i5-3570K vs i5-4670K - wewnętrzna rywalizacja o klienta.
Wpis dedykowany jest osobom, które lada dzień będą decydować się na zakup komputera. Trafiły na czas w którym szczególnie rynek procesorów nie pomaga im w wyborze wymarzonego PC-ta. Jak się okazuje głównym winowajcą całego zamieszania jest najnowsza generacja procesorów firmy Intel, a więc Haswell. Dlaczego? Wytłumaczenie całej sytuacji znajdziecie po wejściu na główną stronę wpisu. Nie tylko zarysuję główny problem tematu, ale również doradzę co na dzień dzisiejszy jest najlepszym wyborem.
Na sam początek zajmijmy się cenami bohaterów naszego wpisu. Pierwszeństwo otrzymuję ode mnie starszy model – i5-3570K. Najniższa cena w porównywarce cenowej, to 850 złotych. Nowa generacja, co nas nie dziwi musi być droższa, dlatego za nią zapłacimy 40 złotych więcej. Ktoś sobie powie: "tylko". Rzeczywiście, różnica w cenie przy zawrotnej kwocie 900 złotych jest znikoma. Na chłopski rozum: nad czym tu się zastanawiać, przecież nowa generacja procesorów musi być wydajniejsza od poprzedniej. Jak się okazuje, to nie tutaj należy szukać źródła całego problemu, gdyż jest ono bardziej skomplikowane niż Wam się wydaje. Zanim przejdziemy do meritum warto postawić pytanie, dlaczego zdecydowałem się na porównanie akurat tych dwóch modeli. Głównie wynika, to z zainteresowania nimi. Z niedawno opublikowanego rankingu witryny skąpiec.pl wynika, że najczęściej wyszukiwanym produktem wśród procesorów jest właśnie i5-4670K. Produkt Ivy Bridge (i5-3570K) w tej klasyfikacji zajmuje 10 miejsce jednak ze względu na swoją cenę i możliwości najbliżej jest mu właśnie do procesora nowej generacji. Poza tym spójrzmy na procesory, które ulokowały się zaraz za 4-rdzeniowym Haswellem – rodzinę firmy AMD z serii FX nie możemy uważać za poważnego rywala dla CPU Intela, przynajmniej tam gdzie tej wydajności potrzebujemy najbardziej, czyli w grach. Pamiętajmy, że zainteresowanie tymi modelami (Intel z końcówką K) przejawiają osoby, które po pierwsze mają budżet sięgający 2500-3000 złotych, a po drugie są gotowe na podkręcanie. Nacisk na ten drugi akcent jest szczególnie ważny.
FX-8350 AMD nadal zajmuje wysokie miejsce w rankingach popularności...
Zakładamy na tym etapie, że jesteśmy osobą którą spełnia oba warunki. Wykazujemy więc zainteresowanie kupnem danego modelu, przystępując do tej czynności poinformowani o różnicy w cenie i podobnych właściwościach obu układów. Czas na przyjrzenie się wydajności. W tym celu sięgamy po kilka losowo wybranych recenzji. Ważne, aby nie sugerować się wyłącznie testami na witrynach polskich. Nie neguje ich rzetelności, ale często robione są na jedno kopyto. Nie musimy znać dobrze języka angielskiego, niemieckiego a nawet chińskiego żeby wyrobić sobie opinie po tym, co zaobserwowaliśmy na wykresach. Każda osoba przed zakupem sprzętu powinna przeczytać jej recenzje. Nie istotne jest, to czy kupujemy myszkę za 30 złotych czy procesor za 900. Chodzi przecież o nasz komfort i zadowolenie.
Po przejrzeniu kilku testów i5-4670K niejedna osoba podrapała się po głowie. Nowa generacja – no pięknie, ale gdzie skok wydajności? W przypadku Haswella możemy mówić o delikatnym wzroście osiągów, często tak marginalnym, że można to uznać za błąd metodologiczny. Wróćmy do różnicy cenowej. Mówimy sobie okej, co prawda szału w skoku wydajności nie ma, ale 40 złotych można dołożyć. Hola, hola! Czy odwiedziliście strony z informacjami na temat podkręcania? Jeśli nie, to popełniliście spory błąd. Osobiście uważam, że to w tym miejscu rozgrywa się problem wyboru procesora. Niestety przepowiednie o overclockingu zależnym od konkretnej sztuki nadal się sprawdzają. Często osiągnięcie 4.3 GHz wymaga dużej dawki napięcia, co w przypadku i5-3570K dopiero rozkręcało zabawę pt. moje OC. Warto sobie uświadomić, że przy 150-200 MHz-ach różnica w wydajności, obu modeli całkowicie się zatraca. Dołóżmy do tego wysokie temperatury Haswella związane właśnie z odpowiednio wysokim „papu” i mamy bardzo, ale to bardzo nieciekawą sytuację.
