Skocz do zawartości

Temat o polityce - wchodzisz na własne ryzyko


Recommended Posts

Nie potrzebuje porównań z demotów. Wracam z UK na kilka tygodni i to jest dla mnie wystarczające doświadczenie

Tym bardziej powinieneś zobaczyć zmianę krajobrazu, choćby w porównaniu z tym, co było 5-10 lat temu.

 

@karol, Widze jednak ty tak na serio..

Naprawde nie wiem gdzie ty to widzisz ale widać masz sokoli wzrok. Mam wrażenie, że mylisz rozwój cywilizacyjny z gospodarczym :)

Cały wzrost gospodarczy czy wzrost płac jest zjadany przez ceny... ( w uproszczeniu rzecz jasna)

 

Nie no mam wrażenie, że jednak trolujesz ...

Nowaj mnie uprzedził... a szkoda... :] i nie, nie mylę rozwoju gospodarczego z cywilizacyjnym ;)

Powiedz który RZĄD był lepszy... (pod względem gospodarczym)

Kurde nie wiem czy to miejsce na takie dyskusje ale z jednym się nie zgodzę ...

 

 

 

 

Kompletnie się z tym nie zgadzam. Patrzę tylko na siebie i moje otoczenie. Rząd ten nie dał mi nic nowego, nie przyłożył się do rozwoju gospodarki w mojej okolicy, ba , teraz to wszystko upada i przejeżdżając przez główną ulice miasta możesz zajść co najwyżej do spożywczaka.  Podnoszenie płacy minimalnej to nadal wielka kpina, NFZ, ZUS, szkolnictwo, podatki .... nie widzę tutaj żadnego postępu od czasu przejęcia rządów przez PO, nie wiem za co mam chwalić ten rząd.

 

Według mnie rząd ten wygląda znakomicie w telewizji, w gazetach, jednak rząd to nie codzienna rzeczywistość w kraju. W dużych miastach może i jest postęp, jednak w takich dziurach jak moje i jej podobne wszystko cofa się jeszcze bardziej. Już od dłuższego czasu powtarzam że PL to nic innego jak RUS. Rządy te samy tyle że z nieco lepszą kulturą i mocniejszym hamulcem. 

 

Nie interesuje się polityką, ten temat jest dla mnie całkowicie martwy. Zajrzę tylko od czasu do czasu na onet i poczytam pierdoły. Jak widzę takie cyrki jak pomoc dla banderowców z Ukrainy, darmowe studia, leczenie to mnie szlag trafia. Jak obecnie patrzę na "aferę taśmową" to śmiać mi się chce. Nawet zagraniczne media jadą po tym rządzie, atak na wolność słowa, kto widział takie rzeczy w dzisiejszych czasach ? Gość który jest podejrzany w sprawie sam prowadzi śledztwo w swojej sprawie. 

 

Patrząc w przeszłość, wydaje mi się że o wiele lepsze czasy (nie rządy) były za czasów Wałęsy czy Kwaśniewskiego. Moi rodzice nie byli jakoś przesadnie ustawienia, pracowali w Sanepidzie oraz pogotowiu. Stać ich było na zakup mieszkania, na samochody z Niemiec, na dwukrotne wyjazdy w ciągu roku na wakacje gdzie było nas w domu 6 osób. Bez kredytów żyliśmy naprawdę pod dostatkiem jak normalni ludzie. Przyszły inne rządy, pensje bez zmian a ceny wszystkiego co możliwe windowały w górę jak jasna cholera. W ostatnich latach pracy moich rodziców ledwo wiązaliśmy koniec z końcem, teraz dzięki Bogu rodzice korzystają z całkiem dobrych emerytur i można powiedzieć że odpoczywają, choć nie byli na wakacjach od 5 lat a ojciec jeździ Fiestą za 3000 zł. 

 

Naprawdę chciałbym teraz w moim wieku żyć za takich czasów. Obecnie pracuje na III zmiany w jednej z fabryk w moim mieście. Owszem, jestem człowiekiem rozsądnym stąd też stać mnie było na mieszkanie z TBS'ów oraz na przenosiny we własne 4 kąty. Ale co dalej ? Mając 29 lat, czekam tylko od poniedziałku na weekend żeby móc sobie kupić 8 piw i zrobić grila przed blokiem podczas to którego będę sądził (po wypiciu wszystkich piw) że jest ok, że nie mamy źle "no patrz, jak może być u nas źle skoro mam grila i piwko co weekend". Wchodząc w dorosłość miałem nieco większe aspiracje ....

