Skocz do zawartości

grzegorz01

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    132
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez grzegorz01

  1. MyPhone Hammer kupiłem, bo mi polecono, ale oddałem tego samego dnia wieczorem. Tam nie ma nawet słownika T9, a ta niby wytrzymałość to tandetny plastik i bardziej wytrzymałe są zwykłe telefony za 99zł. Wszystko się ruszało i trzeszczało. Menu lepsze było w Nokii 3210. Dać za niego 250zł to bardzo, bardzo zły pomysł. Weź dowolną Nokię i będzie wielokrotnie lepsza.

  2. O tym zostałem poinformowany przy ustalaniu terminu odbioru sprzętu z domu. Z laptopem było tak samo. Kurier miał na niego swój karton, a mi kazali tylko owinąć w folię.

     

    Jedyne co mnie przerażało to regulamin reklamacji, który musiałem akceptować składając. Jest wzmianka, że jeśli uznają, że urządzenie uszkodzone z mojej winy, to ponoszę koszty zwrotu telefonu. A nigdy całkowitej pewności się nie ma.

  3. Po telefonie na policję podczas rozmowy zostałem poinformowany, że mogą przyjechać, ale otrzymam wtedy mandat za niedostosowanie prędkości do warunków drogowych (śnieg, lód). Ostatecznie jednak nie otrzymałem. Owszem, jechałem ponad 80 km/h po zaśnieżonej wąskiej drodze, ale jechałbym tak dalej, gdyby nie to coś. Spokojnie dopuszczalne tam było 90 km/h.

     

    Próg zwalniający poza terenem zabudowanym musi być wg przepisów oznaczony min. 70 m wcześniej poza terenem zabudowanym i znak powtórzony. A tak jak na fotkach, może być oznaczony w mieście, gdzie prędkości są względnie małe i nie ma potrzeby. Być może miał tam się wcześniej znaleźć znak terenu zabudowanego, ale się nie znalazł. W efekcie próg został zlikwidowany.

  4. Osobiście też wywaliłem z drogi na takiej niespodziewanej hopajce. :) Niespodziewanej, bo była poza terenem zabudowanym i tuż przed nią znak 20... Zobaczcie sami, jak to wyglądało. Przed progiem było lodowisko i nie chcąc trafić w drzewo hamując w ostatniej chwili, to poszedłem jak na rajdzie Finlandii. :D

     

    Najpierw był znak koniec terenu zabudowanego, czyli ograniczenie do 90 kph, a potem w środku drogi przez las znak 20 kph i próg zwalniający. Genialne po prostu! Było ślisko, więc widząc 20 początkowo puściłem tylko lekko gaz, żeby nie hamować gwałtownie, a tu moim oczom ukazało się to coś z ostatniego zdjęcia. Miałem dobry nawyk z gier wyścigowych i zamiast hamować, to wcisnąłem gaz do podłogi i poszedłem prosto. Okazało się to najlepszą opcją. Na zdjęciu wydaje się bardziej płaskie, ale to jeden z najwyższych progów jakie widziałem na ulicach. Jako ciekawostkę dodam, że od znaku 20 i informacji o progu było równie 7 metrów (słownie: siedem), choć napisane jest 20m. Skoro droga jest poza terenem zabudowanym, to znak powinien być wedle tego co się potem dowiedziałem minimum 70 metrów przed, takim spowalniaczem. Progu zwalniającego już tam nie ma. Został zlikwidowany.

     

    Zdarzenie miało miejsce kilka lat temu. Jechałem swoją jeszcze świeżą wtedy Mazdą, która ku zaskoczeniu mojemu i serwisu wyszła z tego praktycznie bez szwanku. Były tylko ślady na dokładce zderzaka i rozpórce pod osłoną silnika.

     

    Jeśli nigdy nie skakaliście samochodem, to polecam!

