Skocz do zawartości

Recommended Posts

http://www.star-wars.pl/Tekst/grafika/books/planetazmierzchu.jpg

 

Dno absolutne. Insekt, który został poddany mutacji, wyewoluował, stając się żądnym władzy humanoidem. Do tego dochodzi Hutt - ex Jedi, inteligentne kryształy, inteligenta pleśń i pierdylion podobnych atrakcji. Bleh.

 

Męczyłem się ponad tydzień, czasami odpadając po przeczytaniu raptem 30 stron. Niesamowicie się cieszę, że obie książki pani Hambly mam już za sobą. Ponieważ w New Republic Era zbliżam się do Kryształowej Gwiazdy, czyli kolejnego "arcydzieła", wracam z powrotem do Starej Republiki.


http://guff.com/these-people-have-way-too-much-time-on-their-hands1/star-wars-doggie-walker


http://www.starwarsunderworld.com/2014/10/palpatines-first-name-revealed.html

 

:o  :o  :o

Link to post
Share on other sites

Nowaj pochwale  się, miałem chęć już na to jakiś czas i wreszcie zamówiłem  :D . Kotobukiya ARTFX  Boba Fett Episode V taki http://www.mwctoys.com/REVIEW_082205a.htm . Miałem chęć na wersje z Powrotu, ale nie mogłem upolować. Dodam jeszcze że jak bym taką figurkę zobaczył w latach 80-tych to normalnie nie wiem co bym zrobił żeby ją mieć  ;) . Także mimo zbliżania się do 50-tki cały czas niezmiennie  kocham Gwiezdne Wojny od kiedy pierwszy raz zobaczyłem film  pod koniec lat 70-tych w warszawskim kinie Praha :)

Edytowane przez daryzda
  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

http://www.star-wars.pl/Tekst/grafika/2014/sty/swit_jedi_d8a16fcb4d90c4a981a7ad86dd897947.jpg

 

Je'daii zamiast Jedi, jeden układ planetarny zamiast całej galaktyki, Jasna i Ciemna strona to Ashla i Bogan, brak mieczy świetlnych. Jeśli chodzi o tło  - zmarnowano olbrzymi potencjał, pod koniec książki, kiedy wiedziałem już, że nie będzie w niej niczego naprawdę istotnego z punktu widzenia EU, chciało mi się wyć. Fabularnie jest to całkiem niezła historia, do bólu schematyczna i bez żadnych nagłych zwrotów akcji, ale książkę czyta się szybko i przyjemnie. Niestety nie jest to pozycja, która mogłaby utkwić na dłużej w pamięci, a klimat bardziej przypomina świat Mass Effect'a - nie jest to dla mnie wada, ale kompletnie tutaj nie pasuje.


Behold !

 

10648584_10204774155894385_1660107578235

 

(Przed chwilą dotarły ostatnie zamówienia, a z racji przepełnienia półek do czasu ich wymiany wstrzymuję się z nowymi, więc odpowiednia pora, żeby się pochwalić :] )

 

Ułożone, ma się rozumieć, chronologicznie (za wyjątkiem ZPS, z widoczną zakładką, którą obecnie czytam, a która to na dolnej półce i tak się już nie mieści).


http://www.star-wars.pl/Tekst/grafika/2012/kwi/ltots_6a03c8efdc8019d7160a8b948812ce75.jpg

 

Jeśli w jakiejś książce pojawiają się, choćby jedynie wspomniani, Revan, Ulric Qel-Droma, Naga Sadow i Exar Kun to w moim prywatnym odczuciu nie może być ona zła, ponieważ na dźwięk każdego z tych imion doznaję dziwnego mrowienia w dolnych partiach ciała. ZPS czyta się bardzo szybko, całość składa się z kilku krótkich i jednego dłuższego opowiadania, które dzieją się na przestrzeni ponad dwóch tysięcy lat. Akcja jest dynamiczna, fabuła spójna, a całość przypomina trochę "Przypadki Robinsona Crusoe", w wersji sithańskiej oczywiście. Podczas lektury miałem klasyczny syndrom "jeszcze jednego rozdziału".

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

dwa razy się ugryzłem w język, ale jednak napiszę

 

saga Martina nosi tytuł "Pieśń Ognia i Lodu", podczas gdy "Gra o Tron" to tytuł pierwszego tomu oraz tytuł żałosnego serialu H2O, który z oryginałem ma tyle wspólnego, że jakby SW miało taką adaptację to Jar Jar stałby na czele rady Jedi, a Yoda był kapitanem Sokoła Millenium i miał gejowski związek z Chewbaccą itd

 

 

ale tak, żeby nie było całkiem OT

 

Link to post
Share on other sites

http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20070106155834/uncyclopedia/images/archive/1/15/20070526081818!CaptainobviousChooseOption.jpg

 

;)  Czepiasz się. Większość zdjęć w tych memach pochodzi z serialu- Game of Thrones. Nie będę udawał eksperta od "Pieśni lodu i ognia" bo sagę wchłonąłem dopiero kiedy serial był na topie i nie chciałem żeby znajomi obeznani z sagą sypali mi spojlerami. Nie przeszkadza mi to w oglądaniu serialu z przyjemnością.

