Smart Fortwo Electric Drive, czyli miejski “elektryk”
Samochody elektryczne, z racji niewielkich zasięgów i czasu potrzebnego na ładowanie akumulatora, nie są brane pod uwagę jeśli chodzi o wyruszanie w trasę. Jak natomiast sprawdzi się cichutkie auto o emisji na poziomie 0 g/km w środowisku typowo miejskim?
Najważniejsze dane techniczne
- Silnik: elektryczny
- Moc maksymalna: 82 KM (60 kW)
- Maksymalny moment obrotowy: 160 Nm
- Skrzynia biegów: automatyczna
- Napęd: tył
- Przyspieszenie 0-100 km/h: 11,5 sekundy
- Prędkość maksymalna: 130 km/h
- Pojemność bagażnika: 220 litrów
- Typ nadwozia: hatchback
- Liczba drzwi/miejsc: 2/2
- Wymiary (dł./szer./wys.): 2727 x 1559 x 1565 mm
- Rozstaw osi: 1867 mm
- Masa własna: 945 kg
- Cena wersji podstawowej z napędem Electric Drive: 94500 zł
- Cena egzemplarza testowego: 121000 zł
Z zewnątrz
Samochody marki smart są bardzo charakterystyczne i wyróżniają się z tłumu swoim niecodziennym wyglądem. O ile estetyka dość „kwadratowej” (mimo zaokrąglonych krawędzi) formy może być dla niektórych dyskusyjna, o tyle w mieście ma swoje niewątpliwe zalety – samochód o długości 2,69 metra (pozostałe wymiary to 1,89 metra szerokości i 1,56 metra wysokości) zmieści się dosłownie wszędzie. Linie nadwozia nie są bardzo wyraziste, a smukłości sylwetki przeczy „spłaszczona” maska i koła, które praktycznie wyznaczają początek i koniec pojazdu. Testowany model, zgodnie z ostatnią modą, został polakeriowany na dwa kolory – czarny z zielonymi słupkami, progami oraz tylnym nadkolem. O elektrycznej odmianie świadczy niewielki napis na masce oraz ikona z boku pojazdu Na grillu, oprócz logo marki, znajdują się dwa zamki, które pozwalają otworzyć maskę (co ciekawe – zdejmowaną). Podobna kratka zdobi przedni zderzak i jest wycięta pośrodku, robiąc miejsce dla wyjątkowo widocznego czujnika. Z tyłu pojazdu widać ciekawe, kwadratowe reflektory tylne i niewielką, acz proporcjonalną do auta szybę. Uroku testowanemu smartowi dodają świetne, czarne, 16-calowe felgi, a ponadto samochód posiada też bezramkowe szyby w drzwiach. Dodatkowym akcentem jest imitacja wlotu powietrza, umieszczona symetrycznie po przeciwnej stronie niż gniazdo ładowania. Testowana wersja wyposażona była w ręcznie odsłanianą szybę dachową.
Wewnątrz
Wnętrze smarta zawiera wszystko, co mieć powinno… i nic ponadto. Z poziomu ładnej kierownicy można nastawić tempomat, dostosować głośność zestawu audio oraz zmienić ustawienia samochodu z pomocą nie do końca intuicyjnego interfejsu kolorowego wyświetlacza na tablicy rozdzielczej. Kierownica jest dość wygodna i ma duży kąt obrotu, natomiast w testowanej wersji nie była ona niestety regulowana. Wspomniany już wyświetlacz otoczony jest analogowym prędkościomierzem, którego skala kończy się na 160 km/h. Przy lewej krawędzi deski rozdzielczej umieszczono analogowe wskaźniki naładowania baterii oraz aktualnego zużycia (bądź odzyskiwania) energii akumulatora. Uwagę zwracają okrągłe kratki nawiewu wystające z naturalnej bryły deski rozdzielczej. Obracają się one w każdej osi, co pozwala na dostosowanie kierunku bądź zamknięcie konkretnego wlotu. W niecodzienny sposób przebiega także regulacja temperatury automatycznej klimatyzacji – robi się to za pomocą mechanicznego suwaka, gdzie na dodatek wybrana liczba stopni jest powiększona przez lupkę. Ponad intuicyjnym panelem klimatyzacji umieszczono dotykowy, kolorowy wyświetlacz, który służy do obsługi zestawu audio, nawigacji, a także ustawień samochodu. Sam interfejs systemu odchudziłbym o niektóre animacje, tak aby w zamian uzyskać większą responsywność. W dolnej części konsoli środkowej przewidziano miejsce na dwa uchwyty na kubki, ale niestety bez żadnej dodatkowej półki np. na telefon komórkowy. Na gniazdo zapalniczki miejsce znalazło się dopiero w okolicy zapinki pasów bezpieczeństwa. Co ciekawe, mimo nowoczesnego silnika, samochód wyposażony jest w tradycyjny kluczyk i hamulec postojowy.
