Skocz do zawartości

morele.net - niezgodnosc towaru z umowa, nie chca oddac pieniedzy


Recommended Posts

Ja tam większego problemu nigdy nie miałem z morele, a oddawałem coś kilkukrotnie. Ale prawdą (i to nienormalną) jest to, że trzeba ich ponaglić. W końcu otrzymałem odpowiedź, że zgłoszenie (niezgodności) jest rozpatrzone pozytywnie i że jest zrobione nowe zamówienie. Minął równo tydzień (!) i cały czas miało status nowe. Napisałem co się dzieje i dlaczego nie jest realizowane - w rezultacie zamówienie zaczęło być realizowane od razu i chyba za dwa dni towar był do odbioru). I to nie była pierwsza taka sytuacja, jak oddawałem monitory to było to samo - dopóki ich nie "ponagliłem" to brak większej reakcji.

Link to post
Share on other sites
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Gdy zgłaszasz niezgodność towaru z Umową sprzęt wysyła się do autoryzowanego serwisu producenta na ekspertyzę czy faktycznie wada sprzętu była już obecna w trakcie sprzedaży. Proponowałbym załatwić od moreli numer do serwisu i tam pytać jak idzie ekspertyza.

Przy zgłaszaniu niezgodności towaru z umową niepowinno mieć to jakiegokolwiek znaczenia, w ciągu 14 dni muszą ci dać informację czy reklamacja została uznana czy nie, jesli nie dali takiej informacji to znaczy ze została automatycznie uznana i teraz tylko kwestia czasu kiedy zostanie zrealizowana, niestety nie ma konkretnie okreslonych ram czasowych, ustawa mowi o "odpowiednim czasie" zaleznym od tego jaki to sprzet itp, ale mówi też o tym że reklamacja musi byc wykonana "niezwłocznie", tzn sklep nie moze zwlekac i nie moze mu to lezec w magazynie tylko ma sie tym zajmowac.

Link to post
Share on other sites

Podepne się pod temat, bo dotyczy w/w sklepu. Czytam to co piszecie i zaczynam się po trochu martwić z racji tego że jestem laikiem w tym temacie. Problemy z niedziałającym sprzętem mnie omijały i jakoś nigdy nie musiałem żadnej elektroniki reklamować. Około rok temu zakupiłem r9 280x toxic w morele.net karta od okołó misiąca sypie artefaktam, + sterownik ekranu przestał działąć. Ostanio mało czasu na gry było więc przy korzystani bardzo mi to nie przeszkadzało ale z kartą jest coraz więcej problemów, sądze że jest to problem z przegrzewającymi się pamięciami, przy +60 C co jest śmieszną temperaturą na tą karte zaczynają się problemy. Nie chce odesłać karty i dostać inną (nie swoją) karte po naprawie a do tego innego producenta, nie poto decydowałem się na zakup takiego modelu karty by dostać inny co jest dla mnie niedorzeczne. Z jakiego tytułu reklamować kartę, co mówić morele by nie spotkałą mnie taka sytuacja jak kolegę przy wymianie karty? Jest jakieś ofcialny wzór pisma odnośnie reklamacji sam  nie wiem jak to wszystko napisać. Jak najbardziej interesuje mnie naprawa karty jeśli to bedzie moja karta, jeśli nie to zwrot gotówki bo nie będę się meczył z inna naprawianą kartą która nie pasuje do zestawu. Do tego tak jak opisujecie czekanie miesiąc na ekspertyzę + ewentualna naprawa też za bardzo mi się nie uśmiecha. Z góry dzięki za pomoc.

Edytowane przez jayson2309
Link to post
Share on other sites

Wyżej d...py nie podskoczysz więc proponuję dobrze zapoznać się z odpowiednimi regulaminami i przepisami na Morele net. Nie skrócisz czasu swojego oczekiwania bo dany czas im się należy. Poczytaj tam również,kiedy możesz żądać zwrotu pieniędzy. Natomiast jeśli nie możesz się tam czegoś doszukać (dużo tego jest w różnych miejscach) to zadzwoń,porozmawiaj ale radzę poinformować rozmówcę na początku,że nagrywasz rozmowę i czy będzie rozmawiał i udzielał informacji o jakie ci chodzi.

Link to post
Share on other sites

Bo teraz się tak przyjęło, żeby wszystko reklamować jako "niezgodność towaru z umową" i najlepiej ze zwrotem pieniędzy... Po to macie gwarancję czy rękojmię, żeby z niej korzystać. Wysyłałem już sprzęt do naprawy, zwracałem do 14 dni i nie było problemu. Jak chcecie zwracać po 14 dniach, to się nie dziwcie, że sklep kręci nosem. Ale takie jest teraz podejście Polaków, "odeślę im jako niezgodność towaru z umową, niech oddają pieniądze a reszta mnie nie interesuje". O tym, że sprzęt trzeba wysłać do serwisu na gwarancję nie chcą nawet słyszeć... byle tylko położyć łapę na pieniądzach, bo tak jest najłatwiej.

