lukyeti 2221 Napisano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2018 Dziś tłumaczyłem córce, że człowiek pochodzi od małpy. Szybko mnie zagięła pytaniem czy Bóg też pochodzi od małpy. Ciężko było się z tego wytłumaczyć 1 Cytuj Link to post Share on other sites
tomo27 3209 Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 Nie pochodzi od małpy, bo boga nie ma, bardzo ciężkie tłumaczenie 1 Cytuj Link to post Share on other sites
ernorator 3643 Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 To tak na szybko. Człowiek nie pochodzi od małpy. Człowiek ma z małpami wspólnego przodka. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Tycha 4794 Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 Który był małpą. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
K9Mifune 27 Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 (edytowane) lukyeti, napisałeś w temacie że wierzysz w Boga. Córka będzie miała najczęściej kontakt z wizją katolicką. Bóg tworzył świat 6 dni. Nie stworzył go więc odrazu. 1 dzień to jak 1000 lat, a 1000 lat jak jeden dzień, słowa Boga. W żaden sposób nie koliduje to z ewolucją, powolnym tworzeniem świata i życia - bo świat powstawał długi czas w Biblii i etapami. Zatem można powiedzieć że Bóg zasiał ziarenko w doniczce, jak My warzywa w ogrodzie. Czy pielęgnował i podlewał czy zostawił ziarno samemu sobie - mniejsza z tym. I wyrosła duża, wysoka, dorodna roślina. Tak też jest z Naszym światem i życiem, w Biblii. A na pytanie czy Bóg też pochodzi od małpy - wystarczy odpowiedzieć że nie jest człowiekiem ani niczym co znamy i widzimy. Najlepiej gdy sama odpowie sobie na pytanie kim Bóg jest. Też nie jednoznacznie stawiać pewnikiem że człowiek od małpy pochodzi - a wspomnieć o teorii. Tak aby dziecku zostawić możliwość odpowiedzenia sobie samemu, szukało odpowiedzi, było jej ciekawe. Nie zamykać w świecie, w którym nie ma już nic do odkrycia. Pochodzenie można potwierdzić w stosunku do wielu zwierząt, roślin, zaś do człowieka - znaleźć wspólnego przodka (jak napisał ernorator) czy łączące Nas ogniwo z małpą, a tego ogniwa nie znaleźliśmy. Powinny być to świeże ślady, a przy Naszych możliwościach archeologicznych szybkie do znalezienia. Edytowane 2 Grudnia 2018 przez K9Mifune Cytuj Link to post Share on other sites
itcloud 24 Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 (edytowane) Mogłeś powiedzieć córce, żeby nie skupiała się za bardzo na bogu, bogach. Że ma żyć tak, aby nie krzywdzić innych ludzi. A żyć nie będzie wiecznie i żadna nadprzyrodzona siła tego nie zmieni i im szybciej człowiek sobie to uświadomi, tym dla niego lepiej, bo może skupić się na tym, aby życie przeżyć godnie, ciekawie i nie stresować się czymś, na co nie ma do końca wpływu. Po śmierci nie ma nic, tak jak PRZED NASZĄ śmiercią nic nie było (dotyczy nas, nie otaczającego świata), powstało życie i to życie zgaśnie na wieki. Pozostają po nas jedynie wspomnienia u innych, którzy nas znali bezpośrednio lub pośrednio i to trzeba pielnęgnować, relacje z innymi by po sobie pozostawić dobre imię. Podziwiam tych, co studiują biblię. Miałem takiego kuzyna, chyba się przestudiował bo z katolika stał się zielonoświątkowcem, potem trafił już do jakiejś typowej sekty. Oto co robi z ludźmi jakikolwiek fanatyzm. Edytowane 2 Grudnia 2018 przez itcloud 1 Cytuj Link to post Share on other sites
TheDawidex 127 Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 Strasznie ciężki temat został podjęty, pozwolę sobie się wtrącić Odpowiedzieć powinien sobie każdy z osobna, w ciszy, wewnątrz siebie. Wiara to sprawa bardzo osobista i nikt nie powinien w nią ingerować, wierzyć w Boga i nie chodzić do kościoła to dla katolików sprzeczna rzecz, jedno wyklucza drugie. Jak dla mnie te dwie rzeczy się ze sobą łączą, wierzę w Boga - nie w kościół. Prosta sprawa, jak dla mnie. Jak trwoga to do Boga. Niestety w wieku 20lat mogę powiedzieć, że mam bagaż doświadczeń. Wiem co to onkologia, operacje, ból, strach - zaznałem to z bardzo bliskiej odległości. Zawsze najgorsze bywały noce i zadręczanie się pytaniami ; Dlaczego ja? Wmawiałem sobie, że to tylko test Takie "niezręczne" podejście do sytuacji. Znam ten moment w życiu, gdy w wieczornym pacierzu prosisz o to, żebyś się jutro obudził. Takie sytuacje strasznie kują charakter, zmieniają całkowicie podejście do życia, dają w pewnym sensie "wirtualnego" kopa. Powtórzę, jak dla mnie to kwestia indywidualna. Bywajcie w zdrowiu! Tak naprawdę, dla ludzi ma jakiekolwiek znaczenie, czy ktoś jest katolikiem, czarnym, białym? Nie ma, ważne aby był dobrym człowiekiem. Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 (edytowane) Większości w naszym społeczeństwie,trudno odpowiedzieć sobie w ciszy i samotności. Jeśli od dziecka ktoś jest wychowywany w wierze (wszystko jedno jakiej),bardzo trudno mu potem wyobrazić sobie,że boga nie ma. Jeżeli wypuścisz z ZOO dzikie zwierzęta, urodzone i wychowane w ogrodzie,to większość zginie w naturalnych warunkach bardzo szybko.Wiara w istnienie boga jest procesem,natomiast "ślepa" wiara, moim zdaniem, jest nic nie warta.... Edytowane 2 Grudnia 2018 przez jarrino 1 Cytuj Link to post Share on other sites
TheDawidex 127 Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 Jasne zgadzam się z twoją wypowiedzią Jarrino, ciężko dziecko wychować inaczej w naszym kraju, ponieważ od początku z wiarą dziecko ma styczność. Chrzest, religia, komunia itp, w pewnym wieku "dziecko" lub też już dorosła osoba będzie potrafiło rozgraniczyć pewne rzeczy. Jak mówiłem, kwestia wiary jest bardzo indywidualna. Żyjemy w katolickim kraju, uczymy dzieci bycia katolikami, nie ma innej drogi tak naprawdę, ponieważ na starcie dziecko stanie się "mniejszością", w szkole stanie się od razu inne, bardzo odsunięte na bok, gdy na lekcje religii uczęszczało nie będzie. Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 2 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2018 No i to jest właśnie jeden z wielu problemów chrześcijan w naszym kraju.Brak tolerancji i szacunku do kogoś,kto pojmuje świat inaczej. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
AudiAWX 3759 Napisano 3 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2018 (edytowane) A mnie właśnie dzieciństwo odsuneło od kościoła, nawalony katecheta i taka sama katechetka, szopy przy komunii, bierzmowaniu i pierdoły z ambony, ale właśnie ważne by być dobrym człowiekiem i reszta schodzi na plan drugi. Każdy pracownik który do mnie trafił przez lata na koniec biegnie z kawą, flaszka czy coś bo twierdzi że w czasach zawiści i kłamstwa pierwszy raz trafił na takiego przełożonego. Ja rozumiem że młody, że w niedzielę ledwo żyje bo był na disco itp itd. I chociaż prywatnego życia nie umiem poskładać do kupy to tłumacze sobie ze chyba jestem dobrym uczciwym człowiekiem, z poprawka na to że głupi na ogół myśli że najmadrzejszy więc ciężko wyczuć jak jest... Edytowane 3 Grudnia 2018 przez AudiAWX 3 Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 5 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2018 Za Albertem E. - "Biblia to zbiór czcigodnych, ale wciąż prymitywnych legend". 2 Cytuj Link to post Share on other sites
