Skocz do zawartości

TheDawidex

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    93
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez TheDawidex

  1.  

     

    typowego cwaniaczka któremu wydaje się, że jest nie wiadomo kim i nie wiadomo co może
     

    Ten film to małe piwo w porównaniu do jego zachowań gdy miał mustanga, wszystko inne było bee, w momencie gdy wiedział, że musi się go pozbyć "kosiarkowe" skody stały się najlepszymi samochodami pod słońcem 

    https://www.youtube.com/watch?v=uSzNycUUuLU&feature=youtu.be&list=PLnqiLc-fpAV1pPav3J9Gnw2kxZZUroPEq&t=1627

     

    Uwaga, poziom żenady osiąga maks, skala pęka. Polecam rozchodzić. 

    • Popieram 1
  2. Nie wiem jakie oznaczenie silnika ma kumpel, chyba jest tam wolnossące 2.0, miejsca tyle, że ręki nie mogłem włożyć. Myślałem jeszcze nad odkręceniem puszki bezpieczników i zbiorniczka płynu, ale chyba więcej zabawy by z tym było, ważne, że już wymienione i ma spokój :D

    Narzekałem do momentu, gdy nie zobaczyłem jagura z v6 w dieslu, tak ciasno ułożonego silnika chyba jeszcze nie widziałem. 

  3.  

     

    No to teraz już wiesz, m.in. dlaczego dużo ludzi montuje te głupie LEDy.
     

    Niestety nadal nie wiem, wymiana przy drodze byłaby kłopotliwa, aczkolwiek pierwsza wymiana żarówek (zajmująca 15minut) d2s przy przebiegu 250kkm nie jest dla mnie czymś, co spowodowało zmianę myślenia o januszoLedach. 

  4.  

     

    moja Mazde
     

    Z tego co kojarzę to jeździsz Mazdą 5, prawda? 

    Miałem wczoraj okazję pomagać koledze w wymianie xenonów, nie wiem co konstruktorzy mieli na myśli, ale żeby wymienić żarówki trzeba odkręcać zderzak, nadkola  i lampy

    Coś robiłem źle czy też tak miałeś?

  5.  

     

    W wielu krajach tak się jeździ i o dziwo maja mniej śmierci na drogach niż my. U nas problem polega na czymś innym a nie na tym czy masz czy nie masz świateł takich czy innych.
     

    Dlaczego zawsze musimy porównywać się do innych? Nie rozumiem na czym polega fenomen montowania (u mirka w garażu) dziennych ledów, co to zmienia? :D Spalanie niższe o 1l na 10kkm? 

  6.  

     

    Swoją drogą jeżeli mowa o tych dokładanych światłach ledowych to nie rozumiem tego zamiłowania do nich kompletnie.
     

     

    Za używanie takich gówien powinien być zabierany dowód rejestracyjny.

    Najgorsze jest to, że ponoć już były próby zniesienia nakazu używania świateł mijania w dzień...to dopiero byłby meksyk, już można spotkać szaleńców na gównoledach w deszczu, mgle, śnieżycy, co będzie jak kompletnie nie będzie trzeba używać świateł to nawet nie chcę myśleć...

    Ja wiem, że niektóre samochody mają tendencję do nadmiernego grzania się świateł i przepalania żarówek, ale nie przesadzajmy, bo zwykłe żarówki kosztują kilka złotych

  7.  

     

    wyżej kręcić silnik doładowany od wolnossaka? 

