wojciechpiwo 4895 Napisano 10 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2014 witam kumpel domnie mówi w robocie tak zrobił bym sobie tatuaż to ja nato: przynieś widły i wiadro tuszu zrobię ci zemste wieśniaka wytatułuję ci buraka cukrowego na klacie Cytuj Link to post Share on other sites
okar19 8223 Napisano 10 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2014 Jak możemy nazwać cygana bez rąk? - godnym zaufania Cytuj Link to post Share on other sites
wojciechpiwo 4895 Napisano 15 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2014 http://static.chamsko.eu/0_0_0_1200202436_middle.jpg 2 Cytuj Link to post Share on other sites
Synergia 1598 Napisano 15 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2014 Dałeś fote " PRZED" a zapomniałeś dać fote "PO" http://www.chud.com/wp-content/uploads/2013/05/bloodsport3.jpg 3 Cytuj Link to post Share on other sites
chudy131080 14114 Napisano 17 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2014 http://img.wiocha.pl/images/f/d/fd88c32e138448664c4532aa497d4f42.jpg?s=1403004181 4 Cytuj Link to post Share on other sites
okar19 8223 Napisano 17 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2014 Wchodzi Niemiec do baraku Polaków i mówi: gracie dzisiaj w piłkę na polu minowym.Żydzi w sąsiednim baraku cieszą się, że Polacy mają pr*******e, kiedy do ich baraku również wchodzi Niemiec i mówi: A wy żydki kosicie trawę przed meczem. 5 Cytuj Link to post Share on other sites
rudnis 2673 Napisano 18 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2014 Co robi Cygan w salonie Subaru? Rozkręca imprezę! --------------------------------------------------------------------------------- Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek. - Dzień dobry, madame, ja jestem... - Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka. - Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach... - Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy? - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować... - Dywan w salonie... - Myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harryemu nic nie wychodziło... - Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania... Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia... - Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy... - Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta. - Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt... - Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..? - Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty. - STATYW ? - No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... - Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!!!! -------------------------------------------------------------------------------------- Ogłoszenie 4 Cytuj Link to post Share on other sites
okar19 8223 Napisano 2 Lipca 2014 Udostępnij Napisano 2 Lipca 2014 Trzy krasnoludki piją wódę pod krzakiem, ale nagle wódka się skończyła, a nie miały kasy żeby kupić. Odzywa się jeden z krasnoludków:- Słuchajcie, tu niedaleko biją rekordy Guinessa i można wygrać 20 zł. Ja mam najmniejszą rączkę na świecie to może wygram i będzie flacha.- A ja mam najmniejszą nóżkę to może będzie na drugą flachę- mówi drugi.- Słuchajcie, ja z kolei mam najmniejszego penisa jakiego można sobie wyobrazić więc będzie na kolejną flaszkę!Gdy krasnoludki dotarły na miejsce, pierwszy z nich wchodzi i za chwilę wybiega ucieszony i krzyczy:-Wygrałem! Wygrałem, mam najmniejszą rączkę, będzie flacha!Drugi wchodzi i za chwilę sytuacja się powtarza. Ostatni krasnoludek, ten z najmniejszym penisem, wszedł do środka, po dłuższej chwili wychodzi wkurwiony bez pieniędzy rozgląda się i mówi:- ku**a, który to ten Kubuś?! 4 Cytuj Link to post Share on other sites
Tycha 4794 Napisano 11 Lipca 2014 Udostępnij Napisano 11 Lipca 2014 Policjant zatrzymuje kobietę jadąca zbyt szybko samochodem.- Nie widziała pani znaku ograniczenia prędkości?!Kobieta nachyla się, zagląda pod siedzenie, wyciąga białą laskę i mówi:- Ja jestem niewidoma...Policjant:- A to przepraszam bardzo... 1 Cytuj Link to post Share on other sites
rudnis 2673 Napisano 12 Lipca 2014 Autor Udostępnij Napisano 12 Lipca 2014 Dziadek i babcia zwykle moczyli na noc sztuczne szczęki w jednej szklance. Babcia wstała wcześniej rano i przypadkowo wzięła szczękę dziadka. Dziadek budzi się rano, wkłada szczękę babci i mlaska: -O, nie moja szczęka. Mlaska dalej: - O, babcia jadła wczoraj cukierki czekoladowe. Mlaska dalej: - Potem piła kawkę. Mlaska dalej i dziwi się : - Jadła potem bigos. A potem znowu czekoladki? Dziwne, że się nie porzygała. Mlaska dalej: - A nie, jednak się porzygała! 2 Cytuj Link to post Share on other sites
prz3m3k96 550 Napisano 13 Lipca 2014 Udostępnij Napisano 13 Lipca 2014 Wraca koleś z imprezy, totalnie napruty, idzie przez osiedle trzymając się krawężnika i nagle krzyczy: -Ludzie! Ludzie! Ktoś się wychyla przez okno i krzyczy:-Co?! A na to imprezowicz:-Czemu jeszcze nie śpicie? Cytuj Link to post Share on other sites
