Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

 

 

17965 charge pressure control possitive deviation

Nie chce Cię straszyć ale w moim byłym Passacie to był problem który obrzydził mi ten samochód na tyle że jak go sprzedałem to było oblewanie tego radosnego wydarzenia.

Oryginalna turbina zaczęła przeładowywać przy około 210tyś km i nic nie dawało przegonienie silnika na wysokich obrotach. Od przeładowywań w końcu urwało wałek. Druga turbina regenerowana, dwa miesiące czasu działała dobrze i znowu przeładowywania. Poszła na czyszczenie, miesiąc czasu i znowu blokowała się geometria aż w końcu rozwaliło wałek.

Druga turbina regenerowana, miało być super jak oryginał. Podziałała dwa miesiące i po kilku tysiącach kilometrów uszczelnienia miała wyrobione, lało olejem w wydech i dolot. Wałek dostał luzu tak że wirnik już się trochę starł o obudowę. Do tego standardowy problem - zacinająca się geometria ale tylko na niedogrzanym turbo. Jak się nagrzało to działało normalnie.

Jak będziesz kupował regenerowaną turbinę to polecam zastanowić się dwa razy bo można utopić pieniądze a auto będzie ciągle niesprawne.


 

 

Zobacz w necie jak zrobic test sztangi i jeżeli masz jak dojrzeć turbawkę w komorze to zobacz czy sztanga pracuje w pełnym zakresie (jeżeli pracuje to kierownice i gruche można wykluczyć)

To że pracuje poprawnie bez obciążenia jeszcze o niczym nie świadczy. Fora są pełne opisów blokujących się łopatek tylko pod obciążeniem więc test "basic settings" z kanału 011 to bardziej test gruszki niż łopatek. One z czasem łapią luzy i pod obciążeniem stawia je bokiem tak że blokują się obcierając o bieżnie. Przy regeneracji powinni założyć nową geometrie ale praktyka jest taka że oszczędza się na wszystkim (koszt kompletnej geometrii produkcji Chińskiej to około 400zł).

Link to post
Share on other sites

@@Sony156

W 1.8T i tak jest o tyle komfortowa sytuacja że nie ma w turbo zmiennej geometrii która jest koszmarem. Koło dwumasowe wytrzymuje znacznie dłużej niż w dieslach a wtryskiwacze są trwałe i tanie, nie to co pompowtryski lub common rail. Ekonomiczny dieselek 1.9TDI kosztował mnie tyle że całe oszczędności na paliwie wynikające z niższego spalania to była kropla w morzu pieniędzy straconych na serwis silnika i zakup dwóch regenerowanych turbin. Przy drugiej zamontowałem wskaźnik ciśnienia doładowania, bez niego miałbym trzecią rozwaloną turbinę bo przeładowania nie dawały żadnych objawów. Tylko jazda z ciągłym patrzeniem się na wskaźnik i analizowaniem kiedy łopatki się przycinają to nie jest komfortowa podróż :) To był mój ostatni diesel, nigdy więcej.

  • Popieram 4
Link to post
Share on other sites

Oj tam, oj tam, mam dwa diesle a trzecim jeżdżę. Ten trzeci ma VGT, tyle, że nowe. Jakoś nadmiernych problemów nie widzę, no może, jeden delikatnie przydymia, ale motor ma już > 300 tys. a to prawdopodobnie pierwsza turbina.

 

Jednakoż gdybym miał kupować jakiegoś daily drivera to kupiłbym wolnossącą benzynę min. 2.0 i założył gaz.

Link to post
Share on other sites

Mam podobny problem w ar 147 jtd do tej pory wystąpił 2 razy. Raz jechalem 140 i wyprzedzałem i nagle gaz w podloge a samochod wcale nie przyspiesza.Błąd failure engine control system.Dojechałem,zgasilem ,troche postał odpalilem.Błąd byl nadal lecz auto szlo normalnie i po kilometrze znikl.Zrobilem jakies 500km i wczoraj przy spokojnej jezdzie czuje ze slabo przyspiesza,błąd i juz jak nast dnia jechałem to samochod normalnie szedl i błąd znikł.Co może byc nie tak? Za 1 razem przekatowalem go na nizszych biegach i ustąpilo też.

