane przez keczu
Link to post
Share on other sites

To nie jest skrzynia automatyczna z tego co pamietam, tylko zautomatyzowany manual.

 

No niech będzie, jeśli mamy być precyzyjni :).

 

Może masz specyficzny dobór znajomych - wśród moich ja wychodzę na świra :).

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...