Skocz do zawartości

Internet, a nasze życie.


Recommended Posts

Gość DANNY__79

Pewien post (a właściwie jego część) zainspirował mnie do założenia takiego tematu i zapytania nas (bo i siebie pytam):

 

 

.... w tych czasach gdzie nie jestes pdopiety do sieci znaczy ze nie zyjesz to tragedia juz jest ...

Jakby wyglądało nasze życie, gdyby wyłączyć internet, można to sobie w ogóle wyobrazić ?

 

 

 

Ja muszę się zastanowić, bo odpowiedź wcale nie jest prosta?

Edytowane przez DANNY__79
  • Popieram 2
Link to post
Share on other sites

wizeli by zyletki do rąk i sie zaczeli ciąć, a tak na serio ... mam kumpla ktory dzis o 1:47 napisal post na facebook'u. wypadzik udany, jutro powtorka a chodzilo o gre WOW ... facet ma 25 lat

Edytowane przez orbik
  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Życie byłoby nieco utrudnione. Ja np. wszystkie płatności robię nie wychodząc z pokoju; wiem co się dzieje u mnie na uczelni, kierunku; mam dostęp do nieograniczonej ilości informacji itd. Bez internetu dużo czynności pochłaniałoby mi sporo czasu. Dla może nie być telewizji bo i tak jej nie oglądam od ponad 3 lat.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Nie. Pamiętam giełdy 20 lat temu, bo sam na takowej handlowałem i obecnie piractwo ma się zdecydowanie lepiej, bo właśnie internet zapewnia natychmiastowy dostęp do praktycznie każdego tytułu. A spadek czytelnictwa i wzrost ogólnej głupoty wśród młodzieży to niestety skutek internetu. Ludzie, którzy nie znają bez niego życia i całe dnie spędzają przed monitorem nie wyobrażają sobie, że można dla przyjemności sięgnąć po książkę. Skutkuje to wtórnym analfabetyzmem.

Link to post
Share on other sites

Moim skromny zdaniem mam 20 lat w gruncie rzeczy nikt by nie odczuł tego tak jak niektorzy to opisuja tragedia itp .. Ludzie poprostu do niektorych rzeczy sie szybko przyzwyczajają ale również i odzywczajają znikły by komputer i internet każdy w miare upodobania znalazł by zajęcie ( nie mówie tu o ludziach którzy pracują przy komputerach i tzw: no lIve,) mowie tu o przecietnym kowalskim niektórzy myśla ze jak kiedys mozna było bez komputera a mozna było i ja jestem tego samego zdania komputer to tylko uzupełnienie naszego zycia przynajmniej tak powinno yc w teorii :) Pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Ostatnio przeprowadziłem się i w nowym miejscu zamieszkania mam tylko internet mobilny, który działa trochę jam maszyna do podróży w czasie, tzn. ma się wrażenie że jest rok 1994, bo mniej więcej z taką prędkością działały wtedy modemy i łącza internetowe w Polsce (a i do takich mało kto miał dostęp). W rezultacie do "normalnego internetu" mam dostęp tylko w pracy i jak jestem u rodziców (teraz u starszego na kompie śmiga uTorrent :) ) i o dziwo nie cierpię katuszy z tego powodu. W rezultacie jak siadam do kompa w domu, to po to, żeby przyciąć w jakąś gierę albo obejrzeć coś czego nie czyta DVD podpięte pod telewizor, a nie przeglądać Internet bez żadnego konkretnego celu. Wcześniej chodzę spać (również dlatego, że kobieta na mnie krzyczy i wypomina zbyt długie siedzenie przed monitorem) i o dziwo nie cierpię z powodu ograniczonego dostępu do neta w miejscu zamieszkania. Wydaje mi się, że nasze "uzależnienie" od szerokopasmowego i nielimitowanego Internetu to w dużej mierze przyzwyczajenie. Przed przeprowadzką ze zgrozą myślałem o rozstaniu się ze stałym łączem o przyzwoitej prędkości, ale teraz w zasadzie wystarczy mi jak poprzeglądam pierdoły mając nieco wolnego w pracy i pościągam nowe odcinki ulubionego serialu przez kompa ojca. Z drugiej strony zupełne odcięcie od sieci byłoby z pewnością bardziej bolesne, ale bez przesady. W moim przypadku nie byłoby dramatu.

Link to post
Share on other sites

ehehe utrzymuje nadal że Pan czy ktokolwiek był w stanie zyć bez komputera zawsze mozna pisac recznie :)do Nawaj

 

Tak jak napisałem kwestia przyzwyczajenie Playe1

Edytowane przez Robert2137
Link to post
Share on other sites

Ciężko wypisywać ręcznie większe ilości dokumentów :/ Życia bez komputera sobie nie wyobrażam, bo takowe towarzyszą mi od trzeciego roku życia, byłem świadkiem i aktywnym uczestnikiem początków komputeryzacji w Polsce i po prostu lubię większość rzeczy z komputerami związanych. Bez internetu pewnie bym przeżył, chociaż obecnie tak się przyzwyczaiłem do swoich 50 Mb/s, że cokolwiek poniżej 10 Mb/s wydaje mi się ślimaczo wolne.

Link to post
Share on other sites

Ludzie byliby szczęśliwsi, bo uważaliby się za jedynych w swoim rodzaju, oryginalnych ;) Internet ogranicza takie myślenie - "kliknij lubię to jeśli też...".