Link to post
Share on other sites

U mnie w Leonie ARL tak przeładowywało, że zamki z węża od turbiny pozrywało... regeneracja turbo, "wonsz", nowy EGR (jak się bawić to się bawić, a i tak był z nim problem)  i jest cacy... Ale te problemy też raczej dlatego, że przebieg może jeszcze w tym roku zaatakuje trójkę z przodu.

 

Ogólnie nie narzekam, ale eksploatacja diesla ze względnie nowoczesnym osprzętem przy przebiegu 200 000 nie jest wcale taka tania, gdyż tu już osprzęt potrafi dawać o sobie znać.

 

Tam jeszcze dodam, że w ciągu ostatnich niecałych 4 lat było jeszcze robione, a w sumie to wymieniany: wałek rozrządu+szklanki+jego panewki i skrzynia (Do tego kupa innych mniejszych klamotów i eksploatacja...) jakby nie patrzeć tanio nie jest.

Link to post
Share on other sites

Jaki przebieg od regeneracji ?

Bo jak turbo świeże to problemu nie ma. Tylko że oryginalne turbiny wytrzymują po 150 a przeważnie 200tyś km. Jak regenerowana ze zmienną geometrią wytrzyma 60tyś to już jest wielki sukces ale często już po 20-30tyś są pierwsze oznaki zużycia, gwizd, puszczanie oleju, przycinająca się geometria.

Jak mocniej puszczą uszczelnienia wałka i zacznie chlapać olejem na gorącą stronę to łopatki od geometrii szybko się zapiekają i przeładowanie rozwala wirnik lub wałek. Garrett stwierdził że turbin VNT się nie regeneruje bo nie da się tego wystroić i niestety to jest prawda.

 

Oczywiście "polak potrafi" i regenerujemy turbiny które producent uznał za niezdatne do regeneracji korzystając z chińskich części i ustawiając geometrię na sprzęcie który tej geometrii nie jest w stanie precyzyjnie ustawić lub nie ustawia się jej wcale, tylko "na oko" względem ustawienia nowego turbo. Kwestia jak duży będzie błąd w regulacji sztangi i ogranicznika. Jeśli nie bardzo duży to zawór sterujący łopatkami zmiennej geometrii (w silnikach VW to N75) będzie korygował ich ustawienia aby nie dopuścić do przeładowania. Turbina nie rozleci się od razu ale będzie następować chwilowe przeładowanie, tzw.overbost który N75 będzie zbijał zmniejszając podciśnienie na "gruszce". Efekt taki że turbina zamiast przejechać 200tyś km robi połowę tego przebiegu i to pod warunkiem że wytrzymają inne części "made in china". Nie bez powodu regenerowane turbiny często mają problem z doładowaniem od niskich obrotów. Serwisy ustawiające ogranicznik robią to z rezerwą (bo "na oko") przez co turbina zamiast wstawać przy 1700-1800rpm wstaje przy 2200-2400. I reklamacji od tego nie uwzględnią.

Link to post
Share on other sites

No i wnętrze odkurzone i wypucowane. Było już trochę zakurzone w niektórych miejscach no i trzeba przyznać, że dziadeczek nie uważał na progi plastikowe podczas wsiadania. :D Wyczyszczone, teraz tylko jeszcze dla odświeżenia przejechać dressingiem jakimś i wnętrze będzie doprowadzone do perfekcji.

http://i.imgur.com/NLuNkDS.jpg

  • Popieram 5
Link to post
Share on other sites

Piękna bunia. Przesiadka z E46 na taki statek zapewne daje sporo radochy. :D

 

Ja ogarnąłem sobie uszczelki, które już od samego początku mnie irytowały. Olej sylikonowy, ściereczka i jazda. Polecam każdemu, kto ma problem z wyblakłymi uszczelkami. Tym bardziej, że nie jest to efekt na 5 minut.

http://i.imgur.com/YtQLJ6a.jpg

 

http://i.imgur.com/nXgPdvA.jpg

 

Przy okazji mam pytanie do szpeców od przydomowego "detalingu". Poszukuję jakiegoś sprawdzonego, w miarę przyzwoitego i zarazem w sensownej cenie dressingu do plastików. Preferowany matt lub pół-mat. 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...