Skocz do zawartości

Kącik emeryta i rencisty ;) 30+ only.


Recommended Posts

Tak jest od dłuższego czasu, choć konflikty narastały stopniowo, zarówno ich częstotliwość, jak i intensywność. Sporo zmieniło się po tym, jak zamieszkaliśmy w 3 z moją córką z pierwszego małżeństwa. Oczywiście dostrzegałem to przed ślubem, ale naiwnie liczyłem, że poradzimy sobie z problemami lepiej niż robimy to faktycznie i że generalnie będzie lepiej... Tak jak napisałem powyżej, oboje mamy do siebie żal o sytuacje z przeszłości i nawet jeśli sobie różne rzeczy wybaczyliśmy, to nie zapomnieliśmy...

Link to post
Share on other sites

Widzę,że problem rozpoznałeś ,a to moim zdaniem jest połową zwycięstwa.Pozostaje,w związku z tym wybór drogi do osiągnięcia celu,przy założeniu,że jest on wspólny lub choć zbliżony. Jak dorastał syn mojej drugiej żony,przechodziłem (mimo doświadczeń) piekło. Dzięki rozmowom właśnie,udało nam się określić wspólny cel i przede wszystkim wspierać się wzajemnie w naprawdę trudnych chwilach. Chyba bym się bał opisywać co tu się działo,a przyczyną był oczywiście jej (chyba jednak nasz) syn w okresie dorastania.Ja natomiast,mimo doświadczeń byłem bliski powrotu do picia (jestem alkoholikiem niepijącym) lub nawet odejścia dla własnego dobra. Wytrzymaliśmy,młody zmądrzał,zostaliśmy naprawdę przyjaciółmi. On w końcu zrozumiał,że mnie i jego mamę naprawdę łączy prawdziwe uczucie i zaczął to szanować. Jakie to cudowne ,kiedy wpadnie do nas ze swoją dziewczyną i widzę jak "naśladuje" moje zachowania do niej ,a które zapamiętał obserwując mnie w przeszłości. To jest okazywanie szacunku i miłości do bliskiej osoby. Po co ja to piszę?  Ano po to,aby czytający zrozumiał,że w życiu jest jak w ludowym przysłowiu :"Po świętej Krystynie będzie lało albo i nie". Akceptacja,parasol zrozumienia w razie deszczu i takie tam inne pierdoły. Pogadaj ze swoją,w takim lepszym,spokojniejszym momencie o waszych systemach wartości,którym każde z was się kieruje. Ja myślę,że macie to niedogadane.Kobieta by chciała,żeby facet się wszystkiego domyślił no i na odwrót. Czasem mi się wydaje,że ludzie zapominają o umiejętności porozumiewania się,przy pomocy języka mówionego.Nauczyłem się też takiego prostego zdania,pytania.Czy możemy o tym porozmawiać jutro? Emocje są świetnym pomocnikiem w wielu grach sportowych,ale na przykład w szachach,jakimi jest życie,już nie bardzo....

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Wszystkie te madre ksiazki i prace nad soba, poznawanie plusow i minusow mozna sobie w pupe wsadzic jesli jednej ze stron juz nie zalezy. Wtedy juz nie ma o czym rozmawiac. Poklocic sie mozna, owszem. Zwykle zaczyna ta strona ktorej jeszcze zalezy. Tak jeszcze ma nadzieje ze wzbudzi jakies uczucia, obojetnie jakie. Zwykle negatywne. 

Zwykle te madre ksiazki mozna sobie w pupe wsadzic bo ludzie sie nie zmieniaja, mozna sie zaakceptowac i tyle. Trzeba znalezc kogos co zaakceptuje nas. Moja zona nie sprzata, nie gotuje ogolnie jest leniwa i obraza sie bez powodu czasem. Co ja na to? Ogarne w domu, ugotuje obiad i mam w du..... ze sie pogniewala o cos , zaraz jej przejdzie. Za to  robi finanse w domu , jest nie glupia (skonczyla studia w PL i IRL) ogarnia dziecko i nie robi mi o nic wyrzutow jak gdzies wyjde na piwko, albo dwa, lub trzeba nowa grafike kupic. A i jescze sie zapyta jak mi poszlo w BF4 MP dzisiaj. 

