Skocz do zawartości

Temat o religii - za/przeciw - wchodzisz na własne ryzyko


Recommended Posts

Zazwyczaj nie pisze postów w tematach światopoglądowych, ale wyjątkowo podzielę się kilkoma dość ogólnymi przemyśleniami.

 

Rozpocznijmy od samej nazwy tematu "o religii". Już samo sformułowanie narzuca jakiegoś rodzaju konflikt ideologiczny, a przecież nie chodzi tu o żadną religię, a o dążenie jednostki do transcendencji, do wyjścia poza ciało, poza poznanie zmysłowe. Nasze zmysły są przecież niedoskonałe. Żyjemy w rzeczywistości czterowymiarowej, choć niektórzy fizycy uważają przecież że czwarty wymiar czyli czas jest złudzeniem - złudzeniem naszych zmysłów. Ten wątek przewija się jeszcze w wymiarze kulturowym zachodni czas linearny versus wschodni czas cykliczny.

 

teraz trochę bardziej przyziemnie:

Część z was pisze ze jest ateistami. Zakładam że jesteście młodzi więc pewien bunt przeciwko instytucjom jest zrozumiały.  Zauważmy ze tak zwany kościół jest Instytucją - z hierarchią, regułami wewnętrznymi itd, ale także kościół to po prostu grupa ludzi wyznająca podobne wartości. Jak w każdej strukturze tak i w kościele nie brakuje ludzi, których można porównać do urzędników - bezrozumnych, za których myślą paragrafy. Takich ludzi nie brak i obecnie w państwowej administracji (nie chodzi mi tutaj o bieżący konflikt polityczny, a raczej o prawdę ogólną).

 

Zjawisko współczesnego antychrześcijanizmu jest też warte omówienia. Przede wszystkim koncentruje się ono na katolicyzmie. Więc jest to niechęć skierowana przeciwko jednemu z wyznań, przeciwko ludziom którzy uwierzyli w nauki Jezusa. Nikt w publikacjach medialnych nie pastwi się nad Żydami, wyśmiewając ich wiarę w Starotestamentowe legendy o Abrahamie, czy Mojżeszu. Atak na Żydów jest niedopuszczalny, ale kopanie katolików pod pretekstem walki z pedofilią jest wręcz wskazane. 

 

Co do samej pedofili - poruszane są głownie problemy pedofilii w kościele, a przecież pedofilów nie brakuje w innych zawodach które wykonywane są pośród młodzieży. Dewianci są wśród wychowawców, nauczycieli, instruktorów survivalu na obozach harcerskich. O tym się nie mówi bo i po co. Przemilcza się za to kwestię agenturalności księży. nikt nie powie że ksiądz pedofil, a czasami tylko zwyczajny homoseksualista był  informatorem służb komunistycznych. Wiemy że otoczenie Karola Wojtyły było przesiąknięte agenturą sowiecką, co doprowadziło do niemal skutecznego zamachu na niego samego.

 

W sprawie antychrześcijańskiej agendy lewackiej. Jej rozbioru logicznego dokonał Prof. Wolniewicz (paradoksalnie marksista) i gdzieś na pewno można to obejrzeć więc odsyłam do wujka Googla ( nazywa się to zdaje się Trójsojusz). Z myśli Marksa wybrał on jednak to co istotne dla naszych czasów, a więc spostrzegł że propagowanie ideologii lewackiej nie tylko jest trendy, ale i wiąże się z fruktami. Innymi słowy dobrze za to płacą. Akumulacja kapitału doprowadziła do powstania klasy oligarchicznej. Tak więc kochana przez niektórych demokracja(rozumiana jako pewien system równowagi) nie istnieje. Dawno zamieniła się w oligarchię. Wskazywali już na to starożytni grecy którzy zdaję się mówili że demokracja prowadzi do oligarchii, a ta z kolej do dyktatury. 

 

Na pocieszenie powiem tylko że sam otworzyłem oczy w wieku lat około 30 stu, a zacząłem od klasyków np. Rozmyślań Marka Aureliusza. Uważam że stoicyzm który w początkach istnienia chrześcijaństwa był jego największa konkurencją z pewnością ma więcej do zaoferowania niż bezmyślny antyklerykalizm czy antychrześcijanizm. Zastanówcie się więc czy nie jesteście narzędziami w rękach interesów z którymi nie chcielibyście mieć nic wspólnego. Sam Orwell po doświadczeniu wojny domowej w Hiszpanii pisał że Faszyści przyszłości będą antyfaszystami. To tak pod rozwagę.

