Glider 37 Napisano 10 Września 2013 Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Możesz kupić też aparat za 1k lub 0,5k i robić fotki amatorsko, wciągnie to kupisz za 5k. Dokładnie, ja sam bawiłem się w amatorską reporterkę aparatem za 600 zybeliuszy i sporo ciekawego materiału z tego wyszło. Teraz nieco przystopowałem - myślę "będzie lustro, będzie progress" - głównie chodzi mi o możliwości video, bo zdjęcia to standardzik Cytuj Link to post Share on other sites
Gość effendi360 Napisano 10 Września 2013 Udostępnij Napisano 10 Września 2013 A ja się użalam ? Mi jest dobrze. Cytuj Link to post Share on other sites
Glider 37 Napisano 10 Września 2013 Udostępnij Napisano 10 Września 2013 (edytowane) A ja się użalam ? Mi jest dobrze. No bo nie jest waćpan jeszcze stary - to ma za 20 - 30 lat wyjść w okolicach kolejki po zasiłek, emeryturę, do lekarza itp - czy innym kryzysie wieku Edytowane 10 Września 2013 przez Glider Cytuj Link to post Share on other sites
Salem 363 Napisano 10 Września 2013 Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Prawda jest taka, że na jakieś hobby trzeba się nakręcić. Chcę coś robić to to robię. Chciałem kiedyś grać na gitarze to nie kupiłem od razu samego elektryka za 2k + osprzęt drugie tyle (średnia półka) tylko cały zestaw za 1k. No i co z tego że taniej? Grało? Grało bardzo dobrze za taką kasę, no ale okoliczności sprawiły, że nie gram już na gitarze. Tu chodzi o podejście do tematu. Co innego jeśli ktoś jest głęboko uzależniony, jak alkoholik, a co innego jak nie wie co robić z życiem. Zresztą to było wcześniej poruszane Cytuj Link to post Share on other sites
Glider 37 Napisano 10 Września 2013 Udostępnij Napisano 10 Września 2013 (edytowane) Prześledziłem ten wątek i dostałeś mnóstwo konkretów, tylko za każdym razem pytając "po co?" to najlepiej siedzieć i ciągle grać, a potem na starość się użalać że się życie zmarnowało. Człowiek i tak swoje życie marnuje - to w szkole, to w pracy to w inny sposób. Powiedz mi, ile jest tych kapitalnych chwil w życiu? 5% Takich, że jest moc, jest satysfakcja, jest co wspominać. Normalny dzień, Ci sami ludzi, których nie lubisz, ten sam hejt - "Carpe diem zamienia się na Carpe Job". A i człowiek woli czasem wiedzieć za mało i nie na temat, niż zbyt dużo i "niewygodne" konkrety. Ktoś żyje tak jak żyje i jest mu z tym dobrze.. i nic nam do tego. Edytowane 10 Września 2013 przez Glider Cytuj Link to post Share on other sites
Salem 363 Napisano 10 Września 2013 Udostępnij Napisano 10 Września 2013 (edytowane) No w sumie w 100% się zgadzam. Jednak dla kogoś ciekawego świata, zawsze się coś znajdzie. Nawiasem w Wawie od czwartku jest wystawa związana z drukowaniem w 3D w Centrum Kopernika. W radiu o tym trąbili, mam nadzieję że nie pomyliłem dat, bo jeszcze są pod koniec września warsztaty. //jednak wystawa już była, wiedziałem że coś pomyliłem. Pozostały tylko warsztaty i wystawa. Edytowane 10 Września 2013 przez Salem Cytuj Link to post Share on other sites
Glider 37 Napisano 10 Września 2013 Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Tu chodzi o podejście do tematu. Co innego jeśli ktoś jest głęboko uzależniony, jak alkoholik, a co innego jak nie wie co robić z życiem. Czasem wie, ale... nie chce się... Chociaż czy aby do końca? "Zupełnie inaczej tak inaczej kiedyś byłoDużo czasu uciekło, wiele rzeczy się zmieniłoKiedyś tylko skarpa teraz część bardziej środkowaKiedyś bardziej do dołu, teraz tendencja wzrostowaChoć już nie raz błądziłem, życie tak oszukiwałemCzasem się zastanawiam jak ja zdołać przetrwałemWiele minionych chwil za stracone uważałemJednak w sumie one czegoś jednak nauczyłyByć zawsze blisko celu nawet gdy opadły siłyOd samego początku zawsze do celu dążyłemA czy do niego doszedłem jeszcze tego nie odkryłem." Cytuj Link to post Share on other sites
Tycha 4794 Napisano 10 Września 2013 Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Człowiek i tak swoje życie marnuje - to w szkole, to w pracy Tu akurat się nie zgadzam. A jeśli praca, która posiadasz jest pracą, którą naprawdę lubisz? Czasem warto spojrzeć bardziej pozytywnie na świat. Cytuj Link to post Share on other sites
Glider 37 Napisano 10 Września 2013 Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Tu akurat się nie zgadzam. A jeśli praca, która posiadasz jest pracą, którą naprawdę lubisz? Czasem warto spojrzeć bardziej pozytywnie na świat. Mówisz, że na studiach, w szkole i w pracy wszystko jest Idyllą? - też się z Tobą napiję, po alkoholu świat jest pikny! Ale jeżeli pracujesz w tym co lubisz to ok, w praktyce nie zawsze tak jest. Nawet studia, niby uczysz się na danym kierunku, ale non stop jesteś w Idle a swoje prawdziwe możliwości, pasje, moc pokazujesz w kole naukowym czy innych wydarzeniach. Prawda jest taka, że wodolejstwa w życiu jest od groma, za to esencji mało - bardzo mało. Cytuj Link to post Share on other sites
Tycha 4794 Napisano 10 Września 2013 Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Nie mam na myśli tego, że jest świetnie, tylko, że nie zawsze jest tak źle, jak twierdzisz. Cytuj Link to post Share on other sites
Neverr 0 Napisano 12 Września 2013 Udostępnij Napisano 12 Września 2013 wszystko uzaleznione jest od podejscia. pesymisty nie zmienisz, chocbys mu dal 10 kk pln bedzie mu zle, chocbys znalazl mu laske zycia, bedzie zle itd. zawsze niezadowolony. ja pogodnie podchodze do tego co mnie spotyka raz wpadnie niespodziewana gotowka, innym razem niespodziewany wydatek... raz kontakty towarzyskie ukladaja sie swietnie, innym razem wydaje Ci sie, ze jestes sam. wazne,zeby sie tym nie przejmowac i swoje zycie wykorzystywac na wlasny sposob nikt nie ma prawa Wam tego zabronic. owszem, czasem przyda sie ktos, kto kopnie nas w dupsko, jak idziemy w zla strone. ale nie mozemy tez dac soba pomiatac, czy zyc tak, aby zadowolic wszystkich wkolo. nie wiem czy znacie serial "Community", dla tych, ktorzy wiedza o co chodzi - porownuje sie z Abedem. nikt go nie rozumie, alenikt nie ma nic przeciwko. ma swoja pasje i swoje zycie do niej dopasowuje Cytuj Link to post Share on other sites
Glider 37 Napisano 12 Września 2013 Udostępnij Napisano 12 Września 2013 nie wiem czy znacie serial "Community", dla tych, ktorzy wiedza o co chodzi - porownuje sie z Abedem. nikt go nie rozumie, alenikt nie ma nic przeciwko. ma swoja pasje i swoje zycie do niej dopasowuje Jako, że dostałem ostrzeżenie za niewłaściwe zachowanie (odpowiedź na twój post) to polecam: A prawda jest taka, że nie ważne co zrobisz dobrze, ważne co robisz źle. Nic dobrego, pozytywnego z twojej strony (praca, zdolności, pasje itp) się nie liczy, nie ma wartości, lub wprost świadczy samo za siebie, że jesteś inny, nienormalny. Dla ludzi nie mamy żadnej wartości - poza tym, jak mogą z nas "skorzystać". Więc co z tego, że coś robisz - nawet dla siebie - skoro to się kompletnie nie liczy, skoro ważniejsze jest to, co się nie udało... Zresztą, nie będę pisał, bo doprowadzi mnie to do banu ;/ Cytuj Link to post Share on other sites
emurderrec 81 Napisano 12 Września 2013 Udostępnij Napisano 12 Września 2013 (edytowane) A prawda jest taka, że nie ważne co zrobisz dobrze, ważne co robisz źle. Nic dobrego, pozytywnego z twojej strony (praca, zdolności, pasje itp) się nie liczy, nie ma wartości, lub wprost świadczy samo za siebie, że jesteś inny, nienormalny. Dla ludzi nie mamy żadnej wartości - poza tym, jak mogą z nas "skorzystać". Więc co z tego, że coś robisz - nawet dla siebie - skoro to się kompletnie nie liczy, skoro ważniejsze jest to, co się nie udało... Zresztą, nie będę pisał, bo doprowadzi mnie