Niepopularna opinia:

Nie uważam tej sagi za arcydzieło literatury (dark)fantasy.  

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

 

 

Czepiasz się

 

oczywiście, że się czepiam, jeśli nie zaznaczyłem tego odpowiednio w poprzednim poście to potwierdzam

 

 

 

Nie uważam tej sagi za arcydzieło literatury (dark)fantasy.  
 

 

mnie też trochę zniesmaczają ludzie, którzy się wręcz rozpływają na Martinem, owszem dobrze się czytało, ma ta powieść ręce i nogi, autor przynajmniej zadał sobie odrobinę trudu jeśli chodzi o realizm (czego nie można powiedzieć o większości opowiadań z pod znaku "smoka i szpady"), nie jest infantylna, ani przesadnie poprawna politycznie, co ją wyróżnia na plus, mówiąc ogólnie dobra lektura, ale w zachwyt to ja bym nie popadał

 

PS wcześniej czytałem niż oglądałem, pierwszą serię obejrzałem z przyjemnością, a po bodajże 3 odcinku drugiej dałem sobie siana, podszedłem do tematu jeszcze dwa razy, ale jakoś do mnie nie przemawia, nie tylko dlatego, że to całkiem inna bajka, ale IMO zrobili z tego klasyczny emocjonalny bullshit klasy greys' anatomy, który gdzieś tam nawiązuje do sagi, ot degustibus

  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

Co do sagi to zdanie mam podobne. Jest napisana z głową i czyta się ją przyjemnie. Ogromnym fanem jednak nigdy nie będę.

 

Co do serialu to zdecydowanie- jest inny niż książka. Przesadzasz z różnicami mówiąc że jest całkowicie wywrócony do góry nogami ale mniej i bardziej znaczących rozbieżności jest od groma (zwłaszcza głębiej niż drugi sezon). Nie można jednak zapominać że Martin współpracuje z twórcami serialu, więc historia na pewno się nie rozlatuje. Dlatego też argument "nie lubię bo inny niż książka" uważam w tym przypadku za nietrafiony. Nie wiem też co masz na myśli mówiąc "emocjonalny bullshit klasy greys' anatomy" bo akurat podobieństw do takich tworów z milionem odcinków zrobionych od jednej kalki tutaj nie zauważyłem. Nie chcę wyjść na wielkiego obrońcę serialu bo nie umieściłbym go nawet w swoim TOP20 ale wiem że i tak będę z przyjemnością śledził kolejną serię kiedy się pojawi. 

 

Jako że robimy tu OT w temacie o gwiezdnych wojnach dalszą część tej dyskusji trzeba rozwiązać w formie pojedynku na miecze świetlne. 

 

http://www.geekologie.com/2011/12/07/lightsaber-unboxing.jpg

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites
dalszą część tej dyskusji trzeba rozwiązać w formie pojedynku na miecze świetlne

 

challenge accepted

 

natomiast jestem dość specyficznym odbiorcą seriali, większość spuszczam bo brzytwie do kolaki jak nie od razu to po pierwszej/drugiej serii, także podziel to co mówię przez dwa  ;)

 

edit:

a tak SW

 

Link to post
Share on other sites

Porządny temat na forum ;)

 

Bardzo, ale to bardzo lubię motywy SW.

Kilka lat temu miałem fazę i przeczytałem całość gwiezdnych wojen jaka została wydana, łącznie z tymi nowymi, ale to już inny klimat. Jest tego całkiem sporo, ale książeczki cienkie więc jedna dziennie szła wtedy :P

 

Najbardziej mi się podobała chyba seria o Darth Bane, a kilka tygodni temu w jakimś markecie w dziale z tanią książką znalazłem całą tą trylogię za jakieś śmieszne 10 czy 15zł ;)

Link to post
Share on other sites

http://www.star-wars.pl/Tekst/grafika/2012/mar/revan_9716bb178823e9b0beaa316cb01255cb.jpg

 

Jedynka KotOR to jedna z najważniejszych gier w moim życiu. Emocje, jakie towarzyszyły mi, gdy grałem w nią pierwszy raz, zapamiętam do końca życia. Był to jak do tej pory jedyny przypadek, kiedy zdarzyło mi się do pewnego stopnia zatracić kontakt ze światem zewnętrznym. Przez kilka dni mój harmonogram ograniczał się do czynności fizjologicznych, krótkiego prysznica i grania. Nie podszedłem w pierwszym terminie do 4 egzaminów, zawalając sesję. Nie żałowałem.

 

"Revan" to dla mnie spełnienie mokrego snu. Canderous Ordo, Bastila Shan, Mandalore, T3-M4 oraz, jako postać pierwszoplanowa, Jedi Exile z KotOR 2, która w wersji kanonicznej okazała się być kobietą. Są tu wszystkie najważniejsze postaci z gier, oraz, oczywiście, kultowy statek. 

 

Pod względem fabuły, dialogów, dynamiki akcji - rewelacja. Nie chcę zdradzać zbyt dużo szczegółów, bo po tę książkę naprawdę warto sięgnąć. Ujawnia ona dlaczego Revan z Malakiem ruszyli na podbój Republiki (nie, nie była nim Gwiezdna Kuźnia), a także ostatecznie wyjaśnia losy obojga głównych bohaterów serii.

  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...