Skocz do zawartości

Recommended Posts

Przecież kręgosłupa nie używa się tylko do przysiadów i martwego ciągu. Wystarczy spojrzeć, ilu ludzi ma problemy z kręgosłupem. Człowiek chyba jeszcze do końca nie doewoluował do wyprostowanej pozycji.

Zanim się będziesz wypowiadać o martwych ciągach masz odpowiedzieć na pytanie z poprzedniej strony, bo takiej niekompetencji nie mogę sobie odpuścić.

 

To nie jest martwy ciąg, ignorancie.

Co to jest w takim razie?

 

Ludzie mają problemy z kręgosłupem bo używają go nie tak jak należy i są debilami.

Wykluczam osoby nieszczęśliwie poszkodowane bądź chore, ale mnóstwo bolących kręgosłupów boli z głupoty i lenistwa.

 

 

Dla mnie jest numerem jeden jeśli chodzi o tego typu suplement

W takiej cenie to na bank obadam, dzięki! :)
Link to post
Share on other sites

Ciąg o który się spierasz to "żelazny ciąg" a więc akurat tutaj Saiya-jin ma rację

Nie ma czegoś takiego jak "żelazny ciąg".

Nie ma takiego ćwiczenia.

 

To, że pan Janek nazwał tak sobie to co robi ma sens, bo przecież nie robiłby takiego wydźwięku bijąc rekordy w dociąganiu w martwym ciągu bądź w niepełnym martwym ciągu.

 

To co było zaprezentowane to ostania faza martwego ciągu i jest to o wiele łatwiejsze do wykonania niż pełny martwy ciąg z ziemi - inna dźwignia stąd wyższe ciężary. Ze smutkiem stwierdzam, że po mimo wielkiej siły pan Janek zesrałby się z połową z tego gdyby miał to dźwigać z ziemi.

 

Martwy z podstawek to sposób na wzmocnienie jednej, szczególnej, partii martwego ciągu i nie jest to niczym innym niż częścią pełnego martwego ciągu, nie żadnym innym ćwiczeniem i wbijcie sobie to do głowy raz na dobre.

Link to post
Share on other sites

Ja tez nie robie martwego z samej ziemi, a z lekkiego podwyzszenia (15CM moze) z tego prostego wzgledu, ze nie jestem sie w stanie tak zginac :) (zeby siegnac po sztange z ziemi musze zgiac gorna czesc plecow)

 

Inna sprawa jest taka, ze nie wplywa to na max ciezar jaki jestem w stanie w martwym ciagu "pociagnac", wplywa jedynie na zdrowie mojego kregoslupa, ktory martwego ciagu z ziemi wytrzymalby pewnie kilkanascie serii max :)

Edytowane przez GreQonE
Link to post
Share on other sites

Wiesz, tu jest taki myk... do bicia rekordów ustawia się do martwego ciagu sumo - ciężar docelowy jest podniesiony, ale zdecydowanie niżej niż standardowo - ruch jest krótszy więc trudniej go zepsuć/łatwiej wykonać i na tym to polega.

 

Co więcej... jak najtrudniejszą fazę ruchu martwego masz już pokonaną przez ustawienie sztangi na wysokich podpórkach, to potem wystarczy się solidnie wychylić do tyłu i lekko doprostować plecy - bum! rekord!

Pracuje tu więcej mięśni (podchwyt), w ograniczonym torze ruchu i w tym cały sekret.

 

W Twoim przypadku jest to jak najbardziej wskazane, tak jak niektórzy stawiają podkładki pod pięty w przysiadzie - zdrowie i technika przede wszystkim.

