Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam ponownie @kokosnh po prawie roku od wystąpienia mojego problemu w tym temacie  :D. Przyszedłem zdać małą relację. Od momentu napisania ostatniego posta, nie przypominam sobie, żebym miał większe problemy z tym dyskiem. Byłem święcie przekonany, że winien był jednak zasilacz i zmiana tej wiązki kabla zasilania pomogła. Nie było słychać żadnych stuków, puków ani nie pojawiały się BSOD'y. Niestety identyczny problem powrócił dosłownie parę dni temu, kiedy zmuszony byłem przepiąć wszystkie kable w komputerze. Sęk w tym, że teraz już żadna kombinacja podłączenia kabli do dysku nie naprawia tego problemu. W ciągu tych kilku dni miałem dwa 'wyłączenia się' dysku, skutkujące BSOD'em, stukaniem głowicy i dociskaniem kabli. Jutro będę w posiadaniu innego zasilacza żeby sprawdzić czy będzie tak samo, lecz zastanawiam się czy nie jest już przypadkiem za późno. Odpaliłem CrystalDiskInfo, a tu taka niespodzianka: 

apefwpw.png

Rozumiem, że to już jest kwestia czasu? Powinienem mieć jeszcze gwarancję.

Udało mi się też nagrać owe dźwięki. Ewidentnie słychać ponowne 'rozkręcanie' się talerzy po stuknięciu, dźwięki identyczne jak podczas bootowania komputera.

(Przepraszam za szumy, ale nie dało się inaczej ;D)

 

https://www.youtube.com/watch?v=0gUTEgc5vLY

 

Nie wiem już co o tym sądzić, zrobię jutro albo pojutrze też backup danych.

 

@mathey Mi również padł Seagate 500gb (st500dm002), bad sectory i później nie wykrywało go w biosie. Tylko, że po 4 latach. A teraz Toshiba :(. To musi być jakieś fatum..

 

Edit, odpaliłem chkdsk, ale na rezultat będzie trzeba poczekać do rana.

Edytowane przez kar08
Link to post
Share on other sites

@kokosnh

 

No widzisz, a ja rok temu podejmując decyzję o zakupie tej Toshiby kierowałem się też wytrzymałością i chciałem czegoś co wytrzyma dłużej niż ten Seagate. Po firmie mającej tyle wspólnego z Hitachi spodziewałem się znacznie lepszej żywotności, przy czym rok temu nie było na jego temat tylu raportów co teraz. Mechanika czy elektronika, awaria wisząca w powietrzu już po roku użytkowania i tylko 2000h to imo mega słaby wynik i jeśli te dyski jednak nie podupadły na jakości to po prostu jednak mam chyba po raz kolejny pecha.

 

@kar08

Ja miałem jakiegoś innego Seagate'a as czy jakoś tak teraz siedzę na telefonie i nie mam jak sprawdzić. Ja do swojego nie mam pretensji, on padł po prostu że starości i wytrzymał tyle co ten model mniej więcej ma pisane. Tyle że ja go w ogóle nie oszczędzłem i komp znacznie więcej na nim pracował, niemal całymi dniami, z kolei z Toshibą to było max kilka godzin na dobę. U mnie po tym jak pojawiły się realokowane sektory to jeszcze trochę czasu działał normalnie, miałem go na backupy na przejściówce USB i własnym zasilaczu, jednak któregoś dnia siadł i koniec, bad sektory na całej powierzchni, nie mam czasu do niego siąść ale pewnie elektronika siadła albo głowica.

 

Wracając do tematu - korzystając z okazji, że kupiłem irdm'kę trzeba było przenieść system (nie chciało mi się z backupu przywracać że względu na czas) to podpiąłem te Toshibę i przy okazji zrobiłem ten benchmark. Nic się nie dzieje, od 3:22 zaczyna się tylko burst ale dźwięk jest w normie. Link do filmu:

 

https://youtu.be/r8SFpCLv7qs

 

Tutaj screen:

 

059005593e42.png

 

Robiłem dwie próby i przy pierwszej nie było takiego dziwnego chwilowego spadku transferu w pobliże zera, stuków w ogóle dziś nie było więc nie wiem o co z tym chodzi.

