trybcio86

Ja też z tym porażeniem śmigałem rowerem (dalej śmigam) i to mi najbardziej pomogło a miałem ponad 3 miesiące rehabilitacji:)

U mnie to trochę inaczej wyglądało bo kolegów z pracy z fittnesu bacznie obserwowali moją nogę i dobrze mi ją na tyle wyprowadzili że biegać mogę normalnie... Lecz jeszcze do treningów z max obciążeniami mi daleko ponieważ przez pierwsze 2 miechy noga bez ruch. W dodatku jedna od drugiej się różniła po takim czasie rozmiarami. Lecz wróciło to do normy. Podobnie wyglądało to u mnie z wagą brak treningów tyczyło się małym załamaniem i diametralnych spadkiem wagi z 94,7 na 77-75kg wagi.

Dopiero co wracam do formy bo mam zaledwie 83kg czystej rzeźby. Lecz za rok już liczę na 88-90kg suchego mięcha Tobie kolego życzę oby to sprawniej poszło:) pozdrawiam