 

nie, nie pracuję w morele, ale siedzę w handlu i wiem jak to wygląda

 

Zgadzam się w 100%. Osobiście zgłaszałem w morelach 3 sprawy:

- zwrot bez podania przyczyny (płyta główna nie spełniła moich oczekiwań)

- naprawę/wymianę GWARANCYJNĄ innej mobo pod haswella

- w imieniu znajomego naprawę/wymianę gwarancyjną 3 podzespołów - mobo, proca i RAMu.

 

Naprawa mobo i zwrot przeprowadzone w moim imieniu poszły wzorowo: kasa na koncie w ciągu kilku dni, nowe mobo kurierem na ich koszt po miesiącu.

Trzecia sprawa w imieniu kolegi idzie jeszcze lepiej: kazali sobie zapłacić za diagnozę 89zł bo sprzęt był kupowany bez usługi złożenia i oddany do netpunku w postaci nierozłożonej - mobo, proc razem z boksowym chłodzeniem. Udawałem nierozgarniętego aby przypadkiem nie wyszło szydło z worka a'propos przyczyny awarii tych podzespołów (spalenie przez dziadowski zasilacz i podpięcie pod rozchwiany kontakt, oczywiście brak listwy antyprzepięciowej - gwarancja przysługiwała więc cóż, głupota kolegi nie ma tu nic do rzeczy:) ). RAM wysłany był oddzielnie do podległego serwisu): po 6 tygodniach zwrócili te 89zł za diagnozę, i wysłali kurierami naprawioną płytę i procek w nowszej rewizji. Ram jeszcze w drodze.

 

Także moja rada: trzeba zgłaszać towar albo jako zwrot w określonym terminie, albo jako naprawa/wymiana gwarancyjna. Interpretacja "niezgodności z umową" jak widać zależy od wielu czynników i można spotkać się z decyzją odmowną. I nie ma co się dziwić.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Sklepy internetowe sa uczulone na zwroty itp... a wszystko przez tych aka testerow co kupuja cos zeby sie pochwalic/testowac i po 2 dniach zwracaja do sklepu... i jeszcze nie raz placza bo sa problemy z zwrotem :) dlatego traci na tym normalny kupiec.

Link to post
Share on other sites

No to tak, ciąg dalszy sprawy z morele...

 

Z net punktu odebrałem tylko jedną kartę - gaming i jest to ta sama karta, którą im wcześniej odesłałem. Jest, jak można się domyśleć, nadal niesprawna - jak wcześniej nie daje obrazu. Druga karta - sapphire z uszkodzonym wiatrakiem, 'zniknęła' - w netpunkcie otwieram karton i nic nie ma w środku. Dobrze, że sprawdzałem towar na miejscu bo teraz bym się bujał. Sklep oczywiście leci w kulki, nadal nie chce naprawić towaru/oddać pieniędzy.

 

Mało tego, zaraz po opuszczeniu netpunktu zgłosiłem im sprawę (10.04.2015), telefonicznie i pisemnie - wiadomość odnośnie reklamacji. A netpunkt prosi mnie teraz -20.04.2015 abym podesłał morele jakąś informacje o tym, że nie odebrałem karty bo kartę scedowano na netpunkt. Widać, że nie tylko z klientami nieźle się bawią.

 

Ja po opinii od rzeczoznawcy idę do sądu, nawet rzecznik mówił, że to jest nienormalne, nie bawić się w żadne pisma tylko do sądu. Szkoda, że nie posłuchałem winiola na samym początku. Zgłoszę jeszcze sprawę inspekcji handlowej ale bez żadnego polubownego sądu arbitrażowego bo rzecznik mówi, że nie ma sensu jak mam wygraną sprawę w normalnym sądzie.

 

Ogólnie gdybym miał więcej czasu sam doczytałbym wszystkie przepisy i puścił na wokandę jakiś większy pozew zbiorowy o nieuczciwe praktyki w stosunku do klientów, bo pisze do mnie mnóstwo ludzi, którzy mieli podobne przejścia. Ale na to pewnie liczą, że człowiek jest zalatany i odpuści.

Link to post
Share on other sites

No zalezy jaki region w wroclawiu koledzy/ja troche zeczy oddawali na gwarancje i zawsze po tyg/dwoch byly nowe w domu. Ale mysle ze jak ich sadem postraszysz to zaraz znajda ta karte i dadza nowa.

