Glendzion 0 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 Tak jak przedstawiłem w temacie nie wiem jak rzucic palenie. Próbowałem kilka razy ale nie ma efektu. Chciałem kupić taki elektroniczny papieros elektroniczny papieros i tym się odzwyczajać ale czy to skuteczne? Próbowaliscie już może to? Daje jakieś efekty? A może poradzicie mi jakąś inną metodę. czekam na linki i podpowiedzi jak wyzwolić się od fajek?! Cytuj Link to post Share on other sites
gogoartur 72 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 E papieros tylko zmniejszy działanie na ludzi przebywających obok Ciebie, gdy palisz, bo nie będą wdychać dymu nikotynowego, do tego czsto wychodzi to tańsze od zwykłych papierosów. Cytuj Link to post Share on other sites
get_right 1 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 Nie wiem czy pomoże ci się odzwyczaić ale powiem Ci jedno że ten e-papieros to praktycznie nic próbujesz się zaciągnac a nic nie masz, więc myśle że zastąpiło by Ci to normalnego papierosa i z czasem pewnie oduczyłbyś się . Wszystko zależy również od silnej woli. Cytuj Link to post Share on other sites
Tomashec 933 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 (edytowane) W rodzinie kuzyn kupił sobie i spróbował dwa razy i wrócił do normalnego palenia , ale to nie znaczy, że Tobie nie pomoże... Przy silnej woli i odrobinie chęci wszystko się da Także trzymam kciuki Edytowane 13 Sierpnia 2012 przez Tomashec Cytuj Link to post Share on other sites
mst 6010 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 (edytowane) 3 lata temu dostałem jako prezent fajny model firmy MILD. Oczywiście spróbowałem i niestety mi nie pomogło. Taki e-papieros dostarcza Ci tylko odpowiednią dawkę nikotyny oraz satysfakcję z "wypuszczania dymu". Mi brakowało tego smrodu, tej zawiesiny na płucach i zwyczajnie prawdziwego smaku papierosa. Przede wszystkim rzucanie papierochów to jest kwestia silnej woli, ja rzucić nie chciałem i dalej nie chcę. Uwielbiam palić w samochodzie, w domu, przy komputerze, do piwa, na spacerze czy o poranku. Palę półtorej paczki dziennie (West Ice), więc dla mnie ratunku już nie ma. Rak płuc czy inne syfy również nie robią na mnie wrażenia. Zrób sobie rachunek sumienia i zastanów się czy chcesz rzucić no i walcz! Edytowane 13 Sierpnia 2012 przez mstmst Cytuj Link to post Share on other sites
Player1 1183 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 Jestem tego samego zdania co mstmst: jak podejmiesz szczerą decyzję o rzuceniu palenia, to nie potrzebujesz e-papierosa czy innych marketingowych bubli, które tylko wyciągają kasę od naiwnych osób, które chcą wierzyć w cudowną skuteczność takich produktów. Jeśli naprawdę dorosłeś do decyzji o rzuceniu, to zamiast wydawać kasę na e-szluga zajmij ręce i umysł jakimś sportem lub czymś, co pomoże ci oderwać myśli od chęcia zapalenia i zajmie ręce. Pij wodę kiedy nachodzi cię ochota na szluga, medytuj.. nie wiem, każdemu pomaga co innego. Ale silna wola i uczciwie podjęta decyzja to podstawa. Możesz też motywować się nagradzając każdy tydzień/miesiąc niepalenia, kupując coś za kwotę, którą wydałbyś na papierosy. Cytuj Link to post Share on other sites
Melman1980 363 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 Dla mnie to głupota jak można rzucic palenie kompensując to sobie paleniem Jedyna opcja żeby rzucić to po prostu chciec nie palić i zrobic to bez żadnych wspomagaczy bo inaczej za jakiś czas, nawet dłuższy powrócisz do palenia. Nie powinno się rzucać na tzw. silną wolę. Paliłem 4 lata. Nie palę od jakichś dwóch miesięcy. Było bardzo ciężko. Teraz mam na fajki wyj..... :)ale wiem, że taki kopciuch tylko czeka na chwilę słabości Cytuj Link to post Share on other sites
