Skocz do zawartości

Kamil Homziak

  • wpisów
    26
  • odpowiedzi
    34
  • wyświetlenia
    555388437

Eclipse Cross, czyli najnowszy crossover Mitsubishi


homzik

17210434 wyświetleń

blog-0086608001530442018.jpg

Pamiętacie taki samochód jak Mitsubishi Eclipse? Japoński producent też widocznie o nim pamięta, bo na tej nazwie oparł oznaczenie swojego najnowszego modelu. Chociaż Eclipse Cross rzeczywiście nawiązuje nazwą do udanej serii samochodów to wydaje się, że Mitsubishi to kolejny producent, który, dostosowując się do rynku, uwierzył w crossovery.

 

Najważniejsze dane techniczne:

  • Typ silnika: benzynowy
  • Pojemność silnika: 1499 cm3
  • Moc maksymalna: 163 KM przy 5500 obr./min
  • Maksymalny moment obrotowy: 250 Nm przy 1800-4500 obr./min
  • Przyspieszenie 0-100km/h: 9,8 sekundy
  • Prędkość maksymalna: 200 km/h
  • Skrzynia biegów: automatyczna (bezstopniowa CVT)
  • Napęd: 4WD
  • Zużycie paliwa według producenta (miasto/trasa/średnie): 8,2/6,2/7,0 litra na 100 km
  • Poziom emisji CO2: 159 g/km
  • Pojemność baku paliwa: 60 litrów
  • Hamulce przód/tył: tarczowe wentylowane / tarczowe
  • Zawieszenie z przodu: kolumny MacPhersona
  • Zawieszenie z tyłu: wielowahaczowe
  • Opony w testowanym modelu: 225/55 R18
  • Wymiary: 4405 (długość) x 1805 (szerokość) x 1685 (wysokość) mm
  • Masa własna: 1550 kg
  • Dopuszczalna masa całkowita 2150 kg
  • Pojemność bagażnika: 341 litrów
  • Rozstaw osi: 2670 mm
  • Prześwit: 183 mm
  • Cena: od: 93900 zł (koszt wersji testowej: 133990 zł)

 


Z zewnątrz

 

Mitsubishi stanęło na wysokości zadania i zaprojektowało samochód wyglądający bardzo nowocześnie, estetycznie i po prostu ładnie. Uwagę zwraca zwłaszcza wygląd tyłu auta, który też w największym stopniu odróżnia Eclipse Cross od nowego Outlandera. Podłużne światła, wyraźnie zachodzące na bok samochodu, połączone zostały czerwoną ramką, która dzieli tylną szybę na dwie, ustawione pod różnym kątem części. Na boku samochodu wytłoczono dwie wyraźne linie, które dodają mu agresywnego charakteru. Patrząc na przód nie sposób pomylić Mitsubishi z żadną inną marką - charakterystyczny układ grilla i zderzaka ma szanse na dobre zakorzenić się w świadomości konsumentów. Światła przednie wyglądają bardzo dobrze i nowocześnie, ale zastanawiają mnie jednak światła kierunkowskazów i przeciwmgłowe. Zarezerwowano na nie bowiem dość dużo miejsca, a wyglądają raczej topornie i nie pasują do zgrabnych, nowoczesnych linii. Dolna krawędź karoserii to czarny plastik (ze srebrnymi dodatkami), który dodaje terenowego wyglądu. Zgodnie z postępem na rynku klasyczną antenę radiową zastąpiono płetwą. Dodatkowy smaczek stanowią czarne podstawy lusterek bocznych oraz czarne relingi. Mitsubishi o sporych kołach i powiększonym prześwicie (183 mm) dobrze wpasowuje się w crossoverową modę. Ciekawostką jest linia szyb bocznych, która została przedłużona z przodu i z tyłu poza linię drzwi. Kolor testowanego egzemplarza nazwany został czerwonym diamentowym i w mojej opinii wygląda świetnie. Dla osób obawiających się o miejsce w garażu – wymiary Eclipse Crossa to 4695 x 1810 x 1710 mm.