Yokai 104 Napisano 8 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2018 Za Albertem E. - "Biblia to zbiór czcigodnych, ale wciąż prymitywnych legend". Szkoda jako był Żydem nie wyśmiewał Tory i Mojżesza.Obecnie mamy takich odważnych,że z Jezusa można szydzić, obrażać, wyśmiewać.A nie widać chętnych, którzy w ,,laickiej Francji,, chcą podrzeć lub spalić publicznie Koran.Takie francuskie tchórzostwo. Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 8 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2018 (edytowane) Nie rozumiem o co ci chodzi....Aż się prosi napisać "szkoda,że jako katolik "... Edytowane 8 Grudnia 2018 przez jarrino 1 Cytuj Link to post Share on other sites
itcloud 24 Napisano 9 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2018 Yokai: zakładam że dokonujesz dla siebie najlepszych wyborów, np. podczas kupowania sprzętu komputerowego jesteś przekonany o mozliwie najkorzystniejszej, najlepszej decyzji. Czy mógłbyś się podzielić swoimi przemyśleniami, dlaczego akurat wierzysz w Boga? Może najpierw, w pierwszej kolejności - w Kościół, a następnie w jakieś nieokreślone bóstwo? Masz ku temu jakieś konkretne przesłanki? Nie zastanawiasz się, co by było gdybyś urodził się w innej strefie czasowej, na innej półkuli itd.? Często słyszę odwołania do tradycji a tradycja to dla mnie takie "pranie mózgu", nic innego. Zakładam, że ludzie w pewnym wieku potrafią samodzielnie myśleć i chętnie posłuchałbym innego zdania, bo liczę na dyskusję bez bluzgów, na poziomie. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 9 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2018 Ja mogę powiedzieć jedno. Moja droga do wiary w Boga ,prowadzi ścieżką mijającą wszystkie rodzaje religii. Uważam,że żadna z istniejących,nie jest w stanie mnie do tej wiary przybliżyć. A chcę,żeby była to wiara prawdziwa,więc nie wiem czy kiedykolwiek ją znajdę... Cytuj Link to post Share on other sites
ernorator 3643 Napisano 10 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2018 Szkoda jako był Żydem nie wyśmiewał Tory i Mojżesza. Za słownikiem PWN: "W węższym znaczeniu nazwa Pięcioksięgu Mojżesza (w języku hebrajskim Chumasz, w gr. Pentateuch), czyli 5 początkowych ksiąg Starego Testamentu (Biblii hebrajskiej); są to: Księga Rodzaju lub Księga Początku (Bereszit), Księga Wyjścia (Szemot), Księga Kapłańska (Wajjikra), Księga Liczb (Bamidbar), Księga Powtórzonego Prawa (Dewarim)." Szkoda, że jako chrześcijanin nie znasz podstaw swojej wiary. Ateiści nie chcą drzeć i palić ani tory ani biblii ani koranu, tym zajmują się wierzący. Moja książka jest lepsza niż twoja książka bo twoja jest nieprawdziwa, zgwałcimy wszystkich, zabijemy i spalimy wasz kraj żeby wam to udowodnić. Nic nie szkodzi, że wszystkie trzy religie mają właściwie te same podstawy. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
K9Mifune 27 Napisano 10 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2018 Szkoda, że jako chrześcijanin nie znasz podstaw swojej wiary. Yokai zapewne doskonale to wie, ale celowo jest źle rozumiany przez ludzi którzy nie chcą tego zrobić i/lub bo jego światopogląd się nie zgadza z ich światopoglądem. Biblia /=/ Tora. Katolicy uważają Stary Testament za hm... "nieaktualny" i jest inaczej interpretowany niż czynią to żydzi. Dla żyda Biblia będzie zbiorem legend - bo nie ma czegoś takiego jak Nowy Testament a ludzie wierzący wciąż są zobowiązani