Nowaj 61941 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 Uwielbiam palić w samochodzie, w domu, przy komputerze, do piwa, na spacerze czy o poranku. Od siebie mogę dorzucić : do kawy, po seksie, po niektórych dragach, czy nawet na kiblu Jedyne co mnie ostatnio motywuje do rozważenia rzucenie fajek to kwestia finansowa. Paczka Marlboro setek kosztuje obecnie 12,80, więc tygodniowo wychodzi mi średnio dobra stówka Patrząc jednak z drugiej strony - na coś trzeba umrzeć, a życie pozbawione tych drobnych przyjemności nie jest moim zdaniem wiele warte... Jeśli zaś chodzi o e-papierosy - dla mnie to jedynie ciekawostka, pomóc w zerwaniu z nałogiem mogą plastry lub gumy nikotynowe. E-fajki to raczej substytut, do używania w kinie, samolocie i innych tego typu miejscach. Cytuj Link to post Share on other sites
piotrek1500 3 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 (edytowane) Nie sądzę, że przy e-papierosie rzucisz palenie, to jakby zastąpić wódkę... piwem A powstały głównie dlatego, że można ich używać w niektórych restauracjach, pubach, w przeciwnieństwie do zwykłych fajek. Edytowane 13 Sierpnia 2012 przez piotrek1500 Cytuj Link to post Share on other sites
Melman1980 363 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 Zmienisz zdanie jak zachorujesz na raka: płuc, przełyku, żołądka i wtedy ta drobna przyjemność zaowocuje cierpieniem przy którym życie dopiero staję się naprawdę pozbawione blasku i pozbawione przyjemności. komentarz do postu Nowaja Cytuj Link to post Share on other sites
Nowaj 61941 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 Zmienisz zdanie jak zachorujesz na raka: płuc, przełyku, żołądka i wtedy ta drobna przyjemność zaowocuje cierpieniem przy którym życie dopiero staję się naprawdę pozbawione blasku i pozbawione przyjemności. Równie dobrze mogę jutro wpaść pod tramwaj. W miarę zdrowo się odżywiam, regularnie ćwiczę. Sądzę, że nie jestem w grupie aż tak wysokiego ryzyka. Wiem, że fajki zabierają średnio 10 lat życia, ale te ostatnie 10 lat, które i tak jest kijowe Cytuj Link to post Share on other sites
matej 63 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 (edytowane) Zmienisz zdanie jak zachorujesz na raka: płuc, przełyku, żołądka i wtedy ta drobna przyjemność zaowocuje cierpieniem przy którym życie dopiero staję się naprawdę pozbawione blasku i pozbawione przyjemności. komentarz do postu NowajaKomórki nowotworowe są w nas od urodzenia. To czy palenie fajek je aktywuje nie jest zależnością lecz loterią. Jeden będzie miał raka, drugi nie. To samo dotyczy dzieci, które też muszą cierpieć na nowotwory choć nigdy nie miały kontaktu z żadną używką. Jeśli masz żyć to będziesz żył - ja to sobie tak tłumaczę. Edytowane 13 Sierpnia 2012 przez matej Cytuj Link to post Share on other sites
GreQonE 3628 Napisano 13 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2012 Ja wcale nie chcialem rzucac, i dalej nie chce rzucac. Po prostu po 8 latach palenia przestalem, bo potrzebowalem miec sprawne pluca dla efektow w sporcie E Papieros w zaden sposob nie pomoze rzucic, nalogu, nie pomoga tez plastry, super lighty czy inne scierwa. Jezeli chcesz rzucic to robisz to z dnia na dzien, koniec kropka innego sposobu nie ma. Cytuj Link to post Share on other sites