 

Druga rzecz - puściłem bench na tej irdm'ce i coś słabe wyniki jak na niego - screen jest już po przestawieniu w biosie trybu sata na ahci, miałem wcześniej ide i myślałem że coś da zmiana trybu ale niestety nic. To może jednak coś z mobo nie tak, kontroler?

 

3e0b237fbeac.png

 

Później zrobiłem jeszcze atto ale bez znaczącej poprawy.

 

2be72d6c9b83.jpg

 

Tyle, że było mało wolnej przestrzeni na dysku, z 10 GB.

 

Dziś Toshiba nie stukała, ale jutro to dokładniej sprawdzę, mam jeszcze jedną hipotezę ale o tym później.

Edytowane przez mathey
Link to post
Share on other sites

Ja swojej Toshibie wczoraj znowu przepiąłem kable i jak wcześniej można było usłyszeć stukanie już w ciągu godziny, tak teraz chodzi cicho i bez zarzutu. Nie wiem już czy w moim przypadku to wina samego dysku, zasilacza czy może płyty głównej.. Tak jak mówię, prawie rok temu miałem stukanie i wyłączanie się dysku, po krótkiej zabawie z kablami nie było żadnych problemów i teraz znowu to samo. Martwi mnie ten SMART, chkdsk wysypuje jakiś dziwny błąd niezwiązany z dyskiem, a nie chce mi sie chyba bawić w zerowanie i remapowanie MHDD, skoro mam jeszcze gwarancję. 

 

Z ciekawości też zrobiłem ten benchmark:

fHSNePp.png

 

Nawet jak zmienię zasilacz i wszystko będzie przez pewien czas w porządku, tak jak to jest z tym zasilaczem, to nie będzie pewności, że to faktycznie jego wina. Poza tym gdyby to był zasilacz to czy SSD lub chociaż GPU nie powinny mieć też problemów? Nie wiem już sam..

Link to post
Share on other sites

Niestety kolego, ale u Ciebie wygląda na to, że sytuacja jest klarowna - realokowane sektory w większości przypadków oznaczają sygnał od dysku, że się zawija - potwierdza to historia mojego Seagate'a. Nie zawsze tak jest, czasem dyski mają kilka takich sektorów nawet od nowości i żyją, ale jeśli u Ciebie wcześniej ich nie było i pojawiły się to moim zdaniem zły znak. Teraz przynajmniej bacznie obserwowałbym ten parametr, jeśli będzie się zwiększał to raczej będzie oznaczać koniec dysku. Rób backup jak najszybciej. A co do tego czy to zasilacz, to czy sprawdzałeś przynajmniej napięcia (robi się to pod obciążeniem)? Pamiętaj, że każdy sprzęt ma inną tolerancję na napięcia i amperaż, więc nie jest powiedziane, że przy niewydolności zasiłki inne podzespoły będą kuleć. Nawet głupia wtyczka może być problemem, a dodatkowo trzeba uwzględnić to, że wiele zasilaczy ma dwie linie +12V i dwa kable sata power mogą być z innych linii, więc na jednej może występować problem a na drugiej nie.

Wracając do mojego tematu - dziś znów podpiąłem Toshibę i niestety, stuki znów się pojawiły, ale jakby cichsze. Wygląda na to, że przy w miarę regularnym obciążeniu co jakiś czas pojawia się stuk. Nagrałem, ale robiłem to tak, że odpalałem duży film i klikałem przewijając w losowe miejsca, stąd było słychać sporo klikania myszką więc powycinałem to wszystko, podgłośniłem i zostawiłem same stuknięcia 0:16 (tu nie jestem pewien czy to na pewno dysk), 0:19, 0:22, 0:25 - normalnie nagranie trwało ponad 2 minuty i te 3 stuki były rozstrzelone.



Zrobiłem jeszcze raz benchmark, tym razem na trybie sata ahci bo ten poprzedni był jeszcze na ide, transfer tym razem stabilny ale maksimum było niższe (nie stukało w trakcie benchmarku), dźwięk porównywalny z poprzednim.