 

blogentry-10438-0-49485200-1530444846_thumb.jpg
blogentry-10438-0-06640900-1530444851_thumb.jpg
blogentry-10438-0-71827200-1530444855_thumb.jpg
blogentry-10438-0-48845300-1530444859_thumb.jpg
blogentry-10438-0-23901000-1530444864_thumb.jpg
blogentry-10438-0-82132900-1530444870_thumb.jpg
blogentry-10438-0-24100100-1530444877_thumb.jpg
blogentry-10438-0-44621300-1530444882_thumb.jpg
blogentry-10438-0-89573400-1530444886_thumb.jpg
blogentry-10438-0-56148100-1530444893_thumb.jpg
blogentry-10438-0-03116800-1530444902_thumb.jpg
blogentry-10438-0-46676900-1530444906_thumb.jpg
blogentry-10438-0-42219200-1530444910_thumb.jpg
blogentry-10438-0-84853900-1530444914_thumb.jpg
blogentry-10438-0-36286000-1530444919_thumb.jpg

 


Wewnątrz

 

We wnętrzu samochodu na szczęście nie góruje czarny błyszczący plastik, choć i tak miejscami jest on obecny. Zacznijmy od kierownicy, która jest wygodna, ma standardowy rozmiar i jest tylko delikatnie spłaszczona w przekroju. Wyposażono ją w standardowe przyciski do sterowania multimediami, telefonem i tempomatem, ale jej dolną część wypełniono wyżej wymienionym materiałem z dodatkową, srebrną “ozdobą”. Za kołem kierownicy umieszczono spore łopatki zmiany biegów. W przypadku wersji z dostępem bezkluczykowym niestety dość mocno w oczy rzuca się zaślepka stacyjki. Zegary na tablicy rozdzielczej są bardzo proste i dzięki temu czytelne. Oddziela je nieduży, kolorowy wyświetlacz, który pokazuje podstawowe informacje o aucie. Testowany model wyposażony był w dodatkowy wyświetlacz HUD, który cały czas traktuję raczej jako zbędny bajer niż przydatny element wyposażenia.

 

Centralna część deski rozdzielczej podzielona została na panele. Na samym wierzchu znalazł się 7-calowy ekran dotykowy, kratki nawiewu oraz… kontrolki zapiętych pasów i poduszki powietrznej pasażera. Przyciski do obsługi klimatyzacji umieszczono już trochę dalej od kierowcy, co może nie spodobać się użytkownikom, którzy często zmieniają ustawienia wentylacji. Na jeszcze niższej półce umieszczono dwa gniazda USB.

 

blogentry-10438-0-21512800-1530444924_thumb.jpg
blogentry-10438-0-27822100-1530444928_thumb.jpg
blogentry-10438-0-30697600-1530444932_thumb.jpg
blogentry-10438-0-74624800-1530444936_thumb.jpg
blogentry-10438-0-91255500-1530444940_thumb.jpg
blogentry-10438-0-44836200-1530444945_thumb.jpg
blogentry-10438-0-25848100-1530444950_thumb.jpg
blogentry-10438-0-53489200-1530444954_thumb.jpg
blogentry-10438-0-33195900-1530444959_thumb.jpg
blogentry-10438-0-40688200-1530444964_thumb.jpg
blogentry-10438-0-41929300-1530444969_thumb.jpg
blogentry-10438-0-68493800-1530444974_thumb.jpg
blogentry-10438-0-76166600-1530444979_thumb.jpg

 

Pasażerowie testowanego modelu na pewno nie zmarzną - podgrzewana jest kierownica, przednie fotele oraz dwa miejsca z tyłu. W drugim rzędzie nie zapomniano też o gnieździe zapalniczki. Jak na japoński samochód fotel kierowcy był dla mnie zaskakująco wygodny i na myśl o długiej podróży nie zaczynały boleć mnie plecy. Dla ułatwienia obsługi ekranu dotykowego zamontowano “kontroler typu touchpad”, dzięki któremu możemy poruszać się po interfejsie przy pomocy gestów palcem. Niestety, jak to często w takich odważnych rozwiązaniach bywa, wolałem obsługiwać ekran dotykowy w klasyczny sposób. Obok przycisku hamulca ręcznego znajduje się przełącznik AUTO HOLD, który umożliwia puszczenie hamulca na biegu np. na światłach. Ciekawostką jest natomiast brak wbudowanej nawigacji. Na szczególną wzmiankę zasługuje ilość miejsca dla pasażerów z tyłu. Po pierwsze kanapa jest umieszczona wysoko, co zmniejsza zmęczenie nóg, a po drugie miejsca nad głową i na nogi jest na tyle dużo, że nawet wysocy pasażerowie będą podróżować w pełni komfortowo.

