Skocz do zawartości

Czym sie rozbijasz?


Recommended Posts

Co do LPG to najlepiej wywal ten szajs z auta. Jeździć Alfą z LPG to jak kręcić procka na BOXowym chłodzeniu - profanacja .

Niestety, nie mam tyle kasy, aby śmigać ciągle na benzynie :) Dziś pozwoliłem sobie zalać za ponad stówkę PB95 i za podobną kwotę LPG. Bez porównania (ilość) :)

Poza tym - 980X i 990X miały nawet dobre BOXowe chłodzenie :P

 

Za to śmignąłem sobie też na benzynie - rzadziej mając dostępną tą moc, bardziej się ją docenia :)

Edytowane przez koziro
Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

Fotka z dedykacją dla krolik_beny ;)

Widzę, ze bijesz rekordy tylko w drugą stronę :)

Obecnie kombinuję z ukryciem wlewu LPG :P

A po co to ukrywać? Przecież to tylko wlew LPG. Można dać mu spokój.

Co do LPG to najlepiej wywal ten szajs z auta. Jeździć Alfą z LPG to jak kręcić procka na BOXowym chłodzeniu - profanacja 8).

Paliwo jak każde inne. Napędza wozidło i to się liczy. A co jest spalane to jedna h*lera. Ważne, ze jedzie. Nie ma co do rodzaju paliwa wymyślać "ideologii", bo potem się tworzą takie kwiatki i stereotypy... Kogo obchodzi kto na czym jeździ i jakie to ma znaczenie wgl? Jeśli jedzie tanij niż na innym paliwie to przeciez lepiej. Więcej pieniędzy zostanie w kieszeni aby wydać na coś innego. Oczywiście można pojechac na paliwie, na którym "wypada" jeździć i wtedy takie samo jeżdżenie będzie nas kosztowało więcej. No bo jak ktoś tankuje tańsze paliwo zamiast droższe go pewnie gołodupiec... a moze tylko bardziej szanuje swoją kasę jednak. Jak pisałem, nie twórzmy bzdurnych stereotypów.

Na tył, po lewą lampą, będzie naklejane takie cuś: Dołączona grafika

Może i ja sobie cosik nalepię... :) Edytowane przez krolik_beny
Link to post
Share on other sites

Paliwo jak każde inne. Napędza wozidło i to się liczy. A co jest spalane to jedna h*lera. Ważne, ze jedzie. Nie ma co do rodzaju paliwa wymyślać "ideologii", bo potem się tworzą takie kwiatki i stereotypy... Kogo obchodzi kto na czym jeździ i jakie to ma znaczenie wgl? Jeśli jedzie tanij niż na innym paliwie to przeciez lepiej. Więcej pieniędzy zostanie w kieszeni aby wydać na coś innego. Oczywiście można pojechac na paliwie, na którym "wypada" jeździć i wtedy takie samo jeżdżenie będzie nas kosztowało więcej. No bo jak ktoś tankuje tańsze paliwo zamiast droższe go pewnie gołodupiec... a moze tylko bardziej szanuje swoją kasę jednak. Jak pisałem, nie twórzmy bzdurnych stereotypów.

Jak się ma wozidło to pewnie bez różnicy ale nie wszystkie auta to "wozidła" i Alfy do takich się nie zaliczają. Wiem, że z brutalną ekonomią się nie dyskutuje ale jak kogoś nie stać na jedzenie takim autem to może wybrać tańsze. Po co jeździć Alfą jak można mieć Tico, które też zawiezie z punktu A do B i o ile taniej. Idąc dalej tym tropem można się zastanowić czy w ogóle mieć auto bo przecież taniej wyjdzie autobus MPK a jeszcze lepiej rower. Można też chodzić na piechotę póki co za darmo choć nie, nie do końca - buty się zużywają. Poza tym imho LPG to krótkowzroczność niby można zaoszczędzić parę złotych na paliwie ale jak coś się zepsuje to naprawy są dużo kosztowniejsze (nie wspominając już nawet o okresowych przeglądach, które też są droższe).
Link to post
Share on other sites

Nie ma co pisać o droższym przeglądzie i filtrze do gazu etc, ponieważ tankowanie jest ponad 2 razy tańsze, a właśnie na paliwo wydajemy najwięcej ;)

 

Dla mnie Alfa to zarazem wozidło i fajne auto. Robię dużo km (mam ją niecały rok i już stuknęło 14 tys km), a z powodu braku stałego zatrudnienia i dopiero rozglądaniu się za studiami - zrozum ;) Ty jesteś fanatykiem, a ja młodym człowiekiem, który chciał mieć auto tanie w eksploatacji (LPG), wytrzymałe (silnik 8V) oraz fajnie wyglądające i dające frajdę z jazdy (AR 155 Formula).