 

Nie wiem, nie przypominam sobie żadnej ustawy za rządów PO, która to by mnie pozytywnie zaskoczyła. Chore reformy NFZ, afery receptowe, podatki, wiek emerytalny, ZUS / OFE (to nie ich wina), kodeks pracy tylko i wyłącznie pod zachodnie kompanie

 

Dopisywanie tutaj ostatnich wydarzeń dla mnie nic nie zmieni, ja od dawien dawna żyję w przekonaniu że rząd polski, dzień w dzień, 24h na dobę nie robi nic innego poza ciągłym waleniem nas w d***. Z drugiej strony nie te wszystkie afery może i nie rozwalają tego burdelu bo to tez nie jest rozwiązanie, patrz co się dzieje w krajach w których obalane są rządy. Nie tędy droga choć innej w tym przypadku już nie ma. 

 

Rodzice do dziś powtarzają, zresztą nie tylko moi że za komuny nic nie było ale wszyscy wszytko mieli i żyli szczęśliwie. 

 

Ach się rozpisałem, idę mecze oglądać. 

Słuchaj... ja tylko mówię o gospodarce. W sprawy ZUS'owskie, czy opieki zdrowotnej nawet się nie zagłębiam, bo to jest jasne i wszyscy się zgadzają, że należy zmienić obecny system - szczególnie opieki zdrowotnej.

Wiek emerytalny? No to tutaj porównajmy się z innymi krajami ;)

Natomiast płaca minimalna ma swoje plusy i minusy. Mają być większe, tak? No to zaraz będzie płacz, że bezrobocie (przymusowe) jest wysokie i nie ma pracy. Tutaj trzeba znaleźć złoty środek i stopniowo zwiększać - tak, jak to się robi.

Czasy komunizmu prawie przemilczę. Nie żyłem w tych czasach, urodziłem się w 91, więc może ktoś powiedzieć, że nie mam prawa głosu... ale jednak pozwolę sobie powiedzieć, że ZAWSZE jak jest źle, to ludność się jednoczy. Moi rodzice nie byli szczęśliwi, jak trzeba było czekać na... wszystko. A kupić nie można było (oczywiście kto mógł ten mógł). Ludzie teraz wspominają komunę "z łezką w oku", bo wtedy każdy miał po równo (były wyjątki, jak wszędzie), każdy miał pracę. Teraz trzeba się wysilić by zdobyć pracę, kupić mieszkanie itd. I to ma być złe?! Tak jest wszędzie...

 

Tu się akurat nie mogę zgodzić, ale nie uważam również by był najgorszy. Osoby oburzające się popularnymi ostatnio taśmami wyjątkowo mnie śmieszą, bo jeśli ktoś myślał, że poważną politykę robi się trzynastozgłoskowcem, to brakuje mu piątej klepki. Robienie laski i wszechobecne w tych nagraniach kutacze nastawiają mnie akurat w stosunku do rządu PO pozytywnie, mimo, że wielkim fanem tej partii nie jestem - pokazują ludzką twarz polityków, którzy na co dzień starają się uchodzić za wyjątkowo grzecznych i ułożonych.

Również nie widzę w taśmach nic złego... z ciekawości przemęczyłem się te dwie godziny i posłuchałem Sienkiewicza z Belką... czy tam było coś złego oprócz personalnych wyjazdów i wulgarnego języka? Nie... a nawet to, o czym mówili miało sens i widać, że nie chcą się Panowie "nachapać" tylko chcą lepiej dla kraju. Ludzie niedługo będą się oburzać, jak prezydent puści bąka... bo to nie przystoi. fu*k me! Chyba 90% Polaków w towarzystwie, od czasu do czasu, rzuci "kutwą" itp.

A najlepsze jest dla mnie oburzenie ludzi na temat wzrostu gosp. przed wyborami... :D KAŻDY rząd to praktykuje, w każdym kraju na świecie... szkoda, że akurat nasi dali się nagrać... to dla mnie jedyna zła strona całej afery.

Jedyny Nowak miał jaja i sam się podał do dymisji, reszta dalej będzie trzymać się koryta.

Nowak miał jaja bo jako jedyny z nich złamał prawo... nic w tym dziwnego.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Jeśli ktoś pisze, że ceny zjadają wzrost płac to pozostaje jedynie śmiech przez łzy. 

 

Śmiech pozotaje jak się dyskutuje z kimś kto nie ma żadnego argumentu by poprzeć swoją krytykę i sprowadza wszystko do nonsensu pomimo iż napisałem o pewnym uproszczeniu.  To jest 1 z czynników ale widze ty liczysz od razu na cały wykład z ekonomii

Coś tam jednak  wiem bo akurat w tym kierunku studiowałem no ale cóż. Nowaj wszystkowiedzący ma prawo do krytyki każdego a sam nie ma nic do powiedzenia. Tak najłatwiej. GRATZ

Edytowane przez Synergia
Link to post
Share on other sites
Tym bardziej powinieneś zobaczyć zmianę krajobrazu, choćby w porównaniu z tym, co było 5-10 lat temu.

Ooo, spoko od dzisiaj będę żył godnie dzięki krajobrazom... Po co mi kasa na fajne auto, dom, wakacje...

