Polecam buty Quechua, oczywiście obowiązkowo za kostkę. Ja mam buty tej marki od ponad trzech lat, byłam już w nich wiele razy w górach i wciąż są w bardzo dobrym stanie, podczas gdy Campusy mojego chłopaka kupione mniej więcej w tym samym czasie zdążyły się już rozlecieć.