Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Cześć. U mnie przez ostatnie trzy miesiące jeśli chodzi o auta sporo się zmieniło. Nabyliśmy razem z bratem nowe Corsy E z silnikiem 1.4 benzyna + fabryczna instalacja LPG. Wyposażenie Enjoy + zestaw głośnomówiący, czujniki cofania tył, tempomat i komputer pokładowy. Samochód służy mi do jazdy codziennej głównie służbowo.

 

f909b0d4333e4b67.jpg

 

A w połowie czerwca zmieniłem po kilku ładnych latach (15 latach w rodzinie) moje pierwsze auto białą Vectrę B 1.6 16V na inną Vectrę B ściągniętą ze Szwajcarii od pierwszego właściciela w najwyższym dostępnym seryjnie wyposażeniu z silnikiem 2.6 V6 z automatyczną skrzynią biegów. Przebieg 89 392 km. Rocznik 2001. To auto z kolei stoi głównie w garażu. Wyjeżdżam nią w weekend, czasem w tygodniu wieczorem gdy znajdę chwilę.

 

Poprzednia biała Vectra:

64f8b944e88d0a85.jpg

 

Obecna:

4670b3105612223e.jpg

e0467d5ed3bc46af.jpg

92c25a6784d6dc7a.jpg

 

41eed926a450a7f2.jpg

Edytowane przez Lewy648
  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Sprzęt typu szybciej wygląda niż jedzie, siostra miała cbf 125. Ot taka większa motorynka. Ja preferuje skutery w klasie do 125. Mam piaggio x8. Wygodniej się jedzie, są duże schowki, owiewki chronią przed deszczem, a osiągi zbliżone.

Link to post
Share on other sites

Brat miał. Tą nowszą, która nie wygląda już jak rower w przeciwieństwie do tej pierwszej. Zasadniczo nie za bardzo jest co pisać - jak się komuś wizualnie podoba, to poza tym to prosty, mały czterosuw, czyli lejesz paliwo i to raczej rzadko, bo pali tyle co nic i jeździsz. Psuć nie psuje się to w ogóle jak nie kupisz jakiegoś skatowanego parcha w którym ktoś przez 5 lat oleju nie wymienił. Mocy jak wszędzie w 4t 125, czyli wachlowanie biegami non stop i brak ciągu powyżej 100. Nie za dużo można tu napisać. Do 2t to to nie ma startu, ale 2t to już zupełnie inna bajka jeżeli chodzi o awaryjność, koszty utrzymania itp. 

 

Osobiście w takiej 4t pojemności nie pakował bym się w plastika, tylko szukał raczej czegoś pokroju ktm duke, albo nawet hondy varadero (która wygląda już jak poważny motocykl i jest sporo wygodniejsza) pozycja z motocykla sportowego przy prędkościach do 110 po prostu mi się nie klei, ani to wygodne, ani szybkie - ale co kto woli. Jak ci się podoba, to w zasadzie masz wybór między porównywalnymi sprzętami, moc praktycznie wszędzie ta sama. 

 

Co do kombi to darował bym sobie skórę. Nie wykorzystasz ani trochę jej zalet (poza wyglądem do puki nie wrócisz z kawiarni na motocykl) które polegają głównie na bezpieczeństwie i komforcie przy dużych prędkościach, a będziesz musiał męczyć się z jej wszystkimi wadami jak słaba wentylacja, gotowanie się na słońcu i długie wysychanie. Zdecydowanie poleciłbym ci tekstylny zestaw, szczególnie jeżeli zamierzasz jeździć głównie po mieście. Wystarczy powiedzieć, że nawet jeżdżąc na litrze wolę tekstylne spodnie od skóry. Kurtkę wprawdzie mam skórzaną, ale to dlatego, że dużo korzystniej od większości tekstylnych zachowuje się powyzej 130km/h. 

 

 

@up CBF125 to jeszcze trochę inna bajka, bo tam z tego co kojarzę nie ma nawet tych 15 koni, tylko jest 11 jeżeli się nie mylę. Niemniej do takich sprzętów kaskaderskich jakie kiedyś miałem jak Aprilia RS tuono 125 w 2t gdzie było z 34 konie to to startu nie ma. Tylko, że Apka paliła 8-9l na 100km, trzeba było dolewać olej, części dużo droższe i remont średnio co 15k km.