    Już mi się nie chce dyskutować na ten temat, serio :D 

    Moje podsumowanie jest jedno, już wcześniej to pisałem, ale wkleję jeszcze raz : Ja wiem, że nie zdołamy przekonać siebie do swoich racji, więc po prostu zostańmy przy swoich racjach i tak będzie najlepiej, serio.. to tak samo jak odwieczna wojna apple kontra androidy, nigdy nie mogłem zrozumieć tej wielkiej wojny telefonów i udowadniania sobie, który jest lepszy. Niech każdy zwyczajnie wybierze taki jaki potrzebuje, dostosowany do niego. Po co na siłę udowadniać, że jeden model jest lepszy od innego, skoro każdy kupi to co będzie uważał za słuszne. Identycznie takie samo zdanie mam odnośnie samochodów i silników  :) 

     

    Obawiam się, że gdybyśmy usiedli przy jednym stole i zaczęli dyskutować na temat silników to byśmy sobie skakali do gardeł :D 

  8.  

     

    Jak już wspomniał @Tycha mniejsze spalanie w optymalnych warunkach pracy
     

    To coś  normalnego, przecież sam o tym pisałem. Duży silnik z natury musi palić więcej, ponieważ jest większy, ma więcej cylindrów, tłoków, zaworów i tak dalej... Jednakże idąc dalej tym tokiem myślenia, mniejszy silnik trzeba wyżej kręcić aby wycisnąć z niego jak najwięcej, czyż nie mam racji?

     

     

    Moc i moment obrotowy dostępny nisko i w szerokim zakresie obrotów ( na plus w stosunku do wolnossących, że sporo niżej, a na plus w stosunku do diesli, że w dużo szerszym zakresie)

    Wolnossące silniki w dzisiejszych czasach to raczej słabe porównanie, ile ich zostało (są ciągle udoskonalane, także nie znikną z rynku, bo są to trwałe jednostki)? Warto dodać, że mocne (duże silniki) zazwyczaj poddawane są mniejszym obciążeniom.  Diesle to zupełnie inna bajka

     

     

    Jak już wspomniał @Tycha mniej części ruchomych, mniejsza pojemność układu smarowania, mniejsza waga, mniej świec itp, tak więc w zasadzie dopóki osprzęt nie zacznie się psuć to koszty serwisowania niższe.
     

    Jasne, że mniejszy silnik ma mniej elementów, aczkolwiek jego skomplikowana budowa i nowoczesne technologie są kosztowne w naprawie. Nie oszukujmy się, są to naprawdę skomplikowane w budowie jednostki. Nic tak nie podciąga osiągów jak turbo,  więc jest logicznym dla mnie, że jest tak popularnie stosowane.

     

    Podpowiadam, że 15% od 50k zł, to 7500zł. Możesz sobie za to wymienić połowę rzekomo tak awaryjnego osprzętu i zrobić gruby przegląd całego auta. Przy jeszcze droższych samochodach już w ogóle nie ma o czym mówić. 

    Zapewne wolałbym zmienić silnik niż ładować krocie w jego naprawę (gdy mówimy o takich sumach). Koszt sprowadzenia to racja, zostają nam w kieszeni pieniądze.

     

    Ekologia. I nie chodzi tu bynajmniej o to czy interesuje mnie czy ten silnik faktycznie jest przyjazny środowisku, tylko co ma w świadectwie homologacji, bo w naszym eurokołchozie już przymierzają się do dowalenia podatków dla modeli które przekroczą normy. Kto za to zapłaci przy zakupie auta nie muszę wspominać. 

    Ekologia testowana w warunkach laboratoryjnych zapomniałeś napisać. Dlaczego nikt nie bierze pod uwagę jak uciążliwa jest produkcja takich silników, koszt produkcji takiego motoru jest bardziej skomplikowany i kosztowny, ponieważ wykorzystywane do tego są nowe technologie.

  9.  

     

    Jak weźmiesz to swoje 2.5T i zaczniesz mu dawać w palnik to ci 20l na 100 wciągnie nawet nie zobaczysz kiedy
     

    Maksymalną moc silnika zazwyczaj używamy na chwilę.