Biafra 16739 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 (edytowane) Komórki nowotworowe są w nas od urodzenia. To czy palenie fajek je aktywuje nie jest zależnością lecz loterią. Jeden będzie miał raka, drugi nie. To samo dotyczy dzieci, które też muszą cierpieć na nowotwory choć nigdy nie miały kontaktu z żadną używką. Jeśli masz żyć to będziesz żył - ja to sobie tak tłumaczę.Jako doktorant z dziedziny onkogenetyki powiem Ci że się mylisz. Dla zainteresowanych w OGROMNYM uproszczeniu rozumiemy to tak że mamy różne genetyczne determinanty raka. Jeśli rak rozwija się po urodzeniu (u dziecka) często znaczy to że otrzymało ono zmutowaną kopię genu od obojga rodziców (pech). Wystarczy jedna mutacja w ważnym genie i masz raka po urodzeniu (jak retinoblastoma- siatkówczak, relatywnie częsty u niemowląt i gen Rb). Jeśli zaś pracujesz na swojego raka całe życie kurząc faje (co sam robiłem) to losowo wprowadzasz sobie do organizmu mutacje (podrażniony przełyk, płuca i generalnie stany zapalne prowadzą do zwiększonej częstości mutacji w tych regionach). I nadchodzi taki moment że w którejś komórce nagromadzi się odpowiednia ilość odpowiednio ważnych mutacji (na przykład uszkodzone są geny które odpowiadają za swoiste "samobójstwo" uszkodzonej komórki) i zaczyna się ona dzielić bez naturalnej kontroli tworząc guza nowotworowego. To oczywiście tylko jeden z setek możliwych scenariuszy a każdy z nas ma inne predyspozycje (jakieś mutacje już posiadamy które same nie są wystarczające do wytworzenia nowotworu). Ogólnie jak jesteś szczęściarz to możesz po paleniu raka nie dostać. Jak widać na onkologii- szczęściarzy nie jest wielu. Edytowane 14 Sierpnia 2012 przez Biafra1987 Cytuj Link to post Share on other sites
Melman1980 363 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 Rozumowanie kolegi Mateja i Nowaja (dziwne, że bardzo podobne nicki ) jest samousprawiedliwieniem. Człowiek w nałogu jest w stanie sobie tłumaczyć ten nałóg na sto różnych sposobów: Na coś, trzeba umrzeć, raka ma każdy, równie dobrze mogę wpaść pod tramwaj Oczywiście obaj palą. A już stwierdzenie, że palacze żyją 10 lat krócej??To nie problem bo ostatnie dni życia sa i tak do du*y? Być może, tylko, że nikt nie wie ile będzie żył więc Tobie Matej może jest przewidziane 50 lat - 10 lat więc sobie policz. Nie obrażaj się to tylko przykład. Mojej cioci mąż jest lekarzem na oddziale płucnym i mnie tam zabrał i wiesz co?....albo nie lepiej żebyś nie wiedział Cytuj Link to post Share on other sites
matej 63 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 Tobie Matej może jest przewidziane 50 lat - 10 lat więc sobie policz. Nie obrażaj się to tylko przykład. Mojej cioci mąż jest lekarzem na oddziale płucnym i mnie tam zabrał i wiesz co?....albo nie lepiej żebyś nie wiedziałMogę umrzeć nawet dzisiaj. Nie boję się tego. Powiedz co widziałeś na oddziale. Ja gdy leżałem na bardzo ciężkie zapalenie płuc w listopadzie też się wiele naoglądałem. Ludzie umierali w mojej sali na moich oczach (co najlepsze też mieli niby zapalenie płuc, pomyśl co musiałem czuć). Cytuj Link to post Share on other sites
Nowaj 61941 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 (edytowane) Człowiek w nałogu jest w stanie sobie tłumaczyć ten nałóg na sto różnych sposobów Absolutnie się zgadzam. Przez wiele lat byłem zagorzałym przeciwnikiem fajek. Pierwszego papierosa w życiu (nigdy nie popalałem) zapaliłem jak miałem już skończone 18 lat i po 11 latach palenia dość mocno tego żałuję, bo cholernie polubiłem pety, a jak już wspomniałem - nie jest to obecnie tani nałóg. Mojej cioci mąż jest lekarzem na oddziale płucnym i mnie tam zabrał i wiesz co?....albo nie lepiej żebyś nie wiedział Ofiary wypadków samochodowych również czasami nie wyglądają zbyt ciekawie. Alkohol zabija, a McDonald tuczy. W dzisiejszych czasach wszystko truje. Tak, to podchodzi pod tłumaczenie nałogu Edytowane 14 Sierpnia 2012 przez Nowaj Cytuj Link to post Share on other sites
Melman1980 363 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 Wszystko truje ale fajki trują najbardziej. Przede wszystkim otumianiają w najgorszy sposób jaki można. Głupie to co napiszę ale dopiero niedawno się dowiedziałem, że nikotyna to najsilniej uzależniąjący dostępny legalnie "narkotyk", a paliłem 4 lata. Wroga nie znałem wziął mnie podstepnie nawet nie wiem kiedy się uzależniłem Cytuj Link to post Share on other sites
Nowaj 61941 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 Głupie to co napiszę ale dopiero niedawno się dowiedziałem, że nikotyna to najsilniej uzależniąjący dostępny legalnie "narkotyk" Nikotyna nie jest narkotykiem. Z czysto chemicznego punktu widzenia jest toksyną i sama w sobie nie jest nawet silnie uzależniająca. Za uzależnienie odpowiadają głównie inne substancje zawarte w dymie. Fajki są używką, to prawda, ale takową jest również kawa lub czekolada. Cytuj Link to post Share on other sites
Melman1980 363 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 A ten nadal o swoim:) Czytasz Kosińskiego a mimo to tak się dałeś otumanić http://pl.wikipedia.org/wiki/Nikotyna Nikotyna jest dość silną neurotoksyną, przewyższającą toksycznością wiele nielegalnych narkotyków i narkotyk napisałem w cudzysłowiu Cytuj Link to post Share on other sites
matej 63 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 IMO to nie nikotyna uzależnia lecz sama czynność palenia. Ja nie palę teraz cały dzień a wieczorem ze znajomym idzie mi 5-8 papierosów. Nie mam jakiegoś głodu. Palę z przyzwyczajenia (po jedzeniu, do kawy, dla towarzystwa itd). Nie tak dawno nie paliłem przez prawie 4 tygodnie lecz nadal zacząłem... ehh. Cytuj Link to post Share on other sites
GreQonE 3628 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 Nikotyna nie jest narkotykiem. Jest to stymulant, i to do tego jeden z najsilniejszych dostepnych legalnie Na drugim miejscu jest kofeina Cytuj Link to post Share on other sites
MoonWalk 159 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 Na rzucenie palenia polecam herbatkę z tytoniu ;0 Co prawda są delikatne efekty uboczne, typu rozstrój żołądka na okres około tygodnia, ale warto, bo gwarantuję - nigdy nie wrócisz do palenia papierosów Cytuj Link to post Share on other sites
Biafra 16739 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 Tu masz sporo racji. Jak ja rzucałem to próbowałem tych pastylek i innych głupot. Niby łatwiej sobie odmówić bo to jednak jest uzależnienie ale jak koledzy z labu wychodzili na fajke to najbardziej właśnie tego brakowało. Nie wiesz co z rękami zrobić. A ostatecznie wyszło na to że jak nie CHCESZ rzucić to Ci nawet czopki z nikotyną nie pomogą. Teraz już dwa lata nie palę i już mi przeszła chęć nawet po piwku (a to chyba trzyma najdłużej- na urlopie, wieczorem, do piwa). Cytuj Link to post Share on other sites
MoonWalk 159 Napisano 14 Sierpnia 2012 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2012 A tak btw. uzależnienia to jedna wielka bzdura. Już niejednokrotnie nawet parodiowali ten ludzki wymysł. Wszystko tyczy sie w sporej większości tylko psychiki człowieka, co niejednokrotnie potwierdzano w testach z placebo. Wszystkie środki stosowane w różnorakich używkach są za słabe, aby na stałe uzależnić człowieka. Cytuj Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.