Skocz do zawartości

[MULTI] Wiedźmin 3: Dziki Gon


  

225 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy warto zagrać/kupić (opinie graczy)?

    • trzeba zagrać, tytuł zasługujący na miano gry roku
      63
    • solidna pozycja, zapewnia świetną zabawę na długie godziny, posiada minimalne błędy
      6
    • ciekawa pozycja ale sporo jej jeszcze brakuje do ideału
      0
    • można zagrać ale niekoniecznie, pozycja skierowana głównie do fanów gatunku/klimatu
      3
    • zdecydowanie nie, gra nie miała prawa wyjść
      0


Recommended Posts

 

Mimo, że trailer zmontowany dość chaotycznie to i tak przypomniały mi się chwile gdy przed premierą w napięciu oczekiwałem na nawet najmniejszy skrawek nowego materiału w postaci zwiastuna czy gameplayu. 

 

Zazdroszczę osobom, które będą mogły w całej okazałości poznać historię Geralta po raz pierwszy. 

Edytowane przez Antiax
  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

E tam. Widziałem całe spotkanie i jest to burza w szklance wody Ani jako gracz ani jako fan nie czuję się w żaden sposób obrażony. Sapkowski cały czas żartował z różnych spraw oraz ubarwiał wypowiedzi często przesadzając w swoim stylu, więc do jego wypowiedzi należy podchodzić z pewnym dystansem.

 

Natomiast w tym, że korzyści  z gier dla niego są 50/50 może mieć rację. Bo jak z jednej strony gry mogły skłonić część ludzi do przeczytania książek (chociaż gracze jakoś znacząco nie odbiegają w statystykach czytelnictwa od reszty i większość z nich nie czyta jednak nic) to też sporo ludzi, zwłaszcza na rynku anglojęzycznym gdzie nie jest tak popularny jak w Europie Środkowej skojarzenie z grą mogło od sięgnięcia po książkę odstraszyć, gdyż mogli być przekonany, że to kolejna kicha z serii "książka na podstawie gry" Można założyć, że za  wzrost sprzedaży po premierze Dzikiego Gonu faktycznie odpowiadają głównie gracze, którzy zresztą mogą być rozczarowani Geraldem z książek, który nie siecze mieczem i nie chędoży absolutnie  wszystkiego co na drzewo nie ucieknie.  I wówczas nie przełoży się to długofalowo na wyniki sprzedaży a wzrost sprzedaży jednego tomu może nie zrekompensować strat na sprzedaży całej sagi. Ciężko oszacować ile ludzi zrezygnuje z zakupu myśląc, że są to jakieś popłuczyny po grze przez które ktoś mający licencję na uniwersum chce wydrzeć od nich trochę kasy, ale na czym jak na czym, to jednak na fantasy oraz regułach rządzącym tym rynkiem Sapkowski zna się dobrze. 

 

Zresztą sam widząc takie pozycje kojarzące mi się z grami, omijam je z daleka bo w 99 przypadkach na 100 jest to kupa nie nadająca się do czytania i po kilku stronach mózg w poprzek staje.

 

Widziałem kilka podobnych artykułów w których autorzy uzewnętrzniają swój ból tyłka wywołany tymi wypowiedziami, polecam jednak obejrzeć całą rozmowę samemu:

 

 

Tak jak pisałem, nie czuję się urażony, a kilka razy zdrowo się uśmiałem. A jeżeli ktoś odebrał jego wypowiedź o inteligencji graczy na serio to sam ma chyba problemy z ową inteligencją. Z drugiej strony wystarczy poczytać wypowiedzi na czacie dowolnej gry online - aby jednak pozbyć się złudzeń, że przeciętny gracz to jakaś intelektualna śmietanka narodu ;)

Edytowane przez _szarlej_
Link to post
Share on other sites

Geraldem

Zlituj się :P

 

Pozwolę się nie zgodzić z powyższą wypowiedzią. Sapkowski robi krocie na grze, nawet jeśli nie bezpośrednio, to właśnie przez sprzedaż książek. Przed grą Wiedźmin praktycznie nie istniał poza granicami Polski. Wystarczy spojrzeć ile tłumaczeń zrobiono w trakcie popularności gry:

http://www.andrzejsapkowski.pl/tlumaczenia.html

Wspomniane angielskie wydanie przed premierą pierwszej części gry nie istniało w ogóle, mimo że od polskiego wydania upłynęło 10-15 lat.

