Skocz do zawartości

Recommended Posts

Daruj sobie martwy, jest sporo ćwiczeń które nie wymagają obciążenia, na początku własnie takie stosuj. Martwy bardzo łatwo robić nieprawidłowo.  

 

Ogólnie siłownia w cholerę obciąża kręgosłup. Polecam raczej kalistenikę. Zwłaszcza jeśli w rodzinie ktoś miał problemy z kręgosłupem.

Edytowane przez Saiya-jin
Link to post
Share on other sites

Martwy ciąg to trudne technicznie ćwiczenie, jeśli na siłowni jest instruktor, poproś, żeby pokazał ci, jak je prawidłowo wykonywać. Samemu można wyrobić sobie złe nawyki, które później trudno skorygować. Niemniej warto włączyć martwy w plan treningów, bo to wielostawowe ćwiczenie na wolnych ciężarach, a takie są najlepsze, tzn. dają najlepsze efekty.

Edytowane przez Player1
Link to post
Share on other sites
Daruj sobie martwy, jest sporo ćwiczeń które nie wymagają obciążenia, na początku własnie takie stosuj. Martwy bardzo łatwo robić nieprawidłowo.  

 

wyprosty o których wspomniałem, ale to nie pobudza wystarczająco (na dłuższą metę) tak silnego mięśnia jakim jest prostownik kręgosłupa (co nie zmienia faktu, że wyprosty prawidłowo wykonane dają po garach ostro), natomiast nie bez powodu martwy z początku każą robić lekkim (by nauczyć techniki), tak w zasadzie takie machanie nie ma innego sensu, bo jak nie założysz na sztangę równowartości masy własnego ciała lub więcej to można spokojnie nazwać takie ćwiczenie rozgrzewką

Link to post
Share on other sites

Nie rozumiem tego strachu przed MC. To cwiczenie jest grozne, ale jak sie wali duze ciezary przy zlej technice. Od 20kg nikt sobie przeciez plecow nie rozwali, a moze sie nauczyc techniki. Poza tym jak ktos nie robil nigdy ciezkich MC ani nie wymiata na drazku to pewnie i tak ma zbyt malo sily w lapach zeby ciezka sztange utrzymac. Przynajmniej ja mialem z tym problem, choc bylo to po zrobieniu kilku serii na drazku.

Link to post
Share on other sites

Wychodzi na to, że życie i ruch obciążają kręgosłup...
Po to się ćwiczy, żeby wzmocnić układ ruchu (mięśnie, układ kostny, ścięgna, stawy, układ nerwowy) aby kręgosłup (czy cały człowiek ogólnie) się nie zepsuł tylko wzmocnił, więc przestań biadolić.

Link to post
Share on other sites

Bez martwego i wiosłowania sztangą nie ma treningu pleców-basta!!!

Oba ćwiczenia to absolutny mus jeżeli chce się mieć mocne i duże plecy.

 

Problemy z kręgosłupem...a od siedzenia przed kompem albo jazdą za kółkiem się ich nie ma?

Problem ten to choroba cywilizacyjna, więc proszę tu nie zrzucać winy ma siłke bo zatłuke jak psa...

 

Lepiej przyglądnąć się własnej technice, mieć umiar w ciężarze i ilości ćwiczeń,a problemów nie będzie!

 

Się normalnie zdenerwowałem...

Link to post
Share on other sites

Głupoty gadacie i tyle. Rozmawiamy teraz o siłowni, a nie o siedzeniu przed komputerem, czy jeździe samochodem. Tak się składa, że siłownia nie jest zdrowa dla kręgosłupa. Jeżeli ktoś lubi trening siłowy, to jest świetna alternatywa w postaci kalisteniki, która kręgosłupa nie obciąża praktycznie wcale. 

Link to post
Share on other sites

Czy szkodliwe czy nie to zależy czy uprawia sie sporty siłowe z umiarem i rozwagą.