Jesli przestanie nam na sobie zalezec to spakuje sie i wyjde tak zeby sie nie klocic. Bo czasem juz nie ma po co. A czasem po takich niepotrzebnych juz  klotniach to ciezko w lustro spojrzec i zaakceptowac samego siebie , rozne zeczy mozna niepotrzebnie powiedziec/zrobic w zlosci. Czasem takie ze juz nie da sie zapomniec. Lepiej juz chyba nic nie mowic jak druga strona zaczyna awanture, przynajmniej sie nie upodlimy, a moze przy okazji dowiemy o co jej chodzi. 

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Keczu - ani jedno zdanie w tym co piszę nie pochodzi z książki. Jakieś tam czasem,przewijające się stwierdzenia mogą faktycznie pochodzić z terapii ,na którą uczęszczałem trzy lata. Wiek,pozwala mi korzystać ze wspomnień,jak z książki i tu faktycznie nad niektórymi mam przewagę. Książkę nie wystarczy przeczytać,trzeba ją zrozumieć.Dlatego pewnych książek nie czytam...:) Uważam,że lepiej nie przeczytać niż przeczytać i nie zrozumieć.Ładnie i krótko napisałeś jak to u ciebie wygląda i uważam,że masz zdrowe podejście.

Wielu może ci zazdrościć, ale każdy człowiek,mimo podobieństw ,to osobny wszechświat....


"Tak jak napisałem powyżej, oboje mamy do siebie żal o sytuacje z przeszłości i nawet jeśli sobie różne rzeczy wybaczyliśmy, to nie zapomnieliśmy..." - i tu "leży pies pogrzebany". Każde z Was ,musi pogodzić się z przeszłością.Czy to naprawdę tak trudno zrozumieć,że wczorajszej pogody już nie zmienisz? Natomiast pamiętanie jej,powinno służyć tylko i wyłącznie do wyciągania wniosków. Rozmawiać,rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Jeśli tego zabraknie to będzie jak przy suszy w lesie.Jedna iskra i hektary dorodnych drzew,zamienią się w czarne krzyże. Przepraszam za porównanie,ale byłem gajowym i przeżyłem pożar lasu,który potem wyglądał tak,jak ja po rozwodzie...

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Jedni w takich sytuacjach chcą rozmawiać - bo chcą wiedzieć - tacy są. Inni chcą przemilczać bo boli ich mówienie o tym. 

Najgorszą z możliwych rzeczy jest jesli dotyczy to właśnie takiej 2. 

Jedno chce wiedzieć 2 mówi że bardziej boli mówienie o tym niż przemilczenie. Każdy chce rozwiązać problem na swój własny sposób. 

Osoba która mówi jest oskarżan że rozdrapuje cały czas rany. Milcząca że cały czas coś ukrywa, że mówi tylko tyle żeby udobruchać 2 osobę.

Trace wątki podczas pisania, myśli szybsze od umiejętności pisania 

Link to post
Share on other sites

Dlatego napisałem,że umiejętność rozmowy jest sztuką.A gdzie młodych ludzi tego uczą albo uczyli? Na religii w szkołach? Przy taśmie w fabryce? Z tym,że ja nie biorę pod uwagę rozmów na temat obejrzanego meczu czy horroru. Jak pytam czasem młodych ludzi ,jakim systemem wartości kierują się w swoim życiu,to bardzo długo słyszę ciszę.Potrafimy gadać ale z rozmową już jest problem...

Link to post
Share on other sites

 

 

A gdzie młodych ludzi tego uczą albo uczyli?

Beda w twoim wieku to sie naucza. Nie ma co tak krytykowac mlodych ludzi , sam przyznales ze nie za bardzo ci wszystko wychodzilo. Rozmawianie tez.  ;)  

 

 

Jak pytam czasem młodych ludzi ,jakim systemem wartości kierują się w swoim życiu,to bardzo długo słyszę ciszę.