Link to post
Share on other sites

Jak to nie jest martwy ciąg to co innego ? na http://www.youtube.com jest dużo filmików z tym. Wystarczy wpisać martwy ciąg i Ci wyjdzie to samo co kilka/kilkanaście postów wyżej jak robił Pan Jan i to jest właśnie martwy ciąg bo ja sobie nawet nie wyobrażam co mogłoby być czymś innymSaiya-jin ;)

Edytowane przez gitgosc
Link to post
Share on other sites

Jak to nie jest martwy ciąg to co innego ? na http://www.youtube.com jest dużo filmików z tym. Wystarczy wpisać martwy ciąg i Ci wyjdzie to samo co kilka/kilkanaście postów wyżej jak robił Pan Jan i to jest właśnie martwy ciąg bo ja sobie nawet nie wyobrażam co mogłoby być czymś innymSaiya-jin

To jest właśnie problem ludzi którzy się nie znają - jeden z drugim przeczytał napis "żelazny ciąg" a potem będzie obwieszczać, że to co innego niż martwy ciąg... eh.

 

A jak Twoje drążki? Trenujesz? ;)

Link to post
Share on other sites

To jest martwy ciąg, a dokładnie dociąganie w martwym ciągu.

Nie ma takiego pełnoprawnego ćwiczenia o nazwie żelazny ciąg. To co robi pan Janek to show, a show trzeba odpowiednio nazwać bo inaczej nie będzie z tego show.

Nie kłóć się bo nie masz racji i nic nie wygrasz spierając się o semantykę.

Link to post
Share on other sites

Nie.

To nie jest warte bycia nazwanym ćwiczeniem, ma to marginalny wpływ na stymulacje mięśni w porównaniu do pełnego martwego ciągu i jest to jedynie ZABIEG do poprawy danej części pełnego ćwiczenia. A ten zabieg bądź ćwiczenie pomocnicze, jeżeli tak chcesz to nazwać, posiada nazwę - dociąganie.

 

ćwiczenie będące częścią innego ćwiczenia

To tak jakby nazwać pół kostki masła czymś innym niż masło bo jest tylko połową całego masła.

Mówiłem, nie kłóć się bo nie masz racji a semantyka nic tu nie wnosi.

 

 

Mało tego, takich przykładów jest więcej... są ludzie chełpiący się, że podnoszą 500kg w przysiadzie. Problem w tym, że to co oni robią to ćwierć-przysiady albo nawet nie.

Symboliczne ugięcie nóg i powrót sztangi na stojak jest warte nazwania ćwiczeniem?

To jest parodia i zmienne nazewnictwo które nie przekłada się na siłę.

 

Dociskanie w wyciskaniu też jest dociskaniem a nie "żelaznym wyciskaniem" i tam też można pozwolić sobie na większy ciężar niźli w pełnym wyciskaniu leżąc - jednak nikt tego nie nazywa osobnym ćwiczeniem i nie chełpi się z rekordów w tej dziedzinie.

 

Dlaczego? Bo to jedynie pomocnicze, nie przekładające się na faktyczne wyniki, ćwiczenie mające na celu oswoić zawodnika z ciężarem bądź poprawić jedną z części pełnego ćwiczenia.

 

 

 

Edytowane przez sid vicious
Link to post
Share on other sites

Chyba się nie rozumiemy. Ogólnie w moim światopoglądzie na temat siłowni coś takiego jak "żelazny ciąg" nie istnieje, oczywiście można korzystać z podpórek przy martwym ciągu tak jak Grequ aby zachować technikę i nie narażać się na urazy. Ja w swoim życiu też napatrzyłem się na ludzi którzy brali zbyt duże obciążenia wykonując od 10 do 60% całkowitego ruchu jaki wykonać powinni.

 

Jednak jeśli ktoś "rozbił" martwy ciąg na części składowe i z dociągania utworzył ćwiczenie nazywając je "żelazny ciąg" to ma do tego prawo, nie ważne jak bardzo złe i nieopłacalne było by wykonywanie takiego ćwiczenia.

 

To tak jakby nazwać pół kostki masła czymś innym niż masło bo jest tylko połową całego masła.