 

Fakt. Zmiana jest, widzę to bo mieszkam w GOP, dlatego też śmieszy mnie stereotyp o Śląsku, ale to tak nawiasem.

Jednak co mi po krajobrazie jak nie ma pracy? Krajobraz to mnie będzie interesował na emeryturze, a nie teraz.

Edytowane przez Johny3
  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites
Jeśli ktoś pisze, że ceny zjadają wzrost płac to pozostaje jedynie śmiech przez łzy. 

 

W dużej mierze jest to prawda. Jaki mamy wzrost płac w PL ?  Praktycznie żaden od kilku lat, płaca minimalna z 900 zł poszła do 1280 zł netto. Co z tego skoro ceny benzyny, rachunków idą w górę w znacznie szybszym tempie. W przyszłym roku dojdzie bodajże kolejne 40 zł więcej do płacy minimalnej. Owszem produkty zachodnie mają swoją cenę przeliczoną z Euro na PLN i nic tego nie zmieni. Dziwią mnie natomiast ceny polskich produktów. Ostatnio widziałem niemiecką ulotkę z piwami z marketu. Skrzynka Żywca kosztuje tam 45 zł, piwo EB 1.8 zł. Jak to możliwe ? Podobną sytuację mam nawet u mnie w firmie, produkt produkowany w PL kupię taniej w Niemczech niż u nas.

 

Polacy sami siebie wykańczają bo cenę swoich produktów ustalają na poziomie zachodnich. Od pierwszego półproduktu wszystko idzie ładnie sznureczkiem do produktu końcowego.

 

Co mi po wzroście gospodarczym skoro człowiek nic z tego nie ma ? Opieramy się na suchych benchmarkach ? 

 

Rzekłbym nawet że wzrost płac nie jest w stanie dogonić wzrostu cen. 

 

Aj, sory Jacek nie zauważyłem ...... sory za wywołanie tematu z lasu w tym dziale  :roll:

Link to post
Share on other sites

Nie wiem, czy ktoś jeszcze się tu pojawi, lecz po interwencji Jacka przenoszę jeszcze te dwa teksty tutaj :)

 

Śmiech pozotaje jak się dyskutuje z kimś kto nie ma żadnego argumentu by poprzeć swoją krytykę i sprowadza wszystko do nonsensu pomimo iż napisałem o pewnym uproszczeniu.  To jest 1 z czynników ale widze ty liczysz od razu na cały wykład z ekonomii

Coś tam jednak  wiem bo akurat w tym kierunku studiowałem no ale cóż. Nowaj wszystkowiedzący ma prawo do krytyki każdego a sam nie ma nic do powiedzenia. Tak najłatwiej. GRATZ

Jeden z czynników, który akurat wymieniłeś i który nijak się ma do obecnej sytuacji Polski. Za rok również będę mógł powiedzieć, że jestem po ekonomii, ale to nie znaczy, że zawsze mam rację i ktoś, kto po niej nie jest nie może mieć racji.

 

Ooo, spoko od dzisiaj będę żył godnie dzięki krajobrazom... Po co mi kasa na fajne auto, dom, wakacje...

 

Fakt. Zmiana jest, widzę to bo mieszkam w GOP, dlatego też śmieszy mnie stereotyp o Śląsku, ale to tak nawiasem.

Jednak co mi po krajobrazie jak nie ma pracy? Krajobraz to mnie będzie interesował na emeryturze, a nie teraz.

Każdy widzi tak, jak jego du*a wygląda (bardzo brzydko mówiąc, przepraszam). Czy uważasz, że budowa dróg i całej infrastruktury to nie jest coś, co świadczy o dobrobycie kraju? Nam Hitler autostrad nie budował, cała Europa również się nie zrzucała (do 89). Wszystko musieliśmy robić od zera. Czy naprawdę jest aż tak tragicznie, jeżeli przyjmiemy, że 25 lat temu nie było niczego (Kononowicz się wkradł ;) )? Ale nie... lepiej (łatwiej) powiedzieć, że jak ja nie mam to znaczy, że się żyje do du*y.

 

Praca jest, tylko warunki (płace) nie odpowiadają. Oczywiście zgadzam się, że ktoś z wyższym wykształceniem nie powinien... pracować na śmietnisku (tylko przykład, nic do tego nie mam). Ale to wina tej osoby, że nie potrafi się dostosować do rynku pracy.

Link to post
Share on other sites

 

 

Śmiech pozotaje jak się dyskutuje z kimś kto nie ma żadnego argumentu by poprzeć swoją krytykę i sprowadza wszystko do nonsensu pomimo iż napisałem o pewnym uproszczeniu.