Płyta główna pod Haswella to niemały wydatek.
Problem numer dwa związany z decyzją o zakupie idealnego procesora: płyta główna, a dokładnie jej cena. Odpowiedni mobas pod socket LGA1155 dla procesora i5-3570K, to koszt 300 złotych. W tej cenie otrzymamy ASRocka P67 PRO3 z dobrą, rozbudowaną i chłodzoną sekcją zasilania. Stary chipset w niczym nie powinienem nam przeszkadzać, a jedynymi uchybieniami wydaje się niezbyt przejrzyste UEFI i brak wyjścia obrazu (zintegrowana karta graficzna nie ma racji bytu). Myśląc o wysokim overclockingu i5-4670K musimy skierować swój wzrok na płyty o 100 złotych droższe. Na dzień dzisiejszy niezłym wyborem może się okazać kupno H87 Fatal1ty Professional (socket LGA1150). Płyta umożliwia przetaktowanie procesora, mimo teoretycznie braku takiej możliwości wynikającej z zastosowania chipsetu H87. Przebiegli producenci postanowili jednak dla serii Haswell przygotować specjalne biosy, które odblokowały tą funkcję. Na jak długo? To pytanie pozostawiamy bez odpowiedzi. Ci, którzy nie chcą ryzykować nagłej utraty funkcji powinni zainteresować się Z87A-G43 od MSI. To najrozsądniejszy i zarazem jeden z najtańszych wyborów jeśli chodzi o chipset Z87 i pełne wsparcie dla procesorów z końcówką K. Jak sami widzicie różnica pomiędzy i5-4670K, a i5-3570K to wcale nie 40 złotych a nawet 200! Wybierając i5-3570K jesteście w stanie przełożyć pozostawione fundusze na zakup wydajniejszej karty graficznej.
Problem numer trzy: przyszłość. Socket LGA1155, to socket dinozaurów i choć nie wskazuje na to wydajność, to za kilka lat (góra 2) możemy być świadkami zupełnego przetasowania na rynku CPU. Stawiając na i5-4670K z socketem 1150 prawdopodobnie i te słowo jest bardzo WAŻNE! Nie rezygnujemy z przyszłej rozbudowy komputera. Niestety nie mam szklanej kuli i w ten sposób nie jestem w stanie powiedzieć napisać czy, to zaprocentuje w przyszłości. Problem jest palący. Pytań jest bez liku.
Czwarta generacja Intela nadal walczy o pozycję na rynku
Na koniec, nieco subiektywna opinia. Nie jestem osobą szaleńca, chce wiedzieć co kupuje i na, co mogę liczyć. Zaoszczędzone pieniądze jestem w stanie przeznaczyć na lepszą kartę graficzną, która da mi większy zysk w wydajności niż zakup procesora Haswell o sporym potencjale OC. Przyszłość? Producenci, a szczególnie konkurent firmy Intel pokazał gdzie powinniśmy mieć początkowe deklaracje. To, co zrobiono z częścią użytkowników scoketu AM3 wołało o pomstę do nieba. Nie możemy mieć 100-procentowej przyszłości, że to samo dotknie tych, którzy jakiś czas temu byli zachęcani do zakupu płyty ze względu na trwałość podstawki. Z tych względów wybieram na swój procesor i5-3570K wiedząc o drzemiącym w nim potencjale OC. Komu więc polecę i5-4670K? Na pewno osobom, których budżet znacznie przekracza kwotę 3000 tysięcy złotych. Wtedy różnica w cenie nie jest tak bolesna jak przy kwocie o kilkaset złotych niższej.
Jak długo potrwa ta patowa sytuacja? Dopóki i5-3570K nie zejdzie ze sceny, a ceny procesorów pozostaną na niezmienionym jak dotąd poziomie. Na razie obserwujmy i wyciągajmy wnioski. Czas zmiany na pewno szybko zauważamy.
- 7
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze