Skocz do zawartości

anarchist

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez anarchist

  1. U mnie w pracy dyskusja była jakie to dobre czasy są, bo dają 500+ i jak dobrze się dzięki temu żyje (większość pracowników to kobiety, które mają dzieci). Akurat rozmawiały te bardzo pro PIS. Powiedziałem, że nie zgadzam się z tymi datkami na koszt podatnika i wysokimi podatkami gdyż analogicznie Gierek rozwalił gospodarkę PRL’u w dekadę i socjaliści w Grecji, chyba w 8 lat. One mi odparły, że to co będzie za 5 lat i czy będzie bankructwo pastwa ich nie interesuje. Będą się martwiły wtedy. Na razie jest 500+. I ro powiedziały osoby po studiach wyższych… czyli niby jakas tam „inteligencja”…

     

    I to nie jest śmieszne...

    • Popieram 1
  2. Wieś (taki przeciętny elektorat tej grupy) głosuje na PIS bo…

    1. nie jest wykształcona za bardzo,

    2. jest dogmatyczna,

    3. jest religijna (przynajmniej na pokaz),

    4. pleban powie, że PIS jest dobry (patrz pkt. 2 i 3),

    5. jest ksenofobiczna, zamknięta,

    6. jest mniej zamożna niż Ci z „Warszafki” i innych metropolii a wiadomo… biednym się należy,

    7. jest konserwatywna/tradycjonalistyczna.

    Bardzo dobrze wpisują się w przeciętnego wyborcę PIS’u. Mieszkam w takim „Pisowisku” i oni słuchają takiego Kaczyńskiego czy innego partyjnego działacza w TVP czy TV Trwam jak autorytetu, z którym się nie dyskutuje tylko przyjmuje przekaz na wiarę. Bo to prawda (dlatego też tu więcej ma do powiedzenia Kościół, bo to dogmatyczna społeczność). Nie mówię, że wszyscy się w to wpisują.

     

    Na wsi nie jest lepiej ani gorzej niż za rządów PO. Jedni są warci drugim czyli mało… No chyba, że ktoś dostaje dofinansowanie 500+ i mógł się zwolnić roboty (a są tacy, o zgrozo… batem darmozjadów lać.).

     

    Więc wybór między kandydatem PIS’u i kandydatem antyPIS’u jest, jak ktoś powiedział, między HIV a nowym wirusem z Chin :)

     

    Tak więc brakuje w nakiecie opcji... "Na żadnego z nich..."

    • Popieram 4
  3. Tak powinjno być. Taki jest ideał. Ale... tak to nie działa teraz. I patrząc na histrorię to nie działo. I słabe rokowania na przyszłość są...

     

    Ja na wybory pójdę. Mam typy dwa. Prawdopodobnie to margines na skarju probu wyborczego. Najprawdopodobniej i tak będzie rządziło barchło z pisu albo z tego antypisu. W sumie poza ideologią to marginalna różnica w podejśiu do gospodarki....

     

    W tej chwili jak i nie tylko w tej chwili wygląda to dla mnie tak... Obywatel jest dla państwa a nie państwa dla obywatela. A powinno być na odwrót. Czyli inaczej... państwo nie jest moim przyjacielem. Rząd nie jest moim przyjacielem. Niestety...

     

    System trzeba by mocno zrewidować. Na pewno partie polityczne są do likwidacji. I chyba nie każdy pownien mieć prawo głosu jeśli wgl miały by być jakiekolwiek głosowania.

    • Popieram 1
  4. @UP.

     

    Po prostu wywalić wszystkich ideologów... tych co do wszystkiego dorabiają jakieś ideologie… Bo większość ludzi jest na nie wgl. Nieodporna i na nie podatna.

     

    Tyle, że to nie pomoże… Bo ludzie potrzebują emocjonować się jakimiś pierdołami. Chcą mieć jakiegoś guru, który powie im jak mają myśleć (ideologia, system poglądów i wartości), co robić i z kim mają walczyć. To można zaobserwować w TV w necie, na ulicy. U mnie w pracy też musi być jakiś temat i podziały. Ludzie to po prostu lubią i autor wątku (ankiety) jest tego doskonałym przykładem. Ludzie nie mają dystansu do rzeczywistości. Do póki społeczeństwo nie dojrzeje to takie problemy będą nagminne, bo Ci co zarządzają ty grajdołkiem doskonale wiedza jak to robić i jakich mechanizmów psychologicznych użyć. I to w sumie jest dość proste. Wystarczy podrzucić jakiś temat a ludzi zamiast to zlać ciepłym moczem wyjdą na ulicę coś tam demonstrować, krzyczeć albo tłuc się cegłami, pałami czymkolwiek innym.