Użyłeś złego porównania, w Twoim myśleniu jest to nadal to samo ale spróbuj zrobić taki numer z jajkiem jak z masłem : )

 

I wiesz to nie tak, że pozjadałem wszystkie rozumy bo na temat siłowni na pewno jeszcze wiele się nauczę ale takie jest moje zdanie 8)

Link to post
Share on other sites

Ale to nadal jest martwy ciąg.

 

Z jajkiem?

Jajko ze skorupką jest jajkiem, a to bez skorupki... jajkiem?

Natomiast skorupka, która została nazwana osobno jest bez jajka nic nie warta.

 

"Żelazny ciąg" nie istnieje, Sayajin jest matołem, a Ty nie miałeś racji mówiąc, że ma rację.

 

I nie ma nad czym więcej dyskutować.

Pan Janek wykonuje część martwego ciągu którą sam sobie nazwał, jest to jakby nie patrzeć sztuczka która nie ma przełożenia na pełny martwy ciąg.

Link to post
Share on other sites

Z jajkiem? Jajko ze skorupką jest jajkiem, a to bez skorupki... jajkiem? Natomiast skorupka, która została nazwana osobno jest bez jajka nic nie warta.

Bardziej chodziło mi o białko i żółtko. Nie mam na celu wcale Ci ubliżyć ale myślisz chyba strasznie jednopoziomowo nie biorąc pod uwagę innych możliwości.

 

Skoro dla Ciebie Pan Jak wykonuję dociąganie to spoko, dla mnie wykonuję "żelazny ciąg" czymkolwiek by on nie był i chyba tyle w tym temacie.

Link to post
Share on other sites

dla mnie wykonuję "żelazny ciąg" czymkolwiek by on nie był

I dla tego jeszcze mało się znasz, no ale to nic złego.

 

Bardziej chodziło mi o białko i żółtko. Nie mam na celu wcale Ci ubliżyć ale myślisz chyba strasznie jednopoziomowo nie biorąc pod uwagę innych możliwości.

To nie moje myślenie jest jednopoziomowe, tylko Twoje pytanie dało mi szeroką dowolność doboru sytuacji do wystosowania argumentu.

 

Ja więcej nie offtopuję, bo to już ani pożyteczne ani zabawne skoro wszystko zostało powiedziane.

Link to post
Share on other sites

Czemu wszycy o tym WL

Taka moda na polskich siłowniach - klata, bice, trening splitem i klapki.

 

Ja rekordy uznaję albo siłowe - na 5 powt. albo wytrzymałościowe, na minimum 15 powtórzeń. Te na 1 max ujdą, ale to się marnie przekłada na cokolwiek.

Godne uwagi jest jeszcze 10x10 z GVT.

Ilość doczepianej wagi do drążka/dipsów, wspominane ćwiczenia trójbojowe.

 

To ile kto bierze na klate, jest równie mało miarodajne jak "żelazny ciąg", no ale co kto lubi.

Link to post
Share on other sites

Te spamerzy bo mi skrzynka pocztowa yebnie %-)

 

Dla mnie też MC to miernik siły najlepiej jeszcze bez pasków ;)

U mnie okres letni jak zawsze nie sprzyja zbytnio treningom ze względu na alkoimprezy, ale przynjamniej 3 razy w tygodniu na siłowni staram sie być, przeważnie robię jakieś obwodówki ewentualnie mixy klatka/plecy barki/biceps + jakieś brzuchy i przysiady ;)

Masa jak na razie sie trzyma wokolicach 87-88 kg obwody trochę pospadały, ale biedy aż tak bardzo nie ma.

 

Ktoś tu pytał o boxera, są maszyny które zamykam z palcem w zupie nawet z półobrotu nogą a na niektórych 850 jest granicą nie do przeskoczenia także żeby sie porównywać w sile uderzenia na czymś takim musiałbyś przetestować wszystkich na tej samej :P

Edytowane przez RAKU 44
Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...