     

    http://images76.fotosik.pl/218/b7e26f4cff4d600dgen.jpg

     

    http://images77.fotosik.pl/218/d4ca88f87dcd4a82gen.jpg
     
    http://images76.fotosik.pl/218/fa89f0b7dc882e70gen.jpg
     
    http://images75.fotosik.pl/218/7815d4b3b0f0906dgen.jpg
     
     
    • Popieram 2
  5. Miałem taki Sony Xperia. Wysiadł mi kilka dni po zakupie. Gwarancja trzeba przyznać dobra, bo wszystko załatwione jednym zgłoszeniem. Składaj przez internet, to nie wymagają papierów, tylko sam IMEI i na tej podstawie mają datę zakupu. Mój wrócił albo nowy, albo z wymienioną obudową, bo mniej błyszcząca, niż miałem wcześniej. Za serwis duży plus dla SONY, bo wszystko trwało 3 dni robocze. Wysłałem w piątek, a we wtorek była u mnie paczka.

     

    To mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że na co dzień potrzebuję prostego, bezawaryjnego i długo wytrzymującego telefonu. :) A patelnia idealna do nawigacji czy zerknięcia do sieci. :)

    • Popieram 1
  6. Moim zdaniem też nie są piękne, ale są w środku, więc widzieć je będę tylko podczas montażu i czyszczenia. Ustawienie budy jest takie, że widać głównie boczną ściankę i trochę panel przedni, dlatego preferuję modele bez przetłoczeń itp. Tylko nigdy poza wentylatorami nie widziałem na żywo nic tej firmy i nie wiem, jak z jakością, a teraz mnóstwo firm wypuszcza straszne buble, których za darmo nie warto nawet brać.


    Zdecydowałem się ostatecznie na Zalmana. Dziś przyszła.

  7. Wszyscy psy na Fiacie wieszają, a te auta są zupełnie inne, niż te wszystkie klony jeżdżące dookoła. Rzadko wypuszczają nowy, ciekawy model, ale jak to zrobią, to naprawdę im się udaje. Taka 500-tka to już ikona, a jeśli dobrze pamiętam to fiat wiele razy zgarnął tytuł "car of the year". 

    • Popieram 1
  8. Bardzo ciężko. Mnie się za bardzo nie opłaca krótko użytkować samochodu, bo robię wszystko w nim porządnie. Oryginalne części, regularne wymiany i gdybym po roku czy dwóch się pozbywał, to po prostu zrobiłbym komuś prezent. Ludzie szukają najtańszej oferty i większość omija te zadbane, droższe na rynku auta. Tacy "łowcy okazji". I jeszcze każdy chce się targować. Jak kiedyś sprzedawałem swój to znalazłem najdroższy z tego rocznika i zażyczyłem sobie jeszcze drożej. Sprzedał się w parę chwil, ale oczywiście większość telefonów była w stylu dam 25 i zabieram. Tak, na pewno oddam. :) Kupujący sprawdzał w serwisie przed zakupem i nic nie znaleziono, więc jak widać warto było. Kupił porządny, a nie jakiegoś "nicniestukacza nicniepukacza". :)

  9. Tylko wiesz, jak u nas ludzie robią. Kupią auto, na które ich nie stać i potem jeżdżą do oporu, oszczędzając całkowicie na serwisowaniu. Jak się coś wysypie to wielkie zdziwienie, że część kosztuje 500zł z wymianą. Nikt nie myśli o tym, że skoro ich auto kosztowało kiedyś przykładowo 150 tys.zł w salonie, to części kosztują jak do auta za 150 tys.zł. i nie jest istotne, że kupili je za 1/6 tej ceny. I zaczyna się drutowanie i kombinowanie byle jechało. Stąd takie ulepy na drogach.

    Ten co miałeś to fajne auto, ale jak się trafia jakaś wymiana to swoje kosztuje, jednak robi się to naprawdę rzadko.

