Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Na pierwszy samochod nie polecam auta zbyt zwawego. Statystyki nie klamia, a drzewa sa bezlitosne. No i jak ma byc do miasta to lepiej mniejszy niz wiekszy. Czasem te 10cm na szerokosci robi roznice ;) I nie za drogi, nie ma sie co przywiazywac emocjonalnie. Lakier i tak bedzie poobijany. Glownie przez drzwi innych samochodow, a jak bedziesz mial pecha to przez niedzielnego kierowce ktory nie umial parkowac.

Link to post
Share on other sites

Pomijając fakt, że powodują je idioci, którzy myślą, że są mistrzami kierownicy bo mają prawko od miesiąca i 20 letnie BMW.

Myślę, że jak ktoś jest rozsądny to obędzie się bez żadnego wypadku, co najwyżej stłuczki są myślę normalne bo zawsze można w kogoś przypadkowo puknac lub ktoś może w nas.

Mi zależy głównie na tym żeby auto nie było malowane, tak jak Yaris która jeżdżę. Pomimo silnika 100 KM i niewielkiej masy nie potrafi się zebrać i ma problem wciągnąć na trójce pod górkę...

Link to post
Share on other sites

@Up

 

Miałem 10 letniego 100 konnego Poloneza i pęknięta tarcza hamulcowa zakończyła jego żywot. Możesz mieć samochód, który ma 30KM a i tak podróżowanie nim może się źle skończyć.

 

Poza tym hill climb wymaga większej ilość Nm aniżeli KM.

Link to post
Share on other sites

głupoty, bezmyślności i paru inny popularnych cech polskich kierowców i nie mam tu tylko na myśli tzw pycenia bez ładu i składu, z tego co widzę znacznie więcej jest takich, co zwyczajnie nie ogarniają, czy to z wrodzonej tępoty czy wyuczonej, ale jeździ to to tak, że strach, wjechał mi taki "tatuś z rodzinką" z podporządkowanej prosto pod koła, wyhamować za blisko, wyminąć o włos, bo miałem gościa na prawym pasie, no byłby dzwon jak nic otrąbiłem debila, ale nie wyglądał jakby się poczuł, ustrzelić to mało

 

innym razem już bez przygód jechałem za panią, która lusterka miała ustawione tak, by widzieć w nich siebie i poprawiać makeup, co zresztą praktykowała na każdych światłach a podczas przejazdu podziwiała efekty, przy pierwszej okazji - a nie było łatwo, bo był tłok - wyminąłem, ale stresująca jazda za takim... przypadkiem

Link to post
Share on other sites

Sam prowadzę gorzej od niejednej "kobiety". Nie wiedzieć czemu, nie ogarniam samochodu a co gorsza interpretacji przepisów na warunki realne. Co prowadzi do frustracji innych kierowców, jeżdżę bardzo wolno co by niczego nie pomieszać. 

Link to post
Share on other sites

Najlepszy jest fakt że wszyscy mówią jak to inni beznadziejnie prowadzą, przez co koło się zamyka, bo Ci co jada beznadziejnie mówia to samo o nas i weź tu znajdź teraz dobrego :)

Moje pierwsze auto miało uturbione 200koni i do dzisiaj nie miałem żadnej stłuczki czy obtarcia, ale nigdy ale to nigdy ie odważył bym się powiedzieć jak to inni jeżdżą beznadziejnie a ja dobrze.

 

Poza tym, co 5 lat do 50 roku życia powtórka z egzaminu  teoretycznego (tylko napisanego w sposób sprawdzający wiedzę a nie nabiajania kasy) oraz obowiązkowa psychotechnika i płyta poślizgowa, po 50 roku dajmy na to co 2 lata. I gwarantuję że 90% debili by potraciło prawka (gdy zdawałem jeździć ni grzyba nie potrafiłem), chociaż dalej by był odsetek tych z bogatych domów

 

 

PS.

Na warunki powyżej nikt się nie zgodzi, bo kierowców mamy jakich mamy, połowa aut na ulicach przestałaby jeździć bo tatusiowie by nie mieli już prawa... A Ci co jeżdżą bardzo dobrze to większość naszych kierowców :)

 

Może trochę to złe podejście ale prawko powinna mieć tylko elita, a nie każdy lepszy kowalski bo na 18 urodziny zebrał na nie kasę by potem kupić starego trupa w tej samej cenie i nic przy nim nie robić.

Edytowane przez bullseye
Link to post
Share on other sites

Nie każdy  się rodzi kierowca, lepiej jak ma jechać wolniej i dotrzeć do celu niż dawać ogień na tłoki i kraksa

A 3/4 mlodych w UK to ma braki olejowe, i wszędzie telefon w łapie- poucinać i to przy samej du**e.

Link to post
Share on other sites

Nie każdy się rodzi ale każdy może się nauczyć, nawet idiota, to żaden wyczyn a skoro dali radę wyuczyć się podcierania samemu...

Problem w tym że gdzie ma się nauczyć ? Na kursie na którym uczy się zdać egzamin i nic ponad ?

Po zdaniu teorii, jazda rok z kimś z rodziny kto ma prawko (każde wykroczenie młodego idzie na konto rodzica) i gwarantuję że to też by zmieniło sporo.

Link to post
Share on other sites

A no wiadomo, na wyspach jest tak jak masz gablotę to możesz dodać drugiego kierowce bez prawka ale musisz mieć taki dokument i naklejona L-ke i już coś tam załapiesz i na prawko już można iść pewniej.