 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

No u nas, to wcale tak niewinnie nie wygląda. Wystarczy spojrzeć na te rozmodlone, kibolskie japy i wystarczy...

 

Sodium - jeżeli napiszę, że nienawidzę pisu, to znaczy, że nienawidzę Polski? Jeżeli napiszę, że nie cierpię instytucji kościoła, to znaczy, że nie cierpię wiernych? Czy mogę wierzyć, nie należąc do żadnej religii? 

 

 

Edytowane przez jarrino
Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, Sodium napisał:

Rozpocznijmy od samej nazwy tematu "o religii". Już samo sformułowanie narzuca jakiegoś rodzaju konflikt ideologiczny, a przecież nie chodzi tu o żadną religię, a o dążenie jednostki do transcendencji, do wyjścia poza ciało, poza poznanie zmysłowe. Nasze zmysły są przecież niedoskonałe. Żyjemy w rzeczywistości czterowymiarowej, choć niektórzy fizycy uważają przecież że czwarty wymiar czyli czas jest złudzeniem - złudzeniem naszych zmysłów.

Zgoda, ale nie można przejść płynnie od tematu wiary w transcendencję  do porządku dziennego, że cała ludzkość rozumuje w ten sposób. Są ludzie którzy nie wierzą w transcendencję i byty z nią związane, większość z takich ludzi nie ma nic przeciwko chrześcijaństwu. 

 

Godzinę temu, Sodium napisał:

Część z was pisze ze jest ateistami. 

Tak, ale kilka stron wcześniej już rozkładaliśmy ten temat na czynniki pierwsze. Pojęcie ateizmu jest dość wąskie, znasz kogoś kto spełnia je bezwarunkowo?

Czy to nie jest czasem tak, że ateizm to taki worek na śmieci, do którego wpycha się wszystkich "niewierzących"? tzn. ( nie bójmy się tego słowa) nie chodzących do kościoła.

 

Godzinę temu, Sodium napisał:

Nikt w publikacjach medialnych nie pastwi się nad Żydami, wyśmiewając ich wiarę w Starotestamentowe legendy o Abrahamie, czy Mojżeszu. Atak na Żydów jest niedopuszczalny, ale kopanie katolików pod pretekstem walki z pedofilią jest wręcz wskazane. 

Przesadzasz, docinki pod ich adresem można również znaleźć wszędzie, również na naszym forum.

 

Godzinę temu, Sodium napisał:

Co do samej pedofili - poruszane są głownie problemy pedofilii w kościele, a przecież pedofilów nie brakuje w innych zawodach które wykonywane są pośród młodzieży.

No i to jest taki koronny argument półświatka klerykalnego. Owszem pedofilia to nie tylko KK ale nigdzie nie była tak zamiatana jak tam.

https://mapakoscielnejpedofilii.pl/

 

Godzinę temu, Sodium napisał:

Tak więc kochana przez niektórych demokracja(rozumiana jako pewien system równowagi) nie istnieje. Dawno zamieniła się w oligarchię.

Zgoda, zaproponujesz coś lepszego?

 

Godzinę temu, Sodium napisał:

Uważam że stoicyzm który w początkach istnienia chrześcijaństwa był jego największa konkurencją z pewnością ma więcej do zaoferowania niż bezmyślny antyklerykalizm czy antychrześcijanizm.

Rozumiem, że mamy wszyscy siedzieć i patrzeć ze "stoickim" spokojem na ten układ religijno-polityczny który prowadzi ten kraj na dno a w imię wartości chrześcijańskich - przepychając m.in. ustawy uwłaczające godności kobiet?

 

Czy znasz retorykę kościoła na temat kobiet? bo ja mam jakieś nieodparte wrażenie (jak coś to mnie poprawcie), że albo  nie widzicie co się dzieje, albo w pełni się z czymś takim zgadzacie, gdzie niejaki Przemysław C. wykładowca KUL, popychany i namaszczany przez samą górę struktur kościelnych, obecny minister edukacji wieści:

"Kariera w pierwszej kolejności, a później może dziecko. Prowadzi to do tragicznych konsekwencji. Jak się pierwsze dziecko nie rodzi się w wieku 20-25 lat, tylko w wieku 30 lat, to ile tych dzieci można urodzić? Takie są konsekwencje tłumaczenia kobiecie, że nie musi robić tego, do czego została przez Pana Boga powołana".

2 godziny temu, Succubus napisał:

traktowanie kobiet również - podejrzewam, że kobieta byłaby bardzo szybko obłóczona od stóp do głów (bo jest nieczysta itp brednie) i sprowadzona do roli maciory rodzącej młode od pierwszej miesiączki do tego aż umrze ("umrze to umrze"), oraz sprowadzona do roli w 100% uległej swojemu mężowi itd itp.