Bardzo cie przepraszam , ale jak slysze takie gadanie od kogos starszego kto juz swoje przeszedl , np. rozwod itp. to troche to nie na miejscu. Miales swoj trening w zyciu , teraz wiesz. Co ty chcesz od mlodych ludzi. Chyba juz dawno temu byles mlody. Ja tam ciagle jeszcze pamietam. Bez urazy. Wszystko pieknie piszesz i fajnie ze dobrze sie z tym czyjesz taki uduchowiony i madry. 

Jak najbardziej wspolczuje koledze ze ze w domu nie uklada , ale nie wiem po co gadanie o wartosciach zyciowych mlodzierzy. 

To co napisalem to nic negatywnago ,prosze zeby nie bylo zle odebrane. Pozdr. 

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Keczu,a za co miałbym się obrażać,kiedy zgadzam się z tym co napisałeś.To co piszę tutaj,podejrzewam jest w stanie powiedzieć wielu ludzi bardzo wiele lat młodszych.Staram się po prostu w miarę delikatnie,dzielić się tym swoim doświadczeniem.Nie jestem absolutnie od wyznaczania komuś drogi w życiu a w swoim,kiedyś,dawno temu,spotkałem kilku wspaniałych,starszych sporo ludzi,z którymi rozmowy otworzyły mi oczy na wiele rzeczy. I były to rzeczy zupełnie nie związane z polityką a ze zwykłą,czasem szarą codziennością.

"uduchowiony,mądry" - przesada choć dziękuję...:) A jaki jestem? Ano taki jaki jestem i też cię pozdrawiam..

Link to post
Share on other sites

Kurde panowie mam to samo w domu. Tylko u mnie głównie chodzi o kasę, niestety. Kłótnie co chwila. Przyznaję że to ja zaczynam ale do cholery jak można wydawać ponad 2,5k co miesiac i ciągnąć od wpłaty do wpłaty bez oszczędności żadnych. Żona pracuje i dodatkowo dostaje ode mnie 1k co miesiąc na żarcie dla nas. I niestety ciągle jest przy kresce nic a nic nie ma zaoszczedzonego grosza. Chcieli byśmy zmienić samochód bo obecny 18 letni już się sypie, no ale sam nie dam rady zaoszczędzić za dużo.

Drugi powód kłótni to dom. Jest on mój i ciągle mi to wypomina że nie jest u siebie, że jak będę chciał to ja wyrzucę.

Tak naprawdę to chętnie bym to zrobił, tylko jest jeden problem, 4 letnia córka. Chyba tylko ona mnie powstrzymuje przed jakimiś krokami. Nie chce żeby wychowywala się w rozbitej rodzinne, ale z drugiej strony oglądanie naszych kłótni też nie wejdzie jej na dobre. Póki co próbuje unikać jakichkolwiek rozmów, a jak coś się zaczyna dziać to porostu uciekam żeby się nie wciągnąć w bezsensowna gadkę.

Edytowane przez radam5
Link to post
Share on other sites

Z tą kasą na jadło to nie takie proste. Kiedyś też miałem o to zgrzyt i zmieniliśmy role, ja zakupy robiłem, od tamtej pory wiem ze niestety to kosztuje i raczej podziwialem żonę że jadło w domu super za tą kasę.

Proponuję się też z żoną zamienić stronami żeby zrozumieć.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Radam5 - nie napiszę żebyście porozmawiali,bo już i tak chłopaki się śmieją (mam nadzieję nie złośliwie) ze mnie,choć jeśli ktoś nie rozróżnia rozmowy od gadania to faktycznie nie ma co zaczynać. Proponuję skorzystać z usług psychoterapeuty rodzinnego (są też bezpłatni,chyba). Ja nie mówię,że to pomoże,ale jeżeli sami nie potraficie nad tym zapanować,to warto chyba poszukać pomocy gdzieś dalej. Rozmowa stron w takich sytuacjach jest bardzo trudna,bo każda w ramach wstępnej obrony,zaczyna od ataku i często kończy się zanim zacznie.W takich sytuacjach,przydaje się czasem ktoś trzeci,bezstronny...

Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...