 

Dyskutowanie z kimś, kto podważa kulistość Ziemi, nie ma większego sensu. Jeśli ktoś się upiera, że jest płaska to edukowanie go nie jest moją rolą, a przynajmniej nie za darmo. 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

Jeden z czynników, który akurat wymieniłeś i który nijak się ma do obecnej sytuacji Polski. Za rok również będę mógł powiedzieć, że jestem po ekonomii, ale to nie znaczy, że zawsze mam rację i ktoś, kto po niej nie jest nie może mieć racji.

 Nie no nic a nic.....

Czy uważasz, że budowa dróg i całej infrastruktury to nie jest coś, co świadczy o dobrobycie kraju

 

NIE. Patrząc na to jak te drogi były budowane  i jak wyglądają zdaję sobie sprawę, że ogromne pieniądze zostały zmarnotrawione....

To samo się dzieje na kolei.

 

Nam Hitler autostrad nie budował, cała Europa również się nie zrzucała (do 89).

Czego to ma dowodzić ? OD kiedy to nam europa buduje autostrady. ? Dotacje? Chyba nie zdajesz sobie sprawy jak dużo kosztują i z jakimi obciążeniami się wiążą dla gospodarki...

 

Wszystko musieliśmy robić od zera. Czy naprawdę jest aż tak tragicznie, jeżeli przyjmiemy, że 25 lat temu nie było niczego (Kononowicz się wkradł ;) )

Słucham ? Niczego ? Był bardzo duży przemysł  i prawie wszystko w ramach rozwoju zostało sprzedane za bezcen.

W ramach rozwoju rozpierdzielono system emerytalny...

 

Co do pracy. JEst owszem ale nie zmienia to faktu drożyzny i bardzo wysokich podatków i danin które najbardziej żerują na najbiedniejszych - emerytach i ludziach o kiepskiej płacy...

Dyskutowanie z kimś, kto podważa kulistość Ziemi, nie ma większego sensu. Jeśli ktoś się upiera, że jest płaska to edukowanie go nie jest moją rolą, a przynajmniej nie za darmo. 

Przyznam sieszczerze, że po tobie się po prostu nei spodziewam merytorycznego argumentu  takze takie wycieczki możesz sobie darowac bo niczego nei wnosza do dyskusji. ZLE BO ZLE. DOBRZE BO DOBRZE. nowaj coelho.....

 

Tam spacji gdzieś po drodze chyba nie postawiłem także proponuje byś sięzajał tym czym najlepiej potrafisz.

Edytowane przez Synergia
Link to post
Share on other sites

 

 

Praca jest, tylko warunki (płace) nie odpowiadają. Oczywiście zgadzam się, że ktoś z wyższym wykształceniem nie powinien... pracować na śmietnisku (tylko przykład, nic do tego nie mam). Ale to wina tej osoby, że nie potrafi się dostosować do rynku pracy.

 

Czyli uważasz, że praca za 3k po dobrych studiach to rzecz normalna i nie mam mieć o co pretensji?

 

Jakoś mi się to nie widzi, szczególnie, że kilkaset kilometrów na zachód rynek chętnie wita specjalistów, a na dodatek daje dużo większe perspektywy. 

Link to post
Share on other sites

 

 

Był bardzo duży przemysł

 

Był, ale nierentowny. Głównym rynkiem zbytu dla produktów tego przemysłu był Związek Radziecki, a do sporej części eksportu za PRL-u dopłacało państwo. Utrzymywanie nierentownej produkcji i zatrudnienia po '89 roku byłoby debilizmem. 

 

 

 

ogromne pieniądze zostały zmarnotrawione

 

 

Jasne, ale wystarczy przejechać się raz na jakiś czas po kraju, żeby zobaczyć jak ogromne zachodzą u nas zmiany. Najwięcej narzekają ci, dla których świat ogranicza się do własnej d....

 

 

 

 

To samo się dzieje na kolei.

 

Proponuję przejechać się InterCity pomiędzy większymi miastami, bo jak dla kogoś kolej ogranicza się do stacji Ustrzyki Dolne i Ustrzyki Górne, to faktycznie jest lipa.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
Proponuję przejechać się InterCity pomiędzy większymi miastami, bo jak dla kogoś kolej ogranicza się do stacji Ustrzyki Dolne i Ustrzyki Górne, to faktycznie jest lipa.

 

 

Masz rację, ale ceny biletów wcale takie niskie nie są.

Ja wychodzę z założenia, że skoro mam zrezygnować z auta to musi mi się do faktycznie opłacać, a tak zysku nie mam, albo jest minimalny :/

Za przejazd Express IC z Kato do Wawy ze zniżką studencką zapłacę ponad 60 zł. Moim samochodem zajadę tam szybciej i za dokładnie tą samą cenę (oczywiście pomijam części eksploatacyjne).

 

Nie mówiąc o samej wygodzie. Wsadzasz tyłek w auto stojące przy domu, ładujesz bagaż - tyle ile wejdzie, a nie ile uniesiesz, a potem jedziesz pod sam punkt docelowy. Dodatkowo masz szybki transport na miejscu.

