Skocz do zawartości

Recommended Posts

Wiadoma sprawa jest, ze nie zjadlbym 2 woreczkow ryzu i 500g steka. Jak jadlem tego steka to mialem do tego chyba tylko mala salatke. Choc biorac pod uwage fakt, ze teraz potrafie zjesc steki 300g z wolowiny, 900g ziemniakow i jeszcze z pol kg pomidorow na raz wiec pewnie zjadlbym i 700g steka ze srednia salatka.

W sumie jak na sniadanie jadlem tatara to tez skladal sie z 250g wolowiny, plus 2 zoltka i naturalnie zapychacze typu ogorek i cebula.

 

Chociaz w Zakopcu wrabalem 700g T-bone'a z kilkoma pieczonymi ziemniakami i salatka. No ale tam to pewnie 200 - 300g na kosc zeszlo.

jesteś przeciwnością większości ludzi którzy nie bawią się w dietę, zazwyczaj występuje tam nadmiar węgli i tłuszczy i niedobór białka

Jeszcze tak mi przyszlo do glowy - to wynika z biedy. Ziemniaki, ryz czy makaron sa tansze niz mieso. Do tego sos na smietanie, albo oleju zaklepanym maka, kapusta zasmazana i voila. Mozna sie najesc do syta, baaa zjesc przy tym nawet 2000 kcal, a miesa nie zobaczyc. Pozniej ludzie nawet jak im sie juz lepiej powodzi, to nawyki maja wlasnie takie. Ze mieso to symbolicznie, a zapychaczy do oporu. Najlepiej w smietanie, albo zaklepanym sosie. Kotlet jak juz jest to rozwalony na plasko i w panierce, najlepiej 2jnej, a do zupy makaron. Po to zreszta wymyslono takie rzeczy jak kaszanki czy salcesony. Zeby zagospodarowac odpadki. A dzisiaj sie ludzie tym zachwycaja "jaka dobra kaszanka". Moze i dobra, ale nawet wiejska, bez sztucznego syfu sama w sobie jest syfiasta z definicji. Edytowane przez verul
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dzisiaj po kilkudniowej przerwie po zawodach wracam wreszcie na trening i do 100% diety ponieważ wcześniej żeby pozbyć się wagi na zawody jadłem jak najlżej czyli wafle ryżowe jakieś kanapeczki, tylko po to żeby waga spadała bardzo szybko w dół, a od wczoraj cieszę się już z tego że mogę zjeść sobie normalnie w dobrze zbilansowanej diecie, zobaczę jeszcze jak się bd czuł dzisiaj na treningu ale czuję że nic mnie nie boli i zakwasy ze mnie w całości zeszły ;) 

 

 

 

Jeszcze tak mi przyszlo do glowy - to wynika z biedy

 

Zgadzam się, wiem jak moi rodzice reagują na to że ja sobie zjadam cały czas takie rzeczy jak ryby, kurczaki, indyki czasem wołowina i bardzo rzadko wieprzowina, moi rodzice patrzą na mnie jak na odmieńca bo oni już mają swoje lata i nie są przyzwyczajeni do takiego czegoś, tata ma już 53 lata mama 50 więc ich inne jedzenie zadowala w 100% ja np nie wyobrażam sobie posiłku bez odrobiny białka zawartego w rybach bądź mięsie ;)  

Link to post
Share on other sites
to wynika z biedy

 

może 30 lat temu, teraz mają na fajki, na polsat HD, naturalnie browary co wieczór i jeszcze nowego fajfona co pół roku i 150 innych pierdół, a na jedzenie nie mają? gó**o prawda

 

druga sprawa to "świadomość" i wspaniała polska tradycja nakazująca się napchać, a nie najeść, szczytem jest dosypywanie mąki do butelek z mlekiem dla niemowlaków "bo inaczej to zara znowu głodny bedzie, moja mama też tak robiła i dobrze wyrosłam", jak ja kocham tradycje...