Do tego wypuścił Sezon Burz, mimo iż wcześniej deklarował że kwestia Wiedźmina została całkowicie zakończona. I to własnie w tej części Geralt właśnie w dużym stopniu "siecze mieczem i chędoży absolutnie". 

 

Ciężko oszacować ile ludzi zrezygnuje z zakupu myśląc, że są to jakieś popłuczyny po grze przez które ktoś mający licencję na uniwersum chce wydrzeć od nich trochę kasy

 

Książki - przynajmniej ja - wybieram dużo staranniej niż np. filmy z prostego powodu - spędzam nad książką kilkanaście/kilkadziesiąt godzin. Wolę coś wcześniej sprawdzić niż się potem przez ten caly czas męczyć. Wydaje mi się że sporo osób ma podobnie. Dodatkowo kazdy czytelnik miał sporo czasu żeby się zapoznać z literaturą Wiedźmińską zanim gra się ukazała. Chyba nie tylko ja widzę tendencję do interesowania się bardziej nowymi i współcześnie wydawanymi książkami, niż tomami wydanymi blisko ćwierć wieku temu.

 

Wygląda jakby nie mógł się pogodzić z faktem że nie korzysta bezpośrednio na świetnie zrobionej produkcji CDP RED. 

 

Obrażanie graczy popierając się argumentem że obraca się w inteligentnym towarzystwie i nie zna nikogo kto grał myślę że można pozostawić bez komentarza.

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Dzięki temu, że po skończeniu podstawki trójki byłem bardzo zadowolony to sięgnąłem po książki których w ogóle nie czytałem ale tak mnie to wciągnęło, że miesiąc temu zacząłem je czytać a teraz jestem przy książce pt. Wieża Jaskółki a zdarzało się, że jedną książkę miałem na 3 dni :) Czekam w międzyczasie na przecenę season passa oraz na jedynkę bo jestem ciekawe jak gra jest odwzorowana na książce.

Edytowane przez radeqw
Link to post
Share on other sites

Zlituj się [ :P]

Racja. Nie mam dla siebie usprawiedliwienia ;)

 

Pozwolę się nie zgodzić z powyższą wypowiedzią. Sapkowski robi krocie na grze, nawet jeśli nie bezpośrednio, to właśnie przez sprzedaż książek. Przed grą Wiedźmin praktycznie nie istniał poza granicami Polski. Wystarczy spojrzeć ile tłumaczeń zrobiono w trakcie popularności gry:

http://www.andrzejsapkowski.pl/tlumaczenia.html

Ilościowo robi to wrażenie, ale zauważ, że rynki takie jak węgierski, estoński czy holenderski nie są zbyt istotne. Teza, iż przed grą Sapkowski poza granicami Polski nie istniał jest wyssana z palca. W takich Czechach czy Rosji tłumaczono go praktycznie na bieżąco. Całkiem nieźle sprzedawał się w Niemczech. W Hiszpanii wydawano go wielokrotnie. Tak samo tłumaczenie francuskie z 2008 ciężko podpiąć pod popularność pierwszej części gry, która nie oszukujmy się była nieco niszowa. (O jakimkolwiek wpływie można mówić od części 2) Reasumując na wszystkie najważniejsze europejskie języki za wyjątkiem włoskiego i angielskiego przetłumaczono go przed pierwszą częścią. I nie był to pisarz nierozpoznawalny o czym świadczą chociażby jego pirackie wydania w niektórych krajach czy też edycja w języku chińskim, o której niestety nie wiele mi wiadomo. A i późniejsze wydania łatwo zweryfikować pod tym kątem - jeżeli ich okładki nie nawiązują do gry (a jest tak w przypadku chociażby wydania fińskiego, włoskiego i holenderskiego) to z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że wydawca na podbicie sobie sprzedaży przez popularność gry nie liczył.