     

    Cały czas jest jakiś temat przewodni (taka g*wnoburza) w polityce i życiu społecznym ukazywany w mediach dzielący społeczeństwo na dwie strony. Byli nauczyciele, eurowybory, potem księża pedofile, teraz przebierańcy LGBT vs pseudopatrioci, wczoraj powstanie w Warszawie, zaraz będzie II wojna św, może znowu nauczyciele a na koniec perełka… wybory :) TV nie da się oglądać no bo ile można słuchać o jednym i tym samym to samo… I najgorsze jest w tym to, że ludzie chcą być koniecznie po jednej lub drugiej stronie batykady i totalnie nie mogą zrozumieć, że ktoś nie chce być ani po tej ani po tamtej.

     

    Tak więc wg mnie tą ankietę należy zlać i zignorować, bo po prostu jest elementem tej g*wnoburzy a autor tematu dobrze jak by dojrzał…

     

    I niestety słabo widzę przyszłość kraju, w którym tak łatwo jest manipulować społeczeństwem i napuszczać ludzi na siebie z powodu wszelakich debilizmów i idiotyzmów. A może ludzie jako gatunek tak mają… nie wiem. Oby nie…


     

     

    Jestem za tym, żeby usunąć temat bo jest zupełnie nieciekawy...

     

    Też jestem za tym i popieram rękami i nogami.

    • Popieram 1
  5. Ja nadal mam telefon z klawiaturą. Taki dla mnie najwygodniejszy. Smartfon jako telefon to dla mnie padaka ale net czasem żeby jakiś rozkład jazdy, mapę czy pogode sprawdzić w terenie się przydaję. Kupiłem kartę sim prepaid Plusz i zamtowałem do smartfona. Używam tylko do zdjęć i netu. A pakiet neta na miesiąc wychodzi 5PLN. Limit to chyba 5GB a ja wykorzystuję do 50-200MB na miesiąc jak jest potrzeba. Więcej neta w terenie mi wgl nie potrzeba ale co jak co czasem się bardzo przydaje.

  6. Ta... beznadziejna ankieta :)

     

    Wystarczy nie oglądać serwisów informacyjnych w telewizji. W sumie na większość z nich szkoda czasu,, bo raz że subiektywnie przekłamując podają informację (TVP i TVN najbardziej) a dwa, że to monotematyczna papka jak telenowele albo paradokumenty. Oglądając to można by stwierdzić, że na Warszawie/Polsce wszechświat sie kończy :)

    • Popieram 2
  7. Niema na kogo głosować… Tzn jest ale ja nie mam zamiaru dać poparcia ciągle tym samym mordom  przy korycie. Anie nie zgadzam się z nimi poglądowo.

     

    - Z jednej strony PIS itp. ugrupowania:

    Obyczajowo konserwatyzm, religia, tradycjonalizm, narodowe poglądy, w jakiś mierze ksenofobia, Gospodarczo: państwo opiekuńcze, redystrybucja dóbr, wysokie podatki, wysokie zasiłki, interwencjonizm państwowy.

    - Ta cała opozycja SLD/PSL/PO/Nowoczesna/Wiosenna:

    Obyczajowo: liberalizm, skrajna tolerancja (może PSL nie aż tak), ekologizm w jakiejś zboczonej wersji.

    Gospodarczo: państwo opiekuńcze, redystrybucja dóbr, wysokie podatki, wysokie zasiłki, interwencjonizm państwowy.

     

    Tak więc oba końce kija oferują gospodarczo to samo a ja nie chcę państwa opiekuńczego, redystrybucji dóbr, wysokich podatków, wysokich zasiłków, interwencjonizmu państwowego w tak dużej ilości jak jest to obecne teraz…. Albo nie ch zaoferują przynajmniej taką siłę nabywcza piniądza jak w Danii/Norwegii to spoko.

