Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Za swoje gulfik 60 kuca, który po mieście był bardzo dzielny o ile ktoś nie ma ambicji łojenia spod świateł na pełnym gazie. Niestety zdarzały się dalsze wypady i wtedy jak samochód był załadowany to jazda tym była bardzo trudna. Merol za swoje i tym w dłuższe trasy już się jeździ bardzo komfortowo o ile nie jest za ciepło, wtedy brak klimy doskwiera. Aczkolwiek chciałbym być tak biedny i dostać nowe auto za 100 tysięcy z salonu od niedobrego taty :)

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Widzę niezły fu*k logic u młodych kierowców  :roll:  jak zrobiłem prawko to byłem posrany po uszy na jakiejś krajówce jak musiałem wyprzedzić tira, nawet 300km nie ułatwi manewru kiedy nie mamy jeszcze wyobraźni i pewności siebie za kierownicą, prędzej doświadczony kierowca w corsie 1.4 zrobi tego tira niż młody w e46 2.5.

  • Popieram 6
Link to post
Share on other sites

Chociaż jak mu wczoraj pokazałem Alfę 147 to powiedział,że mu się podoba :P

 

Nie kupuj Alfy 147, jeśli sam nie zarabiasz na jej utrzymanie. Piszę jako były właściciel takowej. Uwielbiałem ten samochód, ale ojciec będzie Ci ciosał kołki na głowie, jak będziesz go ciągle prosił o kasę, a szkoda, żeby taka ślicznotka jeździła zaniedbana. Jeśli Alfa, to 145 albo 155 - prosta w budowie i dość odporna na katowanie, a jak kupisz boksera (145), to fajnie mruczy :D, tylko że to już dość wiekowe samochody.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

 

 

Pomiędzy np 70. konną Fiestą a Seicento jest chyba jakaś różnica, nie sądzisz?
 

Dla mnie niezbyt wielka, bo obydwa auta stoją bardzo daleko od komfortu jazdy, ta Fiesta ma beznadziejne, trzeszczące plastiki, płaskie jak blat fotele i IMO jest brzydka. Ale to tylko moje zdanie, dlatego odnosząc się do autora pytania, napisałem o tym, że warto poszukać czegoś lepszego, albo tej Fiesty w benzynie, bo turbo diesel do miasta to słaba recepta na bezawaryjną i długą jazdę.

Jeśli ktoś ma inne zdanie, to ja przecież nie bronię, tym bardziej nie mam z tym żadnego problemu, w końcu ja tym jeździć nie będę ;)

 

Będzie jeździć tak samo jak 70-80 konna fiesta/polo/clio, a w mieście na 1 auto wole raczej coś małego niż jakiś duży wagon  

Zależy dla kogo, ja z własnej, nieprzymuszonej woli nie kupię małego samochodu, bo nie czuję się za dobrze w takim małym pudełku.

 

 

Młodocianym to się chyba teraz w du***h przewraca. EOT, za duży bełkot na moją głowę. 

To jest właśnie problem na tym forum, Ty uważasz, że coś jest złe albo dobre, ktoś uważa inaczej. Zamiast pozostać przy swoim zdaniu, to musisz wjeżdżać osobiście. Po co robić gównoburzę z niczego. Później wychodzi na to, że najlepiej tutaj niczego nie pisać, bo jak masz inne zdanie niż kilka osób to znaczy, że młodym się w du***h przewraca (tak jakbyś sam chwilę temu nie należał do tej grupy młodych...).

 

 

słabszy samochód mniej prowokuje do takiego zachowania

 

Moje obserwacje mówią co innego, ale to raczej kwestia głowy, jak się ma w niej pusto to owiniesz się wokół drzewa Seicento.

 

 

Widzę niezły fu*k logic u młodych kierowców    jak zrobiłem prawko to byłem posrany po uszy na jakiejś krajówce jak musiałem wyprzedzić tira

No offence, ale wyobraź sobie, że są ludzie, którzy potrafią jeździć samochodem. Nie rozumiem co mogłoby być strasznego w wyprzedzaniu TIRa na krajówce. Chociaż... Podczas kursu na prawko dwa razy byłem odwożony do domu przez kursantów, jeśli ktoś po ponad 20h jazd nie potrafił zmieniać biegów, to o czym tutaj rozmawiać...

Edytowane przez Johny3
Link to post
Share on other sites

Nie rozumiem co mogłoby być strasznego w wyprzedzaniu TIRa na krajówce.

 

Piszesz to jako mieszkaniec kraju, w którym w roku 2015:

a/ doszło do 32.967 wypadków (90 dziennie)

b/ zginęło 2.938 osób (8 dziennie)

c/ rannych - być może niepełnosprawnych do końca życia - zostało 39.778 osób (109 dziennie)

 

Jazda po polskich drogach to naprawdę nie są przelewki...

