raiders

Ja bym sobie takie zestawy darował.

@wid3l3c no tak, jak sprawdził ciśnienie tylko na maszynie to się zgadzało, na próżni też mogła nie wyjść nieszczelność a po odpięciu maszyny pewnie spitalało zaworkami bo przecież na podpiętej maszynie zaworki są cały czas otwarte a po odłączeniu maszyny nikt ich nie sprawdza. Przy serwisowaniu oczywiście czynnik wchodzi do tej samej butli co wychodzi i jest ponownie wykorzystywany.

@DyndaS j.w ale jeszcze jest taka opcja, że jeśli jest naprawdę niewielka nieszczelność to próżnia i nabity kontrast do układu tego nie pokaże. Dokładne sprawdzenie nieszczelności to hydrogen i detektor.

@Krzyskoniekoniecznie, w moim modelu częstym przypadkiem jest nieszczelnosc skraplacza za wentylatorem w jego centralnej części.

Tylko wiecznie nie ma kiedy sprawdzić, a to by się zdało w nocy chociażby ultrafioletem poświęcić, bo barwnik był dodawany. 

Ja to od lat mam pompę próżniową, nanometry i resztę, zapomiałem już o tych autoryzowanych stacjach dawno temu. Z tymi gotowcami  jest różnie jak masz ubytek spowodowany rozszczelnieniem to wydasz na darmo. Pompa by się przydała żeby chociaż próżnię zrobić i sprawdzić już nawet bez azotu.

@Adames Dębica do dziś niestety wypuszcza szmelc (przynajmniej pod ich własną marką) jak już wspominałem wyżej mam ich letnie opony po dwóch sezonach, bodaj presto to się zwie, poprzedni właściciel auta zrobił na nich tylko jeden sezon, na suchym jeszcze ok, ale na mokrym pozostawiają wiele do życzenia i nie mam na myśli tutaj aquaplaningu, a zwykłą przyczepność, wiec nie dziwi mnie fakt, że ich wielosezony do kupa.

@jakub1t mój ES ma ponad 200 kucy z FWD i nie widzę problemu.
Kumpel z pracy ma teraz G30 z R6 i też ma wielosezony ale od Pirelliego (cintucośtam) i jest git.

Wiele nowych elektryków ma wielosezony na start. A przy nich nawet większość V8 wypada blado pod względem trakcji (jednak ten moment i siła napędu elektrycznego swoje robi).  

Osobiście nie wychodzę poza: Michelinki, Conti, GY i ew. Pirelli. Jednak ich budżet na R&D daje efekty.

A syfów typu Dębica nawet bym nie brał pod uwagę. (chyba że ktoś szuka gum do cinkoczento).

Kiedyś jak pierwszy  raz było mnie stać na nowe opony to kupiłem dębice i jakie to było rozczarowanie w porównaniu z używkami zachodnimi .  Ta opona była po prostu niebezpieczna na mokrym . Także nawet do czitakaczento bym tego nie montował . Raz ojciec kupił chińczyki za namową znajomego , to mu auto rozwaliłem . Co prawda nie z mojej winy , ale  na normalnych gumach bym wyhamował (nie dębicach  ). Nigdy już nie kupię "nie markowych" nowych opon . Jak mnie nie będzie stać to już lepsza świeża używka "premium" .