  10. Chudy, a V50 miałeś z benzynowym silnikiem? Ja kiedyś o mały włos nie stałem się posiadaczem tego auta, tylko z silnikiem 2.4, ale nie przepadam za kombi i była tylko z manualną skrzynią, a chciałem automatyczną, więc odpuściłem. Volvo bezawaryjne, jeśli się uczciwie serwisuje, jak się zaniedba, to potem jest drogo. Większość tych V50 czy S40 II na rynku wtórnym jest z silnikami diesla i są na sprzedaż, bo szykuje się impreza z wydatkami. Benzynowe to rzadkość.

  11. Potrzebuję obudowy do domowego zestawu na płycie mATX funkcjonującego bez niezależnej karty graficznej i bez rozbudowanego chłodzenia CPU, więc może być w miarę kompaktowa, ale nie musi. Jedyne warunki to, że ma być solidnie wykonana i prosta wizualnie.

     

    Zainteresowała mnie Cooler Master Elite 311 -  http://www.morele.net/obudowa-cooler-master-elite-311-basic-niebieska-bez-zasilacza-rc-311b-bkn1-411910/

     

    Nie znam nikogo kto jej używa, a na forum na temat tych obudów praktycznie brak informacji. Czy ktoś miał styczność i może powiedzieć jak z jakością wykonania? Wiem, że w tej cenie mogłaby mieć pomalowany środek tak jak Cooler Master N200 NSE-200, ale to mi nie przeszkadza.

     

    Biorę też pod uwagę inne takie jak: BitFenix Neos, Zalman T4, Raijintek Arcadia, Corsair Carbide, Fractal Design Core 1000, 1100 lub 3300, SilentiumPC Brutus M20. Nie ustalam jakiegoś limitu cenowego, bo to kupuję na dłużej, ale nie chcę też bez sensu kupować czegoś, co w tym zestawie jest zbędne.

     

    Jakiś czas temu zamówiłem SilentiumPC M20, ale zamówienie nie zostało to zrealizowane.

  12. Jak ?

     

    Wartości zapisane w elektronicznych książkach serwisowych, wartości zapisane przy poprzednich podłączeniach interfejsów, baza serwisowa sieci dealerskiej, historia ogłoszeń po numerze identyfikacyjnym nadwozia. Większość samochodów pokazuje dokładną datę podłączania, listę aktywnych wtedy błędów i danych bieżących. Włącznie z zapisami crash. Po prostu mało kto to sprawdza, bo trzeba mieć sprzęt, który do tanich nie należy.

     

    Wrzucaj, chętnie zobaczymy. 

     

    Wrzucę, za jakiś czas w odpowiednim miejscu. :)

  13. Bardzo łatwo dojść swoich racji, gdy auto ma "kręcony" licznik, a jeszcze łatwiej to sprawdzić. Tylko ludzie się albo boją poznać prawdziwy przebieg, albo są takimi bałwanami, że kupili auto podpisując umowę na zupełnie inną osobę, niż ta, która im auto sprzedała. Wręcz nie wierzyłem, jak się dowiedziałem, że tak wygląda większość transakcji zakupu importowanych aut. Trzeba mieć siano w głowie i nie szanować swoich pieniędzy, żeby coś takiego podpisać, a kasę dać innej osobie. W takiej sytuacji to sprzedający może się śmiać w twarz bezmyślnemu nabywcy, bo nie jest on stroną umowy i bardzo ciężko będzie cokolwiek wyegzekwować. O ile w ogóle są jakieś podstawy, skoro ktoś dobrowolnie podpisał taką umowę.

     

    Na tej zasadzie to ja mogę sprzedać auto sąsiada, wpisać tam jego dane, a samemu zainkasować pieniądze. Niezły absurd.