     

    Obyczajowo jestem racjonalistą, gdzieś po środku między lewem a prawem. Takie dość libertariańskie. Jak trzeba to czasem w lewo, lub w prawo. W zależności czego to dotyczy ale raczej po środku. Od dogmatów czy to ekologicznych czy narodowych trzymam się z daleka.

     

    Tak więc na kogo głosować, kto ma szanse wejść to tego durnego sejmu???? Zostanie gdzieś tam na marginesie Korwin i Kukiz jeszcze. Cokolwiek dalej po za tym co jest to egzotyka, które osiągnie 0,3% w wyborach…

     

    Wgl to uważam, ze powinni rządzić bezideologiczni spejcliśi z wykształceniem kierunkowym /doświadczeniem tylko tacy powinni mieć możliwość ubiegania się o pracę z zarządzaniu państwem w odpowiednich sobie sektorach. I nie musiało by to być takie bardzo demokratyczne.

    • Popieram 1
  8. Jest możliwość aby włączyć widok starej strony??

     

    Nowa to jakaś masakra... Znowu kafelki... wszystko jest wielkie, ogromne. Tamta strona była w w swoim danym obszarze treściwa a tu to tylko przewijanie w dół aby kolejny mega wielki wiersz tekstu/kafelek zobaczyć, bo się nie mieści, bo litery wołowe a zdjęcie jeszcze większe tak, ze ślepy zobaczy. Generalnie unikam tego typu stron a niestety ich w sieci coraz więcej... Chyba tylko po to aby napędzać sprzedaż monitorów 8K do przeglądania prostych stron w necie...

     

    Nowa strona zniechęca do jej przeglądania. Przez rozmiary elementów i tekstu jest to po prostu mało czytelne i niewygodne ze względu na konieczność przewijania. Jak ktoś powyżej napisał najlepiej się to ogląda przy 70%... ale i tak wtedy daleko temu do tego co było wcześniej.

    • Popieram 1
  9. Auto jak auto. Kawał blachy z silnikiem na kołach. Te z podobnego okresu jak na tej fotce są do siebie podobne i różnią sie tylko detalami jeśli chodzi o wygląd. Różnice będzie widać jak będzie przedział wiekowy rzędu 50 czy 100 lat. A tak to auta jak auta. Jest tego miliony/miliardy... nie w tym nic oryginalnego. Bardziej oryginalne teraz będzie nie posiadanie samochodu niż posiadanie jakikolwiek z tych czy inny :)

  10.  

     

    I takich co nie myją rąk jak wychodzą z kibla.

     

    Nie widzę żadnej zależności między higieną a poczuciem estetyki względem kabli. Otóż w swojej "jaskini" sprzątam. Odkurzacz tam zajrzy, kurze się zetrze ale walka z akblem za monitorem to nie higiena i nie ma dla mnie ŻADNEJ wartości użytkowej. Tak samo będzie mi się żyło jak kabel będzie zwisał tak że go będę widział i tak samo jak będzie zwisał niewidoczny dlatego też nie będę skupiał swojej energii na, błahym, dla mnie zjawisku. Ma być użytkowo, praktycznie. Super estetyki nie wymagam, co nie znaczy że jest totalny rozgardiasz. Mniej więcej jak na tym filmie. Dla mnie jest ok.

     

    Mam kuzyna dla którego priorytetem jest super wygląd przętu. Smukłość i totalny brak kabli. Wszystko bezprzewodowe. Jest za to skłonny zapłacić kilka razy tyle co ja. Nic z tego nie rozumiem. U niego TV jest na stałe w ścianie. Trzeba było montować wysięgnik, prowadzić w ścianie przewody co by nie było widać, bo jak to??? Przewody widać?? Ojeju strasz.e Ja mam TV na szafce. Przewody widać. Chcę przenieść szafkę z TV lub  bez niego... no problem. Żadnego kucia. Pełna swoboda. Wszystko wymieniam w dowolnym momencie bez żadnego wysiłku i specjalnie spiny czy kombinowania.

     

    I myję o dziwo ręce w toalecie...

    • Popieram 2
  11.  