Link to post
Share on other sites

Nom ktoś musi mieć prawko :)  jazda ze starym hyh sztywno w hoy ale dosyć dużo ludzi z tej opcji korzysta, ale wiesz jak ma wydać trochę floty na lekcje to zawsze zaoszczędzi i zrobi mniej jeżdżąc ze starym i nie pójdzie zielony :)

Link to post
Share on other sites

@@bullseye, święte słowa, pod którymi podpisałbym się wszystkimi kopytami. Tylko jeszcze trzeba by organy kontrolne zobligować do pilnowania tego wszystkiego. Teraz niestety lekarza załatwia się nie widząc go na własne oczy.

Kierowca zawodowy musi kończyć wszystkie kursy doszkalające co pięć lat (choć tu także warto by zmienić ich formę) a niczym nieróżni się on od zwykłego Kowalskiego ujeżdżającego Punto czy Golfa.

 

KE niby chce dobrze ale za dużo, zdecydowanie za dużo stawia na teorię.

Link to post
Share on other sites

Lekarz co mnie badał był miły, zapytał jakiego koloru jest długopis i dostałem bezterminowe...

 

Dokładnie, każdy kto prowadzi auto jest dla mnie kierowcą zawodowym, ba niekiedy tacy przejeżdżają więcej KM niż Ci co w świetle prawa to zawodowi.

 

Ale można narzekać ale nikt tego nie zmieni, większość by potraciła prawda itp, sam nie wiem czy bym dostał po płycie poślizgowej przednionapędowym Yarisem 1.0 w LPG z ABS, ESP, CBS i inne trzyliterowe wspomagacze...

W Belgii w takim aucie miałem 3-4 gwiazdki na 10, w tylnonapędowym bez żadnej elektroniki już 9, więc też powinien być podział na to czym będziemy jeździć.

Link to post
Share on other sites

jestem nowy to też naklikam co trzeba

 

BMW 530d 2008r 3.0 diesel 231KM dokładnie i 500niutków - jest czym się pchać i spali na prawdę w trasie 7 litrów (130),a jak lece powiedzmy 180-220 to 10litrów może połknąć-ale myśle że 1.9TDI też tyle żre.Miasto 10 trzeba liczyć 

I wszyscy co hejtują BMW...raczej tym nigdy nie jeździli.Seria 5 wer E34 już była na bardzo wysokim poziomie - e39 idealny wóz brak tylko napędu na 4 łapy.E60 - dużo elektroniki na szczęście mam 0 problemów.Po prostu super autko o specyficznej budzie.

Edytowane przez ostry.77
Link to post
Share on other sites

Podczas pobytu w Finlandii u kolegi, słyszałem, że jego syn zdaje prawko a ja i tak wychodziłem więc go podrzuciłem akurat miał praktyki treningowe poślizgów na torze, miły instruktor zauważył moje zainteresowanie i dał mi spróbować powiedział, że poradziłem sobie bardzo dobrze biorąc pod uwagę, że nigdy takich treningów nie przechodziłem. Sam przez długi okres czasu mieszkałem w Szwecji i Szwajcarii więc wiedziałem jak jeździć przy oblodzonej jezdni, ale jestem pewien, że większość ludzi po prostu by zaliczała rowy.

Cały system w krajach skandynawskich jest moim zdaniem bardzo dobrze wymyślony, trzeba się wyuczyć przynajmniej odruchów w każdej z sytuacji a wypadki spadną.

@up Każde auto jest specyficzne :) ja wybrałem A4 bo wolałem Quattro na śniegu...

Edytowane przez matt105
Link to post
Share on other sites

jestem nowy to też naklikam co trzeba

 

BMW 530d 2008r 3.0 diesel 231KM dokładnie i 500niutków - jest czym się pchać i spali na prawdę w trasie 7 litrów (130),a jak lece powiedzmy 180-220 to 10litrów może połknąć-ale myśle że 1.9TDI też tyle żre.Miasto 10 trzeba liczyć 

I wszyscy co hejtują BMW...raczej tym nigdy nie jeździli.Seria 5 wer E34 już była na bardzo wysokim poziomie - e39 idealny wóz brak tylko napędu na 4 łapy.E60 - dużo elektroniki na szczęście mam 0 problemów.Po prostu super autko o specyficznej budzie.

 

1.9TDI 10litrów? To chyba by z baku musiało cieknąć :P

 

Pejkot 2.0HDI pali 6l w cyklu mieszanym max. 6,6l, w trasie ok. 5,6l max 6l.

(w sumie, to cykl mieszany, ale większość to w mieście)

Pewnie napiszesz, że styl jazdy odpowiadający dziadkowi - a guzik!

Jeździ się płynnie, hamując silnikiem i ogólnie stosując zasady eko jazdy ;]

Jeszcze zależy kto jeździ więcej, bo ja dopiero uczę się eko jazdy :D

Link to post
Share on other sites

Królik to forumowy Ekstemista w Spalaniu więc on tyle może zrobić w 3.5L :)...

Ja Znam trzy położenia pedału gazu 2/3 3/3 i tyle mam ładną drogę więc sprawnym autem autostradą można jechać te 160/180km/h

wychodzi od 6,5 do 9l/100km

Link to post
Share on other sites

Czasem już tutaj nie było dyskusji na kilka stron odnośnie be em wu i jego legendarnych "niutków"?

 

Co do samego porównania napędów to polecam ten obrazek:

http://img2.demotywatoryfb.pl//uploads/201010/1287041485_by_Biesik_600.jpg

Link to post
Share on other sites

Słyszałem ze teraz w automatach to po 100  000 km następna wymiana oleju w skrzyni, ile w tym prawdy.....to nie wiem

Wiesz duzo ludzi pierniczy skrzynie cofając i zmienia bieg na 1, a uczyli mnie ze auto masz sie do końca zatrzymać i potem wrzucać bieg, w UK ludzie tak niestety nie robią i skrzynie padaja, znajomy tak właśnie kupił golfa, i trochę go wyniosło.

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...