  14. Nigdy się tu nie wypowiadałem, ale poruszyliście bliski mi temat, to się wtrącę. :)

     

    Kiedyś nabyłem zupełnie przypadkiem szwedzki samochód, który słynął z drogich części, ale kupiłem go świadomie za część jego wartości rynkowej. Był zapuszczony, zaniedbany, prawie nic nie działało poprawnie, zawieszenie nie istniało, elektronika żyła własnym życiem i miał bardzo duży przebieg oraz ciekawą historię. Postanowiłem go przywrócić do stanu normalności, ale ile mi nerwów napsuł, to sobie nie wyobrażacie. Wymieniałem jedno, sypało się drugie i czasami miałem go ochotę po prostu wywalić na złomowisko, a kilka razy sprzedać. W środku benzynowy turbodoładowany silnik słusznej mocy i automatyczna skrzynia z opcją manualnej zmiany. Nie wiem, jak to się stało, że się nie poddałem, ale doprowadziłem to auto do porządku, choć koszty były ogromne. Sam samochód był mega niewdzięczny na początku, bo dbałem, pakowałem kasę, a ten się sypał. Chyba ze świecą szukać osób, co miałyby tyle cierpliwości. Teraz jest to bardzo fajny pojazd, którym można pomimo dużej masy solidnie wystartować, a przy kick-downie wyprzedzić kolumnę aut w jedną chwilę z radością wypisaną na twarzy. Przy okazji nie ma się tam już co zepsuć, bo zepsuło się wszystko, co tylko mogło i zostało wymienione na nowe. Silnik również podziękował za współpracę. Koszty tej całej imprezy pomijam.

     

    Stan auta wynikał tylko i wyłącznie z maksymalnego zaniedbania, ale trzeba przyznać, że było naprawdę odporne na traktowanie. Oczywiście pewnie nigdy by mi się go nie udało sprzedać, bo w Polsce jak ludzie zobaczą jego przebieg, to się postukają w głowę i kupią taki, co ma 198tys., więc go mam i z niego korzystam. Jednocześnie tu każdy ma dowód, ile może wytrzymać automatyczna skrzynia, która miała trudne warunki pracy ze względu na moment obrotowy i moc. Może kiedyś pochwalę się linkiem do zdjęć z reanimacji tego auta, bo są w sieci. :)

    • Popieram 3
  15. Kupiłem MyPhone Hammer, bo wolałem na dwie karty i akurat trafiła się promocja, więc nabyłem go za symboliczną kwotę. Wrażenia pozytywne w całokształcie. Ma parę minusów, ale za taką cenę, to wręcz nie wypada wybrzydzać. Toporny, ale mi się podoba. :) Wyświetlacz ma jak tamagotchi, ale czas pracy na baterii fenomenalny.

     

    Wziąłem starszy model, ponieważ wyświetlacz w obydwu jest taki sam. Bateria ma więcej pojemności w pierwszej generacji, a cena połowę niższa. Nawet, gdyby nie przypadł mi do gustu po dłuższym użytkowaniu, to na zapasowy nada się idealnie.


    Aktualizacja:

    Ale mnie na minę wsadziliście, jednak chyba nikt się tego nie spodziewał.   :)

    Telefon miał mieć tylko 4 podstawowe funkcje, ale okazało się, że tej jednej tak oczywistej mu w pewnym sensie brakuje. A konkretnie prostego wprowadzania smsów. Nie ma w nim tak oczywistej funkcji jak T9. Myślałem, że to standard od czasów nokii 3210... A tu ni ma. Nie sprawdzałem tego przed zakupem, to fakt, bo nawet nie sądziłem, że istnieją takie telefony.Poczułem się, jakbym kupił samochód, w którym nie przewidziano biegu R.

    Ogólnie wprowadzanie tam jakiegokolwiek smsa to droga przez mękę, bo trzeba po każdym słowie od nowa ustawiać, że chcę pisać małymi literami. Nie da się tego zapamiętać w ustawieniach. 

     

    Całe szczęście, że w sklepie przyjęli go ode mnie z powrotem. Byłby fajny telefon, gdyby nie ten brak, który go dyskwalifikuję, bo nie będę marnował 10 minut na  wprowadzenie krótkiego smsa.