lukyeti 2221 Napisano 14 Lipca 2014 Udostępnij Napisano 14 Lipca 2014 Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co.- Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? - Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie. Putin odpowiada:- Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:- Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh? 3 Cytuj Link to post Share on other sites
rudnis 2673 Napisano 16 Lipca 2014 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2014 (edytowane) ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko. Poruszenie, konsternacja, rodzice idą do szamana. Szamanie, jesteśmy oboje czarni a dziecko się urodziło białe, jak to może być? A robiliście to po murzyńsku? Tak, tak, po murzyńsku! Od tyłu po murzyńsku? Od tyłu po murzyńsku! A palec w d*pie był? Nie było. No to tędy się światło dostało! ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- http://www.youtube.com/watch?v=Y9j__zgw6wY Edytowane 16 Lipca 2014 przez policeman 3 Cytuj Link to post Share on other sites
okar19 8223 Napisano 26 Lipca 2014 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2014 Trzech murzynów ucieka przed prześladowaniem przez białych,spotyka ich Dżin i mówi:- spełnię 3 życzenia dla każdego po jednym.- chcę być biały - mówi pierwszy,- chcę być biały - mówi drugi,trzeci zobaczył że dwóch pierwszych jest białych a on czarny- a ja chcę żeby oni dalej byli czarni Cytuj Link to post Share on other sites
KIciulek 221 Napisano 27 Lipca 2014 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2014 -Jaki jest najszczęśliwszy cukier? -laktoza! (luck-toza) -Dlaczego krew nie ściągała na egzaminie? -bo miała inna grupę! -Ulubione miasto Marii Curie Skłodowskiej? Radom! (rad - pierwiastek, który odkryła) Jeszcze jeden na dobranoc -Jak wołają na dziewczynę fizyka? -laska ebonitowa! Cytuj Link to post Share on other sites
-Tommy- 5033 Napisano 30 Lipca 2014 Udostępnij Napisano 30 Lipca 2014 Gość do pani gospodarz na imprezie rodzinnej:- Wyśmienite ciasto, czym to posypałaś?- Kakałem.- Oo! Naprawdę dobry pomysł. - Dziedzięki. 6 Cytuj Link to post Share on other sites
rudnis 2673 Napisano 31 Lipca 2014 Autor Udostępnij Napisano 31 Lipca 2014 Pewnemu ginekologowi znudził się (z wiadomych przyczyn) jego zawód. Postanowił zostać mechanikiem samochodowym. Ukończył odpowiednie kursy i wreszcie nadszedł dzień egzaminu kwalifikacyjnego. - Ma pan trzy godziny na rozłożenie i ponowne złożenie silnika tego oto samochodu marki Fiat 126p. Może Pan uzyskać maksymalnie 100 punktów: 50 za poprawne rozłożenie silnika i 50 za jego złożenie. Powodzenia. Minęły trzy godziny. Były ginekolog rozłożył i złożył silnik. Komisja udała się na naradę. Egzaminatorzy wrócili po 10 minutach. - Gratuluję - powiedział przewodniczący komisji. - Otrzymał pan 150 punktów. - Ale jak to możliwe? - zdziwił się świeżo upieczony mechanik. - Przecież można było uzyskać tylko 100. - To proste. 50 punktów otrzymał pan za rozłożenie silnika, 50 - za złożenie oraz dodatkowe 50 punktów za to, że wszystko pan to zrobił przez rurę wydechową. 8 Cytuj Link to post Share on other sites
Voidereles 1695 Napisano 6 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2014 - Ma osiem nóg i boisz się tego pod prysznicem?- Gwałt w więzieniu. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
emicon 2 Napisano 8 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2014 Jedzie niedźwiedź super motorem i pokazuje zajączkowi. - Patrz jaki sobie motor kupiłem, chcesz się przejechać? - A jak się zesikam? - Wskakuj nie bądź cienias! Zajączek przejechał się motorem i się posikał. - Co zajączku zesikałeś się? - No zesikałem. Zajączek nie mógł przeżyć, że niedźwiedź ma taki super motor , a on nie, więc kupił sobie. - Niedźwiedź wsiadasz? - Jasne. Niedźwiedź wsiadł , a zajączek pędził jak szalony. Poczuł ciepło . - Co niedźwiedź zesikałeś się? - No zesikałem. - No to teraz się zesrasz , bo nie dosięgam do pedałów. xDD 2 Cytuj Link to post Share on other sites
gtr76 6077 Napisano 8 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2014 Lisica wchodzi do monopolowego- poproszę pół pasa wyborowej, wypiła, zmogło ją, położyła się pod drzewem... Idzie zajączek przez las, patrzy śpiąca lisica. Jak nie wykorzystać takiej okazji? No to ją bach http://emotikona.pl/emotikony/pic/44goat.gif Idzie sobie wilk, patrzy, śpiąca lisica, no to ją http://emotikona.pl/emotikony/pic/44goat.gif Idzie sobie miś, patrzy, śpiąca lisica, no kurczę trzeba wykorzystać okazję, no to ją baaach http://emotikona.pl/emotikony/pic/44goat.gif Lisica budzi się i idzie znów do monopolu, ekspedientka już kładzie sama wyborową na ladę na co lisica rzekła- nie, nie, od teraz piję żytnią, bo od wyborowej mnie du*a boli ! 2 Cytuj Link to post Share on other sites