     

    Jak dla mnie masa drogiego sprzętu, a biurko i aranżacja przewodów potraktowana po macoszemu. Dziwi mnie to.
    Myślę, że drogi/tani sprzęt oraz jego mniejsza/większa ilość i ułożenie kabli to dwie różne bajki i nijak nie muszą iść w parze, gdyż poczucie estetki każdy ma inne. Moje ułożenie kabli wygląda podobnie i mi to wgl nie przeszkadza. Na wierzchu nie są. Za biurko/monitor/TV czy do obudowy nie patrzę. A kilka nawet jest od frontu. Nie mam możliwość innego ułożenia bez większej spiny a nie zależy mi na tym tak i nie ma to dla mnie jakiegoś wysokiego priorytetu aby się z tym spinać i kombinować. To leży sobie dalej :)

     

    I pewnie jest dużo więcej takich ludzi, którym kable zwisają.

  12. W sumie poza kilkoma głównymi ulicami i tym tzw. nowym centrum całe to starsza część miasta wygląda podobnie tylko ma dachy :)

     

    Jak ten obrazek dobrze obrazuje mój nastrój, kiedy muszę jechać do tego paskudnego miejsca i mieć z nim styczność. Na szczęście teraz bywam ze trzy razy do roku ale kiedyś do liceum i studia kiedyś pięć dni w tyg... Nie dość, że dojazd to z zielonej wioski trafiałem do tego depresyjnego czegoś. Łódź ryje psychikę ale Pabianice są gorsze a od nich, a podobno, Zgierz jeszcze bardziej ale tam nie byłem.

    • Popieram 1
  13. Zapewne tak będzie.

     

    Pojęcie bóg jak i organizacja religijna wynikają z niewiedzy ogółu i wiedzy wąskiej grupy ludzi (religia). Im większa wiedza tym religijność i potrzeba istnienia boga mniejsza. Jak ludzie nie umieją czego logicznie wytłumaczyć i potrzebują, że tak powiem, wsparcia aby nie czuć się takim małym i nic nieznaczącymi w tym brutalnym świecie, wymyślają boga i + legendy a potem jakaś kasta organizuje religie, która chwyta ogół za mordy wykorzystując tą niewiedze i potrzebę poczucia się lepiej.

  14. To poświęć swoją rodzinę lub jej część w imię tego.1 z dygnitarzy partyjnych prosił Mao Tse-Tunga ,,pomyśl o ludziach,,.Marszałek Peng Dehuai, który skrytykował Wodza za jego politykę, zmarł w więzieniu.

    Sam sobie poświęć jak takie dobre rady dajesz... :)

     

    Ci co krytykują silną władzę zwykle źle kończą... to nie monopol Mao czy Stalina. Ci co krytykowali papieża w czasach kiedy katolicki kościół był silny też słabo kończyli... Polityka jest cyniczna, pragmatyczna i brutalna bez względu na wyznanie i ideologię.

     

    Tu chodzi o to że jak umrze dziadek, mama, dziecko, sąsiad albo nawet jakieś panienki w pokju wrażeń czy rodzinka co jedzie na wakacje wpadanie pod pociąć to ma to wymiar ludzkiej tragedii. Są nazwiska. Ktoś popłacze. Ale jak czytasz o ofiarach WWII gdzie zginęło z 70mln. ludzi. Jakieś 2% populacji. A dokładność obliczeń to +/- 20mln :) To jest to statystyka :) Akurat Ci panowie mieli taką władzę, że mogli przesiedlić 2mln. tu, wytłuc 4 mln. tam. Ale nie tylko oni tak robili... i nie zależy to od ateizmu czy wiary w to czy tamto. Krucjaty w imię kochanego i jedynego Jezusa pochłonęły ofiar od kilkuset tys do kilkunastu mln. Czy nawracanie Indian też w imię jedynego kochanego boga, gdzie kazano najpierw chrzcić a potem zatłuc co by delikwent umarł już w prawowitej wierze :) Wytłukli z 30mln. ludzi.

     

    Rządzący bez względu na wiarę to często cynicy i ... "cenzura". Nie bronię polityków ateistycznych ani tych wierzących w coś tam. Wszyscy to jedna ...olera. Mi bez różnicy kto mnie okrada. Zawsze będzie złodziejem. Jak chce mnie potraktować jak mięso armatnie to zawsze będzie mordercą. Bez względu na wyznawaną ideologię. Ich interes nie jest moim interesem.