do przestrzegania dekalogu. Biblia uwzględnia również więcej ksiąg w Starym Testamencie. Biblia całą swoją siłe przekazu, kładzie na Nowy Testament. ernorator, nie znasz podstaw - ale wypowiesz się. Co A. Einstein miał dokładnie na myśli, co miał w głowie, czy miał na myśli Biblię, czy miał na myśli religię (a jeśli, dlaczego tak tego nie nazwał), to już tylko on wie. Yokai zwraca uwagę że wszyscy uderzerzają tylko w jednych, za to do innych religii - nie mają odwagi podnieść ręki. Jest na to nawet logiczne wytłumaczenie czemu tak się dzieje. Chrześcjanizm jest dziś religią wolnościową, dającą swobodę interpretowania przekazu Biblii, która nie nakazuje i nie dyktuje niczego. Islam czy wiara żydowska to dyscyplina. Ludzie nie radzą sobie z wolnością i nie umieją z niej korzystać. Potrzebują pasa i lania po du**e. Dlatego to religia która upada i jest opluwana. Ateiści nie chcą drzeć i palić ani tory ani biblii ani koranu, tym zajmują się wierzący. Moja książka jest lepsza niż twoja książka bo twoja jest nieprawdziwa, zgwałcimy wszystkich, zabijemy i spalimy wasz kraj żeby wam to udowodnić. Nic nie szkodzi, że wszystkie trzy religie mają właściwie te same podstawy. Nie ma to jak religię oskarżać za całe zło a samemu być czystym. Za zło, gwałty, odpowiedzialni są ludzie, a nie narzędzia. Broń, polityka, religia, nie jest złem. To idea/przedmiot. Nie niesie sobą siły. To jak człowiek wykorzysta te narzędzie - dopiero niesie ową siłę. I to niszczy i rani ludzi. Religia w swojej naturze jest nieszkodzliwa. Jeśli dobrze, uczciwie prowadzona. Podobnie polityka czy broń. Sądzisz też chrześcijan za to co kiedyś. I słusznie z jednej strony, bo kościół za to nie został rozliczony i udaje że wszystko czynił w dobrej wierze. Coś co zbudowane na złych fudamentach - sam uważam że należy zburzyć i odbudować od nowa. Z drugiej zaś, obwinianie za to dzisiejszych katolików, że są za to winni... Niech kogoś dojedzie Urząd Skarbowy za niezapłacone podatki z przed 10 lat, choćby za żarówkę (10zł). Co z tego że było to 10 lat temu - wciąż jest złodziejem. Nie liczy się że będzie się praworządnym, uczciwym, zmienionym dziś obywatelem. Dla US wciąż jest się tylko wyłącznie złodziejem. Zamknąć mu firmę, a jego w więzieniu. W Europie, wiara katolicka, Biblia, nie odgrywa żadnej większej roli w życiu większości obywateli. Wciąż jednak widzicie w tym główne zło, że to za sprawą kościoła "gwalty, moderstwa, złodziejstwo". Oglądacie telewizje? Co obecnie budzi rzeczywistą nienawisć, chęć niszczenia i gwałcenia? Polityka. Lewacy, prawacy. Kocentrujecie się na tym co było 500 lat temu (!) a nie na dzisiejszym problemie, dzisiejszym źródle nienawiści - a to źródło nie ma nic wspólnego z religią. Mimo to, wciąż upatrujecie wroga i źródło zła w religii/wierze. Coś z Wami jest nie tak. Ja wierzących moge policzyć na palcach ręki, wśród xx znajomych, tylko KILKU uczęszcza do kościoła - i jeszcze mnie to zaskoczyło! Bo to źle się na to patrzy przecież. Odważne, publicznie dziś to wyznać. Bo przecież człowiek "niedzisiejszy". Kościoły też nie są w pełne, w polowie są puste. Więc cytując raz jeszcze Moja książka jest lepsza niż twoja książka bo twoja jest nieprawdziwa Moje lewactwo jest lepsiejsze od twojego prawactwa. Większości w naszym społeczeństwie,trudno odpowiedzieć sobie w ciszy i samotności. Jeśli od dziecka ktoś jest wychowywany w wierze (wszystko jedno jakiej),bardzo trudno mu potem wyobrazić sobie,że boga nie ma. Jeżeli wypuścisz z ZOO dzikie zwierzęta, urodzone i wychowane w