Link to post
Share on other sites

Ostatnio byłem u mojego mechanika (specjalizuje się w Alfach) nabić klimatyzację, na placu stała ładna 155 zapytałem o nią a mechanik zaczął się śmiać i powiedział, że to auto powinno pójść już na żyletki (silnik do remontu - koszt większy niż wartość auta). Zgadnij na jakim paliwie jeździł właściciel :>? Tak kończą się oszczędności ale oczywiście tego Ci nie życzę.

Link to post
Share on other sites

Widzę, że masz klapki na oczach. Każde auto, prędzej czy później, trafi na złom. Jedno psuje się szybciej, inne później. Moje ma przejechane prawdopodobnie (był zmieniany licznik) około 300 tys km, a ciągle pracuje jak należy i nikt nie wróży mu złomowiska.

 

Widzę, że czujesz się ode mnie "lepszy" przez to, że Ty jeździsz na co dzień na PB (może jeszcze 98), a ja LPG. Ja się tego nie wstydzę, a jeśli nadal masz coś przeciwko to po prostu zapamiętam Twoje tablice i Ci nie odmacham %-) Pozdro

Edytowane przez koziro
Link to post
Share on other sites

Źle to odbierasz, niby czemu miałbym się czuć "lepszy" - nie bądźmy śmieszni. Ostatecznie to Twoja decyzja na czym jeździsz czy będzie to LPG, olej opałowy czy holzgas %-)

Mnie po prostu nie pasuje zestawianie LPG i auta o sportowym zacięciu (jak np. Alfa). To tak jakby do garnituru ubierać kalosze %-) .

Link to post
Share on other sites

O jurwa, ale piekna ta 145piatka. TS czy boxer? poznal bym po koncowym tlumiku ale masz koncowke zmieniona. :D Ja mam 145tke w gazie.. boxer 1.6 - idealnie wyregulowana i buja sie na gazie tak jak na benzynie. Silnik po generalnym remoncie. Poprzedni zatarty, przy 120km/h zablokowal sie tlok i rozerwalo korbowod. :E

Link to post
Share on other sites

Co do LPG to najlepiej wywal ten szajs z auta. Jeździć Alfą z LPG to jak kręcić procka na BOXowym chłodzeniu - profanacja 8).

Jeździć Alfą to tak jakby kręcić i7 2600k na zasilaczu TAKE ME.. nigdy nie wiesz kiedy dostaniesz korbowodem w stope %-)
Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

Jak się ma wozidło to pewnie bez różnicy ale nie wszystkie auta to "wozidła" i Alfy do takich się nie zaliczają. Wiem, że z brutalną ekonomią się nie dyskutuje ale jak kogoś nie stać na jedzenie takim autem to może wybrać tańsze. Po co jeździć Alfą jak można mieć Tico, które też zawiezie z punktu A do B i o ile taniej. Idąc dalej tym tropem można się zastanowić czy w ogóle mieć auto bo przecież taniej wyjdzie autobus MPK a jeszcze lepiej rower. Można też chodzić na piechotę póki co za darmo choć nie, nie do końca - buty się zużywają.

Ten tok myślenia jest bardzo dobry:)

 

Co do tych przeglądów to one nie zawyżają specjalnie kosztów eksploatacji LPG w porównaniu z innymi rzeczami. Po prostu przy samym paliwie to bardzo mały wydatek. Aczkolwiek coś w tym jest, ze LPG trochę mąci w aucie. Teraz mam na PB95 a mój tok myślenia jest taki jak w cytacie :)

 

Mnie po prostu nie pasuje zestawianie LPG i auta o sportowym zacięciu (jak np. Alfa).

No niby tak... drogie auto, które dużo spala a ładujemy żeby zaoszczędzić. Niby się nie zgadza, bo przecież ten kto to kupuje to powinien być w stanie go opłacić. Ale... skoro jest możliwość zaoszczędzenia to czemu tego nie robić? Szanujmy własne pieniądze. Tylko oczywiście o autko z gazem trzeba dbać aby gaz nam bokiem nie wyszedł.