     

    Za ateistę się nie uznają. W mam pupie wiarę jak i niewiarę. Nie mam zamiaru uczestniczyć w ruchach ateistycznych. Tak samo w polityce socjalistycznej/narodowej/ekologicznej/komunistycznej i każdej innej. Szkoda mi na to czasu. Nie mem też zamiaru czcić żadnego bóstwa. Szkoda mi na to czasu. W każdym razie ateizm ma dużo więcej wspólnego z logiką, racjonalizmem, sceptycyzmem, zdrowym rozsądkiem (czyli rzeczami które cenię) niż wiara w "coś tam nienamacalnego".

    Tak odnoście masowych morderców i ich reżimów...

     

    Czang Kai Szek i jego rząd chiński nacjonalistyczny Kuomintangu wyliczany jest od 6 do 18mln ofiar. Walczyli z komunistami Mao Zedonga i Komunistyczną Partią Chin. Czang Kai Szek był katolikiem. Sam się nawrócił i przechrzcił na nową wiarę. Pewnie dlatego namordowali "nieco" mniej od tych podłych ateistycznych komunistów. To im na plus :) Zerwać tamę na Żółtej Rzece i utopić 800.000 Chińczyków, spowodować głód w którym umrze 5.500.00mln także Chińczyków to trzeba mieć fantazję. Narodowy bohater Republiki Chińskiej (Tajwanu) to także masowy morderca. Wgl. dużo jest takich bohaterów. W sumie większość to dewianci seksualni, erotomani, mordercy, sadyści, złodzieje, dziwni ideolodzy, gwałciciele. Generalnie pełno jest w historii takich co w imię swojego interesu, ideologii, honoru i chwały czy prestiżu poświęcali zwykłych obywateli, cywilów a potem potomkowie tych ofiar i gnębionych społeczeństw stawiają im pomniki... W sumie to przykre . Tym bardziej, że w polskiej historii takich co to w imię "bóg, honor , ojczyzna i husaria" poświęcali całe miasta, wsie czy całe państwo nie pytając się tych społeczeństw czy chcą umrzeć w imię chorego ego jakiegoś dewianta (powstanie warszawskie to fenomenalny przykład)., lub indoktrynowali je aby poświęcały się bez większych oporów.

     

    Taki moje przemyślenia tak ogólnie na temat klasy rządzącej. Generalnie mało to zależy od religii. I wgl nie warto się podniecać polityką, bo to tylko przynosi zyski bardzo wąskiej grupie ludzie, która ma całą resztę gdzieś.

  15. Zacytuję 2 znanych ateistów, Mao Tse-Tung powiedział ,, połowa ludzi musi umrzeć z głodu,żeby druga połowa najadła się do syta,,. A Stalin stwierdził ,, 1 śmierć to wielka tragedia, milion to statystyka,,.

     

    To się nazywa cynizm. W sumię nieco pragmatyzmu na deser. Nie trzeba być ateistą żeby być cynikiem. Można być też wierzącym cynikiem. Ale w sumie panowie byli szczerzy bo czyż ta bardzo się mylili...

     

    W sumie cynizm jest wszechobecny w polityce a Ci panowie akurat miel władzę dość dużą więc te wypowiedzi nie tylko są cyniczne ale też wprowadzali swoje "żarciki" w życie. Podejrzewam, że znaczna część naszej pseudoelity politycznej też tak w duchu myśli kalkulując przed wyborami i le kasy rozdać żeby kupić sobie głosy 500+. Bo na bank nie o dobro dzieci czy rodzin tu chodzi... Tylko że teraz jest net i wszechobecne kamery/aparaty/mikrofony więc taki żarcik zaraz trafi do Jutube i lud wyjdzie na ulicę. Wtedy mieli ten komfort, że można było sobie lepiej pożartować przy wertowaniu statystyki.

     

    I Ci wierzący politycy niczym się od Stalina czy Mao nie różnili.

    • Popieram 1
  16. Dojeżdżam do pracy rowerem cały rok. Dojazd jak dojazd ale traktuję to jako aktywność fizyczną czyli w sumie sport. Co w sumie w samy do jeździe nic nie zmienia czy traktuję to jako sport czy nie bo tak czy inaczej bym tak dojeżdżał :)

     

    Nie widzę za bardzo sensu tego pytania.

