Driveby

Mam stary komputer na i5-4670K. Dziad ma 9 lat i sprawnie działa - jeszcze go uruchamiam, w sumie codziennie. Podkręciłem go do 4,5 GHz na chłodzeniu Dark Rock Pro chyba w wersji 2. Temperatury w pełnym stresie dochodziły pod 100 stopni co wg wszelkich instrukcji było akceptowalne (aczkolwiek niezalecane). Procesor działa z takim taktowaniem od 9 lat i cały czas działa stabilnie - ostatni test OCCT robiłem rok temu. Chłodzenie nie zmieniane, pasta nie zmieniana, dmuchany raz na rok/dwa.

I do tego gamma 2,6. Standard to 2,2.

Powinien dać radę. Kiedyś używałem w domu Forisa (tylko starego, na IPS), po kalibracji dawał nawet całkiem dobry obraz. Niemniej bardziej mnie przekonuje EIZO FlexScan EV2480. A przy okazji - czytałeś ten artykuł o oświetleniu, co Ci podesłałem? Piszesz, że masz żyrandol z ledami. Jeśli odbijają się w monitorze i migotają (żarówki ledowe potrafią niekiedy być naprawdę syfne), to tam leży przyczyna zmęczonych oczu.

Czy wystarczy 60 Hz do Battlefielda 5 to nie wiem, ostatni w jakiego grałem to był 1942 i odpalałem go jeszcze na kineskopie ;). Skoro jednak masz problemy z obrazem monitorów szybkoodświezajacych, to znaczy, że trzeba spróbować czegoś standardowego. Do uzyskania wysokich klatkaży używa się różnych sztuczek związanych z migotaniem i faktycznie może mieć to wpływ na oczy.

Kilka rad tak na luźno: Po pierwsze - masz złe oświetlenie stanowiska. Zadbaj o dobre: https://tomaszpluszczyk.pl/zarzadzanie-barwa-oprogramowanie-stanowisko-obrobki-zdjec/ Po drugie - nie grzeb w ustawieniach monitora. Ustaw sobie jasność dopasowaną do tła, tak jak to opisano w powyższym artykule. Jak chcesz więcej grzebać, to kup sobie czujnik kalibracyjny i zrób to jak należy. Jeśli monitor ma opcję adaptacji jasności do otoczenia, to możesz wypróbować, niekiedy ta opcja daje radę. Po trzecie - szukasz monitorów tanich producentów z kosmicznymi odświeżaniami. Nie może być

To kapturek ostatniej szansy. Używany do grafiki i zdjęć w sytuacji, gdy nie da się nic zrobić ze światłem. Np. biuro, bez możliwości odpowiedniego oświetlenia ściany, ze światłem sufitowym lub światłem wpadającym przez okno. Wtedy takie coś ratuje sytuację. Normalnie przeszkadza, bo żeby oko dobrze pracowało, trzeba mieć odpowiednio oświetloną ścianę za monitorem (więcej w temacie: https://tomaszpluszczyk.pl/zarzadzanie-barwa-oprogramowanie-stanowisko-obrobki-zdjec/). Tak więc dopóki nie prowadzisz wojny z odblaskami na monitorze, to ten gadżet będzie tylko przeszkadzał.

Co do odległości - mam obraz ponad 120" z ok. 2,5-2,8 metra. Według każdego poradnika - jest źle. A wrażenia? Używam projektora jako pulpitu, czytam (fakt, niezbyt długie teksty, do dłuższego czytania lepszy monitor), oglądam filmy, mecze, z rzadka coś gram (ale taka Europa Uniwersalis fajnie wygląda na całą ścianę ) i jest super. Testowane na znajomych - podobało się wszystkim z wyjątkiem jednego starego dziada, który po latach oglądania max 40 cali z paru metrów dostał szoku kory wzrokowej i nie wiedział co się dzieje jak zobaczył mecz . Natomiast do do kosztów - nie kojarzę bież

Jeśli nie chcesz się dowiadywać, jak ustawić projektor, robić sobie ściany, szukać modelu pod konkretne potrzeby, to prościej będziesz miał z telewizorem. Żeby nie było - od lat jadę na projektorze, bo ze względu na oczy bardzo sobie cenię światło odbite, ale jest to trochę zabawy. I żeby to miało sens trzeba ponieść trochę większe koszty.