 

Wspomniane angielskie wydanie przed premierą pierwszej części gry nie istniało w ogóle, mimo że od polskiego wydania upłynęło 10-15 lat.

Nie prawda. Data pierwszego angielskiego wydania Ostatniego Życzenia to 17 kwietnia 2007 (czyli 5 miesięcy przed grą) roku i mimo całkiem sporej ceny: 18,99 funta za twardą okładkę sprzedawało się całkiem nieźle i dostało pochlebne recenzje chociażby w Timesie i ichniejszym Playboyu. Marketingowo angielski wydawca ostrożnie próbował łączyć grę z książką ale ciężko oczekiwać, że wydana prawie pół roku później raczej niszowa gra nieznanego wówczas nikomu polskiego studia jakkolwiek pomogła książce w odniesieniu sukcesu. A, że sukces był świadczy na tyle dobra sprzedaż, że praktycznie od razu zaczęto pracę nad tłumaczeniem i wydaniem Krwi Elfów. A to nie mała rzecz, bo każdy kto specyfikę angielskiego rynku fantasy zna, wie, że oni tam praktycznie poza autorami anglojęzycznymi niczego nie wydają i nie czytają.

 

Do tego wypuścił Sezon Burz, mimo iż wcześniej deklarował że kwestia Wiedźmina została całkowicie zakończona. I to własnie w tej części Geralt właśnie w dużym stopniu "siecze mieczem i chędoży absolutnie".

Nic podobnego. Twierdził jedynie, że nie zamierza pisać dalszego ciągu przygód Wiedźmina po jego uśmierceniu w ostatniej części sagi. Natomiast kilka razy zapowiadał, że do samego świata być może kiedyś wróci.

 

Książki - przynajmniej ja - wybieram dużo staranniej niż np. filmy z prostego powodu - spędzam nad książką kilkanaście/kilkadziesiąt godzin. Wolę coś wcześniej sprawdzić niż się potem przez ten caly czas męczyć. Wydaje mi się że sporo osób ma podobnie. Dodatkowo kazdy czytelnik miał sporo czasu żeby się zapoznać z literaturą Wiedźmińską zanim gra się ukazała. Chyba nie tylko ja widzę tendencję do interesowania się bardziej nowymi i współcześnie wydawanymi książkami, niż tomami wydanymi blisko ćwierć wieku temu.

 

To Ci się chwali, ale jaki to ma związek z tematem ?

 

 

Wygląda jakby nie mógł się pogodzić z faktem że nie korzysta bezpośrednio na świetnie zrobionej produkcji CDP RED.

A mi to wygląda na to, że fanatyczni fanboye "Wichtera' dostali bólu tyłka z powodu obrazy ich uczuć religijnych. ;)

 

Dodatkowo Sapkowski wyniki sprzedaży książek,  w przeciwieństwie do mnie, Ciebie czy też przewrażliwionych autorów zna i gdyby faktycznie wpływ gry na nią był taki ewidentny i chodziło w ogóle o to co piszesz powyżej, to nie walczyłby z wydawcami o okładki nawiązujące do gier bo przecież pieniądz jest pieniądz a takie okładki znakomicie by mu zyski powiększały.

 

Obrażanie graczy popierając się argumentem że obraca się w inteligentnym towarzystwie i nie zna nikogo kto grał myślę że można pozostawić bez komentarza.