Edytowane przez Johny3
Link to post
Share on other sites
Tam spacji gdzieś po drodze chyba nie postawiłem także proponuje byś sięzajał tym czym najlepiej potrafisz.

Wszystko ma swoje granice, Panie...

 

 

NIE. Patrząc na to jak te drogi były budowane  i jak wyglądają zdaję sobie sprawę, że ogromne pieniądze zostały zmarnotrawione....

To samo się dzieje na kolei.

Czego to ma dowodzić ? OD kiedy to nam europa buduje autostrady. ? Dotacje? Chyba nie zdajesz sobie sprawy jak dużo kosztują i z jakimi obciążeniami się wiążą dla gospodarki...

Z jednej strony mówisz, że drogi to ogromne pieniądze, a z drugiej że wyglądają "brzydko" i pieniądze zostały zmarnotrawione... to ja już nie wiem kto nie zdaje sobie sprawy z kosztów wynikających z budowy infrastruktury.

 

Tak dotacje. Ponadto partnerstwa publiczno-prywatne (kapitał zachodni również).

 

Co do podatków... one zawsze uderzają najbardziej w biednych (i najbogatszych - dochodowe). Nieważne jakie stawki by były.

 

Co do sprzedaży przedsiębiorstw państwowych... teraz Ty mylisz rozwój gospodarczy z cywilizacyjnym (przemysł). ;)

Link to post
Share on other sites

Ta, wielkie zmiany. Hahaha. Nikomu niepotrzebne placyki zabaw (milion na każdym osiedlu), jakieś stadiony, które na siebie nie zarabiają i są jedynie kolejnym obciążeniem dla podatnika i tyle. A nie, sorry, zapomniałem o podwyższonym wieku emerytalnym, wysłaniu dzieci wcześniej do szkół, Amber Gold, skażonej albuminie jaj, przemysłowej soli sprzedawanej jako spożywcza, kradzież pieniędzy z OFE, a ostatnio ujawniono plany zwiększenia inflacji. Ale się zmienia! Trzy miliony ludzi wyjechały za granicę, a bezrobocie wciąż na tym samym poziomie! Chyba któryś z urzędów ma problem z liczeniem. Ale w sumie jakoś to mnie nie dziwi, skoro nie potrafią skonstruować budżetu bez zadłużania kraju.

Obecna Polska to gó*****y kraj. Ogromne bezrobocie, wiele osób pracuje za 1200 zł, często, żeby znaleźć pracę musisz być: 1. studentem, 2. emerytem, 3. osobą po 50 roku życia, 4. niepełnosprawnym. :E Ludzie stąd wyjeżdżają, bo ich nie stać na założenie rodziny, a Nowaj twierdzi, że jest *****iście. Obecna Polska po pierwsze nie jest wolnym krajem, bo sprzedawczyki z PRL siedzą sobie na Wiejskiej i okradają prawdziwych Polaków. Po drugie Polska jest daleko za murzynami z dżungli. Dzikusa w lesie stać na utrzymanie tylu dzieci, ilu mu się zachce. Polaka często nie stać na ani jedno dziecko.

 

@Kajtek

Ich wina, że w ogóle pod "patronat" komunizmu trafiliśmy, tak nawiasem mówiąc... :]

Ale ja nie mówiłem, że to czyjaś wina... uważam, że to, gdzie teraz jesteśmy jest sukcesem :)

A takie porównania, że jesteśmy za Europą zachodnią, są bez sensu, bo każdy o tym wie. Ale stopniowo dojdziemy do ich poziomu. Wierzę w to, ba, powoli widać to gołym okiem. Wystarczy się rozejrzeć. Natomiast takie porównania, które mają na celu pokazanie jak BEZNADZIEJNA jest Polska (błędne oczywiście i z wykorzystaniem danych z kosmosu) służą chyba tylko temu, by ludzie mówili "wina obecnej władzy - czyt. Tuska". A moim zdaniem jest to najlepszy rząd, jaki do tej pory mieliśmy.

 

EDIT: I mówiąc "tak późno" uważasz, że mogliśmy wcześniej? :D

Ślepy czy głupi?

Edytowane przez Saiya-jin
  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

 

 

ceny biletów wcale takie niskie nie są.

 

Ceny biletów są u nas bardzo wysokie. Dwa lata temu byłem w Chinach - za przejazd pierwszą klasą odcinka ponad 1000 kilometrów, co zajmuje niecałe 4h, płaciłem równowartość około 22 zł. W cenie biletu żarcie, picie, wi-fi, klima, fotele jak w business-class. 

Link to post
Share on other sites
Czy uważasz, że budowa dróg i całej infrastruktury to nie jest coś, co świadczy o dobrobycie kraju?

 

Dobrobyt kraju, świetnie to ująłeś. 