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Powiem tak - uważam się za niezłego kierowcę, nie prowokuję niebezpiecznych sytuacji na drodze, oraz nie "wykorzystuję" błędów czy debilizmu innych kierowców (ileż to ja razy mogłem sobie w końcu wymienić zderzak czy maskę, bo jakaś lalunia w Q7 ładowała się przed maskę kiedy miałem pierwszeństwo).

Ale jak patrzę na takie coś:

 

to mogę sobie bardzo łatwo wyobrazić skąd biorą się takie statystyki. 

Miej pewność, że ja się do nich nie przyczyniam :)

Link to post
Share on other sites

uważam się za niezłego kierowcę

 

Tacy co tak uważali to od dawna leżą na cmentarzu... Nie wolno uważać się za "niezłego, dobrego, mądrego" itd. kierowcę bo potem sobie to człowiek wpaja i zapomina, że człowiek nie jest nieomylny, i człowiek uczy się całe życie, głównie na własnych błędach.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Powiem tak - uważam się za niezłego kierowcę...

To obok alkoholu jest największy problem na naszych drogach. A skoro uważasz, że wyprzedanie tira na krajówce i chwilowej jeździe pod prąd jako świeży kierowca to tylko kwestia zmiany biegów to kończę z Tobą dyskusję, bo widać, że przegrałbyś pojedynek intelektualny z krewetką.

 

@edit 21 lat, to wszystko tłumaczy, dorośniesz do myślenia, jeszcze nie jesteś stracony, w twoim wieku też taki byłem.

Edytowane przez katystopej
  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Skoro już idziesz w osobiste wycieczki to nie wiem kto przegrałby ten pojedynek...

 

1. Zacznij wyciągać lepsze wnioski.

2. Skoro odwołujesz się do mojego wieku (ja przynajmniej nie mam po co go ukrywać w profilu) to przed moimi oczami widniejesz jako janusz z wąsem w swoim passerati blokujący lewy pas w korku...

Boli, że napisałem, że są ludzie potrafiący jeździć samochodem? Cóż, skoro reagujesz agresją na takie stwierdzenie, to co mam sobie o Tobie pomyśleć?

Edytowane przez Johny3
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

80kkm będzie, nie liczę dokładnie. 

Nie napisałem, że jestem dobrym kierowcą, bo nikt nim nie jest, szczególnie na drodze gdzie warunki są zmienne.

Lepiej zakończmy ten czczy temat na tym etapie, póki jeszcze jest miło. Ty mi piszesz o 100kkm, za moment jakiś trucker napisze, że 3 mln km i tak w kółko. 

Link to post
Share on other sites

No i super...

Miej sobie swoje zdanie o mnie, ja mam swoje o Tobie. Nie znasz sytuacji, więc nie rusza mnie ta opinia w żaden sposób ;)

 

Tylko jedno mi nie daje spokoju, kiedy ja niby polecałem BMW? No i co złego jest w odradzaniu zakupu turbiodiesla w Fieście, tego to już najwięksi fizjologowie nie wiedzą.

Edytowane przez Johny3
Link to post
Share on other sites

Chłopak chce niedrogie wozidło za 8000, nawet sam wspomina że to już sporo (i fakt bo to nie jest mało)

 

Ja swój pierwszy samochód kupiłem za 2.500 zł :). Dodam tylko, że miał coś ok. 43 KM (Clio I 1.2, nawet nie wiem, jaki dokładnie silnik, a było kilka) i szedł jak zły :).

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Mimo tylu padających tu argumentów przemawiających za słabszym autem na początek - nie zgodzę sie. Wole dwustukonnym autem jeździć jakby miało 60KM, niz z litrowego motoru próbować modlitwa/siłą woli wykrzesać odrobine wiecej mocy gdy będzie potrzebna.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Ja za swój pierwszy dałem 5400 i był to renault megane z 1997 roku to było 7 lat temu

Kapitalne wozidło dla początkującego kierowcy, wygodne o wystarczającej mocy

Świetnie nam się nim jeździło...

Auto kupiłem od kolegi z pracy i miało 83k dobiłem do 104k i sprzedałem za 900zł :)

Link to post
Share on other sites

Mimo tylu padających tu argumentów przemawiających za słabszym autem na początek - nie zgodzę sie. Wole dwustukonnym autem jeździć jakby miało 60KM, niz z litrowego motoru próbować modlitwa/siłą woli wykrzesać odrobine wiecej mocy gdy będzie potrzebna.