Edytowane przez GoingMad
Link to post
Share on other sites
  • 4 tygodnie później...

Ja od siebie polecę x-kom. Zero problemów. Z morele miałem do czynienia dwa razy. Raz zwracałem joystick zeszło się z miesiąc ale kasę oddali. Innym razem zamówiłem monitor było to 3 dni przed majówka. Na co dostałem odpowiedź ze dostane po majowce więc zrezygnowałem

Link to post
Share on other sites

No właśnie dostałem odpowiedź, że jednak ->producent<- ( w zewnętrznym serwisie) stwierdził, że karta jest uszkodzona i wymienił. Oczywiście serwis morele twierdził, że karta była sprawna pomimo, że oddawałem ją tam do sprawdzenia dwa razy.

 

Teraz chcą tą kartę mi przysłać - pomimo, że pisałem wcześniej że odstępuje od umowy ze względu na czas, brak wymiany, dalsze trudności w użytkowaniu i jak ich już informowałem 5 miesięcy temu, że siedzę na kartach kupionych w komputroniku - bo kto by wytrzymał pół roku bez kart. Czekam na zwrot kasy równo tydzień bo już mnie to męczy i w razie braku zwrotu, sprawa ląduje w sądzie.

Link to post
Share on other sites
  • 1 miesiąc temu...

Też mam problem z morele. Co dziwne poprzednią reklamację załatwili... w ciągu 2 miesięcy, ale w końcu pozytywnie. Teraz jednak sklep robi ze mnie kretyna i wmawia mi, że sprzęt jest sprawny i odsyła. Czy w tym ich serwisie pracują idioci? Nie rozumiem postępowania tego sklepu - jest nielogiczne. Chyba rzeczywiście chodzi tylko o wyciągnięcie pieniędzy z klienta a potem bujaj się.

 

A przecież wystarczyło by porządnie sprawdzić reklamacje i ponownie tuliliby moje pieniądze. No ale jak takie zagrywki stosują to chyba mają za dobrze w du**e i czas dać zarobić komuś innemu.

Link to post
Share on other sites

Kolega miał problem z zewnętrznym serwisem moreli - AB S.A. Zgubili jedną kość RAMu odsyłanego na wymianę gwarancyjną (WTF?) i twierdzili że otrzymali tylko jedną. Kumpel nie robił zdjęć z pakowania więc był spory problem. Na szczęście morele (a właściwie konsultant prowadzący zgłoszenie) stanęło na wysokości zadania i pocisnęli nygusów - skończyło się na zwrocie pieniędzy za towar.

Link to post
Share on other sites

Trzymać za jaja każdego gwaranta. Wysyłamy towar do reklamacji lub uzgodniony zwrot na podstawie niezgodności towaru z umową. Serwis przyjmuje lub nie. Ma 14 dni na ewentualne odrzucenie lub ustosunkowanie się. Jeśli w tym terminie nie mają zastrzeżeń tzn. że akceptują wynikające z prawa konsumenta warunki. Po upływie 14 dni żadne ich pismo na temat sprzętu nie ma skutków prawnych. Informacja, że wysłali gdzieś tam do niczego Was nie zobowiązuje. Wewnętrzne regulaminy serwisów są nie istotne dla klientów bo każdy sąd je wyrzuci do kosza. Ja zawsze robię tak. Uzgadniam zwrot, reklamacje. Zachowuje korespondencje, pisma, rejestruje rozmowy i robię zdjęcia przed wysyłką. Czekam ustawowe 14 dni plus 2 dni na dotrawcie przesyłki do sklepu lub serwisu od momentu wysłania towaru(zwrotu, reklamacji). Brak info od sklepu lub serwisu to automatycznie zgoda na warunki. Dzwonie lub piszę do sklepu w Swojej sprawie i tu zawsze są głupie tłumaczenia. Bo coś tam, bo serwis. Mam to gdzieś mieli 14 dni na odrzucenie reklamacji nie zrobili tego to niech oddają kasę. Do rzecznika nawet nie idę. Bo to lenie śmierdzące i wiele zrobić nie chcą ,bo takie mamy prawo. Od razu idę do kancelarii znajomego i piszemy pisemko. Odzew jest natychmiastowy. Kasa na koncie w kilka dni. Żaden ze sklepów nie chciał się ze mną sądzić jak do tej pory. Każdy przypadek jest indywidualny nie zawsze jest tak samo jak w moim przypadku. Długo sklep morele nie pociągnie jeśli nadal będzie miał gdzieś Swoich klientów. Piszcie im Swoje złe opinie, obroty będą spadać w kupie siła.    

Edytowane przez gepardmak
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...