     

    Mógłbyś przedstawić twoje argumenty, które bronią silniki o mniejszych pojemnościach? Czysto z ciekawości, bo moje argumenty chyba się wyczerpują. Ja wiem, że nie zdołamy przekonać siebie do swoich racji, więc po prostu zostańmy przy swoich racjach i tak będzie najlepiej, serio.. to tak samo jak odwieczna wojna apple kontra androidy, nigdy nie mogłem zrozumieć tej wielkiej wojny telefon i udowadniania sobie, który jest lepszy. Niech każdy zwyczajnie wybierze taki jaki potrzebuje, dostosowany do niego. Po co na siłę udowadniać, że jeden model jest lepszy od innego, skoro każdy kupi to co będzie uważał za słuszne. Identycznie takie samo zdanie mam odnośnie samochodów i silników :) 

    Mimo wszystko i tak dzięki za rozmowę i wymianę własnych poglądów :) Dzięki i pozdrawiam.

  10.  

     

    Wytłumaczysz nam może dlaczego?
     

     

    Jasne, że tak. Miejskie autko według mnie służy do turlania się od świateł do świateł, podrzuceniu dzieci do szkoły, dojeździe do pracy czy pojechaniu na małe zakupy. Silnik się nie przemęcza, pracuje w optymalnych dla niego warunkach i nie jest zmuszany do jazdy na wysokich obrotach. Zapewne w korkach (zwłaszcza z systemem start-stop) będą paliły minimalne ilości paliwka, bo turbo się nudzi. Nie lubię również małych silników z tego względu, iż są to zazwyczaj bardzo nowoczesne konstrukcje, które są kosztowne w utrzymaniu (ale już słyszałem, że to nikogo nie interesuje). Być może jestem do nich zrażony, aczkolwiek nie skreślam ich całkowicie, ponieważ widzę ich zastosowanie jako idealny samochód do miejskiej dżungli. Spalanie przy mocnym deptaniu nie jest takie kolorowe jak mogłoby się wydawać (bardzo podoba mi się kia picanto). 

  11. Stary, cała dyskusja zaczęła się od segmentu B, zahaczając o kompakty i w takim kontekście była rozmowa o małolitrażowych silnikach, a ty wyjeżdżasz mi tutaj z 2.5T? Benzynowych silników powyżej dwóch litrów do segmentu B i C nie montowano chyba nigdy, nie licząc jakichś topowych, rzadko spotykanych odmian, czy topowych sportowych modeli jak focus RS, czy mazda 3MPS. Nawet w Segmencie D trafiały się nieszczególnie często.

     

    V70 III to już segment E i chyba nikt nie uważa za rozsądne pakowanie do auta za ponad 200k silnika 1.0 nawet doładowanego. Dodatkowo model o którym wspomniałeś jest jednym z topowych, bo wyżej był już tylko 3.0T. Co ty w ogóle porównujesz?  Najmniejszy silnik dostępny w VW Polo do jednego z mocniejszych w aucie segmentu E?

    Albo czytałeś nieuważnie to co pisałem, albo się po prostu nie zrozumieliśmy, od samego początku moje zdanie było jedno, mały silnik ma sens tylko i wyłącznie w samochodzie miejskim, (określiłem te auta jako podrzucacze dzieci do szkoły). 

    • Popieram 1
  12. @TheDawidex Nigdzie. Sugerujesz, że litrowy silnik nie da rady z obciążonym samochodem w przeciwieństwie do większego. Odpowiednikiem mocowo wśród silników wolnossących jest właśnie prawie dwukrotnie większe 1.8. Na konkretnym przykładzie pokazuje jakie głupoty opowiadasz. Można lubić małe doładowane silniki, albo nie, ale nie można naginać rzeczywistości i ignorować faktów bo ma się takie widzimisię.

     

    Nigdzie nie porównywałem silników małolitrażowych do ich odpowiedników,  porównujesz mozolne 1.0 do równie mozolnego 1.8, bo tak ci się spodobało i mają podobne moce, hehe faktycznie głupoty opowiadam.  Dlaczego szukasz silników o podobnej mocy do 1.0? To nie ma żadnego sensu.