 

PS moje babcie też wspominały o tym, że "kiedyś to jedliśmy mięso od święta", ale dwie z trzech miały to gdzieś i cieszyły się, że teraz nie muszą odstawiać takich szopek, trzecia była specjalna ujmując rzecz eufemistycznie

Link to post
Share on other sites

http://www.youtube.com/watch?v=OYe5NK9mUoQ&feature=player_detailpage#t=3196
Kwintesencja ;)

może 30 lat temu, teraz mają na fajki, na polsat HD, naturalnie browary co wieczór i jeszcze nowego fajfona co pół roku i 150 innych pierdół, a na jedzenie nie mają? gó**o prawda

I tak i nie. Czesc ma, a mimo to je zle. Z lenistwa, z braku swiadomosci... Ale czesci faktycznie moze nie byc stac. Bo co innego jak pracuje i zywie sam siebie, a co innego jak trzeba zywic cala rodzine z pensji 2 osob lub czasami jednej. Ale nawet wtedy mozna jesc lepiej. Byl tu przeciez przyklad faceta po wypadku co jadl watrobki drobiowe... Edytowane przez verul
Link to post
Share on other sites

Panowie mam pewien problem ponieważ planuję w domu potrenować jakieś interwały siłowo-wytrzymałościowe no ale nie mam pomysłu jak się za to zabrać, co robić, skąd ten pomysł ? Chodzi tylko o to że robi się strasznie szybko ciemno i wyjść biegać nie mam jak ze względu że muszę biec w dość nie ciekawych miejscach w których lubią sobie nieźle grzać i efektem tego są potrącenia pieszych a ja chcę tego uniknąć i na okres zimowy gdzie jest ograniczona widoczność zajmę się robieniem wytrzymałości w domu ale do tego potrzebuję pomocy jak to ugryźć.  

Link to post
Share on other sites

możesz robić ćwiczenia złożone z wolnymi ciężarami oraz masą własnego ciała w formacie 10+10 czy 20+10 i tak z 6 serii, optymalnie (i na dokładkę) ustawione tak po 5-6 w obwodzie i jechać na liczbę obwodów

 

a co się nadaje

- sztanga: zarzut z wyciskopodrzutem, przysiad z wyciśnięciem, martwy, wiosłowania, winda

- kalistenika: typu padnij powstań (na klatę, na plecy), podciągania, ćwiczenia w zwisie itd

- trochę ćwiczeń z hantlami/ketlami, ale to by trzeba opisywać

Link to post
Share on other sites

W futrynie to sie montowalo w komunistycznych starych blokach jak byly brzydkie i metalowe. Jakby ktos sie szarpnal na drzwi z drewna to jeszcze by moze uszlo. Z MDF'u moze tez, ale groziloby to uszkodzeniem okleiny. A najtansze sa z tektury i tu calkowicie odpada. Poza tym w nowych blokach czesto stosuje sie sciany lekkiej konstrukcji co tez uniemozliwia stosowanie drazka rozporowego.

 

 

Nawet drążka nie mam, a montować też nie mam gdzie słabe ściany
Gazobeton, czy pustaki?
Link to post
Share on other sites

 

 

a jak nie to na trzepak 
Dokładnie, nie wiem jak u was, ale w Opolu jest kilka siłowni outdoorowych ze sprzętem do podstawowych ćwiczeń: uchwyty do podciągania, maszyny do wyciskania na klatkę, wioślarz, jakieś tam rozciągające.

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ae7d5eeee415.jpg

Może u ciebie w mieście też takie znajdziesz? 

Link to post
Share on other sites

 

 

Panowie mam pewien problem ponieważ planuję w domu potrenować jakieś interwały siłowo-wytrzymałościowe no ale nie mam pomysłu jak się za to zabrać

 

Polecam Ci trening HIIT, jak dla mnie rewelacja jeśli chodzi o poprawę wytrzymałości i kształtowanie sylwetki.

 

Tu masz fajny filmik

 

Do tego dokup sobie hantelki i będziesz mógł tak naprawdę ćwiczyć całe ciało :) Wystarczy tylko znać odpowiednie ćwiczenia.

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...