Link to post
Share on other sites

Auto weekendowe, na codzień mam BMW i3s :)

 

Nie lepiej było M3/M4/M5/M6 na cały tydzień? :) Frajda z jazdy McLarenem będzie na pewno nieziemska, ale poza torem ten samochód się trochę marnuje...

Edytowane przez radosuaf
Link to post
Share on other sites

Nie lepiej było M3/M4/M5/M6 na cały tydzień? :) Frajda z jazdy McLarenem będzie na pewno nieziemska, ale poza torem ten samochód się trochę marnuje...

 

Powiedz to właścicielom Mazd MX5 czy innych roadsterów, to gwarantuje że spalą Cię żywcem, a ja podam im napalm.  :D

Po prostu jeżeli auto mniej jeździ trzeba o nie dbać w inny sposób. Cżęściej wymieniać płyny (olej silnika/skrzyni bo nie pracuje, heble itt), spr. stan akumulatora). No i trzeba ostrożniej hamować po dłużej przerwie nim rdza zejdzie z tarcz (chyba że masz ceramikę). 

 

Ja tam w lato śmigałbym takim McLarenem większość czasu. Ale te progi i dziury... :( 

 

A jest i jedna fajna opcja... bardzo nie lubie Porsche ale dla tego zrobiłbym wyjątek. Panamera E-Hybrid. :) 

Link to post
Share on other sites

Nie lepiej było M3/M4/M5/M6 na cały tydzień? :) Frajda z jazdy McLarenem będzie na pewno nieziemska, ale poza torem ten samochód się trochę marnuje...

 

Tylko, że między tymi autami a McLarenem jest przepaść.

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

 

Bzdura.

 

Możesz rozwinąć? Ja mam samochód 150 KM i Tor Poznań (na którym kilka razy zdarzyło mi się jeździć) pod nosem. I mogę powiedzieć, że gdybym w 100% trzymał się przepisów, to te 150 KM by się marnowało - chyba, że kogoś grzeje przyspieszenie od 20 do 70 km/h z ronda na dwupasmowej w zabudowanym.

Powiedz to właścicielom Mazd MX5 czy innych roadsterów, to gwarantuje że spalą Cię żywcem, a ja podam im napalm.  :D

Po prostu jeżeli auto mniej jeździ trzeba o nie dbać w inny sposób. Cżęściej wymieniać płyny (olej silnika/skrzyni bo nie pracuje, heble itt), spr. stan akumulatora). No i trzeba ostrożniej hamować po dłużej przerwie nim rdza zejdzie z tarcz (chyba że masz ceramikę).

 

Tu nie chodzi o to, czy się dużo, czy mało jeździ, ale jak się jeździ. Porównania 600-konnnego McLarena ze 130-konną Mazdą chyba nie muszę komentować.

Tylko, że między tymi autami a McLarenem jest przepaść.

 

W terenie zabudowanym albo na drodze krajowej niekoniecznie... Chyba, że na niekorzyść dla McLarena. Ba, na autostradzie również, bo jak włączysz tempomat na 140 km/h, to w takim M5 będzie ciszej i wygodniej.

Edytowane przez radosuaf
Link to post
Share on other sites

Kupujący auto potrafiące rozwijać prędkości >300km/h, przyspieszające od 0 do 100km/h w ~3s zapewne liczy się z tym, że będzie ograniczenia przekraczał ;)

 

PS. Ja bym się z tym liczył :D

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites
Możesz rozwinąć?

 

Rozwijać nie ma co. Wystarczy posiadać i jeździć samochodem z większą V'ką pod maską z ciekawym wydechem - tutaj się temat zamyka. Nie trzeba nim jeździć codziennie, ani "wykorzystywać" mocy.

 

Swoją 350Z posiadam od 2 lat i co odpalam mam banana na twarzy, a gdzie tam McLaren. 

 

 

M3/M4/M5/M6

 

 

Mówimy o autach typowo sportowych, nie usportowionych.

 

Ja również jestem zwolennikiem zwykłego szaraka na daily, a na weekendy coś ciekawszego :)

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Porównywanie mcLarena z M'ką argumentem "gdzie to wykorzystasz" jest jak porównywanie 500m2 domu z basenem, kortem i stajnią do 65m2 mieszkania za 800.000zł w centrum Wawy. Niby tu i tu głównie tylko śpisz, ale powyżej pewnego budżetu nie chodzi już o wykorzystanie, tylko o zadowolenie z wydanych pieniędzy i satysfakcji jaką ta rzecz daje za każdym razem jak zamykasz drzwi.