 

Jedni wolą oglądać, drudzy korzystać. W moim mieście jak widzę na co są wydawane pieniądze to mnie aż nosi. Miasto wywalone brukiem, 3 fontanny, ogródki, murki, lampki, świecidełka i duperelka a przychodnia nie remontowana od lat 80tych, stary wojskowy szpital gdzie wszystko się sypie na łeb i wali, dworzec to nora dla narkomanów. Mamy położoną nową główną drogę przez całe miasto, bomba to się chwali. Problemem jest to że droga ta to nic innego niż zwykła fuszerka poprawiania 100 razy. Ciągle się zapada, studzienki co 5 m a przy ulewach możesz zgubić tablicę na skrzyżowaniach, latem non top wali szambem. I co, i nic ? Wygląda ładnie jest ok. Kolejny problem jest wokół tej ulicy, jak wspomniał. Wszystkie małe interesy upadają, przejeżdżając przez miasto napotkasz: spożywczaki, "do wynajęcia", banki, lumpeksy, pizzerie oraz na obrzeżach same markety. 

 

Widzę że mosty stawiają za 5 mln "bo ładnie się komponują z infrastrukturą miasta" zamiast postawić 5 mostów za 1 mln, jakieś mola na rzekach za kolejne mln gdzie praktycznie tam nikt nie chodzi i nie korzysta. Duże miasta się rozwijają, ale co z resztą ? Śmiejemy się z Rosji, Moskwy ... u nas niedługo będzie tak samo. 

 

Zmiany zachodzą ale nie tam gdzie trzeba, omamiają nas wizerunkiem kraju po to żeby przykryć cała resztę brudu i syfu z jakim to zwyczajny polak musi dzień w dzień walczyć.

 

Ale to wina tej osoby, że nie potrafi się dostosować do rynku pracy.

 

Poczekaj, pisać takie rzeczy jest "mądrze", natomiast życie samo zweryfikuje Ci to stwierdzenie na Twojej skórze, oczywiście życzę Ci powodzenia w życiu i sukcesów, żeby nie było  :P

http://m.faktopedia.pl/uimages/services/faktopedia/i18n/pl_PL/201405/1399904337_by_Mudzina_500.jpg

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

 

 

Nikomu niepotrzebne placyki zabaw

 

Sam dzieci nie posiadam, ale jak ktoś podważa sens budowy placów zabaw to wyobraźnią raczej nie grzeszy.

 

 

 

jakieś stadiony, które na siebie nie zarabiają i są jedynie kolejnym obciążeniem dla podatnika

 

Tutaj pełna zgoda.

 

 

 

Ogromne bezrobocie
 

 

Na poziomie średniej UE.

 

 

 

Nowaj twierdzi, że jest *****iście

 

Twierdzę, że jak ktoś potrafi się odpowiednio sprzedać, ma wiedzę i umiejętności to bez najmniejszego problemu dostanie w Polsce dobrze płatną pracę w swoim zawodzie. Ale najłatwiej jest leżeć na du**e i narzekać na Tuska, albo skończyć studia na kierunku "Zaplatanie warkoczy" i później dziwić się, że nie ma roboty.  


 

 

Dzikusa w lesie stać na utrzymanie tylu dzieci, ilu mu się zachce

 

Tylko, że te dzieci wpierdalają własne gówna, ale to oczywiście nieistotny szczegół. 

Link to post
Share on other sites

Czyli uważasz, że praca za 3k po dobrych studiach to rzecz normalna i nie mam mieć o co pretensji?

 

Jakoś mi się to nie widzi, szczególnie, że kilkaset kilometrów na zachód rynek chętnie wita specjalistów, a na dodatek daje dużo większe perspektywy. 

Nosz kurna... :D

Nigdy nie powiedziałem, że na zachodzie są niższe płace i "żyje się gorzej". My idziemy w tym kierunku! I uważam, że jesteśmy na bardzo dobrej drodze.

 

 

Ta, wielkie zmiany. Hahaha. Nikomu niepotrzebne placyki zabaw (milion na każdym osiedlu), jakieś stadiony, które na siebie nie zarabiają i są jedynie kolejnym obciążeniem dla podatnika i tyle. A nie, sorry, zapomniałem o podwyższonym wieku emerytalnym, wysłaniu dzieci wcześniej do szkół, Amber Gold, skażonej albuminie jaj, przemysłowej soli sprzedawanej jako spożywcza, kradzież pieniędzy z OFE, a ostatnio ujawniono plany zwiększenia inflacji. Ale się zmienia! Trzy miliony ludzi wyjechały za granicę, a bezrobocie wciąż na tym samym poziomie! Chyba któryś z urzędów ma problem z liczeniem. Ale w sumie jakoś to mnie nie dziwi, skoro nie potrafią skonstruować budżetu bez zadłużania kraju.

