Wymiana Logitech G9

[Quarien 0]

Aktualnie posiadam Logitecha G9. Problem w tym, że przetarł mi się kabel, zaraz przy myszce. Skutkuje to tym, że przy gwałtownych szarpnięciach słyszę dźwięk odłączanego urządzenia w Windowsie. Trzeba trochę pomachać, żeby system znowu ją wykrył... Jest już dawno po gwarancji, a z tego co patrzyłem Logitech chyba nie naprawia kabli (aaalbo coś mi się przewidziało). W każdym razie doszedłem do wniosku, że warto zaopatrzyć się w coś nowego.

 

I tak przeglądam oferty. G9x odpada, bo nie potrzebuję kolejnych dwóch tysięcy DPI. No i ogólnie trochę głupio kupować jeszcze raz to samo.

 

Szukam czegoś, co ma około 3000 dpi, jest duże i ma specjalnie przyciski do zmiany czułości (gry grami, ale zmiana na minimalne dpi w photoshopie świetnie tłumi drgania ręki ).

 

Na początku pomyślałem o razerach. Niby Lachesis jest niezła, ale symetryczna budowa i idiotyczne wgłębienie pod kciukiem strrrraszliwie mnie irytują. Potem jest Deathadder, ale on chyba nie ma tej dynamicznej zmiany czułości, co go dyskwalifikuje. Z drugiej strony Mamba ma identyczną budowę i ma do tego owe przyciski, ale kosztuje majątek i podejrzewam, że skończy się na tym, że będę miał ciągle do niej dołączony kabel. W gruncie rzeczy będę miał mniej świecącego, o dwie stówy droższego Deathaddera. Może coś jeszcze?

 

Potem natrafiłem na R.A.T.a 7. Wygląda świetnie, ma wszystko co potrzebuję (różne profile czułości, plus ten czerwony przycisk pod kciukiem), jest ogromna i jeszcze może się "napuszyć". Ale podobno to są jej wszystkie zalety i jej sensor jest dużo gorszy od tego w G9.

 

Czy mam rację, czy jednak gdzieś w moim rozumowaniu się mylę? Proszę o inne modele mych za 200-350zł

[.daft 433]

nie rozumiem po co kupowac nowa skoro naprawa kosztuje ~20 zl. idz z myszka do jakiegos serwisu komputerowego ( sklep z serwisem ). trzeba skrocic kabel, wlutowac i po sprawie.