 

A ja powtórzę raz jeszcze, jeżeli ktoś widział całą tą rozmowę i dalej uważa, że była to wypowiedź na serio to znaczy, że mimo iż  Sapkowski  żartował to j miał jednak w jego przypadku rację. ;) Mowa tu głównie o autorze artykułu, bo Ty jak mi się wydaje po prostu za nim powtarzasz.

Edytowane przez _szarlej_
Link to post
Share on other sites

Nie mogę na szybko znaleźć wyników sprzedaży na zagranicznych rynkach sprzed czasu wypuszczenia gry, ale nie sądzę żeby była większa niż po jej ukazaniu. Miejsce w 10 najlepiej sprzedających się książek na amazonie raczej wcześniej osiągnięte nie było.

 

Nie prawda. Data pierwszego angielskiego wydania Ostatniego Życzenia to 17 kwietnia 2007 (czyli 5 miesięcy przed grą)

I to jest tylko jedna ze wszystkich książek. Pozostałe pojawiły się już "trochę" później, albo nie pojawiły się jeszcze wcale.

To Ci się chwali, ale jaki to ma związek z tematem ?

A taki że może jest więcej osób które podchodzą podobnie jak ja. Informacja podobnie jak Twoja z wcześniejszego posta jest wynikiem własnych przemyśleń.

A mi to wygląda na to, że fanatyczni fanboye "Wichtera' dostali bólu tyłka z powodu obrazy ich uczuć religijnych.

 
Żaden ból tyłka. Po prostu trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Gra jest genialna, historia opowiedziana znakomicie. Wypada mieć trochę pokory i uznać sukces, do którego swoją drogą niemałą cegiełkę dołożył i Sapkowski. Zamiast tego widzę się stawianie siebie w roli ofiary z bliżej nieokreślonego powodu.
 

A ja powtórzę raz jeszcze, jeżeli ktoś widział całą tą rozmowę i dalej uważa, że była to wypowiedź na serio to znaczy, że żartując Sapkowski miał jednak w jego przypadku rację.

 
Manierę w głosie można akurat odczytać na wiele sposobów. Równie dobrze jako przejaw bufoniady i przerośniętego ego.

 

Żeby była jasność. Cenię twórczość pana Sapkowskiego. Wiedźmina czytałem wielokrotnie. Trylogię Hysycką raz. Jako pisarz "brudnego" fantasy jest dla mnie wręcz wyznacznikiem jakości. Nie zmienia to faktu że akurat jako człowiek można mu bardzo wiele zarzucić.

 

Co do pozostałych rzeczy przytoczonych przez @_szarlej_. Nie odniosę się, bo nie śledzę sytuacji i wyników sprzedaży książek pana Andrzeja na bieżąco. Jako osoba w dużej mierze postronna uważam że akurat tutaj pan Sapkowski sam sobie narobił "mnóstwo smrodu i gówna". Zamiast wykorzystać sytuację i wraz z CDP działać we własnym - wspólnym interesie, stworzył nieprzyjemną atmosferę, której wynikiem są - takie jak ta - rozmowy.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Nie mogę na szybko znaleźć wyników sprzedaży na zagranicznych rynkach sprzed czasu wypuszczenia gry, ale nie sądzę żeby była większa niż po jej ukazaniu. Miejsce w 10 najlepiej sprzedających się książek na amazonie raczej wcześniej osiągnięte nie było.

I raczej nie znajdziesz bo z tego co wiem tego typu informacji jak nakład Sapkowski raczej nie publikuje. W okolicach 2008 roku była mowa o łącznym nakładzie w okolicach 2 mln sprzedanych książek. Na ile to wiarygodne nie wiem ale zauważ że CDP RED chwaliło się wówczas pierwszym milionem sprzedanych kopii gry, co jak na warunki polskie robi wrażenie ale jeżeli chodzi o rynek światowy jest wynikiem mocno przeciętnym.