Wnętrze, zważywszy na bryłę auta, jest zaskakująco przestronne, a w środku dobrze czuć będą się nawet wysokie osoby. Fotele w przypadku miejskich dystansów będą wystarczająco komfortowe, ale nie da się wyregulować zagłówka ani podparcia lędźwiowego. Niestety materiały, z jakich wykonano wnętrze, są co najwyżej przyzwoite. We wnętrzu nie brakuje też czarnego, błyszczącego plastiku. Pojemność bagażnika określono na 260 litrów, przy czym należy wziąć pod uwagę, że za fotelami do dyspozycji są tylko małe schowki i odpada ewentualna przestrzeń bagażowa na tylnej kanapie dostępna w większości innych pojazdów. Aby dostać się do przestrzeni bagażowej możemy otworzyć wyłącznie szybę (do góry), bądź także klapę bagażnika (do dołu).
Prowadzenie
smart fortwo electric drive wyposażony jest w silnik o mocy ciągłej 41 kW, mocy maksymalnej 60 kW oraz momencie obrotowym na poziomie 160 Nm. Takie parametry przekładają się na 11,5 sekundy do “setki” oraz 130 km/h prędkości maksymalnej. Należy jednak wziąć pod uwagę, że silnik w smarcie naprawdę żwawo osiąga około 70 km/h i dopiero od tej wartości przyspieszenie spada. Nie ma też żadnego problemu z utrzymaniem płynności ruchu na miejskich trasach o ograniczeniu 80 km/h, a prawdopodobnie także na pozamiejskich “dziewięćdziesiątkach”. Ogromną zaletą silnika elektrycznego jest brak skrzyni biegów, dzięki czemu przyspieszanie jest bardzo płynne, a moment obrotowy dostępny jest bez martwienia się o odpowiednio wysokie obroty silnika spalinowego. Drugim plusem jest kultura pracy silnika, który jest bardzo cichy nawet przy dużym przyspieszeniu.
W smarcie zamontowano litowo-jonową baterię o pojemności 17,6 kWh i deklarowanym zasięgu 160 kilometrów. Niestety przy ujemnych temperaturach otoczenia i dynamicznej jeździe nie dane mi było zobaczyć na wskaźniku zasięgu trzycyfrowej liczby, co mnie martwi, bo znacznie ogranicza to funkcjonalność auta, szczególnie przy niewielkich aktualnie możliwościach szybkiego doładowania smarta na mieście. Niewielki zasięg powoduje, że każdą podróż należy przekalkulować pod kątem jej długości. Ciągle ma się też z tyłu głowy, że praca m. in. klimatyzacji również negatywnie odbija się na zasięgu, co może przekładać się na zmniejszanie komfortu podróży celem zaoszczędzenia baterii. Smarta możemy ładować przy pomocy zwykłego gniazdka elektrycznego (co trwa ponad sześć godzin) bądź korzystając z ładowarki o ustandaryzowanej wtyczce typu 2 (3,5 godziny przy mocy 4,6 kW, a po udostępnieniu przez smarta szybszej ładowarki 22 kW ma trwać godzinę). Zakładając conocne ładowanie samochodu z gniazdka w domu i dostęp do szybkich ładowarek na mieście, czasy te należy uznać za akceptowalne.
Smarta prowadzi się komfortowo, acz oczywiście nie uświadczymy tu “płynięcia” po drodze mimo nierówności jak w większych samochodach. Opisywany samochód, zwłaszcza z takimi felgami, jest dość twardy. Trzeba też przyzwyczaić się do zjawiska rekuperacji (odzyskiwania energii z hamowania), którego efektem jest częste “hamowanie silnikiem” przez samochód. Smart na podstawie odczytu z radaru o sytuacji na drodze przed nim dobiera odpowiednią moc odzyskiwania bądź też robi to za każdym razem, gdy aktywny jest tryb eco. Należy wziąć również pod uwagę niewielką szerokość opon, która utrudnia poruszanie się po ośnieżonej bądź obłoconej nawierzchni (natychmiastowa aktywacja kontroli trakcji, wyraźnie gorsza trakcja) w zimie.
Zastrzeżenia mam też do pracy klimatyzacji, która w trybie automatycznym ustawia drugi poziom mocy wentylatorów, co jest wyraźnie słyszalne w środku pojazdu. Ogrzewanie działa też dość wolno i niestety nie aktywuje się dopóki nie uruchomimy pojazdu (a więc nie ogrzejemy się podczas ładowania smarta). Na pewno na plus zaliczyć należy dobrą widoczność sytuacji dookoła pojazdu z pozycji kierowcy. W połączeniu z niewielkimi wymiarami auta (2695 x 1663 x 1555 mm) i wręcz fenomenalnym promieniem skrętu smart nie pozostawia złudzeń - jest samochodem typowo miejskim i w tym środowisku czuje się najlepiej.
Podsumowanie
smart fortwo electric drive budził we mnie skrajne uczucia. Z jednej strony to zwinny, idealny do miasta pojazd o nowoczesnym, elektrycznym napędzie, a z drugiej strony jednak jego ograniczony zasięg i malutka przestrzeń bagażowa każą mocno przemyśleć zasadność zakupu. Nie można jednak zaprzeczyć, że bezemisyjne napędy stanowią przyszłość, a opłacalność zakupu pojazdu elektrycznego będzie tylko rosła. Trzecia generacja smarta fortwo jest dostępna od kwoty 46600 zł, natomiast odmiana electric drive to wydatek co najmniej 94500 zł.
- 1
1 komentarz
Rekomendowane komentarze