Microsoft Office - która wersja i jaki pakiet do użytku prywatnego?

[Arthass 541]

Witam łons egejn czy jak to tam szło...

 

Chcę zakupić pakiet Office. Coś tam zdarza mi się regularnie pisać w Wordzie, używam też od czasu do czasu Excela i PowerPointa. Pierwsza sprawa to, która wersja na dzień dzisiejszy jest najsensowniejsza do takiego prywatnej dłubaniny? Wstępnie myślałem o wersji 2010. Czy opłaca się z jakiegoś względu iść w nowsze wydania?

[nos_tro 1542]

Libre Office masz za darmo - myślę, że to jest korzystniejsza opcja.

[dividebyzero 5]

Jeśli chcesz pakiet M$, to polecam 2013. Cenowo to samo co i 2010, a o niebo przyjemniej się pracuje, choćby z powodu takich głupotek jak akceleracja sprzętowa i płynne przewijanie dokumentów (ja długo siedziałem na 2007 i nie widziałem potrzeby przejścia wyżej, ale wyższy komfort pracy przesądził o zmianie).

Wymieniony przez koleżankę Libre Office też jest u mnie w użyciu, ale przy wielu rzeczach (zaawansowanych wykresach w Excelowym xlsx-ie) się po prostu wykłada. Zresztą przy tej cenie licencji to, z racji braku problemów z kompatybilnością, aż grzech nie kupić podstawowej wersji.

[nos_tro 1542]

 

 

koleżankę

Raczej nie

 

 

 

(zaawansowanych wykresach w Excelowym xlsx-ie)

Chyba takie coś nie dotyczy zastosowania domowego ?

[dividebyzero 5]

 

 

Raczej nie

Mea culpa, zasugerowałem się avatarem...

 

 

 

Chyba takie coś nie dotyczy zastosowania domowego ?

Zależy. Na swój użytek potrzebowałem kiedyś stworzyć arkusz, który wypluwa takowe. Wpisuje się kilka wartości, reszta jest liczona i rysowana. Xlsx zajmuje prawie 200KiB (wiem, że to nie miara zaawansowania, ale daje jakieś pojęcie o złożoności). Zresztą zaawansowane obliczenia to raison d'être arkuszy kalkulacyjnych, nie zaś, jak czasami to pokazują, bycie listą zakupów na milion linii

[Qdyn ek 65]

W szwedzkim sklepie zakup, przetestuj co Ci pasuje, ale i tak najlepiej Libre Office bo darmowe

[Arthass 541]

Libre Office masz za darmo - myślę, że to jest korzystniejsza opcja.

Libre ok, ale problemem jest tutaj sam monopol rozwiązania MS choćby w urzędach, czy innych instytucjach. Problem w tym, że jak dostarczę im plik w formacie Libre Office, albo sam otrzymam plik w formacie MS (co jest bardzo częste) to mogą być lekkie problemy. Gdyby większość używała Libre Office to nie miałbym problemu, a tak muszę się dostosować do ogółu.

W szwedzkim sklepie zakup, przetestuj co Ci pasuje, ale i tak najlepiej Libre Office bo darmowe

 

No, ja używałem wcześniej wersji 2010 na poprzednim stanowisku, ale zastanawiam się, czy teraz jak zamierzam kupić go do domu to warto wybrać nowsze wersje, czy kupić ponownie 2010?

[nos_tro 1542]

Libre obsługuje .docx-y, a jakby co to możesz oddawać pdf-y.

[Arthass 541]

Obsługuje, co nie znaczy, że całkowicie poprawnie. Podobno rozjeżdża się formatowanie. Wysyłanie .pdf to jest bardziej proteza niż prawdziwe rozwiązanie

Widzę tak ogólnikowo, że jednym z głównych fjuczersów w wersji 2013 względem 2010 jest opcja synchronizacji do chmury, i ogólnie zaimplementowanie opcji pozwalających łatwo dzielić się dokumentami przez usługi sieciowe. Pytanie, czy dla typowego, prywatnego użytkownika ma to sens, skoro może sobie postawić na kompie darmowe konto dropbox czy gmail drive, wydzielić odpowiedni folder i zapisywać tam pliki, które będą automatycznie ładowane na naszą chmurę przez apkę działającą w tle?

[dividebyzero 5]

 

 

(...) czy dla typowego, prywatnego użytkownika ma to sens

Niespecjalnie. To raczej bajer umożliwiający bezbolesne przejście na/integrację z O365.