chudy131080 14114 Napisano 27 Września 2018 Udostępnij Napisano 27 Września 2018 A ja w październiku 39,czas leci. 4 Cytuj Link to post Share on other sites
karai 618 Napisano 27 Września 2018 Udostępnij Napisano 27 Września 2018 A ja w marcu 40 czas leci, siwe włosy na głowie, chyba kupie farbę do włosów 4 Cytuj Link to post Share on other sites
ernorator 3643 Napisano 27 Września 2018 Udostępnij Napisano 27 Września 2018 38 w listopadzie 4 Cytuj Link to post Share on other sites
worm 17837 Napisano 27 Września 2018 Udostępnij Napisano 27 Września 2018 stuknęło sześćdziesiąt. Wszystkiego najlepszego zatem 2 Cytuj Link to post Share on other sites
Nowaj 61941 Napisano 27 Września 2018 Autor Udostępnij Napisano 27 Września 2018 W czerwcu stuknęło 35, ale obecnie przeżywam większą młodość, niż dekadę temu 7 Cytuj Link to post Share on other sites
ernorator 3643 Napisano 28 Września 2018 Udostępnij Napisano 28 Września 2018 obecnie przeżywam większą młodość, niż dekadę temu Dokładnie wiem o czym piszesz, przeżyłem to samo z tego samego powodu. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Michal71 29 Napisano 28 Września 2018 Udostępnij Napisano 28 Września 2018 47 wczoraj... A wieku nie czuje - to dla mnie liczba. 5 Cytuj Link to post Share on other sites
daryzda 1306 Napisano 28 Września 2018 Udostępnij Napisano 28 Września 2018 Najlepszego Zgredy Cytuj Link to post Share on other sites
jakub1t 1684 Napisano 29 Września 2018 Udostępnij Napisano 29 Września 2018 W czerwcu stuknęło 35, ale obecnie przeżywam większą młodość, niż dekadę temu To może już być kryzys wieku średniego tylko chyba trochę za wcześnie. Witam 1981. W zestawie z kobietami 1983 i 2010. Tylko nie wiem która bardziej pyskata 1 Cytuj Link to post Share on other sites
rap_r 650 Napisano 12 Października 2018 Udostępnij Napisano 12 Października 2018 30 października 37 stuknie. Cytuj Link to post Share on other sites
lukyeti 2221 Napisano 22 Października 2018 Udostępnij Napisano 22 Października 2018 (edytowane) Dawno mnie nie było i widzę że u Was spore zmiany 10 miesięcy mieszkam sam ale nadal się nie rozwiodłem. W środę miałem 4 rozprawę , żona chce koniecznie udowodnić że jest ideałem a że nam się nie udało to tylko i wyłącznie moja wina 30.10 odczytanie wyroku i uzasadnienie. Liczę że jednak jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie i będzie obustronna wina. 6 lat nie umiałem odejść ze względu na córkę , wierzyłem że ona zrozumie, zmieni się hahaha W końcu już w pełnej desperacji odszedłem. Życie z nią to było nieporozumienie ale to co odwaliła na rozprawie przechodzi ludzkie pojęcie... Po trzech miesiącach między rozprawami swój wywód zacząłem od słów że chylę czoła przed zdolnościami aktorskimi mojej żony i że gdyby startowała w jakimś konkursie to nagrodę ma pewną . A potem powiedziałem wprost że to co zrobiła to zwykłe chamstwo i proszę moje słowa dokładnie zaprotokołować Tak jak mówicie bycie z kimś kto nie rozumie, nie kocha i przy kim nie można być sobą to dramat... Jeszcze 8 dni i jestem wolny Edytowane 22 Października 2018 przez lukyeti 1 Cytuj Link to post Share on other sites
drVanSteiner 12596 Napisano 22 Października 2018 Udostępnij Napisano 22 Października 2018 To powodzenia na ostatniej prostej. A tak z ciekawości, co liczy się dla sądu bardziej dowody, czy czyjeś słowa. Cytuj Link to post Share on other sites
