Skocz do zawartości

OFFTOPIC - rozmowy na każdy temat


Recommended Posts

Dokładnie maczugą poprawi szafkę i po dyńce jeszcze raz czy dwa i po 20 latach się ze śpiączki obudzi z wnukami od razu w pakiecie :rotfl: :rotfl: :rotfl:


A ja jestem pasożytem i nie miałem problemu, żeby kogoś przyprowadzić xD

 

Panienek raczej mało sprowadzałem ale ojciec zawsze lubił jak kumple przychodzili, bo większość z nich paliła więc w taki piątek czy sobotę wieczorem nie musiał lecieć do sklepu tylko wbijał na kwadrat, nawet po jakimś czasie się nie pytał tylko jak widział paczkę to sobie brał po jednym :D Jednego razu to nawet kumpla opalił prawie z połowy paczki i nawet jak zostały ostatnie dwie sztuki to tylko skwitował "młody, po jeszcze jednym mamy"  :rotfl:

Edytowane przez buszi
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

To Ty się już leniwa babciu zrobiłaś.
 

I wygodna, od wielu lat singiel więc wpadłam w wygodną rutynę [no w miarę bo wstawanie o 6 nie jest fajne] :P

 

 

 

A ja jestem pasożytem i nie miałem problemu, żeby kogoś przyprowadzić xD

To o pasożycie to było dla tych co uważają, że jak ktoś dorosły mieszka z rodzicami to pasożyt [chociaż tutaj się z tym nie spotkałam].


 

 

Dokładnie maczugą poprawi szafkę i po dyńce jeszcze raz czy dwa i po 20 latach się ze śpiączki obudzi z wnukami od razu w pakiecie
 

Gorzej jak zabiorę maczugę i sama mu dam po łbie :D

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites
że mieszkam z rodzicami

To może czas zostawić rodziców na kwadracie przez chwilę samych?

Nie mówię żebyś się miała zaraz wyprowadzać na druga półkulę... ale mieszkanie z rodzicami (nie ważne jak dobrze się Wam układa w relacjach) nie sprzyja w rozkwicie życia towarzyskiego.  :>

 

Ja też miałem zamiar mieszkać docelowo z rodzicami, bo dom duży nie tak dawno wybudowany, ale moja ówczesna narzeczona postawił veto :o   - jak tak patrzę z perspektywy to miała rację. ;)

 

btw. Nie mogę również zgodzić się z twierdzeniem że po 10 latach w związku to już h.. k.... i kamieni kupa. Wiadomo zauroczenie szybko mija, ale dalej jest miło i nie wyobrażam sobie życia samemu, (bynajmniej nie chodzi o spanie czy sprzątanie bo to bym sobie ogarnął :D). 

Edytowane przez pendzel_3
  • Popieram 3
Link to post
Share on other sites

 

 

zauroczenie szybko mija, ale dalej jest miło i nie wyobrażam sobie życia samemu,

 

Bo tak jest, ta choroba psychiczna (zwana miłością) ona gdzieś tam ciągle jest, tylko z wiekiem się zmienia, dojrzewa ale jak się ludzie szanują na wzajem - to jest do końca.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

 

 

Nie mówię żebyś się miała zaraz wyprowadzać na druga półkulę... ale mieszkanie z rodzicami (nie ważne jak dobrze się Wam układa w relacjach) nie sprzyja w rozkwicie życia towarzyskiego.

Nadal nie zauważyłeś, że ja nie jestem zbyt towarzyska?  :rotfl:  


Byle nie za trzymadełko, bo słyszałem, że można urwać :rotfl:

Można bo to tylko mięsień i skóra :P


Bo tak jest, ta choroba psychiczna (zwana miłości)

A właśnie straciłam wiarę w miłość.

Link to post
Share on other sites

Bo tak jest, ta choroba psychiczna (zwana miłością) ona gdzieś tam ciągle jest, tylko z wiekiem się zmienia, dojrzewa ale jak się ludzie szanują na wzajem - to jest do końca.

 

Przemija prędzej czy później ale dotarcie się to podstawa, bo można się i znać 10 lat, być ze sobą 5 ale jak przyjdzie kryzys to jest kop w du**ę i po temacie. A, że dzisiaj robota zajmuje nam zbyt dużo czasu, życie szybkie, w biegu to potem zmieniając stan z singla na wspólne zamieszkanie to często następuje zderzenie ze ścianą, bo jemu giry śmierdzą, a ona zajmuje łazienkę na pół dnia :P

Nie doceniasz mocy swego narządu.

 

youtu.be/LYGH1Jqh8V4

 

Choć mnie się od patrzenia na ten filmik słabo robi .... :o

 

Zdecydowanie polecam w takim wypadku kupić taczkę xD

 

Edytowane przez buszi
Link to post
Share on other sites

I uważam, że właśnie zbyt późne życie razem pogłębia tylko takie problemy, bo potem zwykle jest problem z jakąś pierdołą. Fajnie jest być singlem, od czasu do czasu spotkać się na chacie, a potem zonk, bo fajnie się żyło razem ale obok ale już w jednym mieszkaniu to nie wyszło.

Ale nie będę już się rozpisywał, bo same czarnowidztwo widzę, że przeze mnie jest praktykowane i jeszcze może nam się faktycznie Black zniechęci do wszystkiego skoro tak czyste i szlachetne uczucie jak miłość jej obrzydziliśmy.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Ja wiarę w miłość straciłam już wiele lat temu, nie musisz się buszi bać :) I to na tyle mocno, że po prostu nawet nie czuje potrzeby posiadania drugiej połówki, po prostu tego nie ma. Umiem dawać sobie sama radę więc po co to zmieniać? 

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...