008b75dbd5de.png

Jeszcze S.M.A.R.T. Toshiby:

197c317234b2.png

Coś kurcze słabe te transfery u mnie ;/ Mobo Asus M5A78L. Co może być powodem?

Raczej będę chciał dysk odesłać dla świętego spokoju na gwarancję, tylko czy na pewno ona mi przysługuje w takim przypadku? Dysk technicznie jest ok, w smarcie nic nie widać tylko te stuki są, a boję się o swoje dane. Ktoś przerabiał podobny temat i wie czy gwarancja ma szansę zostać uwzględniona?

 

EDIT:

Co do transferu to już raczej wiem, myślałem, że ta płyta obsługuje SATA600 ale jeszcze raz dokładnie spojrzałem i niestety tylko SATA300 :(

Edytowane przez mathey
Link to post
Share on other sites
  • 2 miesiące temu...

Wracam z tematem po przerwie. Ostatecznie tak wyszło, że nie wysłałem dysku na gwarancję. Na miesiąc zastąpiłem go dyskami zastępczymi, przenosząc wcześniej partycje systemową na SSD. W międzyczasie robiłem różne testy no i wyszło z nich, że:

-dysk podpięty pod kompa, ale system uruchomiony z hirens boot CD - cisza

-dysk podpięty pod laptopa przez przejściówkę USB (system odpalony z dysku laptopa) - cisza

-dysk podpięty tylko do zasilania, sata odpięta - cisza

-dysk podpięty pod kompa, system uruchomiony z ssd (ten sam co na toshibie, ale przeniesiony wcześniej na SSD), partycja systemowa na toshibie nie ruszana - stuka

-jw, przy czym wywaliłem partycje systemowa z Toshiby i rozszerzyłem pozostałe partycje tym miejscem, które po niej zostało - cisza

 

I tutaj zacząłem dopuszczać, że to może jakiś soft na moim kompie powodował problem w połączeniu z zagęszczeniem plików na dysku systemowym. Od wtedy wróciłem na Toshibę (+system na SSD) i nie było absolutnie ani jednego stuknięcia przez prawie dwa miesiące. Myślałem, że problem został na dobre zażegnany, jednak w ostatnich dniach, gdy dorzuciłem kilkadziesiąt GB danych na jedną z partycji (konkretnie był to nagrany film, który później jeszcze kilkukrotnie konwertowałem) to zauważyłem, że dysk podczas odczytu jednego fragmentu wykonuje stuknięcie. Jakby coś z jednym lub kilkoma sektorami było nie tak, bo przy ich odczycie/zapisie pojawia się problem. W smarcie nic się nie zmieniło, nabiłem tylko 500 godzin (większość idle). Dysk podczas normalnej pracy kompa nie stuka, póki nie rusza się danych w tym wspomnianym sektorze, wcześniej musiały tam być jakieś często odczytywane/zapisywane dane (MFT? Jakieś dane aktualizacji?), że dysk potrafił stukać sam z siebie po pewnym czasie od włączenia kompa, nawet gdy był w idle'u. Musiałem po prostu zapełnić przestrzeń która wcześniej była dyskiem systemowym aż do felernego fragmentu. Mimo to skan powierzchni perfekcyjny, realokowanych czy też niestabilnych sektorów brak. No i teraz nie wiem czy się tym przejmować, czy olać... Technicznie nic się z dyskiem nie dzieje, tylko te stuknięcie potrafi się pojawić i to już wiem że tylko przy operacji na konkretnym obszarze dysku. Kupiłem drugi dysk 2TB i robię backupy na wszelki wypadek. Jakieś sugestie czy jednak wysyłać to na gwarancję czy olać? Wiem, że ciężko coś powiedzieć, ale może ktoś miał podobny problem?

Link to post
Share on other sites
Mimo to skan powierzchni perfekcyjny, realokowanych czy też niestabilnych sektorów brak.