  17. A co to za różnica jakie auto. Jak się wyjedzie na drogę to jakaś "afryka", dzicz i zbydlęceni bez względu na to czym ludzie jeżdżą. Wymuszaja pierwszeństwo, bo musieli by poczekać 5-15 s. (ojejciu jakie straszne, tak dużo to sekund. Po prostu zwykłe chamstwo), popędzają (jakim prawem?), wyprzedzają na pałę i są gotowi zginąć (krzyżyk na drogę, mi szkoda nie będzie, jeden głupek mniej) i pozabijać całą resztę (jak dla mnie morderstwo z premedytacją) po to aby być 3, 5, 10, 15 min wcześniej u celu. Jak ktoś ceni swoje życie na te "10 min" to jak dla mnie jest ono bezwartościowe ale ja zginąć przez takiego bezmózga bym nie chciał. Bo mu się "śpieszy". Albo ktoś nie panuje nad swoimi odruchami. A w samochodzie opanowanie jest konieczne. Sęk w tym, ze robią to Ci BMW, Audi jak i Oplach, Peżotach, Fiatach, Japończykach i całej reszcie. I w nowych autach i struclach co to ledwo jedzie. Małych i dużych. Przekrój przeogromny. I większość.... o zgrozo... jest trzeźwa. Bo gdyby buli nawaleni, naćpani to jeszcze by było jakieś wytłumaczenie.

     

    Tak więc takie licytowanie się na marki nie ma sensu. Za duży przekrój społeczny i stereotypy nie mają racji bytu. Potwierdzają się tylko w części przypadków.

    • Popieram 2
  18. Nie zgodzę się z tym jednak...

     

    Czemu?

    1. Czym jest lepsza rocznica 100 od 56 czy 121 albo 299? To tylko magia liczb... Tak jak GeForce GT 710 z 4GB ramu (nie wiem czy taki istnieje).

    2. Jak popatrzy się w historię to wyjdzie że w sumie nie ma ciągłości państwa na przestrzeni 100 lat,

    3. Jak definiować niepodległość? Kiedy Polska była/jest niepodległa. Od czego niepodległa. Czy teraz jest niepodległa czy nie? Czy w PRL to była niepodległa? Czy w czasach zaborów istniało państwo polskie? A istniało i to dwa razy i status był taki lub nawet lepszy niż PRL. Więć wtedy nie mam 128 lat zaborów tylko mniej.

     

    To tylko magia liczb. To moje zdanie. Można się z tym nie zgadzać. MI te sprawy są dość obojętne jak pisałem. Nikomu nie będę w tym przeszkadzał ale warto by sobie parę spraw przemyśleć dotyczących historii i polityki.

     

    Pozdro :)

    • Popieram 1
  19. Hahaha :)

     

    Iluzja tego, że ma się na coś wpływ. Od 18 roku życia byłem chyba na wszystkich. Przemyślenia są z tego takie, że równie dobrze mogłem na nie nie iść... i czy wgl jest sens iść na kolejne.

     

    Większość Europejczyków, w tym mieszkańcy Polskie, chce socjalu, interwencjonizmu państwowego i igrzysk. Tak wynika z tych wyborów. Bo albo będzie PIS, PO, SLD, Nowoczesna czy PSL. Czym to się różni. Ci pierwsi są ideologicznie bardziej w stronę religii, konserwy i nacjonalizmu. Reszta jest obyczajowo bardziej liberalna. W każdym bądź razie każda z tych grup oferuje wysoki lub bardzo wysoki  interwencjonizm państwowy a co za tym idzie wysokie haracze (podatki) przeznaczane na jakieś bzdury, pierdoły z których nie korzystam albo wgl nie widzę nawet racji istnienia. A że każda chce się przypodobać przeciętnemu wyborcy to nikt nie zlikwiduje rozdzielności kościoła od państwa... A że moja poglądy dryfują gdzieś w stronę libertarianizmu i rodzielności kościoła od państwa to na kogo mam niby głosować?? Można na jakiegoś kogoś/coś co ma marginalne w poparcie i nie przekroczy progu wyborczego. Ale w sumie można zostać w domu bo i tak będzie jedna z tych wymienionych wcześniej grup. I za rok zostaną konserwatywno-nacjonalistyczne oszołomy liżące pupę kościołowi albo eko-europejskie oszołomy liżące pupę Brukseli. Wszyscy z nich zaoferują wzrost socjalu, interwencjonizmu państwowego, biurokracji, komplikacji prawa. Wszyscy jeszcze bardziej sztucznie skomplikują i utrudnią życie. Kwestia tylko jaką ideologiczną papkę będą puszczać w TVP.  I w sumie mam gdzieś od/kogo czego są zależni zarządzający (politycy, państwo), bo pełna suwerenność polityczna państwa jest mi obojętna ale chcę aby państwo to było tanie, zabierało mało pieniążków i nie mówiło mi że wie lepiej ode mnie co jest dla mnie dobre. Po prostu żeby nie utrudniało życia... Tyle, że główne grupy polityczne tego nie oferują ...