lukyeti 2221 Napisano 22 Października 2018 Udostępnij Napisano 22 Października 2018 (edytowane) Żona miała świadków swoją matkę i sąsiadkę wiadomo baby umieją kłamać najlepiej Na szczęście widzę że sędzina nie jest w ciemie bita i wyczuła pismo nosem... A co się liczy? TO jaki sędzina ma dzień Moja adwokatka zna tą sędzinę i mówi że wyroki wydaje różne , czasami dowody są jednoznaczne a ona przyznaje rację komuś innemu Ale dowody doktorku raczej dowodu Na szczęście sędzina złapała moją żonę i teściową na kłamstwie i chyba będzie dobrze.... Najlepsze jak się dowiadujesz że nic w domu nie robiłeś, żona wszystko miała na głowie itp... A dla jej adwokata temat numer jeden do mnie Dlaczego Pan miał odrębne konto itp Mówię że handlowałem na allegro częściami , dorabiałem sobie , nie chciałem żonie za każdym razem tłumaczyć że kupuje coś za tyle a potem sprzedam za tyle a z wypłaty zostawiałem sobie 100 zł i resztę przelewałem na domowy budżet , koleś dalej drąży i drąży W końcu nie wytrzymałem i mówie: Do czego Pan zmierza? znam dziesiątki par co mają osobne konta baa nie mają wspólnych kont z pieniędzmi tylko każdy trzyma swoje a wydatkami się dzielą na pół czy ja robiłem coś dziwnego?? masakra Ogólnie stres jest po prostu nie do opisania Czujesz się jak w matrixie , wiesz jak wyglądało Twoje życie a żona obróci wszystko o 180 stopni... A tak na koniec powiem jak baby są perfidne Żona czuła że sytuacja wymyka się jej spod kontroli to po moich zeznaniach jej adwokat wezwal ja na kilka pytań i na koniec taką scenę odwaliła że szok Rozpłakała się i mówi że córką się nie interesowałem że w święta ona z nią na pogotowie pojechała bo miała anginę wróciła a ja przy kompie siedziałem i nawet nie spytałem co z córką... Myślałem że mnie szlag trafi przecież w świeta w wigilie bylem u starych a ona z corka u tescia w drugi dzien swiat zabralem corke dopiero do moich starszych.... Baby to hu*e i zdania nie zmienie a kłamstwo to ich największa broń Edytowane 22 Października 2018 przez lukyeti 1 Cytuj Link to post Share on other sites
chudy131080 14114 Napisano 22 Października 2018 Udostępnij Napisano 22 Października 2018 To już mogłeś się lepiej rozwieść z Nią jak Gawron z Pitbulla. 2 Cytuj Link to post Share on other sites
Player1 1183 Napisano 24 Października 2018 Udostępnij Napisano 24 Października 2018 @lukyeti: rozumiem cię stary, też jestem po rozwodzie, choć to już stare dzieje. Nie broniąc twojej żony: musisz pamiętać, że nie jest ważne w sądzie, kto faktycznie ma rację, tylko to, kto lepiej (czyt. wiarygodniej) przedstawi swoją wersję wydarzeń na rozprawie, stąd cyrki i sceny, bo a nóż sędzia się na nie złapie. Na sali sądowej nie ma miejsca na bycie uczciwym czy granie fair, tam ostatecznie liczy się wygrana, nieważne jak osiągnięta. Teraz to już musztarda po obiedzie (prawie), ale zadzwoń do żony i nagrywając waszą rozmowę zapytaj, ino nie wprost, dlaczego ściemnia w sądzie, może się z czymś wysypie, a ty będziesz miał materiał dowodowy do przedstawienia. Nawet jeśli nie przyzna się do kłamstwa, to wystarczy, że zacznie w tej nagrywanej rozmowie rzucać mięsem i pokaże swoje prawdziwe ja. To już podda w wątpliwość wizerunek, jaki próbuje kreować przed sądem. Tak czy inaczej, trzym się chłopie. 3 Cytuj Link to post Share on other sites
lukyeti 2221 Napisano 14 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2018 (edytowane) Już po rozprawie... 15 minut słuchałem jak sędzina ją @#@$% i mnie broni...jednak chyba jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie.... siedziałem słuchałem i ryczałem ...nie wiem czy z tego że w końcu po tylu miesiącach to już koniec , czy z tego że ktoś mi uwierzył czy z tego że to niestety przykry koniec czegoś co tak naprawdę było wszystkim co dla mnie najważniejsze w życiu... Sąd odrzucił jej pozew że rozwód ma być z mojej winy i praktycznie wszystkie jej zarzuty do mnie sąd przedstawił i wytłumaczył je jako tak naprawdę spowodowane tym jaka ona była i jak mnie traktowała i wykorzystała... obustronna wina czyli dla mnie jakby to nie brzmiało w tej sytuacji -sukces najlepszy tekst to że ja wychodzę z tego małżeństwa z tym co miałem na początku a ona tylko skorzystała... zrobiła mature dwa kierunki studiów, wybiła się w pracy, ma ugruntowaną pozycje, dobre zarobki ku..wa serio byłem w takim szoku ....sędzina nawet mnie broniła że grałem w gry haha no bo co ten biedny mąż miał robić pani wiecznie w pracy, jak nie praca to studia, nauka, książki , chciał to jakoś odreagować miał prawo do rozrywki hahaha jebłem... jedyny minus 900 zł alimentów...ale będę się odwoływał Edytowane 14 Listopada 2018 przez lukyeti 6 Cytuj Link to post Share on other sites