  16. Mam bardzo ciekawy problem, bo od pewnego czasu brakuje mi dźwięku na filmach w youtube, ale żeby było śmieszniej, to tylko na tych z dźwiękiem silnika. :) Jakikolwiek film, gdzie słychać powinno być silnik, to u mnie cisza. Wszystkie pozostałe działają idealnie... Słychać tylko pyknięcie w głośnikach po naciśnięciu play. Problem dotyczył przez ostatnie tygodnie tylko Opery. Kopiowałem link do Firefoksa i głos był. A od wczoraj dotyczy również FF, więc muszę to jakoś rozwiązać.

     

    Oczywiście Flash przeinstalowywany, sterowniki płyty i dźwiękowe także. Grzebałem też w ustawieniach audio w Windowsie i w tych dodatkowych od karty dźwiękowej. Wyłączałem wszystkie korekcje dźwięku itp. Na słuchawkach jest to samo.

     

    Stawiam na jakiś konflikt na linii przeglądarka - flash, na co sugeruje to, że najpierw dźwięk padł w Operze, a dużo później w Firefoksie. Może ktoś przerabiał ten problem i ma sugestie? Jeszcze będę próbował pobrać starszą wersję przeglądarki i flasha.

  17. Rozbawiło mnie, że jak nie chcę używać smartfona, to od razu poleciliście mi takie, którymi gwoździe można wbijać. :) Ale chyba faktycznie tak się ukształtował rynek, że po jednej stronie są telefony, w których szkła pękają od niewielkiego stuknięcia, a na drugim końcu odporne na wszystko komórki. Za to po środku mało jest sensownych produktów.

     

    Czy te telefony mają wygodną klawiaturę? Bo miałem styczność z jednym Samsungiem, gdzie klawiatura była jedną wyginającą się płytką, więc trzeba było używać bardzo dużej siły do wciśnięcia jakiegokolwiek klawisza. Bardzo utrudniało to wpisanie smsa.

  18. Potrzebuję porządnie działającego telefonu z mocną baterią, który nie będzie się co chwilę zawieszał, jak większość dostępnych na rynku. Chwilowo korzystam z Sony Xperia Z, ale taki telefon jest dla mnie zbędny i zdecydowanie nieporęczny, więc chcę go sprzedać, bo jest w idealnym stanie. Z telefonu korzystam tylko do rozmów i smsów. Z funkcji dodatkowych używam budzika, czasami kalkulatora i kalendarza.

     

    Chętnie kupię telefon z fizyczną klawiaturą i niby na rynku jest masa prostych urządzeń, ale ich działanie to jakieś nieporozumienie. Miałem Nokię Asha 203, bo nic innego nie znalazłem, co wyglądało w porządku, miało czytelny ekran i dwie karty sim, ale na zawieszanie się tego telefonu to świętemu by cierpliwości zabrakło (nowy soft nie pomagał). Kupiłem go ze względu na dwie karty sim, jednak po kilku latach telefon poległ w deszczu. Kiedyś miałem klawiszowe Blackberry i było bardzo wygodne. Pewnie ktoś podpowie Nokię E52 - tak, chciałbym, ale tego nigdzie nie kupię już jako nowego z pewnego źródła i pewnie większość to podróbki.

     

    W telefonie potrzebuję tylko:

    - czytelnej książki adresowej

    - wygodnej klawiatury

    - dobrej baterii

    - dobrego ekranu

    - budzika

    - chętnie klawiszowy, ale wiem, że o to już ciężko

     

    Wybrać w sumie mogę cokolwiek, ale czy ktoś z Was miał styczność i jest w stanie doradzić, które modele nie wieszają się ciągle i nie reagują z opóźnieniem na klawisze? Bardzo mnie irytuje, jak wstukam już cały numer czy tekst, a litery jeszcze się "dodrukowują" na ekranie... Albo jak przechodzę po menu i telefon ma ewidentnego laga.

     

    Jeśli chodzi o kwotę do dyspozycji to dowolnie.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...