xyz13
-
Liczba zawartości
5 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Blogi
Forum
Kalendarz
Posty dodane przez xyz13
-
-
Orzeczenie było na podstawie prawa UE a nie niemieckiego, a ono obowiązuje także w PL.
Polskich wyroków nie było tylko dlatego, że tu nikt się nie przejmuje takimi niuansami jak sądzenie się z MS. Większość dostaje Windowsa ze sprzętem, a reszta "piraci" Windowsa przenosząc swoją wersję OEM ze starego komputera na nowy i nie przejmuje się licencjami ( i bardzo słusznie).
a czy to niemieckie forum?
prawo orzeczone w DE ma się nijak do prawa w PL. a cały przytoczony artykuł to wolna interpretacja autora. Dopóki mieszkam na naszej ziemi ojczystej obowiązuje mnie nasze prawo i nasze sądy.
chętnie poczytam o polskich wyrokach jeśli Kolega takowe przytoczy, serio.
Kolega by się zdziwił
kultury / dorośnij *
* - niepotrzebne skreslić
-
Jeśli chodzi o BOX, to w innych krajach UE można było dostać wersję 32 lub 64 oraz 32 i 64.
Jeśli chodzi o licencje to pierwszy przykład z brzegu:
http://prawo.rp.pl/artykul/576551.html
Kilka innych firm, jak Oracle także już przegrało w UE, a kilka innych czeka już w kolejce.
O prawie to ty nie masz pojęcia, zajmij się lepiej dłubaniem w BIOS-ie.
@xyz13
z całym szacunkiem...
co za bzdury Kolega sieje?
słowo kluczowe: "LUB" nie "i"
z całym szacunkiem - bzdura z każdej strony.
jakie paragrafy?
jakim prawem? dyrektywa? zalecenie? tytuł data i paragraf?
Kolega nie ma pojęcia o prawie.
Jakie wyroki? jakiego sądu? w jakiej sprawie, o jakie dobra i o jakiej sygnaturze akt?
Jeżeli nawet np. polski sąd orzekłby cokolwiek w sprawnie licencji ( w postępowaniu tylko i wyłącznie cywilnym... tylko kogo przeciw komu?) - co z tego? takich spraw są miliony. to są sprawy interpretacyjne dla indywidualnych przypadków.
licencji MS nie na w rejestrze klauzul zakazanych (uokik)
pozdrawiam
... i polecam nie wprowadzać do merytoryki tematu "słyszałem że"
-
Sama paskudna naklejka - co wykazałem wyżej - nie wystarcza. A płytę możesz dostać od M$ za parę zł albo pobrać jej obraz z MSDN - jeśli masz to, co wykazałem to nie podpadasz pod piractwo w tym drugim przypadku.
Ściąganie Windowsów z sieci to ryzyko ściągnięcia ładnie zainfekowanej wersji.
Natomiast w świetle prawa UE do posiadania legalnego Windowsa wystarczy tylko i wyłącznie posiadanie
klucza, aczkolwiek dobrze jest posiadać coś co uwiarygodni jego nabycie: faktura, naklejka itp..
Wszelkie dodatkowe zapisy licencyjne, które wymagają czegoś więcej są niezgodne z prawem UE i nas nie obowiązują, aczkolwiek MS robi co może by PR-owo oszukać użytkowników, że jest inaczej.
-
BOX ma wsparcie techniczne od MS, natomiast OEM nie ma tego wsparcia. BOX może mieć jednocześnie wersje 64 i 32, a OEM tylko jedną z nich.
Co do licencji MS - zawiera ona paragrafy niezgodne z prawem UE, więc nas obowiązuje tylko w niektórych obszarach, a nie w całości (mimo, że niby zgodziliśmy się z całą licencją).
OEM można np. odsprzedawać bez ograniczeń, można też przenieść na inny komputer (na starym oczywiście nie może być używany). Dotyczy to zarówno 98, 2000, XP, Visty, 7 jak i 8. I są na to wyroki sądów europejskich. Nie trzeba się bawić nawet w sprzedaż z płytą czy myszką czy czymś innym.