Lepszy efekt da tania kamera i lampa, niż dobra kamera bez lampy.

Rozmiar nie może być powodem bólu oczu. Nie tędy droga. Albo to kwestia jasności, a więc wystarczy dobrze dopasować jasność i ewentualnie oświetlenie w pokoju (brak odbić światła od lampy, podświetlenie za ekranem, wiecej: https://tomaszpluszczyk.pl/zarzadzanie-barwa-oprogramowanie-stanowisko-obrobki-zdjec/), albo problem ze stabilnością podświetlenia, a wtedy faktycznie zmiana jest wskazana. Ale nie na mniejszy, 27" to bardzo rozsądna przekątna.

Od lat używam Creative T40, ale tylko do pracy, gdzie jakość dźwięku nie jest aż tak ważna. Do wideokonferencji, oglądania tutoriali itp. są znakomite, a nie zajmują zbyt wiele miejsca. Do słuchania muzyki - kiepskie.

Ten Lumix ma mniejszy sensor. Do tego jest bardzo stary. Z podanej trójki też bym sugerował Sony, bo jest dobry, a skoro użytkownik zna poprzednią wersję, to jest to duży argument na plus.

A może rozegrać to inaczej? Masz już monitor 144Hz, to zostaw sobie go do grania i weź drugi do grafiki. Raz, że w 60Hz jest lepszy wybór (wszystkie dobre monitory mają 60Hz i zasadniczo nie robi się szybszych), a praca na 2 monitorach jest nieoceniona pod względem wygody. I nie martw się 271 nitami, mam ustawione na 160 i o ile do zdjęć jest dobre (ze zbalansowanym oświetleniem za monitorem), to już przy dłuższej pracy z tekstem trochę za jasno i myślę o przekalibrowaniu na 120. W cenie podobnej do tych Iiyam masz NEC EA271Q, bardzo dobry budżetowy monitor graficzny.

Ja bym stawiał na czarne Eneloopy z firmową ładowarką (BQ-CC55E). Wyciągane z szafy po latach nie dosyć, że mają prąd, to po podładowaniu działają jak nowe. I nie przejmowałbym się liczbą 500 cykli - powodzenia, jak ktoś to wykorzysta.

Nie proponujcie nikomu sprzętu na jackach. Kiedyś mi się zdarzyło podpiąć mikroport Sennheisera (sprzęt za ok. 3-4k) do niby dobrej integry (z Asusa ROG). Szumiało jak jasny CENZURA.. Ten sam mikroport został podłączony do tego samego komputera przez Zooma H6 i grało jak należy.

Zakup czegoś nowego jest bez sensu, zanim nie upewnisz się, że masz ten monitor dobrze ustawiony. Bez dobrych ustawień nowy może mieć te same wady. Jest kilka rzeczy do ustawienia: Jasność. Skoro pracujesz z tekstem to jasność powinna być w miarę niska, tzn. jak najniższa pozwalająca na komfortowe czytanie. Ostrość. Pomanewruj ustawieniami ostrości. Z własnych doświadczeń napiszę tylko tyle, że tekst zbyt ostry źle się czyta. Zależnie od konkretnego monitora trzeba ostrość ustawić w okolicach środka lub nawet minimum. Skalowanie w systemie. Jeśli 1920x1080 jest z

BenQ PD2700U - jesteś pewien, że chcesz UHD na 27"? Żeby nie było - sam używam, ale jako pomocniczego monitora do zdjęć, gdzie podgląd pełnoekranowy na gęstym monitorze dobrze się sprawdza. W innych przypadkach wskazane jest skalowanie, bo w 1:1 literki są strasznie małe. Na główny monitor to przy 27" lepiej QHD. BenQ EX2780Q - nie wiem, na ile ważne dla Ciebie jest odwzorowanie kolorów, ale matryca 144 Hz dobrze tu nie wróży. Sugerowałbym popatrzeć na NECa EA271Q - QHD na 27", przyzwoity kolor i mimo wszystko to NEC.

