No auta to skarboneczki takie, że aż miło. My z żoną mamy dwa więc tym bardziej jest wesoło:) Rozbawiło mnie jak kolega napisał, że kupił choinkę zapachową do tego stopnia, że i ja kupiłem, zaraz po tym jak zmieniłem opony w obu atach, tłumik, i wgniecony zderzak żony...żyć nie umierać