  • Popieram 6
Link to post
Share on other sites

Rozwijać nie ma co. Wystarczy posiadać i jeździć samochodem z większą V'ką pod maską z ciekawym wydechem - tutaj się temat zamyka. Nie trzeba nim jeździć codziennie, ani "wykorzystywać" mocy.

 

Swoją 350Z posiadam od 2 lat i co odpalam mam banana na twarzy, a gdzie tam McLaren.

 

Bez urazy, ale 350Z miałby teraz problem, żeby Golfa R dogonić, a z takim M5 nawet nie ma co stawać. Myślę, że dźwięk V8 w M5 też wstydu nie robi.

Oczywiście, każdy robi z pieniędzmi, co mu się podoba - ale zawsze mnie "boli", jak widzę taki samochód jeżdżący po mieście. Za to dźwięk GT-Ra na prostej startowej na Torze Poznań to jest to, co sprawia mi naprawdę dużą przyjemność.

Jak byłem ostatnio w Gdańsku, szedłem wzdłuż alei Grunwaldzkiej i już z daleka było słychać jakieś Lambo cisnące pełnym gazem od świateł do świateł w godzinach szczytu. No i fajnie, ale dobrym rowerem pewnie bym go pogonił :).

 

Czym innym jest kupienie np. AM DB9 i jeżdżenie tym po mieście, bo to bardziej samochód do cruisingu niż ścigania się, ale McLaren to jest naprawdę konkretna maszyna przecież.

W sumie chętnie bym poczytał, jak się tym jeździ po mieście :D.

Edytowane przez radosuaf
Link to post
Share on other sites
W sumie chętnie bym poczytał, jak się tym jeździ po mieście :D.

 

Może tu coś wyłuskasz (nie wiem, czy to dokładnie ten model, co GreQ chce mieć, ale na pewno podobny:

 

 

 

Jeden ględzi, drugi opowiada - obydwu ja osobiście bardzo lubię, za świetną dziennikarską, motoryzacyjną robotę :)

Edytowane przez Succubus
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

Bez urazy, ale 350Z miałby teraz problem, żeby Golfa R dogonić, a z takim M5 nawet nie ma co stawać. Myślę, że dźwięk V8 w M5 też wstydu nie robi.
 

 

Widzę, że nadal nie rozumiesz. Tu nie chodzi tylko o wykorzystanie tego samochodu w kontekście jego mocy. Takie samochody to nie tylko napierdzielanie od świateł do świateł, to także społeczność, eventy, spotkania, kluby itp. Jak się lepiej czujesz "w klubie" golfa, albo BMW M to masz otwartą drogę. Nie bez powodu niektórzy wkręceni w spoleczność VAG'a pakują dziesiątki tysięcy złotych w "stare" passaty np dokładając turbo do r36, czy kombinując jak zrobić w golfie III 500 koni. Inni mają inne zapatrywania, aspiracje (i budżety) więc wybierają takie samochody jak lambo czy Mclaren nie koniecznie dlatego, że chcą napierdzielać 500 konnym samochodem po ulicy, ale dlatego, że dobrze czują się w towarzystwie sobie podobnych w innym lambo. Oczywiście to takie moje wypociny, bo motywacja zakupu może być dowolna. Kolega może dlatego nie wybrał BMW M, bo po prostu już je miał i chce teraz spróbować czegoś innego.

 

 

BTW porównywanie przednionapędowego uturbionego golfa z R4, do tylnonapędowego wolnossącego V6 w 350Z jest w ogóle nie na miejscu. Nie wiem czy jechałeś jednym i drugim, bo ja przyznam, że Z'tem nie jechałem, ale z relacji znajomego wynika jasno, że to dwa światy.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Widzę, że nadal nie rozumiesz. Tu nie chodzi tylko o wykorzystanie tego samochodu w kontekście jego mocy. Takie samochody to nie tylko napierdzielanie od świateł do świateł, to także społeczność, eventy, spotkania, kluby itp.

 

 

BTW porównywanie przednionapędowego uturbionego golfa z R4, do tylnonapędowego wolnossącego V6 w 350Z jest w ogóle nie na miejscu. Nie wiem czy jechałeś jednym i drugim, bo ja przyznam, że Z'tem nie jechałem, ale z relacji znajomego wynika jasno, że to dwa światy.

