Skocz do zawartości

Recommended Posts

Też %-)

 

Tak poza tym ważę w tym momencie ~90 kg i jakbym miał coś przydymić mocniej w rurę skończyłoby się grubo ponad 100 zapewne, a później weź to obrabiaj, w tej lite formie stopniowo z lekkim kopem w du**ę pnę się do góry bazując tylko na misce a suple są dopełnieniem tego czego w niej brakuje, lub jest w nie wystarczającej ilości.

 

W zeszłym sezonie z 84-85 w dwa miesiące takiego "systematycznego zażywania" żeby nie powiedzieć cyklu doszedłem do 91 kg i jak widać w tym sezonie zaczynam mniej więcej z tego pułapu także mi to jak najbardziej odpowiada :)

100 to i tak jest bariera której nie chcę przekraczać, bo już 95 kg przy moim wzroście 180 cm daje całkiem niezłą sylwetkę + brak problemów z drapaniem się po plecach %-);)

 

<pozdro>

Edytowane przez RAKU 44
Link to post
Share on other sites

RAKU, po to żeby ludzie w końcu zrozumieli, że:

primo, białko i węgle w postaci odżywek, jeśli już ktoś używa, powinny być używane 365 dni w roku bo chodzi by zapewnić ciału budulec i energię przez cały rok ćwiczeń !

secundo, ~ 95% suplementów (z wyłączeniem białek i węgli w różnej postaci) to marketingowy pic na wodę w ładnej puszcze.

Edytowane przez elkey
Link to post
Share on other sites

primo, białko i węgle w postaci odżywek

Już to tu pisałem kilkukrotnie, nie uważam tego typu suplementacji u mnie podstawą jest micha ;)

 

A jeżeli już coś dorzucam z kapsuł to jedynie wyciąg z kreta i rozgałęzione aminy, nie twierdzę, że tylko dzięki nim osiągam jakieś progresy, bo zazwyczaj zapierdzielam jak dziki osioł na treningach, a fakt że rzucę jakąś stówkę na parę piguł mnie jeszcze bardziej motywuje i suma sumarum daje to pozytywny efekt, a te piguły na pewno nie dają tylko efektów w postaci bąków puszczanych na treningu %-)

~10 lat się bawię w treningi "na sucho/czysto" jak to mówią i jestem w stanie stwierdzić czy coś na mnie działa ten środek w kolorowym pudełeczku czy nie ;)

 

Jednak jak zawsze powtarzam micha/i tony żelastwa zrobi z ciebie atletę nie suple ;)

Edytowane przez RAKU 44
Link to post
Share on other sites

Ty masz swoje zdanie na temat piguł, ja swoje i tak to zostawmy. Nadal uważam, że większość "stałego" efektu które ludzie robią na pigułach jest wywołane innymi czynnikami czyli: a) ogólną większą motywacją przekładającą się na cięższe treningi i lepszą dietę, b) placebo, c) nastawienie. Masa badań dobitnie pokazuje, że niewiele suplementów ma realne działanie. Jednym z niewielu działających to kreatyna (najlepiej jabłczan i mono). NOS boostery działają ale tylko na pompę i na dłuższą metę nic nie dają bo przecież nie da się ich pić co trening, to już wyniszcza. Te same nazwy cały czas są na rynku bo wciąż trzymają je na plakatach Jay Cutler i Robert Burneika mówiąc "nic nie działa na mnie jak Roket Fjuel".

 

 

To nie jest tak, że używanie tych puszek uważam za głupie. Gdybym miał pieniędzy jak lodu to sam bym ich używał do oporu ale nie mam i uważnie wydaję pieniądze, dlatego wydaję tylko na to co daje najlepszy efekt za pieniądze. Kolorowe puszki nie dają radę w konfrontacji z kreatyną, białkiem, carbo i BCAA/amino.

Pozdrawiam.

Edytowane przez elkey
Link to post
Share on other sites

Jednym z niewielu działających to kreatyna (najlepiej jabłczan i mono)

Właśnie jabłaczan (ze względu na mniejszą retencję) + rozgałęzione aminy ląduje w moim stałym od 3 sezonów mixtap-ie piguł, całą resztę sobie odpuszczam, bo również nie jestem przekonany co do efektywności ich zwłaszcza po odstawieniu.

 

Żebyśmy się dobrze zrozumieli ja "bronie" tylko tych supli których spróbowałem i mogłem odczuć ich działanie na dłuższą metę o całej reszcie mam mniej więcej takie samo zdanie jak Ty ;)

 

<pozdro>

Link to post
Share on other sites

Żadna odżywka, tym bardziej batonik nie zastąpi ci obiadu. Te rzeczy służą by suplementować normalne posiłki a nie je zastępować. Zakładam, że dietetyk lepiej zna twój przypadek ale jeśli bez jakiś specjalnych wskazań polecił ci batoniki zamiast obiadu to chyba czas zmienić dietetyka.

 

Te batoniki to syf o czym sam się przekonasz jedząc je przez jakiś czas co dzień. Inna kwestia, że obiad to dużo więcej niż 30 gram białka. Co z błonnikiem, węglami złożonymi, tłuszczem i witaminami?

 

 

@ GreQuOne "Pewnie się da, ale po co ?" - pewnie, że się nie da (za przeproszeniem :) ). Jest to fizycznie niemożliwe.

Link to post
Share on other sites

Samego nie przełknę. Musiałbym wszamać do niego dużo chleba a nie będę ładował węgli na noc. Makaron też odpada bo to praktycznie same węgle. Pobuszuję jeszcze na kfd ale gdybyście mieli jakieś pomysły to piszcie :)

Link to post
Share on other sites

Ja teraz zacznę się bawić z shake'ami aż mi zbrzydną - wtedy wrócę do tradycyjnych metod.

 

BTW polecam dodawać oliwę z oliwek jeśli jecie ser na noc (białko z tłuszczem wolniej się wchłania a śpimy przeca kilka godzin )

Edytowane przez matej
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...