to do banu ;/ Smutne wnioski wyciągasz. Mój wniosek, po przeczytaniu twoich wypowiedzi. Otaczasz się "nieodpowiednimi" ludźmi, albo jesteś cholernie samotny, mimo że samotności "nie lubisz" , Wracając do tematu. Tak na prawdę, społeczeństwo w Polsce dopiero zaczyna porządnie wchodzić w świat elektronicznej rozrywki. W coraz większym stopniu wypiera "standardowe" spędzanie czasu typu piwko ze znajomymi czy po prostu wyjście by pogadać. I czy jest to dobre... Moim zdaniem, trzeba znaleźć złoty środek. Sam gram w gry od 15 lat i po prostu lubię to. Jednak lubię też książki, filmy, sport, wielogodzinne dyskusje. Szkoda, że czasu tak mało. Trzeba jednak pamiętać, by nie zapomnieć o ludziach i po prostu do nich wychodzić A co do przeznaczania pieniędzy - sam wolę walnąć w sprzęt elektroniczny niż kupić jakieś ubranko... czy inne wyposażenie. Po prostu to mnie w jakiś sposób kręci i nie odmawiam sobie tej przyjemności, bo na coś te dolary trzeba wydawać. Czy ich np. przeżarcie jest lepszym rozwiązaniem? Wątpię. Grunt to rozmawiać, poznawać świat, zastanawiać się nad sobą i swoim życiem, nad otoczeniem. Spora większość ludzi tego nie robi i ich życie jest szare, smutne i rutynowe. Ja nie mogę uwierzyć, że teraz, gdy w większości chałupek jest internat, ludzie nadal zasiadają do TV i spędzają przy nim większość wolnego czasu... Edytowane 12 Września 2013 przez emurderrec Cytuj Link to post Share on other sites
Neverr 0 Napisano 12 Września 2013 Udostępnij Napisano 12 Września 2013 A prawda jest taka, że nie ważne co zrobisz dobrze, ważne co robisz źle. Nic dobrego, pozytywnego z twojej strony (praca, zdolności, pasje itp) się nie liczy, nie ma wartości, lub wprost świadczy samo za siebie, że jesteś inny, nienormalny. Dla ludzi nie mamy żadnej wartości - poza tym, jak mogą z nas "skorzystać". Więc co z tego, że coś robisz - nawet dla siebie - skoro to się kompletnie nie liczy, skoro ważniejsze jest to, co się nie udało... Zresztą, nie będę pisał, bo doprowadzi mnie to do banu ;/ to nieprawda wazne jest to, co TY uwazasz za wazne. jako homo sapiens sapiens powinienes rozumiec, ze jestes nic nie znaczaca czastka wszechswiata i jesli nie zostales obdarzny jakimis niesamowitymi talentami - taka czastka pozostaniesz. jak ziarnko na pustyni podejscie do zycia zalezy tylko i wylacznie od ciebie i twojego sposobu postrzegania. idziesz przez zycie zadreczajac sie tym, co ci nie wyszlo - wg mnie wlasnie to nie ma sensu, roztrzasajac przeszlosc nie spojrzysz w przyszlosc. Grunt to rozmawiać, poznawać świat, zastanawiać się nad sobą i swoim życiem, nad otoczeniem. Spora większość ludzi tego nie robi i ich życie jest szare, smutne i rutynowe. racjja ale uwazaja sie zazwyczaj za lepszych od ciebie. sęk w tym, zeby nie porownywac sie w ten sposob, co oni maja,a czego ja nie mam...ale co mam ja, a czego oni nigdy nie dostrzega Cytuj Link to post Share on other sites
wujekdobryzbojek 24 Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 co mam ja, a czego oni nigdy nie dostrzega Dobrze Cię rozumiem, ale można to podciągnąć pod uzależnienie . 'Ja mam świat gier, w którym mogę robić wszystko, a ty tego nie dostrzegasz". Właśnie zazwyczaj tak jest, że uzależnienie to dla nas oaza spokoju/rozrywki/relaksu, a inni ludzie nie postrzegają tego jak my, uważają to za stratę czasu. Skoro już mamy taki filozoficzny OT - wg mnie życie zaczyna się tam, gdzie kończy się myślenie o jego problemach. Tam, gdzie zamiast patrzeć w chmury i zastanawiając się, czy damy radę tam dolecieć - patrzymy pod nogi i podnosimy to, co nam los podsunie. Cytuj Link to post Share on other sites