Popularne posty rudnis 2673 Napisano 8 Sierpnia 2014 Autor Popularne posty Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2014 (edytowane) Wchodzi murzyn w Moskwie do baru, patrzy po pólkach i nie wie co zamówić. Wpada rasowy Rusek z budowy i zamawia szklankę spirytusu. Barman otwiera lodówkę, wyjmuje zmrożona butelkę i nalewa do szklanki. Rusek wypija, robi "huuu" i nic. Murzyn krzyczy - Dla mnie to samo. Barman nalewa, murzyn wypija, zaczyna się skręcać, kaszleć, rzygać,łzy mu ciekną, a Rusek klepie go w plecy i pyta: - Co murzyn, za zimne? Siedzą przed wozem Cygan z Cyganką i patrzą na stadko ich dzieci, bawiące się w błocku. W pewnym momencie Cygan wzdycha i odzywa się do Cyganki: - Te, Stara! Myjemy te, czy robimy nowe? Jak zahipnotyzować faceta...? Prosta sprawa !!!!! Oto instrukcja: 1) kliknij na link 2) klikaj na zdjęcie, przeciągaj w prawo, w lewo lub w górę, w dół... Potem puść. Edytowane 8 Sierpnia 2014 przez policeman 13 Cytuj Link to post Share on other sites
-Tommy- 5033 Napisano 12 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2014 U lekarza: - Jak tam pani libido?- Libi co?- Libido. Czy ma pani ochotę na seks?- Tak. Ale musimy zrobić to szybko, mąż czeka w samochodzie. 4 Cytuj Link to post Share on other sites
okar19 8223 Napisano 16 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2014 Porodówka. Lekarz mówi do ojca:- Gratulacje! Może pan już skakać ze szczęścia. Córeczka!- Dziękuję. To już czwarta. Skoczyłbym, ale to pierwsze piętro. Mógłbym przeżyć 4 Cytuj Link to post Share on other sites
rudnis 2673 Napisano 19 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2014 Przychodzi informatyk do sklepu i zwraca się do sprzedawcy: - Poproszę środki do czyszczenia portów wejścia/wyjścia. - Że co? - Tfu... pastę do zębów i papier toaletowy. Jasio przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora: - Pan się łapie w tej logice panie Profesorze? - Oczywiście, co za pytanie. - To ja mam taką propozycję panie Profesorze, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk. - OK, niech pan pyta. - Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne? Profesor nie znał odpowiedzi postawił Jasiowi 5 i woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu natychmiast odpowiada: - Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25-letnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma 20-letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne. Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Pewnego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta: - Ma Pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot. - A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca. - No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep. - To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas. Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi: - Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies. Sprzedawca pyta: - A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam! Chińczyk oburzony: - Ja nie chodzić z pies na zakupy! - Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca. Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy: - Pan tu włożyć ręka. - A po co? - Pan włożyć Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi: - Pan pomacać! Miękkie? - No tak... - Ciepłe? - No tak... Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi: - Ja chcieć kupić papier toaletowy! Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju. - Jak się nazywasz? - Jurek - odparł nowy. Szef się skrzywił: - Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko? - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany. - Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę. Przychodzi syn ze szkoły: - Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać. - A co się stało? - Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: Do ch*ja, co za różnica? - Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej. Następnego dnia syn znowu wraca ze szkoły: - Tato, byłeś już w szkole? - Jeszcze nie. - Jak pójdziesz, zajrzyj jeszcze do WF-isty. - Po co? - W trakcie gimnastyki kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Potem prawą. Podniosłem. Potem poprosił podnieść lewą nogę. Podniosłem. A teraz - mówi - podnieś i prawą nogę. Ja mu na to: Co, mam na chu*u stanąć? - No tak, rzeczywiście... Dobrze, zajdę i do niego. Kolejnego dnia syn znowu wraca ze szkoły: - Tato, byłeś już w szkole? - Jeszcze nie. - To już nie chodź. Wyrzucili mnie. - Co ty mówisz? Dlaczego? - Wezwali mnie do dyrektora, wchodzę do gabinetu, a tam siedzi nauczycielka matematyki, WF-ista i pani od polskiego... - Pani od polskiego? Na ch*j tam ona przyszła? - Właśnie tak zapytałem... 3 Cytuj Link to post Share on other sites
okar19 8223 Napisano 20 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2014 Pamiętam jak byłem nastolatkiem i poszliśmy z kumplami do parku. Spotkaliśmy tam grupę dziewczyn i wtedy pierwszy raz zrobiłem "palcówkę". Wróciłem późno do domu, szczęśliwy jak jasna cholera. Starzy od razu na mnie wsiedli: - Gdzie ty byłeś?! Ile razy ci mówiliśmy o której masz być w domu?! - No w parku byłem, z kolegami... - Ja już wiem co robi młodzież w twoim wieku! Przyznaj się, paliłeś papierosy! - Nie. - Nie?! To daj powąchać palce - No dobra, paliłem. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.