To tak jakby do garnituru ubierać kalosze %-) .

Tu mamy trochę kwestię tego co wypada a co nie wypada. Jak tak na to patrzymy to rzeczywiście LPG do takiego auta jest bezsesnsem. Ale czy kupujemy auto dla siebie czy dla sąsiada, przechodniów czy innych użytkowników drogi aby się przejmować tym co wypada a co nie...

Ostatecznie to Twoja decyzja na czym jeździsz czy będzie to LPG, olej opałowy czy holzgas %-)

Chyba najlepsze podsumowanie sporu LPG czy PB95 czy LPG w drogim aucie a PB95 :)
Link to post
Share on other sites

Ja dzisiaj zaliczyłem pierwszą przecierkę tydzień starego Civica.Jakiś dziad zrobił mi to na parkingu firmowym-przedni zderzak przytarty lakier(tyle co na fotce) , i czujnik parkowania nie działa.Byłem w serwisie hondy i powiedzieli że wymienią mi cały zderzak i czujnik parkowania za 4000zł.

http://images38.fotosik.pl/1611/ff8582b1159a8c5fmed.jpg

Link to post
Share on other sites

Sony156, oczywiście Boxer (1,6) imho jedyny słuszny wybór w tym modelu. Szkoda, że włosi porzucili te silniki, przy obecnej technologii były by niesamowite, np. Giulietta GTA Boxer 8) to było by coś.

 

Dołączona grafika

Edytowane przez currahee
Link to post
Share on other sites
Gość effendi360

powiedzieli że wymienią mi cały zderzak i czujnik parkowania za 4000zł.

Przyjedź do mnie zrobię Ci za 1000 :D

 

Cały zderzak wymieniać za taką ryskę ? Chłopie ! Niech oni się w głowę stukną !

Farba z mieszalni plus malowanie, bo po H wymieniać jak nie jest połamany - wyszło by może 150zł a wymiana jednego czujnika parkowania kosztuje może max 50zł bo majstrowi ostatnio założyli w ladn roverze na przód i tył i wzięli 150 zeta.

Link to post
Share on other sites
Gość Kotecek

Jakiś dziad zrobił mi to na parkingu firmowym-przedni zderzak przytarty lakier(tyle co na fotce) , i czujnik parkowania nie działa.Byłem w serwisie hondy i powiedzieli że wymienią mi cały zderzak i czujnik parkowania za 4000zł.

Jest to wyśmienity dowód na to, że im bardziej samochód jest prosty w budowie i bzdetów nie ma tym jest on lepszy :) A samo ASO to zdzierstwo w biały dzień i mają ceny 3x wyższe od normalnych... niby auto nowe i ma sienie psuć ale i tak trzeba bulić za to, ze sienie psuje (gwarancja) a jak się skończy gwarancja to zdzierstwa nie będzie ale za to będzie się psuło też trzeba będzie bulić. Ja swoim może z raz na przegląd gwarancyjny pojadę albo wgl sobie dam spokój. Jak mi olej wymienili (bez kosztów robocizny) to wyszło że taki sam można kupić normalnie za 3 razy mniej...
Link to post
Share on other sites

Bo to jest serwis autoryzowany a nie "śfagier" brata wujka co klepie fury w garażu.

W aso nie bawią się w takie coś, bo

po pierwsze- za granicą inaczej ludzie zarabiają i takie 4k dla kolegi to jak dla większości z nas 400,00

po drugie - aso o tym wie że ludzie zapłacą (bo ich stać) więc po co się bawić w malowanie. Zderzak wart jest 1000,00 a oni przytula 3k za założenie. Bo dostaną już w kolorze od producenta

Link to post
Share on other sites

Panowie ceny takie bo to w norwegii,a koleś powiedział że w hondzie nie malują elementów (zderzak,drzwi,błotnik czy maska) tylko wymieniają na nowe z fabryki bo naprawienie i lakierowanie wychodzi drożej.

Nowy zderzak w kolorze 1600zł,czujnik 1800zł,reszta to robocizna.

Stało się to na parkingu u mnie w firmie,więc bym się nie zestresował to powiedzieli że opłacą fakturę.Sprawca pozostaje nieznany i szkoda bo by mu z wypłaty ucieli.

Edytowane przez Nalovp
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...