Glider 37 Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 (edytowane) Tylko wiecie, że hipokryzja goni hipokryzję? Ktoś mówi, że jego zdaniem siedzisz za dużo przed komputerem w wolnym czasie, a sam w domu siedzi... przed telewizorem. Ktoś mówi, wydajesz pieniądze na programy/sprzęt itp, a sam buli na fajki, alko itp. Ktoś mówi, że zainwestowałeś z 2k - 3k w nowy sprzęt a sam teoretycznie wyłożył tyle hajsu w remont samochodu, maszyny - i za rok ponownie będzie musiał to zrobić.. I tak dalej można rozwijać. Teza jest, tylko teraz dobrać argumenty, czy dorobić je. Akurat wcześniej, to już mnie zdeka rozsadziło i chociaż tak nie myślałem do końca, to napisałem jaka jest rzeczywistość. Skoro już mamy taki filozoficzny OT - wg mnie życie zaczyna się tam, gdzie kończy się myślenie o jego problemach. Ciekawy kit! Życie nie zaczyna się tam, gdzie kończy się myślenie o jego problemach - życie zaczyna się tam, kiedy próbujemy konstruktywnie rozwiązać dane problemy, kiedy konfrontujemy się czasem z tym co w nas niewygodne, słabe, niedoskonałe. Kiedy czegoś się uczysz, rozwijasz, łapiesz zajawkę na dalszą pasję i rozwijanie tematu. Życie zaczyna się wtedy, kiedy ty jako jednostka zaczynasz naprawdę żyć, kiedy robisz coś, działasz - idziesz, kształcisz się, zdobywasz doświadczenie w tym kierunku, jaki Cię interesuje. A to, czy jest to bieganie, czy prawko, czy inne cele... dużo by rozwijać. Tam, gdzie zamiast patrzeć w chmury i zastanawiając się, czy damy radę tam dolecieć - patrzymy pod nogi i podnosimy to, co nam los podsunie. Ino patrząc w chmury nigdzie nie dolecisz. To jest gdybanie i wodolejstwo, ponieważ powinieneś myśleć jak dolecieć i czym dolecieć! Czego potrzebujesz, by to osiągnąć, jacy ludzie mogą Ci w tym pomóc itp. Jak chcesz "dolecieć do chmur" to polecam: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/jezeli_choc_raz_sprobowales_lotu_kurs_szybowcowy_iii_klasy_217579.html i choćbyś miał czekać 10 czy więcej lat, to warto! Dobrze jest mieć marzenia, ale nie fantazje. To jest właśnie taka esencja. A patrzymy pod nogi, bo taka jest rzeczywistość. Jesteś zbyt pewny - potkniesz się i zaliczysz glebę bo trzymasz głowę wysoko, a trzymając za nisko, to owszem, ominiesz nierówności, dziury itp, ale również ominie Cię dużo dobrego. A czy los nam coś podsuwa - wątpię, życie to życie, bez porównania, brak decyzji jest również decyzją, brak kroku, jest również krokiem. Tyle, kończę, bo mam świeże gofry Edytowane 13 Września 2013 przez Glider Cytuj Link to post Share on other sites
wujekdobryzbojek 24 Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 Ciekawy kit! Panie, to nie kit, to najszczersza naprawdziwsza prawda z mego ciemnego łba Inaczej powiem - twierdzę, iż obecnie ludzie za dużo sie zamartwiają. Są zbyt ambitni, zbyt egoistyczni, zbyt zachłanni - właśnie skupiają się na tych chmurach, a nie potrafią docenić kwiatków rosnących przy drodze, po której idą. Wg mnie powinniśmy doceniać to co mamy teraz, dzisiaj, bo nie wiadomo kiedy się życie skończy - może dzisiaj nas przejedzie autobus jak się zagapimy w chmury, a może z tych chmur spadniemy w rozlatującym się szybowcu. Ot takie moje gdybanie. Dobra, skończmy już ten filozoficzny offtop . Cytuj Link to post Share on other sites
Glider 37 Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 Piszemy na temat. Było o uzależnieniach, jest o tym, by doceniać życie. I bardzo dobrze waćpan prawisz, o to chodzi, podpisuję się pod tym! I szczerze mówiąc nie chcę być na miejscu tych, którzy kiedyś wyłączą komputer i spojrzą na swoje życie, które można było przeżyć na wiele sposobów, na rzeczy które mogli dokonać, kiedy mieli siłę, czas, możliwości a które utracili bezpowrotnie, zatracając się w wirtualnej rozrywce i świecie. Bo postać w grze można stworzyć od nowa, za każdym razem poprowadzić inaczej - ale w realnym świecie nie ma respawnu (w obiecanki po śmierci też czasem trudno wierzyć - w zależności od religii itp), jest tylko czas rzeczywisty, tu i teraz - nic poza tym Cytuj Link to post Share on other sites