wojciechpiwo 4895 Napisano 14 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2018 ale będę się odwoływał https://youtu.be/-QOV5bwFztM?t=4 1 Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 14 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2018 "przykry koniec czegoś co tak naprawdę było wszystkim co dla mnie najważniejsze w życiu..." Biorąc pod uwagę zachowanie i działania twojej byłej,możesz sobie spokojnie powiedzieć,że to jednak chyba nie to, było dla ciebie najważniejsze. To najważniejsze jeszcze przed tobą. Mój rozwód był na zupełnie innym poziomie,aż sędzina była zaskoczona,że my do siebie z takim szacunkiem i kulturą.No ale ludzie są naprawdę różni. W totalnym dołku byłem przez długie miesiące,może rok. I tu radzę ci być naprawdę bardzo ostrożnym i rozsądnym. Udało mi się zrobić parę głupot,ale pomogła rodzina. Z synami miałem kontakt cały czas, i oni patrzyli jak wydostaję się powoli z tego doła,czyli przestałem pić,zacząłem bardziej dbać o siebie. Do dzisiaj to pamiętają i w jakiś sposób podziwiają. Obecnie jestem 18 lat w drugim związku i jestem szczęśliwy,czego i tobie szczerze życzę... 6 Cytuj Link to post Share on other sites
mulator 3173 Napisano 4 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2019 (edytowane) Kupiłem dziś szczotki to czyszczenia aerografu i przypomniały mi się szczotki do mycia butelek. Kiedyś do skupu butelek były kolejki zwykłych ludzi. Edytowane 4 Stycznia 2019 przez mulator 2 Cytuj Link to post Share on other sites
Michal71 29 Napisano 5 Stycznia 2019 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2019 U mnie jeździł wesoły Pan starą Nysą i skupował wszelkie butelki pod blokiem. Był raz w miesiącu , zazwyczaj w sobotę. To były czasy...zabierał wszystko. Nie było czegoś takiego jak butelka bezzwrotna. 3 Cytuj Link to post Share on other sites
karai 618 Napisano 1 Marca 2019 Udostępnij Napisano 1 Marca 2019 ja dziś śpiewam 5 Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 1 Marca 2019 Udostępnij Napisano 1 Marca 2019 Piękny wiek . Ja właśnie wtedy przestałem pić , i świat się przede mną otworzył (druga żona też) ... 6 Cytuj Link to post Share on other sites
MiK 13236 Napisano 1 Marca 2019 Udostępnij Napisano 1 Marca 2019 przykry koniec czegoś co tak naprawdę było wszystkim co dla mnie najważniejsze w życiu... Czyli to jednak prawda, aby nie pakować całego swojego "szczęścia" do jednej walizki, która zawsze może zginąć. I ktoś kto traktuje związek małżeński jako jedyny przepis na szczęście i spełnienie, jest co najmniej niepoważny. Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 1 Marca 2019 Udostępnij Napisano 1 Marca 2019 (edytowane) @up - jestem trochę innego zdania . Na tą odpowiednią "walizkę" trzeba po prostu trafić . Wiadomo , że silne uczucie przytępia zmysł obserwacji i oceny , ale moim zdaniem to jest piękne i warte przeżycia , nawet jeśli się nie najlepiej kończy . Drugim , bardzo częstym (nagminnym wręcz) błędem każdej ze stron , jest poczucie własności , wyłączności itp. (szczególnie po ślubie) . gó**o prawda . To , że masz "papiery" , nawet kościelne , na jakąś kobietę , to nie znaczy , że ma ci zapewniać seks , obiad i urodzić dzieci . Jeśli w tym wszystkim nie znajdzie się miejsca na po prostu przyjaźń , to kończy się to bardzo często wyrokiem sądowym . Edytowane 1 Marca 2019 przez jarrino 4 Cytuj Link to post Share on other sites
jakub1t 1684 Napisano 2 Marca 2019 Udostępnij Napisano 2 Marca 2019 No ja mam żonę od 10 lat i nie mam na co narzekać , chyba się dobrze dobraliśmy , kłótnie u nas praktycznie nie istnieją . Wiem że 10 lat to nie jest jakoś dużo i w każdej chwili może jednej ze stron coś się pomieszać , ale na razie jest lepiej jak dobrze . 3 Cytuj Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.