niestety dowiedziałem się o tym dopiero po rozpoczęću procedury reklamacyjnej ( w sumie wypadało by, aby sklep informował mnie jakie mam opcje), jutro spróbuję się dodzwonić. Jednak, jeśli nie mają płyty, nie przyśpieszy to całej sytuacji.
Dodam jeszcze, że pani , z którą rozmawiałem 20 maja o godzinie 12:55 (infolinia morele.net), podała mi nieprawdfziwe informacje. Prościej: Babsko mnie beszczelnie okłamało, bo się dokładnie dopytywałem o to. (Chciałem odstąpić od umowy, z racji nieustosunkowania się w terminie do zgłoszenia reklamacyjnego) Powiedziała, że paczkę odebrali w krakowie 4 mar