Obecna Polska to gó*****y kraj. Ogromne bezrobocie, wiele osób pracuje za 1200 zł, często, żeby znaleźć pracę musisz być: 1. studentem, 2. emerytem, 3. osobą po 50 roku życia, 4. niepełnosprawnym. :E Ludzie stąd wyjeżdżają, bo ich nie stać na założenie rodziny, a Nowaj twierdzi, że jest *****iście. Obecna Polska po pierwsze nie jest wolnym krajem, bo sprzedawczyki z PRL siedzą sobie na Wiejskiej i okradają prawdziwych Polaków. Po drugie Polska jest daleko za murzynami z dżungli. Dzikusa w lesie stać na utrzymanie tylu dzieci, ilu mu się zachce. Polaka często nie stać na ani jedno dziecko.

To co piszesz to dla mnie kosmos... co jest złego w kontrolowanym zwiększeniu inflacji w celu pobudzenia gospodarki (szczególnie, że nie mówimy tu o cholera wie jakich wartościach!!!!!!!!!)?! Ponadto inflacja jest tylko efektem, a nie instrumentem.

Jak wyjeżdżać za granice nie było można to też było źle... co zrobić Polaku? Trzeba się chyba powiesić... ehh...

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

skończyć studia na kierunku "Zaplatanie warkoczy" i później dziwić się, że nie ma roboty.  

Mam nadzieję, że niepotrzebnie, ale ja się martwię o dobrą pracę po dobrej szkole i przyszłościowym kierunku :/

Też nie uśmiecha mi się wyjazd z kraju, bo po co opuszczać swój dom gdzie ma się praktycznie wszystko, szkoda tylko, że na każdym kroku rzuca się ludziom kłody pod nogi. Samo załatwienie jakiejś drobnostki w urzędzie wiąże się ze stratą czasu i mnóstwem nerwów. Odbierając głupie prawo jazdy byłem zażenowany poziomem obsługi w urzędzie komunikacji... Załatwienie refundacji na sprzęt ortopedyczny to strata 2-4h. 

Link to post
Share on other sites

Na moim osiedlu jest z milion placów zabaw, bo urzędasy nie wiedzą na co wydawać publiczne pieniądze. Zrobili nawet ankietę, w której mieszkańcy mogli głosować, gdzie wymyślali różne bezużyteczne rzeczy jak np. teleskop astronomiczny, milion siłowni pod chmurką etc. Jakoś nie widzę, żeby dzieci bawiły się na tych placach zabaw. Jeden plac zabaw na podwórko już nie wystarcza (jak dawniej)? Wszędzie tylko wywalają pieniądze w błoto.

 

Twierdzę, że jak ktoś potrafi się odpowiednio sprzedać, ma wiedzę i umiejętności to bez najmniejszego problemu dostanie w Polsce dobrze płatną pracę w swoim zawodzie. Ale najłatwiej jest leżeć na du**e i narzekać na Tuska, albo skończyć studia na kierunku "Zaplatanie warkoczy" i później dziwić się, że nie ma roboty.

A ja za to znam wiele osób, które szukają pracy, a nie mogą znaleźć. Praca dzisiaj to po znajomości. To raz. Dwa, że nie każdy może skończyć super *****isty kierunek studiów, za to każdego powinno być stać na założenie rodziny. Jeśli ktoś uważa inaczej, to najwyraźniej jest zwolennikiem niewolnictwa. Chociaż nie. Niewolnicy chyba mogli mieć dzieci. Jeśli w Polsce ludzi nie stać na założenie rodziny, to nie widzę sensu, aby tu żyć. Lepiej wyjechać do Afryki/Ameryki Południowej do lasu. Taki las oferuje lepsze warunki bytowe, niż państwo polskie.

Edytowane przez Saiya-jin
Link to post
Share on other sites
Sam dzieci nie posiadam, ale jak ktoś podważa sens budowy placów zabaw to wyobraźnią raczej nie grzeszy

 

Mamy niż demokratyczny, u mnie place świecą pustkami. Faktycznie jest ich za dużo, z drugiej strony sporo z nich to kampanie reklamowe czy dotacje. Tutaj akurat nic nie tracimy tylko zyskujemy

 

Na poziomie średniej UE

 

Ile zasiłków mają bezrobotni na zachodzie a ile w PL ? Tam co niektórym się nie opłaca iść do pracy. Ile z nich to osoby z zasiłkami rodzinnymi na dzieci bez potrzeby podejmowania pracy ?

 

Twierdzę, że jak ktoś potrafi się odpowiednio sprzedać, ma wiedzę i umiejętności to bez najmniejszego problemu dostanie w Polsce dobrze płatną pracę w swoim zawodzie

 

Dokładnie, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia choć naprawdę znam masę ludzi którzy mieli niesamowity start a skończyli jak reszta. Problemem są też nadal mniejsze miejscowości, zmowa zakładowa na pensje i nigdzie się nie wyrwiesz. Jak nie wyjedziesz albo nie pozostawisz za sobą 100 trupów podczas wyścigu do koryta to nic nie osiągniesz. 