Szafocik byłby na każdym rynku, a egzekucje i wymierzanie kar za wszystko byłoby publicznie ku uciesze gawiedzi - za wszystko np za herezję (a herezją może być wszystko, to że lewą nogą z pryczy wstanie).

Tak jak byś trafił @Succubus

wg, ten wydźwięk tej wypowiedzi (pomijam nacechowanie fanatyczno-religijne) "Takie są konsekwencje tłumaczenia kobiecie,"  tak jakby kobiety nie miały własnego rozumu,  nie potrafiły podejmować decyzji, trzeba im było coś tłumaczyć - jak mają żyć, co mają robić... może kobieta wg. by nie wiedziała, że jest zdolna do rozpłodu jak by jej tego minister edukacji nie powiedział?

Edytowane przez pendzel_3
  • Dzięki 2
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Jestem przeciwny chyba wszystkim religiom monoteistycznym, tym głównym najbardziej. A KK najbardziej bo chyba trudno być aktywnie przeciwnym innym religiom w Polsce, których praktycznie nie ma a KK jak najbardziej ma duży wpływ na życie w Polsce. 

Co do pedofilii - to jak najbardziej wśród kleru występuje nadreprezentacja pedofilii w stosunku do reszty społeczeństwa, niewiele jest środowisk o podobnym charakterystyce. Dodatkowo wysoce postawieni urzędnicy są zamieszani w to poprzez aktywne ukrywanie. 

A jeśli chodzi o frukta... tak... tak. KK wcale nie jest największym obszarnikiem, wcale nie bierze pięniędzy i to nie małych od państwa, oczywiście przy tym płaci wszystkie podatki... 

 

  • Lubię to 1
Link to post
Share on other sites

Kolego Pendzel_3. Popadasz w bardzo histeryczne tony opowiadając że "jakaś ustawa uwłacza kobietom". W Dawnym Rzymie mówiono drwiąc z demokracji że "Panowie Senatorowie powinni stanowić że osły stają się końmi". Nie chce tu pisać eseju historycznego, ale pierwszy ruch feministyczny odwoływał się do argumentów wyjścia spod opresji państwa i ja te argumenty rozumiem. Inna sprawa ze teraz przybrało to jakieś formy genderyzmu i walki z patriarchatem czego już nie rozumiem zupełnie. Dochodzi do tego że twarzami tych czasami bardzo wulgarnych ulicznych protestów są lesbijki i mężczyźni(??) Natomiast Polsce nie mieliśmy nigdy problemu z prawami kobiet. Było tak wiele zasłużonych działaczek Bojowej Organizacji PPS działających w podziemiu że po 1918 roku nikomu by do głowy nie przyszło żeby traktować kobiety inaczej niż mężczyzn. Miały chociażby pełne prawa wyborcze, możliwość tworzenia struktur nowego Państwa Polskiego rzeczy o których w wielu częściach świata nawet nie słyszano. Współczesne problemy kobiet to są raczej plemienne walki polityczne niż realne trudności z np. aborcją. Należałoby raczej wykonać jakąś pracę u podstaw i uczyć młodzież o antykoncepcji, ale może przede wszystkim o rodzicielstwie i doborze partnera (wymiarze biologicznym i psychicznym, ale to moje prywatne zdanie). Przedstawiasz mi też jakieś poglądy ministrów na posiadanie dzieci, szczerze mówiąc nie bardzo mnie to zajmuje. Wiąże się to też pewnie z pogłębiająca się tendencją starzenia się społeczeństw, ale to inny temat. Co do mojego poprzedniego postu to zachęcałbym jednak do zgłębienia jakiejś literatury bo nie odnosisz się do meritum mojej wypowiedzi.  Stoi użyłem jako argumentu na początek przygody z pogłębianiem wiedzy o świecie, historiozofii i nie należy tego argumentu rozpatrywać w myśl popularnego ale spłycającego porzekadła "stoicki spokój" etc. 

  • Lubię to 1
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Sodium, dziwie się, że nie rozumiesz protestów kobiet. Są tego dwie podstawowe przyczyny. Pierwsza to taka, że nią nie jesteś, a druga taka, że nie starasz się nawet ich zrozumieć. Prawdopodobnie dlatego, że najwięcej czasu spędzasz z Arhassem i wychodzi takich dwóch w jednym...:)

  • Lubię to 1
Link to post
Share on other sites

Zgadzam się Jarku co do tego że nie jestem przyczyną protestu kobiet, natomiast co do tego że nie rozumiem przyczyn- tu się nie zgadzam. Co do kolegi Arthassa to myślę że nie dysponujesz aparatem pojęciowym umożliwiającym ci zrozumienie tego co on pisze. Ergo brak ci wykształcenia. Wybacz że tak prosto z mostu.

Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, Sodium napisał:

Popadasz w bardzo histeryczne tony opowiadając że "jakaś ustawa uwłacza kobietom".

Histerycznie? to jest zwykła prawda a nie histeria, potrafisz postawić się w roli kobiety która własnie dowiedziała się, że urodzi martwe dziecko lub umrze ono w krótkim czasie. To co wtedy jej powiesz? żeby nie histeryzowała?

 

Godzinę temu, Sodium napisał:

Co do mojego poprzedniego postu to zachęcałbym jednak do zgłębienia jakiejś literatury bo nie odnosisz się do meritum mojej wypowiedzi.

Napisz proszę wprost do czego mam się odnieść ponieważ poruszyłeś tam co najmniej kilka rozbieżnych ze sobą tematów (rozumiem, że dla Ciebie mogą one być w jakiś sposób spójne - niestety nie z mojego punktu widzenia).

 

Godzinę temu, Sodium napisał:

Przedstawiasz mi też jakieś poglądy ministrów na posiadanie dzieci, szczerze mówiąc nie bardzo mnie to zajmuje.

A nie nie Kochany, to są wypowiedzi motywowane ideologiami religii katolickiej, wynikające z silnego wpływu tejże, na człowieka pełniącego kluczowe stanowisko w rządzie - polityka ściśle związanego z KK - to Cię nie może nie zajmować. 

Wybierasz sobie co Cię zajmuje a co nie? jak to działa? Bo ja widzę to tak, że dość silna wewnątrzwspólnotowa indoktrynacja nie pozwala wstać i powiedzieć - ale wiecie, akurat to mi się nie podoba, możemy zróbmy to inaczej? Jak ambona poda tak ma być, tam nie ma miejsca na dialog. 

Nie podoba Ci się ta wypowiedz czy podoba? odpowiedz jasno, bez odwracania głowy i wymówek o wyżach demograficznych. Niestety ale wybieracie sobie Panowie to co Wam pasuje, a co jest dla Was niewygodne umniejszacie/wybielacie lub omijacie szerokim łukiem - ale taka jest ludzka natura, rozumiem.

 

Godzinę temu, Sodium napisał:

Należałoby raczej wykonać jakąś pracę u podstaw i uczyć młodzież o antykoncepcji,

Zgadzam się, ale oficjalnego stanowiska KK w tej sprawie nie muszę chyba przytaczać?.

 

Niestety odnoszę wrażenie, że podobnie jak kolega @Arthass, będziesz w tej dyskusji kluczył nie udzielając konkretnych odpowiedzi, On przynajmniej zgadza się ze stwierdzeniem, że wytworzył nam tu się patologiczny układ wyznaniowo-polityczny na który nie wolno się godzić.  

 

 

33 minuty temu, jarrino napisał:

Prawdopodobnie dlatego, że najwięcej czasu spędzasz z Arhassem i wychodzi takich dwóch w jednym...:)

A to Panowie się znają? wiele by to wyjaśniało. ( nie to, że szufladkuję Cię @Sodium)

 

E:literówka

Edytowane przez pendzel_3
Link to post
Share on other sites

Naprawdę wydaje mi się że wszystkie tematy poruszyłem wystarczająco klarownie, żeby je w pełni zrozumieć należy wykonać samodzielną pracę. Nie czerpię satysfakcji z nauczania. Dogmat walki z klerem i kościołem naprawdę zawęża zdolności wnioskowania. Żeby zacząć myśleć samodzielnie trzeba ten dogmat zostawić za sobą. To tyle. Co do tych wywodów o tragediach dotykających kobiety to twoje argumenty są rodzajem histerycznego i emocjonalnego szantażu. Chcesz żeby wszystko było łopatologiczne jak cepem w głowę, a tymczasem wszystko o czym mowa jest osadzone w jakimś kontekście. W tym przypadku kontekstem jest wojna ideologiczna. Reszta twojej wypowiedzi jest mieszaniną uprzedzeń, fantazji na temat kościoła, oskarżeń pod moim adresem jakobym był agentem wpływu Watykanu itd. Nie wolno się godzić jedynie na triumf ignorancji i dotyczy to każdej sprawy.

Link to post
Share on other sites
2 minuty temu, Sodium napisał:

emocjonalnego szantażu.