wujekdobryzbojek 24 Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 które można było przeżyć na wiele sposobów, Tylko, że dla tych ludzi gry/komp to właśnie jeden z tych sposobów. I nie ma w nim nic złego, o ile zachowuje się równowagę pomiędzy grą, a real'em . Można mieć dziewczynę, ukończyć studia, a nocki zarywać przed takim Outlandem . I o ile na drugi dzień mamy energię, żeby wstać i iść dalej - wszystko jest okej. A i w takim magicznym kompie można poznać dużo fajnych ludzi, można poszerzyć swoje horyzonty, dyskutować o fajnych sprawach. Mi np. podczas gry w Company of Heroes zdarzyło się dyskutować z pewnym Austriakiem na temat drugiej wojny światowej, swoich dziadkach biorących udział w bitwach po przeciwnych stronach, opowiadać o pracy... To też jest fajne . Komp również daje nam dużo możliwości, które jednak umysły mniej odporne mogą wchłonąć na dłuuugi czas. Podsumowując - komp nie jest zły. Jak każda inna rzecz. Sens w tym, aby potrafić rozdzielić swó̉j czas na właściwe proporcje. Cytuj Link to post Share on other sites
Glider 37 Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 Dokładnie, tylko trzeba umieć sobie stwarzać takie sytuacje a nie tylko o nich mówić. Bo jak ktoś gra dla zabicia czasu itp, to pożytek z tego marny. Przykład jaki podałeś jest piknom puentą tego tematu. Ale na twoje miejsce jest niestety wielu no-lifów. Cytuj Link to post Share on other sites
WiGoR 544 Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 Ja mam taką manie że nie lubię tracić czasu i muszę zawsze robić wiele rzeczy jest taka opcja. Czyli na przykład oglądać film i coś robić albo robić grafikę i muzykę słuchać jakbym mógł jeszcze przy tym oglądać film to też bym oglądał żebym potem nie musiał. Wiem że to nie to samo ale jak wiem że nie zależy mi na dokładności bo nie będzie to potrzebne to " Czasu nie tracę i jadę dalej" Nie lubię w skrócie siedzieć i nic nie robić bo wszystko mi przelatuje przed oczyma i tak to wygląda ;f Cytuj Link to post Share on other sites
Glider 37 Napisano 13 Września 2013 Udostępnij Napisano 13 Września 2013 Ja mam taką manie że nie lubię tracić czasu i muszę zawsze robić wiele rzeczy jest taka opcja. Czyli na przykład oglądać film i coś robić albo robić grafikę i muzykę słuchać jakbym mógł jeszcze przy tym oglądać film to też bym oglądał żebym potem nie musiał. To się dopiero nazywa "wielozadaniowość"! Chcę takiego człowieka w urzędzie, czy na kasie w Biedronce - od razu by wystarczył na 2 - 3 stanowiska Cytuj Link to post Share on other sites
Patrykkopaczek 0 Napisano 16 Września 2013 Udostępnij Napisano 16 Września 2013 Hymn InformatykaNie chcę podwyżki, po co trzynastki,To wszystko tylko szczęścia namiastki.A szczęście dla mnie - to praca szczera:Dwanaście godzin przy komputerach.Nie wzbraniaj, Ojcze! Precz z oczu Matko!Nie dla mnie żona i dzieci stadko.Jeść, spać, dorastać - Ja pragnę w biurzeI umrzeć - z dłońmi na klawiaturze... meble biurowe warszawa mechanika pojazdowa warszawa cv Cytuj Link to post Share on other sites
zielone_ciastko 4615 Napisano 11 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2014 Ja uwielbiam grać... Największą frajdę dają gry mmo... Siedzisz z ekipą (gildia, klan, sojusz etc) na TeamSpeaku i czujesz ten klimat.. Zarwane nocki, śmiech, który budzi w nocy sąsiadów, czy okrzyki bojowe.. To wszystko dla mnie standard. U mnie wygląda to tak, że staram się z jedną ekipą ludzi grać we wszystko co mnie interesuje. Na TSie siedzimy i gramy w Diablo III, Star Craft II, trochę w lola i inne gierki. Każdy już siebie zna... to jż nie tylko granie. Tym bardziej, że planujemy zrobić w przyszłym roku zlot klanowy...oj będzie się działo Cytuj Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.