 

Wygoda ta odbija się niestety na przestrzeni bagażowej, która wynosi tylko 341 litrów. Z bagażnikiem wiążą się jeszcze dwa aspekty - jego klapa jest wyjątkowo ciężka i do zamknięcia wymaga użycia siły. Nie jestem też w stanie wyjaśnić zastosowania gumowej kuwety na podłożu przestrzeni bagażowej. Ogólne wrażenie po kontakcie z wnętrzem jest pozytywne, a użyte materiały sprawiają dobre wrażenie.

 

Prowadzenie

 

Testowany egzemplarz wyposażony był w silnik 1.5T MIVEC 4WD CVT. To 163-konna, benzynowa, turbodoładowana jednostka o maksymalnym momencie obrotowym 250 Nm, maksymalnej prędkości 200 km/h i przyspieszeniu do setki w 9,8 sekundy. Osiągi te nie brzmią oszałamiająco, ale nie o to w tu chodzi - ważne, że braku mocy nie czuć. Silnik jest wystarczająco dynamiczny do komfortowej jazdy w ruchu miejskim, a także na trasie w przypadku wyprzedzania - tutaj jednak należy oczywiście wziąć lekki zapas na “zebranie się” automatycznej skrzyni biegów. Bezstopniowy automat, jeśli już się do niego przyzwyczaimy, nie sprawia problemów i można uznać, że charakterystyczne wycie silnika podczas przyspieszania to jedyna wyraźna wada zastosowanej przekładni CVT. Możliwość sekwencyjnej zmiany biegów radzę potraktować tylko jako ciekawostkę.

 

Charakterystyka zawieszenia nie pozostawia złudzeń - w Eclipse Cross postawiono na komfort podróżowania. Nierówności na drodze, nawet te głębsze, są świetnie wybierane i choć takie zestrojenie przekłada się na trochę większą bezwładność na zakrętach, to ogólnie zawieszenie sprawuje się bardzo dobrze. Także w tym modelu producent zastosował specyficzny układ kierowniczy, który wymaga trochę większej siły do operowania. Szybko okazało się, że kierownica chodzi lekko, a przekazywanie siły z kół jest wygładzone, co zwiększa komfort, ale zmniejsza pewność prowadzenia.

 

Na plus zaliczyć należy duże lusterka boczne - to element, który zawsze doceniam, bo zwiększa bezpieczeństwo na drodze. Jeśli chodzi natomiast o lusterko wsteczne, to biegnąca przez środek szyby belka wyraźnie ogranicza widoczność do tyłu.

 

Ze wspomagaczy można wymienić ABS, kontrolę trakcji ze stabilizacją toru jazdy, system ograniczający skutki kolizji czołowych, asystenta pasa ruchu (sygnał dźwiękowy przy niezamierzonej zmianie pasa), a także przydatne monitorowanie ruchu poprzecznego z tyłu pojazdu oraz kamerę cofania.

 

Według producenta Eclipse Cross spala 7 litrów na 100 km w cyklu mieszanym i, o dziwo, podczas testu uzyskałem bardzo zbliżone do tej wartości wyniki. W połączeniu z bakiem o pojemności 60 litrów daje to przyzwoity zasięg na jednym tankowaniu.

 

Podsumowanie

 

Mitsubishi Eclipse Cross nie jest tanim samochodem. Jego ceny kształtują się od 93990 złotych za wersję podstawową do prawie 150000 zł za wariant Instyle z napędem na cztery koła. W tej kwocie konkurencja potrafi zaoferować już sporo, choć Mitsubishi broni się świetnym wyglądem, a żadnego elementu nie można zakwalifikować jako wyraźną wpadkę. Jeśli tylko przebolejemy mały bagażnik, to śmiało można umawiać się na jazdę testową.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...