ogrodzie,to większość zginie w naturalnych warunkach bardzo szybko.Wiara w istnienie boga jest procesem,natomiast "ślepa" wiara, moim zdaniem, jest nic nie warta.... + dalsze posty forumowiczów o tolerancji w szkołach itd. Z brakiem toleracji, ze strony "katolickiej" Polski, nigdy się nie spotkałem. Za to od dziecka, z atakami na dzieci rodzin wierzących - owszem. Jestem z młodego pokolenia. Chrzczony nie byłem przy narodzinach, dopiero w wieku ok 11-12lat (co nie było słuszną moją decyzją, ale z innych przyczyn niż powszechne, czegoś wtedy nie wiedziałem). Komunię przyjmowałem wyłącznie raz, przez całe swoje życie. Bierzmowany nie byłem. Z religii były bardzo słabe oceny (2-3) i próba unikania jej, olewanie. Nigdy nie byłem dyskryminowany, nigdy nie zwrócono mi uwagi. Właśnie byłem bardziej lubiany dzięki temu bo to robili praktycznie wszyscy, na dodatek uciekali - zostawać chcieli tylko ci którzy starali się wyrabiać wynik na 5 z każdego przedmiotu. Czasem lepiej wyszedłbym na wypisaniu się i miałem takie myśli - ale poprostu nie chciałem, skoro jestem w szkole to wszystkie lekcje zrobię. Choć nigdy nie pytałem o możliwość, nie wątpie że wypis zależał wyłącznie od mojej decyzji. Większość ludzi co chodzi do kościoła czyni to z rytuału, tradycji, zwyczaju, bo to takie zgromadzenie rodzinne, nie siedzenie w samotności w niedziele, odskocznia od rzeczywistości. Są zaprogramowani do chodzenia do kościoła - ale z wiarą wiele wspólnego nie mają. Zapytani często odp. "bo w coś trzeba wierzyć". Polacy bronią nie religii a tradycji, zwyczaju, korzeni. Zaprogramowana jest zdecydowana większosć z Was. Dwa dni temu oparłem się o słupek na ulicy i przyglądałem Wam - bo wśród tych ludzi których widziałem są podobni do Was. Schematy, algorytmy, przewidywalność. Duża częśc z Was ma rytuał, aby w piąteczek strzelić sobie browarka. Jest to już niemodne w Europie, ale zwyczaj się trzyma i będziecie go bronić. Będzie trwał pewnie następne xx lat. Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 10 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2018 (edytowane) Moim zdaniem do wiary w istnienie Boga,nie jest potrzebna (niezbędna) żadna religia. Jeżeli ktoś mi mówi, że Bóg tak chciał, to znaczy,że mamy zupełne inne pojęcie stwórcy. Zło jako takie, możemy znaleźć wszędzie,pod różną postacią. To samo z dobrem. Trzy lata intensywnej terapii grupowej (jestem alkoholikiem), dało mi dużo więcej odpowiedzi, niż czytana kiedyś biblia. Ale pamiętajcie,to mówię ja. Komu innemu mogło pomóc zrozumieć pewne sprawy, właśnie czytanie np. biblii. Mój system wartości,nie wynika ani trochę z dekalogu,choć jest mu bliski... W swoich wypowiedziach starajmy się trzymać bardziej tematu, czyli : "Czy Bóg istnieje ?". Edytowane 10 Grudnia 2018 przez jarrino Cytuj Link to post Share on other sites
K9Mifune 27 Napisano 10 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2018 Tak jest. Do wiary w Boga, nie jest potrzebna żadna religia. Po co więc ona w ogóle jest? Pierwsze, dochodzenie do wszystkiemu samemu jest trudne i wymagające. Nie wszyscy mają wytwałość, zrozumienie, inteligencję/rozum, by zrobić to samemu. Wybierają więc gotową ścieżkę którą łatwiej iść. Ma to pewne plusy jak i minusy dla nich. Plusy są oczywiste, zaś minus jest taki że często zamyka to człowieka w określonych ramach myślenia i poglądu. Ogranicza. Następna rzecz, religia jest to wsparcie, dla ludzi podążających tą drogą. Podałeś jarrino dobry przykład - terapii grupowej. Jak mocno wspierały Cię doświadczenia innych ludzi? Ich walka, starania? Że nie Jesteś sam z problemem? Ich energia, miłe słowa, wsparcie, towarzystwo? Wątpie aby terapia 1vs1 z terapeutą, odniosła choćby połowiczny sukces i przyniosła owoce. Religia więc pomaga przypominać tym którzy wierzą, z czym walczą. Z samym sobą. Bo bycie dobrym, uczciwym, sprawiedliwym etc. to trudna walka, z własnymi słabościami. 1 Cytuj Link to post Share on other sites