Miejsce top 10 na amazonie niewątpliwie jest zasługą gry. I Sapkowski przecież,nie przeczy że gra ułatwiła mu dostęp do pewnego rodzaju czytelników. Tylko niekoniecznie taka sprzedaż pod wpływem impulsu musi przełożyć się na sukces kolejnych tomów. A kojarzenie książki z grą może go jednak utrudnić o czym pisałem wcześniej.

 

I to jest tylko jedna ze wszystkich książek. Pozostałe pojawiły się już "trochę" później, albo nie pojawiły się jeszcze wcale.

A taki że może jest więcej osób które podchodzą podobnie jak ja. Informacja podobnie jak Twoja z wcześniejszego posta jest wynikiem własnych przemyśleń.

Nie wiem czy wiesz jak wygląda anglojęzyczny rynek wydawniczy. Po pierwsze jest bardzo hermetyczny dla autorów z zewnątrz. I gdyby Sapkowski był nierozpoznawalny żadne tłumaczenie w 2007 roku by nie wyszło. Sukces gry mógłby mu to ułatwić ale mówimy tu najwcześniej o 2014-15 roku gdzie Wiedźmin faktycznie stał się szerzej rozpoznawalną marką. Po drugie wygląda to tak, ze najpierw tłumaczy się pierwszą książkę, najlepiej właśnie zbiór opowiadań i jak sprzedaż jest ok bierze się za resztę. Fakt wydania  dwóch kolejnych książek zaraz po 2007 świadczy o tym że sprzedaż była ok. Dopiero potem mamy przerwę do 2014 roku i tutaj można dopiero gdybać o wpływie gry. Chociaż z drugiej strony można też gdybać czy gra nie opóźniła terminu wydania.

 

Żaden ból tyłka. Po prostu trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Gra jest genialna, historia opowiedziana znakomicie. Wypada mieć trochę pokory i uznać sukces, do którego swoją drogą niemałą cegiełkę dołożył i Sapkowski. Zamiast tego widzę się stawianie siebie w roli ofiary z bliżej nieokreślonego powodu.

Ale ja na prawdę doceniam grę. Wręcz powiem, że w lepszą nigdy nie grałm. Tylko zgadzam się z Sapkowskim, że gra to gra a książka to książka i nie ma co porównywać. A ból tyłka jednak jest, bo Sapkowski znany jest z ciętego języka i wielokrotnie jechał po różnych środowiskach znacznie bardziej niż w tym przypadku. A reakcji w postaci takiego lamentu, jazgotu i oburzenia, jak ten który podniósł się gdy trochę pocisnął fanom komputerowego Geralta nie było nigdy ;) 

 

Manierę w głosie można akurat odczytać na wiele sposobów. Równie dobrze jako przejaw bufoniady i przerośniętego ego.

Ja w nim to lubię, ten złośliwy humor, nie każdy musi. Powtórzę raz jeszcze - Sapkowski w tej rozmowie był takim samym Sapkowskim jak w każdej innej. Ale do czasu aż nie poruszył tematu gry nikt nie czuł się obrażony, urażony i nie wznosił jeremiad jaki to Sapkowski cham i prostak.

 

Żeby była jasność. Cenię twórczość pana Sapkowskiego. Wiedźmina czytałem wielokrotnie. Trylogię Hysycką raz. Jako pisarz "brudnego" fantasy jest dla mnie wręcz wyznacznikiem jakości. Nie zmienia to faktu że akurat jako człowiek można mu bardzo wiele zarzucić.

Nie każdy go musi lubić jako osobę. Tak tylko zauważyłem, że z powodu tej wypowiedzi wylało się na niego bardzo dużo szamba. A po poziomie wylewających odnoszę wrażenie iż wielu z nich nie tylko nie czytało Sapkowskiego (ani pewnie ani jednej książki) to jeszcze wypowiadają się bazując wyłącznie na artykułach takich jak zalinkowany nawet nie siląc się na sprawdzenie jak wyglądała w rzeczywistości ta rozmowa.