Ale tak zupełnie poważnie - to internet ma i plusy i minusy, no i też odłączenie go miałoby swoje zalety i wady. Wśród zalet na pewno rozwój życia w społeczeństwie, więcej czasu spędzanego na bardziej kreatywnych czynnościach, przez co też wytworzenie bardziej kreatywnego myślenia u ludzi. Wady? Znacznie utrudniony dostęp do przydatnych informacji i brak tego typu rozrywki (bo nie ma się co oszukiwać, że w odpowiednich dawkach internet możę być pożyteczną formą relaksu ;)).

Czy chciałbym żeby odłączono internet? - raczej nie, ale przekonania w moim głosie nie usłyszelibyście.

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

A ja bym może nawet wolał żyć bez internetu - internet sprzyja konsumpcjonizmowi, ogranicza więzi towarzyskie (zamiast się spotkać na żywo, wysyła się co jakiś czas wiadomości na facebooku).

Niestety dzisiaj rezygnacja z internetu nie jest już w ogóle możliwa - choćby szukanie pracy wymaga dostępu.

 

Nie. Pamiętam giełdy 20 lat temu, bo sam na takowej handlowałem i obecnie piractwo ma się zdecydowanie lepiej, bo właśnie internet zapewnia natychmiastowy dostęp do praktycznie każdego tytułu. A spadek czytelnictwa i wzrost ogólnej głupoty wśród młodzieży to niestety skutek internetu. Ludzie, którzy nie znają bez niego życia i całe dnie spędzają przed monitorem nie wyobrażają sobie, że można dla przyjemności sięgnąć po książkę. Skutkuje to wtórnym analfabetyzmem.

W to nie wierzę. Kiedyś było tyle samo debili co i teraz.

Edytowane przez Saiya-jin
Link to post
Share on other sites

Kiedyś było tyle samo debili co i teraz.

Nie do końca. Żeby zdać starą maturę trzeba było mieć minimum 60% z pracy pisemnej, która musiała być oparta mniej lub bardziej na przeczytanych książkach. Obecnie wystarczy 30% z testu, do którego nie trzeba być praktycznie wcale oczytanym, a nadal spory odsetek nie zdaje podstawowej matury z j. polskiego. Reforma, a właściwie deforma edukacji przeprowadzona za czasów AWS przez ministra Handke'go to całkowita pomyłka. Polikwidowano zawodówki i technika i obecnie każdy baran idzie do ogólniaka a później na prywatną uczelnię i po kilku latach mamy gościa z wyższym, który w głowie ma mniej, niż maturzysta sprzed 10-15 lat. A jeśli się zdarzy, że komuś nawali kibelek, to z racji coraz mniejszej liczby fachowców, zapłaci krocie za hydraulika :/ A debile kiedyś aż tak bardzo się nie wychylali, niestety internet dał im świetną platformę do ukazywania swojej głupoty szerszej publiczności. Głupek wioskowy może stać się krajową gwiazdą wrzucając kilka filmików na YT :/

Link to post
Share on other sites

po czesci tez sie zgadza, z przedmówca moim zdaniem kolejne pokolenia sa coraz ,,głupsze" zadanie które wczesniej były absurdalnie proste teraz to sprawia trudnosc dla uczniów

widze to po sobie i moim pokoleniu obserwacji rowiesników

Link to post
Share on other sites

Osobiście jestem wielkim fanem internetu, ale ponieważ dorastałem bez niego, to jestem w stanie sobie wyobrazić powrót do takiego stanu rzeczy. Wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem.

Link to post
Share on other sites

Nie do końca. Żeby zdać starą maturę trzeba było mieć minimum 60% z pracy pisemnej, która musiała być oparta mniej lub bardziej na przeczytanych książkach. Obecnie wystarczy 30% z testu, do którego nie trzeba być praktycznie wcale oczytanym, a nadal spory odsetek nie zdaje podstawowej matury z j. polskiego. Reforma, a właściwie deforma edukacji przeprowadzona za czasów AWS przez ministra Handke'go to całkowita pomyłka. Polikwidowano zawodówki i technika i obecnie każdy baran idzie do ogólniaka a później na prywatną uczelnię i po kilku latach mamy gościa z wyższym, który w głowie ma mniej, niż maturzysta sprzed 10-15 lat. A jeśli się zdarzy, że komuś nawali kibelek, to z racji coraz mniejszej liczby fachowców, zapłaci krocie za hydraulika :/ A debile kiedyś aż tak bardzo się nie wychylali, niestety internet dał im świetną platformę do ukazywania swojej głupoty szerszej publiczności. Głupek wioskowy może stać się krajową gwiazdą wrzucając kilka filmików na YT :/

Znam ludzi z tytułem doktora, którzy nie są za mądrzy, więc nadal uważam, że nic się nie zmieniło pod względem liczby debili.

Link to post
Share on other sites

Jakby zabrakło internetu to na pewno byłoby to wielkie utrudnienie w niektóych aspektach mojego życia, tudzież opłacanie rachunków (przelewy), wymiana informacji (firma), zasięganie istotnych informacji ze świata (polityka, prawo, itp) Jednak świat kiedyś instanił bez tego dobrodziejstwa, więc i bez niego pewnie bym sobie poradził ;)

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...