Mam znajomego trójboiste, czyli jakby nie było profesjonaliste a niestety oba kolana mu wysiadły :P

Niestety kontuzje to niemalże nieodłączny element sportu "na wyższym poziomie"

Link to post
Share on other sites

 

 

Komputer jest bardziej szkodliwy dla zdrowia niż siłownia:)

 

żeby daleko nie szukać bark mam aktualnie zepsuty między innymi od kompa, nie od siłowni i pewnie zagoił by się szybciej jakbym mógł (i nie czarujmy się chciał) odstawić

Link to post
Share on other sites

Ja pójdę dalej i powiem, że te wygibasy na dywanie którym ktoś chyba ze wstydu postanowił nadać enigmatyczną nazwę - kalistenika - będą bardziej szkodliwe od pójścia na siłownię i użycia sztangi. 

Nie mówiąc już, o ile bardziej efektywny jest normalny trening z żelazem. 

Robią fikoły na krzesłach i tapczanach, a potem się dziwią że jak chwycą w łapę faktyczny ciężar to się kontuzja nadarzyła... kpina i żałość.

Link to post
Share on other sites

No może... ale jak żyję nie widziałem jeszcze osoby (choć zapewne istnieją) która robiłaby trening z głową bazując na ciężarze ciała. Przeważnie to tryb "milion brzuszków", A6W, albo skłony, przysiady i wyrzuty nóg w oparciu o krzesło...

Link to post
Share on other sites

Panowie, co polecacie robić na siłowni na mięśnie pleców, motyle. Robiłem klatę i robiłem takie serie powtórzeń: 12x40, 10x50, 8x60. Dobrze robię? Mogę do tego dorzucić rozpiętki na bramie? Czy za dużo?

Link to post
Share on other sites

Ja pójdę dalej i powiem, że te wygibasy na dywanie którym ktoś chyba ze wstydu postanowił nadać enigmatyczną nazwę - kalistenika - będą bardziej szkodliwe od pójścia na siłownię i użycia sztangi. 

Nie mówiąc już, o ile bardziej efektywny jest normalny trening z żelazem. 

 

Robią fikoły na krzesłach i tapczanach, a potem się dziwią że jak chwycą w łapę faktyczny ciężar to się kontuzja nadarzyła... kpina i żałość.

 

To znaczy, że masz nikłe pojęcie na temat kalisteniki. :)

Link to post
Share on other sites

@, za mało, jak już jedziesz splitem to bez litości dla ćwiczonej danego dnia grupy i różnymi ćwiczeniami atakować wypada, rozpiętki, krążenia ramion z hantlami leżąc na ławce na płask, wyciskania na płask/skosem, sztangą/hantlami, tylko niech ci ktoś technikę poprawną pokaże, bo sam jeszcze nie tak dawno wyciskałem hantle w zasadzie bardziej na barki, niż na klatkę (i zniechęcałem się brakiem postępów), a to tylko trochę łokieć trzeba było przesunąć, przyłożenie siły nieco inne, wydawałoby się szczegół

 

a plecy/grzbiet były wyżej wałkowane zobacz sobie, wypadałoby dorzucić podciąganie się nachwytem szerokim przynajmniej dwa razy w tygodniu, ale to w inny dzień niż wszystkie wiosłowania/ciągi

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

Możesz dorzucić. Robisz dobrze.

Na plecy masz cały wachlarz ćwiczeń, ale najlepiej drążek.
Drążek, wiosłowanie (na motyle), shrugsy (na kaptury), martwy (na prostowniki).

Drążek nachwytem, podchwytem, szerszy rozstaw, węższy rozstaw... wszystko aktywuje różne mięśnie w różnym stopniu, ale najbardziej uniwersalny jest nachwyt na szerokość barków (i ładuje dobrze po motylach).
Wiosła wymagają sztangi, jak masz, to się naucz bo to bardzo dobre ćwiczenie. (Sztanga, sztangielki, jeden koniec sztangi, też jest tego trochę).

 

  • Popieram 1
Link to post
Share on other sites

to zależy co, jak i po co ćwiczysz, ile masz treningów w tygodniu itd inaczej będzie wyglądała rozpiska na 3 dni treningowe inaczej na 5, osobno całkiem inaczej wariant FBW od splitów

inaczej wyglądają treningi czysto kulturystyczne inaczej siłowe jeszcze inaczej siłowo-wydolnościowe

Link to post
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...