     

    Konkluzja:

    Na chwilę obecną nie mam na kogo głosować, kto realnie mógłby wejść do parlamentu (o większości nawet nie wspominam), kto podzielał by większą część moich poglądów.

     

    Koniec OT.

  20. @UP.

     

    Na podatki i na to na co są przeznaczane nie mam wpływu. Niestety, bo nie chcę ich płacić...

     

    Ale nie mam wpływ na to czy daję na tace czy nie, czy przyjmuję księdza po kolędzie co by mu dać w łapę. Tam gdzie mam wpływ to się z takich rzeczy wycofuję I przede wszystkim nie praktykuję żadnej religii. Poza stratą kasy to dla mnie strata czasu.

     

    Wszechświat... sens. Chodziło mi ogólnie o to i to. Religia tyczy się ogólniej raczej sensu. A czy jest sens zależy czy ktoś/coś to wykreował czy było to samorzutne big bang. Tego nikt nie wie.

     

    I tu dochodzę do meritum.

     

    Nie wiem czy bóg jest. Nie wiem czy go nie ma. W każdym razie wolę nie praktykować żadnej religii, bo to tylko straty same.

  21. Tan na co dzień... jest mi obojętne czy jest bóg, czy go niema, do póki nie muszę nic praktykować, za nic płącić ani w niego wierzyć. Mogę mu pomachać, jak tam sobie w niebie siedzi. Ok. Niech siedzi. Ale żadnych praktyk, modlitw itp.  Nie mam najmniejszej ochoty uczestniczyć w żadnych zgrupowaniach, uroczystościach. Nie chcę za nic płacić ani poświęcać mojego czasu na wiarę czy dogmaty. Szkoda na to czasu.

     

    A czy coś tak na serio jest... NIe wiem. Może tak. Może nie. Myślę że człowiek ma zbyt prymitywny umysł i zbyt prymitywne narzędzia aby zbadać na chwilę obecną naturę wszechświata. Może kiedyś. Może nigdy (raczej to drugie). Jeśłi jednak coś jest to stawiam, że można to naukowo wytłumaczyć. Logicznie. Prawami fizykii, matematyki. Natomiast antropocentryczne religie z czasów starożytności czy średniowiecza śmierdzą ściemą na kilometr...

  22. Chodzi mi, że nie było żadnych samolotów śmigłowców, podhalańczyków z piórkami. Aby zrobić polską flagę na niebie.

    Z tym, się nie pogodzę.

     

    I bardzo dobrze, bo to wszystko kosztuje. Kto by za to zapłacił...  Oczywiście podatnik. A ja nie mam najmniejszej ochoty aby za moje pieniądze, których im nie chcę oddawać, były przeznaczane na jakieś pierdoły, pokazówy czy igrzyska dla nudzącego się ludu, który chce sobie samolociki pooglądać bo nie ma co robić w dzień wolny od roboty.... Państwo powinno być, wg mnie, możliwe jak najtańsze, najmniej wtrącające się w życie obywatela i jak najmniej ideologiczne.

     

    Gdyby nie to że to kosztuje i jest robione za pieniądze okradzionych podatników to wsumie jest mi obojętne czy to było, nie było do póki nie muszę w tym brać udziału, jeździć do Warszawy czy latać w listopadzie po ulicy i wykrzykiwać jakieś ideologiczne/dogmatyczne hasła w imię zarządców, którzy mnie na co dzień okradają...