 

 

 

Jako osoba w dużej mierze postronna uważam że akurat tutaj pan Sapkowski sam sobie narobił "mnóstwo smrodu i gówna". Zamiast wykorzystać sytuację i wraz z CDP działać we własnym - wspólnym interesie, stworzył nieprzyjemną atmosferę, której wynikiem są - takie jak ta - rozmowy.

 

Najwidoczniej Sapkowski inaczej widzi własny interes niż Ty. A smród i gó**o zostało narobione przez kilku przewrażliwionych autorów tekstów w portalach około-growych. Być może jego żart o inteligencji zadziałał na zasadzie "uderz w stół a nożyce się odezwą" ;)  Gdyby chociażby polskie środowisko pisarskie było chociaż w połowie tak wrażliwe jak oni i reagowało proporcjonalnie do tego co Sapkowski na ich temat mówi to gość już dawno musiałby prosić o ochronę policyjną ;)

 

Edytowane przez _szarlej_
Link to post
Share on other sites

Sapek to jednak relikt poprzedniej epoki - po co wspolpracowac i sie wzajemenie wspierac jak mozna klasycznie uprawiac wojne polsko-polska....

 

Jestem najlepszym przykladem ze dzieki grze - Sapkowski zarabia - po pograniu w W1 kupilem rowniez ksiazki o Wiesku, a ze byly swietne to mam ich komplet. + zaufanie do autora ( jego talentu ) spowodowalo ze mam rowniez trylogie husycka.

A z tego co wiem nie jestem wyjatkiem.

 

Takze jezeli rzeczywiscie gry tak popsuly tworczyc Sapka to niech pokaze swoje tantiemy z ostatnich 10-12 lat - wtedy okaze sie jaka jest rzeczywistosc...

Link to post
Share on other sites

 

 

Jestem najlepszym przykladem ze dzieki grze - Sapkowski zarabia - po pograniu w W1 kupilem rowniez ksiazki o Wiesku, a ze byly swietne to mam ich komplet. + zaufanie do autora ( jego talentu ) spowodowalo ze mam rowniez trylogie husycka. A z tego co wiem nie jestem wyjatkiem.
 

I tak właśnie jest/było w przypadku 90% osób które nabyły książki Sapka. Przed grami CDP Red raczej nikt nie słyszał o kimś takim jak Sapkowski i Wiedźmin szczególnie zagranicą a jak już to był to nieliczny ułamek. Spora część osób poznała Wiedźmina dopiero dzięki W3 i automatycznie zaczęli również sięgać po książki. Bo tak to działa. A on zamiast się z tego cieszyć, bo sprzedaż rośnie, jest zapraszany na różne spotkania to pluje jadem.... 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Mam pytanie, zainstalowałem Wiedźmin 3 GOTY z płyt, następnie odpaliłem GOG i przypisałem kod gry.

Miałem wersję 1.31 z tego co pisało, odpaliłem sprawdzanie aktualizacji w GOG i zaczęło mi pobierać do gry 1.4 GB aktualizacji, wydaje mi się to dziwne bo wersja GOTY powinna zawierać już najnowsze patche... co o tym myślicie?

 

EDIT:

Dodam że to było tak:

w grze - 1.30
w gog - 1.31
Edytowane przez raven325
Link to post
Share on other sites

Łatka 1.30 - lista zmian

 

Postacie

Vimmie Vivaldi cieszy się swoim nowym wyglądem.