 

 

1. No ja tego nie łapię. Byłem kilka razy na różnych zlotach i mnie to w ogóle nie kręci. Rozumiem, że kogoś może, ale to nie dla mnie. A jeśli już coś takiego by mnie grzało, to chyba bym wolał pójść w coś takiego https://www.supercarclub.pl/ na przykład. Płacisz składkę i zmieniasz sobie furkę co miesiąc.

2. A porównywanie 350Z do McLarena jest? :) Zawsze mi się 350Z podobała, ale to jest samochód dużo bardziej przyziemny niż McL.

Edytowane przez radosuaf
Link to post
Share on other sites

 

 

A porównywanie 350Z do McLarena jest?
 

 

W kontekście samochodu który nie jest super wyborem na co dzień, ale daję masę frajdy "w weekend" przy zachowaniu odpowiedniej skali jak najbardziej.

 

Samochodu o których ty piszesz (golf R, BMW M) od samochodów jak wspomniana w międzyczasie mazda MX5, Z350 czy właśnie McLaren różni to, że te pierwsze to zwykłe codzienne auta które producent podrasował by były szybkie, a druga grupa od samego początku już na deskach kreślarskich była projektowana jako "hobby" czyli samochody które mają dawać frajdę i zazwyczaj są 3, albo 5 samochodem w domu.

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Wojciechu15 myślę zamknął temat :)

Ja nie porównuje swojej Ztki do niczego, po prostu tak jak napisał kolega wyżej są to auta weekendowe.  

Sam fakt posiadania auta stricte sportowego raduje, a znam ludzi co posiadają mega tłuste fury i nawet nimi nie jeżdżą za często. Delektują się samą świadomością i widokiem jak staną sobie przed garażem...

Link to post
Share on other sites

 

 

W kontekście samochodu który nie jest super wyborem na co dzień, ale daję masę frajdy "w weekend" przy zachowaniu odpowiedniej skali jak najbardziej.

 

Samochodu o których ty piszesz (golf R, BMW M) od samochodów jak wspomniana w międzyczasie mazda MX5, Z350 czy właśnie McLaren różni to, że te pierwsze to zwykłe codzienne auta które producent podrasował by były szybkie, a druga grupa od samego początku już na deskach kreślarskich była projektowana jako "hobby" czyli samochody które mają dawać frajdę i zazwyczaj są 3, albo 5 samochodem w domu.

 

 

Jak najbardziej się z Tobą zgadzam - ale tę frajdę (pomijając może krętą drogę i MX-5 przy ładnej pogodzie) ciężko jest osiągnąć na drogach publicznych.

Link to post
Share on other sites

 

 

do niczego

 

Uważam, że każdy powinien przede wszystkim kupić auto pod siebie (wiem, wielu by chciało, ale są zmuszeni na kompromisy - np. rodzina, kasa itd). Choć uważam, że niejeden, co mu się bardzo sportowe auto podoba, jakby dostał je na kilka dni - to mógłby zmienić zdanie, że jednak to nie jest to, co dokładnie wymaga od samochodu.

 

 

 

Delektują się samą świadomością i widokiem

 

Wiadomo, auta tworzy się przede wszystkim po to, aby jeździły, ale są i takie, które po pierwsze nie tracą na wartości (wręcz zarabiają), a można je podciągnąć pod dzieła sztuki - a to akurat świetna lokata kapitału (no i duma właściciela jak tylko spojrzy, czy choćby pomyśli o nim).  :D

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dzizas co ja tu czytam xD

 

Bo nie wykorzystasz...

Bo w ruchu ulicznym...

Bo tylko na torze...

Bo polskie drogi...

Bo ograniczenia...

Bo deszcze, bo śnieg...

Bo traci na wartości...

Bo drogie ubezpieczenie...

 

Tym sposobem wszyscy powinni jeździć Fiatem Pandą...

 

Chciał, kupił/kupi, będzie miał zaciesz, jak małe dziecko i mu zwyczajnie zazdraszczam :D Pod butem ma to, co ma, pozwoli to mu na wiele i z tego będzie miał zwyczajną przyjemność. Jednego stać na maklarena innego na mazdę, jeden i drugi może się delektować jazdą, ale po co komuś wmawiać, że jego opcja jest lepsza od innej? Trochę dystansu i rozsądku albo właśnie mniej rozsądku, bo wtedy można dać się porwać wyobraźni i przestać wszystko analizować, po prostu się jazdą cieszyć ;)

  • Popieram 7
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...