  23. Lista... tak pół żartem, pół serio.

     

    1. Nie znam ale brzmi lepiej niż większości powyżej :)

    2. Socjalizm, wysokie podatki i interwencjonizm państwowy. Niekoniecznie mnie to kręci ale wolę już ich niż tych spod 4.

    3. Socjalizm, wysokie podatki i interwencjonizm państwowy + ekoterroryzm w gratisie. Nie jestem eko przez ekoterrorystów... A byłem.

    4. Socjalizm, wysokie podatki i interwencjonizm państwowy. Śmierdzi tym na kilometr. Myślałem, że będzie to wizja na mniejsze zło  w parlamentarnych wobec narodowych socjalistów spod 10 ale za ACTA2 mają u mnie dożywotniego bana.

    5. Socjalizm, wysokie podatki i interwencjonizm państwowy. Mój stosunek wobec takich idei wyraziłem w punkcie 2 :)

    6. Socjalizm, wysokie podatki i interwencjonizm państwowy. Znowu... do wyrzygania.

    7. Nacjonalizm i interwencjonizm państwowy a w gratisie ksenofobia, religia i dogmatyzm. Jeju... litości...

    8. Pupulizm tu sporo ale jakoś nie drażnią mnie tak jak Ci powyżej. Na papierze kilka pomysłów jest ok. Powiedzmy że jakaś alternatywa. Pierwsza w tym zestawieniu.

    9. Liberalizm gospodarczy + konserwatyzm. Konserwatystą nie jestem a tu śmierdzi korwinowskim konserwatyzmem (jeśli dobrze ogarnąłem. Aczkolwiek liberalizm gospodarczy ok. Druga jakaś alternatywa.

    10. Narodowy, dogmatyczny, konserwatywny, religijny, ksenofobiczny zaściankowy socjalizm, wysokie podatki i interwencjonizm państwowy a więc wszystkie najbardziej ohydne debilizmy z tego zestawienia w jednym punkcie :) Oj nie...

     

    Tak na serio to w tych wyborach na człowieka lepiej zagłosować i raczej o tym pomyślę. Ale w parlamentarne... nie wiem czy jest sens iść wgl. Mnie idea państwa opiekuńczego odrzuca a zdecydowana większość tego chce. To pokazuje to zestawienie. Tak będzie po wyborach. Mogą rządzić albo narodowi socjaliści albo eko/euro socjaliści. Inne ideologiczne zabarwienie tego samego w sumie.

     

    Alternatywą dla mnie jest nr 8 i 9 (które i tak się nie liczą na arenie) aczkolwiek nie mam konserwatywnych poglądów. Jak by była by taka stricte wolnościowa (libertariańska) bądź liberalna (gospodarczo nie obyczajowo) grupa to z chęcią pójdę a tak to znowu albo wybranie mniejszego zła w postaci którejś odmiany socjalu albo zagłosowanie na grupę, która i tak nie wejdzie bo ludzie shcą socjalu, narodowego, zielonego, europejskiego nie ważne jakiego byle dawali i mówili jak żyć...

     

    ehh...

  24. A mi to się trochę kojarzy z sanacyjnymi dupkami sprzed wojny. Nieźle popłynęli, zwłaszcza po śmierci Piłsudskiego. Wtedy też oderwanie od rzeczywistości, samouwielbienie. Walka o honor i te ideologizmy. Polska to niemalże imperium była. Defilady, sprzęt najnowszy, industrializacja i nie wiadomo jeszcze co. Reszta się nie śmiała jednak tylko pokazała gdzie jest miejsce. A sanacyjni  zarządcy w samochód i na Rumunię.

     

    Myślę, że jak by nawet do jakiejś interwencji dzisiaj doszło, np. od tego znienawidzonego przez nich Putina, to by zaraz zapakowali tyłki w samolot i na Węgry pognali czy gdzieś tam. Tylko na szczęście Putin też się śmieje, bo za sanacji ucierpieli głównie cywile, jak to na każdej wojnie.

     

    Myślę, że i o obecni i tamci przedwojenni są/byli mocno oderwani od rzeczywistości. Historia pokazuje, że to się źle skończyło i boję się że tym razem też tak będzie. Raczej w sensie gospodarczym niż militarnym ale że happy endu nie będzie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...