Legalnośc systemu operacyjnego Windows
w Systemy operacyjne
Napisano · Edytowane przez xyz13
Po pierwsze - masz już w innym wątku, że możesz odsprzedać licencję OEM i że jest to niezgodne z licencją MS, ale licencja MS jest niezgodna z prawem UE, więc nie obowiązuje cię w całości, a jedynie w części (co też jest sporne).
Skoro możesz odsprzedać licencję OEM, to do uznania jej legalności wystarczy posiadać tylko te elementy, które zostały dostarczone podczas zakupu komputera, czyli kod z naklejką + fakturę. Nic więcej MS nie może wymagać, skoro sam tego nie dostarczył.
Fakturę trzeba zresztą posiadać zawsze, nawet jeśli kupujemy / sprzedajemy lodówkę czy toster (chociażby w przypadku kradzieży). Zresztą w przypadku w/w sprzętów też warto zachować jakiś dokument z numerami seryjnymi sprzętu, np. gwarancję z wpisanymi numerami.
Dodatkowo nie ma żadnego problemu, by kupić komputer z wersją OEM Windowsa i odzyskać za nią pieniądze - wystarczy nie zgodzić się na licencję i odesłać do sprzedającego (lub w drugiej kolejności do MS) odpowiednie oświadczenie wraz z nalepką licencyjną i dowodem zakupu (tutaj niektóre firmy żądają odesłania także sprzętu, ale to bezprawne żądanie). I to w Polsce się dzieją takie rzeczy, żeby nie było, że znowu to wyroki z Niemiec. Skoro do uznania kupującego za legalnego posiadacza licencji oraz uznania legalności tego egzemplarza Windows wystarczą tylko te dwa elementy, to znów, MS nie może wymagać czegoś innego w stosunku do innych klientów.
Nie wiadomo nawet tak naprawdę, czy tak doręczona EULA jest w PL w całości ważna, gdyż EULA jest "ustalonym przez jedną stronę wzorcem umowy" w rozumieniu art. 384 kc. Co za tym idzie, musi zostać konsumentowi doręczona przed zawarciem umowy. Nie przy zawarciu i nie po zawarciu, a przed.
Art. 384. § 1. Ustalony przez jedną ze stron wzorzec umowy, w szczególności ogólne warunki umów, wzór umowy, regulamin, wiąże drugą stronę, jeżeli został jej doręczony przed zawarciem umowy.
A kiedy następuje zawarcie umowy? W momencie zapłacenia ceny i wydania towaru. Co za tym można uznać, że umowa została zawarta jedynie na zasadach ogólnych i EULA jest w całości nieważna (skoro nie dostaliśmy jej wcześniej), zatem nie musimy się w ogóle stosować do licencji MS ani licencji innych dostawców oprogramowania (w przypadku firm jest trochę inna sytuacja), jeśli nie dostaliśmy jej wcześniej i nie zaakceptowaliśmy przed zakupem.
A skoro już jesteśmy przy zasadach ogólnych, to nawet potraktowanie crackiem legalnie nabytej gry może zatem zostać uznane za legalne, gdyż Art. 75. "Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych" mówi:
"1. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, czynności wymienione w art. 74 ust. 4 pkt 1 i 2 nie wymagają zgody uprawnionego, jeżeli są niezbędne do korzystania z programu komputerowego zgodnie z jego przeznaczeniem, w tym do poprawiania błędów przez osobę, która legalnie weszła w jego posiadanie.".
A skoro EULA jest nieważna, a nasz crack - i to autentyczny przypadek - umożliwia podniesienie "fps" oraz naprawia inne błędy graficzne (poprzez usunięcie niektórych elementów gry - no tak, to były DRM), to można uznać, że jest to dozwolone poprawianie błędów przez osobę, która legalnie weszła w posiadanie programu. Ale wyroku w tej sprawie nie ma, gdyż w tym konkretnym przypadku producent oprogramowania nie odważył się wnieść sprawy do sądu. Oczywiście crack to nieadekwatne słowo, gdyż w tym wypadku można go nazwać raczej patchem.