PiRazyDrzwi

Delle odpadają? Czemu? Jedne z lepszych lapków. Ewentualnie ThinkPad. 11-12 cali to "must have"? Bo tak mały ekran do pracy biurowej to czysty masochizm. Do pracy z tekstem to jak największy, z dobrą rozdzielczością.

Ten Asus będzie się zacinał na systemie. Jeżeli koniecznie chce biały, niech złoży kartkę wpół - jej wydajność będzie podobna jak tego sprzętu - laptopem go nazywać to obraza dla tej dziedziny elektroniki. Ten co podałeś, nie jest biały Pomiędzy 4 a 7 generacją Intela nie ma różnicy, którą byś zauważył w Wordzie czy przeglądarce. Naprawdę nie dasz się przekonać do poleasingowych? Za tą cenę znajdziesz coś z i5 3 lub 4 generacji, porządną jakością wykonania (aluminiowa obudowa), a nawet SSD. Może się znajdzie coś srebrnego. Nie wiem, czy mądrze jest przedkładać wygląd nad wydajność i komfort p

Nie chodzi o eMMC, tylko o żałosne podzespoły o wydajności kiepskiego smartfona. Poszukaj jakiegoś małego poleasingowca z SSD, albo bez i dołóż SSD, w tej cenie znajdziesz nawet i5.

Nie. Takiego laptopa po tygodniu wyrzucisz za okno rechocząc złowieszczo. Nie wchodzi w grę jakiś poleasingowy?

Nie ma sensu ładować i7 do 1050, nawet ti. Bierz coś z i5, nawet słabszą, do tej karty będzie wystarczająca.

Znajoma szuka jakiegoś lapa na zastępstwo dla wysłużonego Lenovo G500. 1) Kwota przeznaczona na zakup: do 1500 zł ze wszystkim 2) Laptop nowy/używany: poleasingowy 3) Rozmiar matrycy (+ewentualnie wymagana rozdzielczość): 15,6, 4) Główne zastosowanie (np. gry - podaj tytuły, inne multimedia, praca biurowa, konkretny program, etc.): Użytkowanie biurowe, pakiet Office/Libreoffice, internet, filmy 5) Miejsce użytkowania (np. głównie w domu, głównie w plenerze, etc.): Dom, ale dobrze, żeby bateria trzymała 6) Wymagania specjalne (np. matowa matryca, obudowa o wzmocnionej odporności, etc.):

Jeżeli chodzi o odzyskiwanie danych, to niech się ktoś mądrzejszy wypowie, ale dysk jest do wymiany. Jeżeli dysk przestał być widoczny, możliwe, że dane da radę odzyskać jedynie serwis.

Nie będzie analizował składu. Myślę, że ktoś, kto takie laptopy składa, nie będzie tego robił po raz pierwszy i będzie potrafił zauważyć, że chłodzenie wygląda inaczej niż zwykle. Uwierz mi, nietrudno zostawić ślady na śrubach.

Spora część producentów umożliwia otwarcie lapa nawet jak jest plomba na obudowie- służy ona tylko do stwierdzenia, że nikt go przed tobą nie ruszał, ty ja możesz naruszyć, jeżeli nic nie zepsujesz, gwarancja zostaje. Natomiast odkręcenie chłodzenia i wymiana pasty to za duża ingerencja i producenci gwarancji nie uznają. A to wykryć łatwo - wystarczy, że sprawdzą, że pod spodem jest nieoryginalna pasta.

Wątpię, żeby wymienili ci na lepszą niż fabryczna. Jeżeli chodzi o conductonauta, to jest to pasta typu ciekły metal. Oznacza to, że oprócz wspaniałej przewodności cieplnej wykazuje również przewodność elektryczną. W skrócie - jak choćby odrobina kapnie albo wyleje się tam, gdzie nie powinna, uwalisz płytę główną albo procesor.

Kwestia taka, że wymiana pasty = utrata gwarancji. Jeżeli chcesz ryzykować - wymiana może pomóc. Jeżeli nie, to zostaje tylko serwis.

I może się w tym uda zmieścić. 250 GB SSD za ok 250-260 zł dostaniesz, a na dane będziesz miał stary dysk, ew. dokupisz później twardziela. Różnica jest naprawdę spora, warto mieć choć mały SSD na system.

Na przykład. Ja ze swojej strony mogę polecić MSI GV62. Posiadam go w wersji z 1050Ti i i5-7300HQ, korzysta mi się z niego przyjemnie.

Ale ty wybrałeś laptopy o takiej konfiguracji. Jak napisałem wyżej, nie ma sensu dopłacać do i7. Bierz coś, co ma 1050Ti i i5 (szukaj takiej konfiguracji).