Yokai 104 Napisano 10 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2018 Często słyszę odwołania do tradycji a tradycja to dla mnie takie "pranie mózgu", nic innego Nie wybierałem rodziny, tak samo inni.Powinien moim zdaniem być zbiór zasad/autorytetów/szacunku. Popatrz na bezstresowe wychowanie/manipulację mediów. Kiedyś oddanie rodziców do domu starców narażało na moralny ostracyzm, teraz to się zmienia. Szkoda, że jako chrześcijanin nie znasz podstaw swojej wiary. Nie cytuj mi słowników, od czasów św Pawła, chrześcijanie nie podlegają prawom żydowskim.To tak samo jak Mahomet na początku zalecał muzułmanom modlitwę 3 razy dziennie w stronę Jerozolimy.Po konflikcie z 1 plemieniem żydowskim zmienił to. Poczytaj Koran są nawiązania do Tory.W czasie Pielgrzymki wyznawcy islamu, symbolicznie kamieniują Szatana, który chciał odwieść Abrahama od ofiary/syna dla Boga. Cytuj Link to post Share on other sites
radosuaf 807 Napisano 17 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2018 Jeżeli nawet jest, no mi nie zaimponował. Serio. Tak spíerdolić świat to trzeba się postarać. I co? Za każdym razem, kiedy robiłbyś coś złego, miałby ciskać gromy z nieba, żeby Cię powstrzymać? Miał zabić Hitlera? Abstrahując od wiary w Boga, świat wygląda tak, jak go sobie sami urządzamy... Cytuj Link to post Share on other sites
ernorator 3643 Napisano 17 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2018 Jest jak urząd skarbowy, poczeka aż Ci się nazbiera.... To po co ten bóg skoro nic nie robi? Cytuj Link to post Share on other sites
jarrino 3912 Napisano 17 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2018 (edytowane) "Abstrahując od wiary w Boga, świat wygląda tak, jak go sobie sami urządzamy..." - dokładnie tak. Ja w swoich wieloletnich poszukiwaniach ,często tak myślę. Bliżej jestem pojęciu Boga jako stwórcy początku i nic więcej. Żadnych cudów,nieśmiertelności,diabłów,aniołów itd. To już moim zdaniem stworzył ludzki umysł.... Ernorator - Bóg,który jest,jeśli jest, nie jest od roboty. Stworzył i już. Nie bezpośrednio mnie czy ciebie. Być może dzięki niemu był początek ,a to co powstało (wszechświat) rządzi się już samo... Edytowane 17 Grudnia 2018 przez jarrino Cytuj Link to post Share on other sites
radosuaf 807 Napisano 17 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2018 (edytowane) Jest jak urząd skarbowy, poczeka aż Ci się nazbiera.... To po co ten bóg skoro nic nie robi? Odwołując się do religii - życie doczesne trwa 100 lat, wieczne... wieczność . Matematyka jest nieubłagana . Weźmy typowy przykład - grają dwie drużyny piłkarskie. Każda równie żarliwie modli się o wynik. Jeśli Bóg istnieje - ma rzucić monetą? Fajnie to było ujęte w raczej ateistycznej w wymowie książce Dana Browna - możesz najmocniej kochać swoje dziecko, możesz nauczyć je jeździć na deskorolce, ale nie możesz powstrzymać go przed tym, żeby upadało - bo to nie miałoby sensu... Bóg stworzył człowieka, dał mu zbiór zasad (w zależności od religii) i powiedział - rządź się sam . Edytowane 17 Grudnia 2018 przez radosuaf Cytuj Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.