Rozgrywka

Naprawiono błąd, w wyniku którego opisy właściwości olejów nie były usuwane z mieczy.
Naprawiono błąd, w wyniku którego zdobycie niektórych receptur barwników było niemożliwe
Naprawiono błąd, w wyniku którego było możliwe całkowite pominięcie drugiej fazy walki z Eredinem.
Naprawiono błąd, w wyniku którego do wytworzenia Mistrzowskiego legendarnego stalowego miecza wiedźmińskiego cechu gryfa wymagany był miecz srebrny.
Naprawiono błąd, w wyniku którego zabicie dwóch postaci z zadania "Bez śladu" było niemożliwe.
Zdziczałe skalne trolle nieopodal drogowskazu "Rozdroży przy Dun Tynne" są nieco mniej zdziczałe na poziomie trudności "Po prostu opowieść".
Naprawiono błąd, w wyniku którego możliwa była zmiana rodzaju bełtów pod wodą, co skutkowało zmniejszonymi obrażeniami z kuszy podczas nurkowania.
Poprawiono wartości bonusu "Przypływ adrenaliny" podczas walki z grupą bandytów w zadaniu "Szturm na Dun Tynne."
Wprowadzono usprawnienia do systemu losowości łupów.
Zadanie śmiertelnego ciosu generuje poprawną ilość adrenaliny.
Naprawiono błąd, w wyniku którego ogon Płotki mógł zniknąć. Dla dotkniętych tym problemem zaleca się zamianę siodeł, zapisanie gry i wczytanie tego zapisu.
Poprawiono maksymalny poziom przedmiotów, zadań i postaci niezależnych, aby skorygować niezgodności poziomów, jeśli gracz rozpoczął Nową Grę+ na bardzo wysokim poziomie. Maksymalny poziom przedmiotów i zadań to teraz 100, dla postaci niezależnych 105
Poprawiono statystyki rynsztunków Hen Gaidth i Tesham Mutna w Nowej Grze+
Naprawiono błąd, w wyniku którego Rycerski miecz stalowy nie był dodawany do okna rzemieślnictwa po zdobyciu schematu
Naprawiono błąd, w wyniku którego mutacja "Drugie życie", gdy odpowiednie warunki zostały spełnione, mogła dawać Geraltowi nieskończoną regenerację punktów żywotności.
Naprawiono błąd, w wyniku którego zła wiedźma z zadania "Dawno, dawno temu.." mogła się okazać nieśmiertelna.
Naprawiono błąd, w wyniku którego bonus "Euforia" nie był aktywowany prawidłowo po zatruciu eliksirami.

UI

Naprawiono błąd, w wyniku którego możliwe było przypisanie umiejętności do okna mutacji innego koloru.
Naprawiono problemy z kontrolerem Steam.
Do interfesju dodano ikony przycisków kontrolera PlayStation.
Naprawiono błąd, w wyniku którego niektóre przedmioty możliwe do wytworzenia w Nowej Grze+ miały nieprawidłowe wymagania poziomowe.
Naprawiono problemy związane z rozbieraniem na części większej liczby mutagenów w laboratorium alchemicznym.