Jakim programem skanowałeś, bo jak HDTune to nie ma w wykazie wolnych sektorów które nie są jeszcze zakwalifikowane jako niestabilne /bad sektory, ale mogące sprawiać problemy. Sam wykaz smart do opisanych objawów, można podejrzewać że nie reaguje i nie wykazuje i parametry/ atrybuty nie są zmienione i może wprowadzać w błąd. Choćby temperatura dysku czyżby była stabilna jak skała i utrzymywała temp. 31 bez żadnych zmian, bo atrybuty właśnie tak sugerują. Błędy odczytu do opisanych objaw podobnie i w smart nie są ruszone. Jedynie błędy komunikacji są wykazane i według smart jest to historia i na teraz niby powinno być stabilnie, aczkolwiek nie można być pewny jeśli uwzględnić wcześniejsze parametry/ atrybuty i ich wiarygodność.

Edytowane przez golin
Link to post
Share on other sites

Skan był w HDTune. Po tym co sugerujesz zrobię jeszcze MHDD. C7 może być od kabla i on tak stoi już od dłuższego czasu na tej wartości co wyżej, co najważniejsze 01 tak jak mówisz nie ma. Co do temperatury to waha się zazwyczaj w przedziale 26-30kilka (dysk się nie grzeje i powyżej 40 stopni nigdy raczej nie miał, choć przyznam że ja osobiście stale tego nie monitoruję).

MHDD:
f90ea3082b75.jpg

Nie widać raczej jakiejś tragedii, jest około setka nieco przymulonych sektorów ale niczego gorszego nie widać. Niestety kurcze nie skopiowałem sobie logu (MHDD odpalałem z hiren'a i po skanie wyszedłem od razu do menu a przecież log zostaje w ramdysku....) i nie wiem gdzie dokładnie one są, nie siedziałem przy tym cały czas ale co jakiś czas zerkałem i wychodzi że gdzieś w 3/8 dysku, na pewno nie ma samym początku ani nie na końcu. Nie mniej jednak przez 90% czasu byłem w tym pomieszczeniu co komp i nie słyszałem ani razu aby cokolwiek stukło... Cała akcja zbyt wiele nie wniosła do sprawy, bo nadal nie wiem czy mocno jest się czym przejmować.

Edytowane przez mathey
Link to post
Share on other sites

Nie zaleca się dysku na system przy sektorach w okolicach 150 ms, mówią już o około 8 a tym bardziej przy 82.W Twoim przypadku jak dobrze zrozumiałem,wychodzi jeszcze że pomimo uruchomienia systemu z SSD a system niby tylko istnieje na HDD i też stuka. Jak obszar występowania tych sektorów są w jednym obszarze, wyłączyć chociaż na poziomie partycjonowania i zostawić nieprzydzielone. Bo nie tylko system ale też niektóre pliki mogą źle znosić przebywanie a w zasadzie działanie siedząc na takich sektorach.

Link to post
Share on other sites

Tak było, system tożsamy z tym co na HDD sklonowany na SSD i z tego SSD odpalony był komp to i tak potrafiło stukać samoczynnie po pewnym czasie. Obecnie partycja systemowa na HDD już nie istnieje a pozostałe po niej miejsce rozszerzyło jedną z dwóch partycji, które od zawsze z nią współistniały na tym dysku i od tego momentu powiedziałbym cisza jak makiem zasiał. Dysk jest jedynie magazynem danych. Ostatnio zdarzyło się, że stukało jak ten film, o którym pisałem konwertowałem. Stuki było słychać gdy go włączałem i przewijałem dynamicznie w jednym z jego fragmentów. Obecnie już tego filmu na dysku nie ma, są inne dane i na ten moment nie stuka nic. Gdzie konkretnie leżą te wolniejsze sektory to nie wiem, ale po tym jak zerkałem co jakiś czas w trakcie skanu MHDD to wnioskuję że blisko siebie gdzieś w 3/8 dysku. Na razie to chyba zostawię tak jak jest, gdy będę potrzebować widzieć gdzie dokładnie te sektory są to zrobię jeszcze raz MHDD i koniecznie skopiuję log i jak będzie trzeba wyłączyć to wyłączę. Dysk ma jeszcze rok gwarancji więc niech działa i zobaczymy co wyniknie. Jakbym widział, że to na pewno uwzględnią to bym od razu wysłał na gwarancję.

Edytowane przez mathey
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...