Przepraszam, że Ci tak mocno na psychikę wjechałem, ale mimo tego nie ustosunkujesz się do meritum, prawda?

4 minuty temu, Sodium napisał:

fantazji na temat kościoła,

proszę Cię, 25lat byłem częścią tej wspólnoty, mam znajomych księży, nie muszę fantazjować posiadam wiedzę jak to wygląda od środka.

7 minut temu, Sodium napisał:

W tym przypadku kontekstem jest wojna ideologiczna.

Owszem jest, dlaczego dajemy się tak dzielić jako społeczeństwo, ale faktów to nie zmienia. Nie można odpychać od siebie decyzji moralnych i motywować tego złożonością tematu.

9 minut temu, Sodium napisał:

oskarżeń pod moim adresem jakobym był agentem wpływu Watykanu itd.

Zarzucasz mi fantazjowanie a sam gdzieś odpłynąłeś. ;)

  • Dzięki 1
Link to post
Share on other sites

Pendzel, to jest jeden gościu, z dwoma nazwami. Poczytaj, zobacz budowę zdań, treść. Nie znasz takich troli? Z Kantem, to on ma tyle wspólnego, że się uderzył, ale w ten od stołu...:) Jak ich WSZYSCY zablokują, to sobie zrobi trzeciego, czwartego, i ze sobą się będzie kłócił...:) Nie pamiętam jak się ta choroba nazywa.

Edytowane przez jarrino
  • Lubię to 1
Link to post
Share on other sites
19 godzin temu, BlackCoffe napisał:

@Arthass i @RuLeR A ja ponawiam swoje pytanie do was, co w przypadku ciąży pozamacicznej? Czy wtedy pozwolicie swoim żonom/córkom by umarły z powodu tej ciąży bo to by było zabicie rozwijającego się dziecka? Skoro dla was życie dziecka stoi wyżej od życia kobiety i was nie interesuje to, że może to je zabić. Pozwolicie im umrzeć z powodu waszych przekonań?

Już tu kiedyś pisałem na ten temat, ale ty brniesz w coś czego sama chyba nie rozumiesz dodatkowo wyjeżdżasz mi z ciążą pozamaciczną.

Czytaj posty dokładnie, później możemy gadać.

20 godzin temu, jarrino napisał:

A co religia mówi, na temat grawitacji kwantowej?

O grawitacji nie wiem ale  mówi o ewolucji kwantowej, nawet gdzieś mi wpadła kiedyś książka  Johnjoe McFadden.

Link to post
Share on other sites

Co mówi, w jakim sensie? I jaki to ma związek z problemem moralnym jakim jest aborcja? Grawitacja kwantowa nie jest problemem moralnym. Sposób wykorzystania wiedzy i narzędzi będących produktem tej wiedzy jest wyborem moralnym.

Religia, jako system filozoficzny, dostarcza nam wiedzy w kontekście wartościującym rzeczywistość (prescriptive). Nauka dostarcza nam wiedzy w kontekście opisowym rzeczywistości (descriptive).
Nauka nie jest substytutem systemów wartościujących. Narzędzia naukowego badania rzeczywistości nie zostały stworzone w celu ekstrakcji moralnych wartości z badanej rzeczywistości. Jeśli nie rozumiesz różnicy między dziedzinami wiedzy o charakterze prescriptive a descriptive to kompletnie mijasz się z meritum dyskusji.

Edytowane przez Arthass
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Nie dostałam odpowiedzi, zgodziłbyś się na usunięcie ciąży pozamacicznej czy kazałbyś swojej żonie umrzeć? Wbrew temu co ci się wydaje, to podobny problem jak aborcja, w końcu i tu jest płód i tu jest płód. 

Link to post
Share on other sites

Nie bardzo mogę zrozumieć złośliwość pewnych ludzi. Już tyle razy tu pisałem, że do wierzących nie mam nic i szanuję ich, bez względu na to, w co wierzą. A to, że kościół uważam za dzieło szatana, to moja sprawa. Krytykuję instytucję, a nie jej "użytkowników". Moim zdaniem, do prawdziwej wiary, nie jest potrzebna żadna instytucja.

Link to post
Share on other sites

Świata nie zmienisz Jarrino, ludzie już tacy są - jak coś nie idzie po ich myśli, jak ktoś jest inny, myśli inaczej - jak w piosence, jak to było "niech no kto wychyli łeb, trzeba opluć, zgnoić, zgnieść ..."

 

Co zrobić, pocieszające jest to, że nie wszyscy są tacy :)

  • Dzięki 1
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...