Zadania

Naprawiono błąd, w wyniku którego otwarcie skrzyni zawierającej przedmioty w zadaniu "Poszukiwania: rynsztunek Szkoły Wilka" było niemożliwe.
Naprawiono błąd, w wyniku którego z glosariusza mógł zniknąć wpis dotyczący Geralta, gdy ten decyduje się na dołączenie do turnieju rycerskiego pod swoim prawdziwym imieniem.
Naprawiono błąd, w wyniku którego zabicie dwóch bandytów przed Karczmą Nigdzie podczas zadania "Po nitce do kłębka" było niemożliwe.
Naprawiono błąd, w wyniku którego nie można było zaatakować oszluzga z zadania "Zlecenie: Łaciate kłopoty", wobec czego ukończenie zadania było niemożliwe.
Naprawiono błąd, w wyniku którego umieszczenie rzeźby Reginalda na podwórzu Corvo Bianco było niemożliwe.
Naprawiono błąd, w wyniku którego zabicie Morkvarga w Nowej Grze+ podczas zadania "W wilczej skórze" było niemożliwe.
Naprawiono błąd w wyniku którego używanie stołu alchemicznego w Corvo Bianco czasem było niemożliwe.
Naprawiono błąd, w wyniku którego postęp zadania "O czym szepczą grzyby" mógł być zablokowany.
Naprawiono błąd, w wyniku którego cel mówiący o założeniu odpowiedniego stroju mógł wyświetlać się w nieskończoność po wykonaniu zadania "Szlachcic z Cintry."
Naprawiono błąd, w wyniku którego zadanie "Zlecenie: Łaciate kłopoty" było niemożliwe do ukończenia, jeśli zadanie "Komu w drogę" nie było wcześniej wykonane.
Naprawiono błąd, w wyniku którego Vivienne mogła zniknąć podczas zadania "Pieśń rycerskiego serca."
Naprawiono błąd, w wyniku którego postęp w zadaniu "Jeśli nie chcesz mojej zguby..." czasem mógł być zablokowany.
Naprawiono błąd, w wyniku którego cel zadania "Jeśli nie chcesz mojej zguby..." mógł zostać reaktywowany.
Naprawiono pozostałe przypadki problemu w wyniku, którego granice z zadania "Długa noc" uniemożliwiały graczom podróżowanie po Toussaint, gdy wspomniane zadanie nie było wykonywane.
Hughes staje tam gdzie powinien, jeśli w zadaniu "Bohater narodowy" wybierze się opcję "jeszcze jeden dzień".
Naprawiono błąd, w wyniku którego gracz mógł utknąć w karczmie podczas wykonywania zadania "Gwint: Talia Skellige / Gwint: Wielki Turniej w Beauclair."
Naprawiono błąd, w wyniku którego postęp w zadaniu "Komu w drogę" mógł zostać zablokowany.
Naprawiono błąd, w wyniku którego pomniki w zadaniu "Rekonstrukcja" czasem się nie pojawiały.
Naprawiono błąd, w wyniku którego bruxa w zadaniu "Bestia z Toussaint" przejawiała pokojowe tendencje, w czasie kiedy rozgrywka wymagała, aby zmieniła nastawienie na wrogie.
Naprawiono błąd, w wyniku którego interakcja ze śladami stóp podczas badania sceny zbrodni w zadaniu "Bestia z Toussaint" była niemożliwa.
Naprawiono błąd, w wyniku którego rozmowa rozpoczynającą zadanie "Rycerz do wynajęcia" była niemożliwa podczas wykonywania tej misji.

 

Link to post
Share on other sites
Także tak, jakby ktoś się zastanawiał i miał to co ja:

 

1. Zainstalowałem grę z płyt (edycja GOTY) - wersja 1.30

2. Przypisałem zainstalowaną grę do GOG i aktywowałem darmowym kodem z pudełka.

3. Sprawdziłem aktualizację i gra pobrała ponad 5 GB (w tym najpierw 1.4 GB i zainstalowała a potem 3.9 GB i również zainstalowała) aktualizację do wersji 1.31 przez GOG.

Edytowane przez raven325
Link to post
Share on other sites

Hej, hej,

No właśnie. Ja też mam problem odnośnie goty. Gra jest w wersji 1.30, wczoraj na gog mi się pojawiło uaktualnienie wszystkiego do 1.31. Naściągało mi się tego kilkanaście gigabajtów i przy próbie update pisze, że "nie mam zainstalowanej gry" - a działa w 1.30 :!:

 

Nie chcę instalować znów wszystkiego od początku, bo cholera bierze ile to czasu trwa (przynajmniej u mnie). Podejrzewam, że jest jakię problem ze ścieżkami (może rejestr, widziałem jakieś pliki rejestru (ci, którzy piratowali) że trzeba było je wgrać - próbowałem, pisałem ścieżki i nadal nie działa.

 

niech ktoś podlinkuje (wyeksportuje) gałąź z rejestru i wstawi w post pls - porównamy. Czytałem na różnych forach i widzę, że nie tylko ja mam podobnie.

 

 

U mnie Wiedźmin 3 ma jakieś wpisy tu (ale nie wiem, czy to wszystko):

HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\WOW6432Node\GOG.com
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...