 

1. Po pierwsze to zależy od masy samochodu - taka Fiesta ma ok 1 tony, gdzie E46 jest bliżej 1,5 tony, więc Fiesta 68 KM lata mniej więcej jak "trójka" 100 KM.

2. Po drugie, jeśli masz ciut za duży moment obrotowy, to możesz sobie zrobić kuku tylko odejmując za szybko sprzęgło przy zmianie biegu na śliskim zakręcie np., niekoniecznie cisnąc gaz do dechy.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

1. Jasna sprawa. 100KM w jakimś mikrusie o wadze około tony moze sie całkiem fajnie odpychać, ale w aucie o wadze 1.5-1.8 tony jest to juz trochę ślimak. Ogółem MOJE ZDANIE jest takie, ze dobrze mieć około 120KM na 1 tonę ciężaru auta. Przy 1.5 tony daje to 180KM - jest czym pojechać.

2. Rzadko zmieniam biegi w zakręcie, taki nawyk. Do przejazdu kolejowego, zakrętu itd. dojeżdżam przygotowany.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Rzadko zmieniam biegi w zakręcie, taki nawyk. Do przejazdu kolejowego, zakrętu itd. dojeżdżam przygotowany.

 

1. Mówimy o pierwszym samochodzie, a więc kierowcy bez doświadczenia.

2. Zdarzają się zakręty, na które ciężko się przygotować, chyba, że z zasady jeździsz zakładana prędkość -20% każdy zakręt. Ale z doświadczenia wiem, że tak się nie da :).

Link to post
Share on other sites

Pewne nawyki trzeba sobie wyrabiać, biegów w zakręcie lepiej nie zmieniać, a jak już no to ostrożnie. Można zerwać przyczepność, a to bliska droga do stłuczki/wypadku. Generalnie jazda samochodem to nie jest zabawa. To znaczy się można mieć frajdę z jazdy i czasem troszkę przycisnąć, ale głowa jest bardzo ważna. Ja pewne rzeczy zrozumiałem dopiero po 1 stłuczce z mojej i 1 z nie mojej winy. Przyczepność auta nie jest nieskończona, warunki na drodze są różne, a inni kierowcy też czasem potrafią zrobić coś niespodziewanego. Najgorszy moment jest wtedy, gdy zdamy prawo jazdy i już nam się wydaje, że jeździmy bardzo dobrze. To bywa zdradliwe. ;)
Co do mocy silnika, 1.5dci 105km w Qashqaiu było dla mnie zdecydowanie wystarczające, nie każdy potrzebuje wozu, który musi zapierniczać :D Chociaż pokusa zawsze istnieje :P Pozdro.
 

Link to post
Share on other sites

 

 

dwustukonnym autem jeździć jakby miało 60KM

Właśnie problem w tym, że taką umiejętność nabierasz po przejechaniu "paru" km. NAJCZĘŚCIEJ wśród młodych kierowców autem 200 konnym jeździ się jak...300 konnym. Inna sprawa, że na początku nawet jak 99% czasu "młody" kierowca będzie śmigał tym 200 konnym jak 60  tow momencie gdy będzie chciał

 

wykrzesać odrobine wiecej mocy gdy będzie potrzebna.
może najzwyczajniej w świecie tego nie ogarnąć. 
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Kilka lat robiłem jako instruktor kat. B w Krakowie, przez ten czas przewinęło się setki kursantów z czego większość to byli 18 latkowie. I potwierdzam w 100% to co pisze dadulek. Młodzi z reguły chcą szaleć, kurs to dla nich zabawa wychodząc z założenia że "i tak zdam a jeździć się nauczę sam" a po kilku godzinach na eLce jak już wyczują sprzęgło włącza im się tryb wyścigowy uznając że ograniczenia prędkości i większość przepisów jest głupia. Tych rozsądnych to może było z 20% (z chłopaków). Tak samo sprawa wygląda z zakupami pierwszych samochodów, konie dużo koni musi być :) Nie ważny rocznik, niezawodność, stan, ważne aby było szybkie bo się naczytali że 100KM to bardzo mało a 75KM to już nie jedzie taki muł.

Tłumaczenie że pomimo dużej mocy będą jeździć spokojnie i bezpiecznie to standard u wszystkich :) Ale nawet na eLce w Yarisie 1.4D 90KM nie jeździli ani spokojnie ani bezpiecznie. Gadanie o zakupie auta z 200KM pod maską i spokojnej jeździe można włożyć między bajki. Mocne auto ciężej opanować, możliwości silnika kuszą do ich wykorzystania a to może przerastać możliwości nowego kierowcy.

  • Popieram 7
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...