 

Wyjeżdżanie na zachód wg mnie powoli dobiega końca. Niestety Polska nie jest już tam tanią siła roboczą, teraz bliski wschód przejmuje tam pałeczkę, polak pracował za 8 funtów z pocałowaniem ręki od szefa, teraz ciapak idzie z 3 funciaki. Z tego co widzę wśród znajomych to coraz więcej ludzi wraca niż wyjeżdża. 

 

Panowie, przestańmy porównywać PL do zachodu, przecież to istna parodia. Pogratulować tym którym się powiodło w PL oraz życzyć szczęścia sukcesów tym którzy nadal walczą. 

Link to post
Share on other sites

To co piszesz to dla mnie kosmos... co jest złego w kontrolowanym zwiększeniu inflacji w celu pobudzenia gospodarki (szczególnie, że nie mówimy tu o cholera wie jakich wartościach!!!!!!!!!)?! Ponadto inflacja jest tylko efektem, a nie instrumentem

Ty jesteś normalny? NIKT tu nie chciał pobudzać gospodarki. Oni chcieli obrabować Polaków, żeby załatać kosmiczną dziurę budżetową. Właśnie dlatego podnieśli wiek emerytalny, wysłali wcześniej dzieci do szkół, ukradli pieniądze z OFE. Myślisz, że mieli na uwadze dobro Polski? Hahahaha. Albo jesteś głupi, albo masz urzędasa z PO w rodzinie.

 

Na poziomie średniej UE.

Wedle czego? Danych z urzędu? I nie dziwi Cię, że po wyjeździe 3 mln Polaków bezrobocie wciąż jest takie samo? Te dane to czysta propaganda i ściema. To jest niemożliwe, żeby wyjazd 3 mln Polaków nie miał wpływu na poziom bezrobocia.

 

Nigdy nie powiedziałem, że na zachodzie są niższe płace i "żyje się gorzej". My idziemy w tym kierunku! I uważam, że jesteśmy na bardzo dobrej drodze.

Jesteśmy na drodze do kompletnej ruiny i kolejnego upadku Polski. Teraz to już tylko albo rewolucja, albo uciekać z tonącego statku. Rewolucji nie ma tu kto przeprowadzić, bo rządy służb i agencików z PRL wysyłają seryjnego samobójcę na co bardziej patriotycznie zorientowanych generałów (Petelicki), polityków, czy prokuratorów (ktoś pamięta tego prokuratora, który strzelił sobie w stopę, usiłując popełnić samobójstwo?). Obecnie jesteśmy narodem z resztek. Prawdziwi Polacy zginęli podczas wojny albo po niej, wykończeni przez sprzedawczyków. Bohaterowie AK albo byli zabijani, albo więzieni i męczeni. Potem otwarto granice, więc każdy odważniejszy i aktywniejszy człowiek wyjechał za granicę - bardzo wygodne dla obecnej władzy. Pozostali albo starzy ludzie, albo bierni i zastraszeni, albo przydupasy obecnych "elit".

Edytowane przez Saiya-jin
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

Ale najłatwiej jest leżeć na du**e i narzekać na Tuska, albo skończyć studia na kierunku "Zaplatanie warkoczy" i później dziwić się, że nie ma roboty

 

Widzisz, mieszkając w dużym mieście nie masz z tym problemu. Co mają powiedzieć ludzie z takich miejscowości jak moja ? Porządne studia z ciekawymi kierunkami oddalone są około o 140 - 180 km. Kosz stancji, dojazdów, samych studiów ... to nie te czasy że każdego było na to stać. 

Link to post
Share on other sites
Wyjeżdżanie na zachód wg mnie powoli dobiega końca. Niestety Polska nie jest już tam tanią siła roboczą, teraz bliski wschód przejmuje tam pałeczkę, polak pracował za 8 funtów z pocałowaniem ręki od szefa, teraz ciapak idzie z 3 funciaki. Z tego co widzę wśród znajomych to coraz więcej ludzi wraca niż wyjeżdża. 

 

Kończy się dla robotników, ale rynek dla specjalistów dopiero się otwiera.

 

 

Widzisz, mieszkając w dużym mieście nie masz z tym problemu. Co mają powiedzieć ludzie z takich miejscowości jak moja ? Porządne studia z ciekawymi kierunkami oddalone są około o 140 - 180 km. Kosz stancji, dojazdów, samych studiów ... to nie te czasy że każdego było na to stać. 

 

To też niestety smutna prawda dla wielu ludzi w PL. 

Ja mam to szczęście, że na uczelnię mam te 25km i dojazd samochodem nie będzie dużym problemem. Ale współczuję już moim znajomym z liceum, którzy mają na tę uczelnię 55km. Im w zasadzie nie opłaca się żadna opcja - dojazd czy mieszkanie obok uczelni...

Edytowane przez Johny3
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...