    Porównaj 1.0 do jeszcze czegoś mocniejszego a nie do 1.8, o którym nawet przez sekundę nie myślałem podczas pisania jakiegokolwiek wpisu. 

     

    Podpowiem, że samochodem o którym myślałem podczas rozmyślania o samochodzie rodzinnym było volvo v70 III z 2.5turbo pod maską. 

  13. Ja mam obojętny stosunek do downsizingu , kto chce niech kupuje , a może i ja kiedyś się skuszę .

    Ale to chyba nie jest słabe auto , moc w zupełności wystarczająca 

    Kiedyś miałem bmw 320 e30 i forda sierrę 2.0 , osiągi miały podobne do tego golfa, przy pewnie podobnej wadze .

    Wtedy kiedy miałem te auta to były to dosyć mocne silniki z ponad przeciętnymi osiągami  , a dziś .... 

    Bawara zniesie wszystko co będziesz chciał robić z tym silnikiem ;) Bardzo fajny, 6cio cylindrowy piec. 

    E30 są cudowne  8-)

  14.  

     

    Rozumiem, że twoim zdaniem taki 1,0 120km/200Nm będzie mułem, ale wolnossące 1.8 o tych samych parametrach nie? Dziwne, głupi całe życie myślałem, że moment obrotowy podaje się w Nm, a nie cm3.
     

    Czy ja gdziekolwiek i cokolwiek napisałem o jakimś wolnossącym 1.8? 

  15.  

     

    dynamika małego trzycilindrowca w załadowanym aucie jest żadna" jak próbował imputować kolega wyżej.
     

     

    Nie wiem, co ty mi wmawiasz, że takie załadowane 1.0 przy większych prędkościach nie będzie mułem? Nie posiadam samochodu z 1.0 pod maską, ale jestem pewny, że taki dociążony samochód czterema dorosłymi osobami + walizki w bagażniku + klimatyzacja okaże dla niego wyciskaniem siódmych potów, jestem tego pewien. 

  16. Wojtek, Zgadzam się z tym co napisałeś w pierwszej części swojej wypowiedzi. Gdyby samochody się nie psuły, nie zużywały i tak dalej to nie byłaby napędzana cała ekonomia tego przemysłu, rzecz oczywista. Stosunkowo prosta zasada, ktoś musi kupić auto nowe aby druga osoba mogła kupić używane. Osobiście uważam, że najlepszym wyborem jest zakup samochodu poleasingowego, zazwyczaj jego historia jest prosta i przejrzysta, wszystko można sprawdzić i mieć spokojną głowę o to co się kupiło. 

    Jak dla mnie również ważnym argumentem jest utrata wartości samochodu nowego, auto ma jeździć, więc ma się zużywać, kilkuletnie bmw nie będzie traciło tak na wartości jak nowa toyota (marki przypadkowe, nie doszukujcie się drugiego dna). Jednakże jeżeli kogoś stać na nowy samochód z salonu to zapewne takowy wybierze. Mocnym argumentem na korzyść nowych samochodów jest poziom zaawansowania coraz to nowszych systemów bezpieczeństwa, nasze życie jest najwyższą ceną jaką można zapłacić w jakimkolwiek losowym zdarzeniu na drodze. Zapewne mniej boli wgniotka w używanym samochodzie niż nowym. Tak tak...obowiązkowe AC ;) 

    Co do użytkowników forum, którzy posiadają nowe samochody-nie znam tych ludzi, dlatego też nie będę się wypowiadał. Dla wielu ważnym aspektem przy kupnie nowego samochodu jest posiadanie własnej firmy...

    Rozmowa ogólnie zboczyła trochę na inny tor, dlaczego mam zaglądać komuś do kieszeni i interesować się czym jeździ? Każdy jeździ tym na co go stać i tyle. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...