A ja bym nie dawał żadnej pasty, tylko użył firmowej (tzn. tej umieszczonej na radiatorze). Używam i Dark Rock4 Pro (od roku) i Dark Rock 2 Pro (od 8 lat). Ten 8-latek jest o tyle ciekawy, że został zamontowany na paście firmowej, po czym działa podkręcony z 3,6 do 4,5 od 8 lat. Bez żadnych zmian pasty, tylko raz na pół roku lub rok dmucham do środka. Tak, tak, bez żadnych 'cudownych' past, tylko na defaulcie (fakt, że bardzo dobrym) 8 lat dzień w dzień, z mocnym podkręcaniem, bez żadnych zmian pasty.

Tak dokładnie ze standardem DCI to 2048x1080. Gdyby ktoś naprawdę czegoś takiego szukał, to miałby bardzo ograniczony wybór sprzętu . A co do rozdzielczości - 2560x1440 i 3840x2160 to rozdzielczości do pracy, gdy trzeba wyświetlić większy obszar roboczy. W grach w sumie niepotrzebne, aczkolwiek jestem sobie wyobrazić gry (m.in. strategie, buildery), gdzie większa rozdzielczość się przyda. Do akcji lepiej 1920x1080 i jak największa płynność.

Zasłony zasłonami, ale podstawa w ochładzaniu pomieszczenia to rolety typu blackout. Jak jest zasłona to słońce grzeje powietrze między oknem i zasłonami. Jak są blackouty, to nie ma co grzać. Używam rolet od około dekady, daje 2-3 stopnie mniej niż w innych mieszkaniach bez rolet.

Tyle że L-ki nie ma sensu do tego kupować, a obiektywy Canon pod APS-C to trochę lipa. No i pozostaje kwestia adaptera, bo praktycznie każdy prowadzi do różnego rodzaju problemów. Lepiej iść w system, gdzie nie trzeba tak kombinować.

Ja bym odrzucił tego Canona - ten system był zawsze traktowany po macoszemu, jest mało obiektywów i nie wiadomo, co będzie z nim w przyszłości. Sony jest OK, dużo szkieł, ale taka sobie ergonomia. Dobry, bezpieczny wybór bez fajerwerków. Natomiast popatrz sobie jeszcze w stronę Fuji. Moja rada - pójść do sklepu, pooglądać Sony A6000 oraz Fuji X-E3 i porównać, co lepiej leży w ręce. Do tego poczytać testy, np. na optyczne.pl, bo może wskażą na jakiś niuans, który w Twoim przypadku zrobi różnicę.

Przy splitterze nie ma opcji - musi być to samo. Albo wysyłasz FHD i masz FHD i na monitorze i na telewizorze, albo wysyłasz UHD, wtedy masz UHD na telewizorze, a na monitorze nic. Z kolei przy podpięciu dwoma kablami nie da się duplikować w różnych rozdzielczościach.

Z tego co kojarzę, to zestawy bezprzewodowe Hollyland Mars mają HDMI loopout, więc można je spiąć szeregowo, tzn. podłączasz taki nadajnik do HDMI w laptopie, wyprowadzasz przez HDMI loopout na HDMI w drugim nadajniku, z drugiego na trzeci i gotowe. Gorzej, jeśli potrzebujesz wysłać coś więcej niż 1080p60.

W kompaktach z lampą bywa różnie. Jedyny skuteczny sposób to podejść do sklepu z aparatem i dopasować lampę. Ze swojej strony mogę podpowiedzieć, że do innego Panasonica (FZ300) podpinałem lampę Quadralite Stroboss 60 ze stopką MFT i gada - działa TTL i HSS. Może to więc być dobry punkt startowy.