Dlaczego bierzesz takie procesory do takich kart graficznych? To tak, jakbyś do auta zamontował silnik porsche i do tego skrzynię od malucha. W tej cenie 1050Ti, do tego jakiś i5. Zaoszczędzone pieniądze zainwestuj np. w dobry SSD. Chyba, że byłbyś w stanie dołożyć do 1060, ale to minimum 4500-4600.

Za 1000 złotych dostaniesz laptop tzw. jednorazowy. To znaczy taki, który będzie się już na pulpicie zacinał, zawiesi się przy próbie otwarcia przeglądarki, zaś odtworzenie filmu spowoduje rozgrzanie podzespołów do 1000 stopni i ogromną eksplozję kwantową, która zniszczy pół województwa. Nawet, jak nie, to i tak po miesiącu wyrzucisz laptopa przez okno śmiejąc się głośno, kiedy roztrzaska się o ziemię.

Płycie nic nie bedzie, albo obniży taktowanie do obsługiwanego, albo po prostu nie zadziałają. Ale pytałeś o znaczenie 2x8 czy 1x16, więc napisałem, że lepiej 2 kości.

Jeżeli dobierasz do starej kości, to o tym samym taktowaniu. Jeżeli dajesz całkiem nowe ramy, to o najwyższej częstotliwości obsługiwanej przez plyte - prawdopodobnie 2400mHz. Znacznie lepiej dać dwie kości RAM. Dual channel może dać ci nawet do +30% wydajności tychże.

Przy kartach tego laptopa i7 to przerost formy nad treścią. i5 starczy spokojnie. Będąc przy kartach - nic niżej 1050. Mx150 ma znacznie słabsze chłodzenie (2 ciepłowody zamiast 6). Jeżeli chodzi o samego lapka - właśnie z niego piszę. Wykonany dobrze, choć pulpit roboczy delikatnie się ugina. Temperatury trzyma w porządku (wersja z 1050Ti), bez obciążenia (otwarta przeglądarka i coś w tle) w zasadzie bezgłośny, bardziej słychać dysk niż wentylatory. Pewną wadą jest matryca TN, choć nie jest też tak źle.

Ależ zgoda Tylko twój post mógł wywołać na kimś wrażenie, że SSD nie daje nic, więc sprostowałem

Owszem. Ja po przeniesieniu War Thundera na SSD zyskałem 40 sekund. Zamiast ponad minuty gra ładuje się 15-20 sekund. Subnautica po przeniesieniu na SSD skróciła czas ładowania zapisu z 2,5 minuty do 50 sekund. World od tanks w końcu wczytuje mnie 30 sekund przed bitwą, nie przed samym startem. W WT zauważyłem znaczna poprawę responsywnosci gry, mam tu na myśli np. ładowanie tekstur kamuflaży. Wcześniej po wybraniu trzeba było zaczekać 5-7 sekund, teraz wybieram i mam. @roman106 gra jest programem wykonującym instrukcje, kod gry się wykonuje i dysk tego nie przyspieszy. Ale kod do wykonania mu

Jakaś zauważalna jest, pytanie czy warta. Bo to są różnice w większości przypadków 1-2s ładowania gier (u mnie maksymalnie wynosiła 15 sekund w przypadku War Thunder), a w systemie nic. Ogólnie jeżeli nie pracujesz na dużych plikach (nie montujesz filmów ani nic takiego) to raczej nie ma sensu.

Zależy od gry. W samych FPS-ach na pewno różnicy nie będzie, ale w ładowaniu już na przykład tak. Na przykładzie MMO, war Thunder po przeinstalowaniu na SSD zamiast wcześniejszych prawie 2 minut ładuje się jakieś 20 sekund. Na SSD SATA ładował się ok 40 sekund. Plus nieco szybciej wczytują się tekstury, menu itp.

Dokładnie tak, jak kolega napisał. Na twoim miejscu stawiałbym na coś z przede wszystkim pełnonapięciowym procesorem - tzn. z dopiskiem H, nie U. i5-8400H, ewentualnie i7-8750H, choć nie wiem, czy aż tak mocny procesor potrzebny - i5 myślę do takich zadań spokojnie starczy na kilka dobrych lat. Kartę stawiałbym podobnie jak kolega, może rozszerzyłbym to o 1050Ti. Może pozostanie niewykorzystana, ale jak się kiedyś ma przydać, to lepiej mieć niż nie mieć, a w tej cenie spokojnie. Co do dobrych SSD to Plextor M8pe na M.2. Sam go posiadam i daje radę. Nowsza wersja M9 jest na TLC i ma krótszą gwa

Ja mam wersję bez radiatora i w idlu (lekka przeglądarka) osiąga 36-38 stopni, w stresie 50-52. Więc nie jest źle. Podejrzewam, że w laptopie radiator i tak niewiele da ze względu na znikomy przepływ powietrza (jeszcze zależy, gdzie znajduje się gniazdo M.2).